Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [54]  PRZYJAC. [85]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
zbig
Pamiętnik internetowy
Pamiętnik Marudy.

Zbyszek Kapuściński
Urodzony: 1972-07-13
Miejsce zamieszkania: SZCZECIN
237 / 241


2019-04-08

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
TYDZIEŃ 17 i ostatni. W tym tygodniu Maraton Gdańsk. (czytano: 785 razy)

 

Za tydzień maraton. Jak co roku jest to wielka niewiadoma. Jakim tempem, na jaki czas, jaka będzie pogoda, jak się ubrać? Ostatni tydzień treningów zakończyłem przebiegiem 118km. Sobotni parkrun przebiegłem w 18:24 zajmując kontrowersyjne 1 miejsce. Dlaczego kontrowersyjne? A dlatego, że pierwszy na mecie zjawił się koleś z czasem 17:39, ale nie odebrał kodu kreskowego i nie dał swojego. Nie zatrzymał się na mecie do pomiaru. Zgodnie z regulaminem nie uczestniczył w zawodach. Czyli był „nieznanym”. Spotkałem go później i namawiałem do zarejestrowania, ale nie poszedł. Wzruszył ramionami i stwierdził, że jest mu wszystko jedno. Przebiegł wygrał…ale… W wynikach jestem zwycięzcą  Trochę się czuję, jak kolarz Marco Pantani, który w 2000 roku wywalczył zwycięstwo najcięższego etapu Tour The France walcząc z Armstrongiem, ale ten na ostatnich metrach celowo odpuścił. No ale nie ważne. Jest to moja 18 wygrana i w klasyfikacji zwycięzców powędrowałem na 3 pozycję :-)
Co do maratonu, to wczoraj wszystko spartoliłem. Całą treningową pracę. Przebiegłem na treningu 30km. Nie powinienem tego robić, bo nawet 2 tygodnie przed startem nie robi się takich długich wybiegań. Do tego za słabo starałem się hamować i wyszło z tego BNP (bieg z narastającą prędkością). Co mi strzeliło do tego głupiego łba. Wymyśliłem sobie, że trochę przyzwyczaję nogi do biegania po „twardym”. Potem chciałem jak najszybciej wrócić do domu i nogi same przyśpieszały. Dobrze, że przynajmniej przez cały trening miałem niskie tętno i raczej nie przekroczyłem 140 ud./min. Może nie wszystko stracone. Zobaczymy. Było minęło. Teraz myślę już tylko o REGENERACJI i ZLUZOWANIU. Przydałoby się również utrzymać swoją wagę, choć nie wiem, czy mi się to uda.
Na zdjęciu mój obecny skład mięśniowo tłuszczowy. Plan? Bardzo chciałbym nabiegać nową życiówkę. Marzenie?
3-miejsce na podium w swojej kat. wiekowej. Tak takie mam marzenie.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Ja0306 (2019-04-11,13:06): E tam, Wszystko nawet mimo tego wykonania w Maratonie się uda. Po prostu pomyśl o tym by zasilić się pakietem spożywczym na bieg na 60-90 minut przed startem, przygotować mięśnie na bieg i realizacja ze świadomością, pokonam 42km bo Trenowałem i zasiliłem się energetycznie, jak nie będzie więcej niż 15 stopni to spokojnie pokonasz, zacznij i po prostu cały czas biegnij 42km a potem od razu posiłek regeneracyjny i ćwiczenia.
zbig (2019-04-11,19:36): Dzięki. To jest jakieś światełko w tunelu. Temperatura ma być w okolicach zera.







 Ostatnio zalogowani
BOP55
16:23
Piotr Czesław
16:19
jery
16:17
szcz13
16:08
Falko
15:59
mieszek12a
15:55
Citos
15:50
Raffaello conti
15:26
romangla
15:22
Artur Walkowiak
15:20
żabka
15:11
gora1509
15:04
Henryk W.
14:25
marekcross
14:17
Wojciech
14:10
maratonczyk
13:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |