2013-08-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Półmaraton Ciechocinek (czytano: 441 razy)
W niedzielę 25. sierpnia odbył się Półmaraton Termy Ciechocinek. To już druga edycja tej imprezy. Mimo skromnej reklamy zapisało się na biegi około 1000 osób a ostatecznie ukończyło 760 biegaczy. Trasa Półmaratonu to dwa okrążenia przez miasto, lekko zmodyfikowana w stosunku do zeszłego roku. Teraz nie ma krótkiej agrafki przed dobiegiem do tężni, widokowo bez zmian: Park Zdrojowy, 3 tężnie, dworzec PKP(nieczynny), Pl Gdański z modernistycznym budynkiem poczty, grzybek, ul. Nieszawska z historycznymi łazienkami, powrót ul. Wojska Polskiego z licznymi sanatoriami, z boku dworek prezydenta Mościckiego, ul Mickiewicza wśród pól, kawałek ulicy Słońskiej po prawej wał przeciwpowodziowy, podbieg ul Traugutta przy Amazonce i dalej wzdłuż parku zdrojowego ul. Warzelnianą zamykającą pierwszą pętlę,
Ja przyjechałem z Andrzejem, spotykamy trochę znajomych z Aleksandrowa, Brodnicy, Warszawy, Gdańska.
Pogada przyzwoita, po zimnym poranku szykuje się upał i pełne słońce, temperatura około 30 st.C..
Tradycyjnie stanęliśmy na starcie w parku przy muszli koncertowej.
O 11:00 strzał startera rozpoczął wyścig. Biegniemy wspólnie 21,097 i 10,5 km. Jest trochę tłoczno ale można biec. Po pierwszym okrążeniu robi się luźniej na trasie zostają tylko półmaratończycy.
Publiczności więcej niż w zeszłym roku, kuracjusze już wiedzą że dziś będzie wyścig i najwyraźniej są nim zainteresowani.
Wodopoje na 5 i 10 km, poprawione w stosunku do zeszłego roku, są łatwiej dostępne.
Zaczynamy tempem 4:30/km z zamiarem utrzymania go do końca. Lekko czuję udo w prawej nodze ale po solidnym rozgrzaniu zapominam o nim gdzieś na 10 km. Jest bardzo ciepło a cienia mniej niż się spodziewałem, tylko odcinek ul. Nieszawskiej jest całkowicie ocieniony, reszta to patelnia, na szczęście wieje chłodny wiatr.
Biegniemy większość dystansu po asfalcie , przy tężniach jest trochę szutra i trawy.
Pierwsza 10km idzie dobrze tępo 4:30 – 4:45, chociaż cały czas walczę z kolką po zbyt obfitym śniadaniu, później zaczynam już odczuwać zmęczenie. Na 15km kryzys, tempo spada do 5:10, jest bardzo ciepło, po 17 km znów przyspieszam. Na ul. Warzelnianej już słychać metę, wyprzedzam kilku zawodników i sprintem finiszuję , Na mecie gratulacje od Janusza, medal i „Krystyna” czas 1:42:59 miejsce 206/549, do życiówki wciąż daleko ale widzę wyraźny postęp. Andrzej przybiegł 1:40:24.
Zegarek pokazuje średnie tempo biegu 4:53 i równe ale strasznie wysokie tętno 162bpm
Wyniki open: 1.Rzeszewicz Karol 1:11:40; 2. Dawidzuk Karol 1:12:22 ; 3.Nartowski Kamil 1:12:28
Ogólnie impreza bardzo udana, dobrze zorganizowana z typową atmosferą biegową. Plusy to dobra organizacja , atrakcyjna trasa, start i meta w parku zdrojowym, publiczność na trasie w centrum.
W przyszłym roku organizatorzy zapowiadają maraton.
Gratulacje i podziękowania dla organizatorów i biegaczy, którzy nie zawiedli.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu jacdzi (2013-08-26,11:38): Gratuluje! Tez bieglem i podobalo mi sie. Andrea (2013-08-27,00:30): Zapamiętałem jeszcze z tego biegu - grochówkę i to z niejednego powodu!!! Andrzej
|