Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [55]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kokrobite
Pamiętnik internetowy
Widziane z tyłu

Leszek Kosiorowski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Jelenia Góra
232 / 300


2013-07-17

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Moje maratony (czytano: 8907 razy)

 

Prezent od córki – wieszak na medale. Wyj±łem je z lamusa – dziewiętna¶cie się uzbierało, bo i maratonów przebiegłem 19. Ale nie jest to takie proste. Jeden z Karkonoskich został skrócony, więc jest z niego medal, ale maraton to nie był. W Górach Stołowych z kolei (tylko tam) medali nie wręczano.

Wieszak już ozdabia ¶cianę. Patrzę na medale – całkiem przyjemna sprawa. Każdy z tych maratonów to osobna historia, przygoda.
Najlepszy – nie wiem, Florencja lub Rzym. Najładniejsze miasta, najpiękniejsze trasy. Najlepsze wykonanie – oczywi¶cie życiówkowe Dębno. Najszybsze trasy – Mediolan i Dębno. Najwolniejsza trasa – Goerlitz/Zgorzelec – pagórki dały w ko¶ć. Najgorsze wykonanie – Berlin, najwięcej kibiców i największy doping: Berlin.

12 maratonów było płaskich, a 7 górskich. To zupełnie inne kategorie. Płaskie biegnę, górskie to w moim wykonaniu marszobiegi w spacerowym tempie, można powiedzieć – wycieczki.

Lubię i płaskie, i górskie, ale gdybym miał wybierać pomiędzy ¶wietnym maratonem płaskim i górskim, wybrałbym ten pierwszy. Nie ma to jak walka z sob± po trzydziestce, zwłaszcza bliżej czterdziestki i dalej.

Do triathlonu mnie nie ci±gnie, ale ultra chciałbym kiedy¶ skosztować. Ultrasem jednak raczej się nie stanę. Za wolno się biega takie długie biegi. Nie ma to jak maraton – podczas biegu na 42.195 wydaje mi się, że lecę szybko, ile tylko jestem w stanie. Maraton zaspokaja moje ambicje. Ci±gle mam z nim porachunki. Wcale mi się nie nudzi. Lista marzeń jest długa, a bardzo konkretne plany startowe sięgaj± końca 2014 roku.

Równie bardzo, jak maraton, lubię tylko długie (+40) biegi narciarskie. Nie chcę sobie nawet wyobrażać zimy bez Jizerskiej Padesatki i Biegu Piastów.

Takie my¶li przyszły mi do głowy z okazji wieszaka. I pięciolecia biegania. Gdyby jeszcze lewa noga przestała nawalać... Przemęczyła się, a za dwa i pół tygodnia Karkonoski. Musi być w pełni sprawna. Jeszcze nigdy nie wycofałem się ani nie zrezygnowałem przed. No a Karkonoski to jedyny maraton, który powtarzam. Domowy.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


dario_7 (2013-07-17,14:41): Brawo Leszku, piękny dorobek! :))
wiesław (2013-07-17,19:22): I tak trzymać. A córka niech już pomy¶li ......o nowym wieszaku :-)
Bartu¶ (2013-07-17,22:33): Ciekaw jestem ile taki wieszak wytrzyma ;)
(2013-07-17,22:59): medale trzeba wieszać i podziwiać... szczególnie polskie medale s± różnorodne i naprawdę piękne!
lipton65 (2013-07-17,23:47): Wpis ,dorobek, medale, półka wszystko to jakie¶ fajne jest i wrażenie robi pozytywne ,dlatego Pogratulować wypada i to wła¶nie robię szczerze.
Marysieńka (2013-07-18,09:19): A mnie na "stare lata" ci±gnie do biegów górskich....choć mam lęk wysoko¶ci. Z maratonem karkonoskim mam porachunki....:)))
kasjer (2013-07-18,10:39): Nie tylko z medali możesz być dumny, bo również z tego, że Twoja córka jest dumna z taty-maratończyka. Nie może być inaczej skoro kupiła Ci taki prezent. ps. widzę medal z 13 poznańskiego, to był mój pierwszy z dwóch przebiegnietych maratonów więc tym bardziej patrzę na Twoje medale z podziwem :)
Kedar Letre (2013-07-18,11:21): Nie martw się nog± , Leszku. Czy widziałe¶ jakiego¶ długodystansowca, który na jaki¶ uraz czy ból by nie narzekał?! :) To normalka. Tak musi być :)Gratuluję całkiem pokaĽnego zbioru. Widok tych medali zmobilizował mnie do przejrzenia swoich "wyczynów":)
Truskawa (2013-07-18,11:21): Córki s± fajne. :)
Truskawa (2013-07-18,11:23): O mało co a udałby mi sie Karkonoski. Niestety spojrzałam w kalendarz i wyszło na to, że muszę moje dzieci zabrać z jednego obozu i dostarczyć je na kojeny. Troszku zabolało. :(
kokrobite (2013-07-18,11:45): Radku, Ty ze swoj± nog± też miałe¶ przeboje, ale z happy endem, jak pamiętam. Wczoraj dałem radę godzinę pobiegać, bardzo wolno, ale to już co¶ jest. Jako¶ przetruchtam Karkonoski, choćby nie wiem co!
kokrobite (2013-07-18,11:47): Iza, córki s± kochane :-) W wakacyjne weekendy też odgrywam rolę wakacyjnego kierowcy, ale ten jeden - z Karkonoskim - już dawno zarezerwowałem na maraton.
kokrobite (2013-07-18,11:50): Dziękuję za gratulacje, ale sami wiecie, jak to jest - biega się, biega, i nawet się nie zauważa, jak licznik maratonów bije, a medali przybywa. Wszystko się dzieje jako¶ tak naturalnie. Gdyby nie Ola i ten wieszak, medale dalej leżałyby w koszyku na szafie :-)
aspirka (2013-07-18,14:01): Tylko pozazdro¶cić takich medali, niech wieszak zapełnia się według planu i niech planu żadna kontuzja nie zaburzy!
kokrobite (2013-07-18,14:21): Tak jest!
kasjer (2013-07-18,21:36): Córki sa i fajne i kochane a do tego jest z nimi łatwiej, bo wystarczy je zam±ż wydać a póĽniej to juz jako¶ poleci ;)
kokrobite (2013-07-19,09:26): Czyli z synami nie jest tak łatwo? ;-)







 Ostatnio zalogowani
Raffaello conti
15:26
romangla
15:22
Artur Walkowiak
15:20
żabka
15:11
gora1509
15:04
Henryk W.
14:25
marekcross
14:17
Wojciech
14:10
maratonczyk
13:53
annaklama
13:51
Januszz
13:31
mariuszkurlej1968@gmail.c
13:24
Grzegorz Kita
13:24
batoni
13:18
lordedward
13:07
smszpyrka
13:04
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |