2013-02-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Optymistyczny pesymista . (czytano: 1645 razy)
Dzisiejszy bieg – kolejna połówka maratonu .
Zaliczona w przemiłym towarzystwie . Zapewne dlatego też minęła bardzo szybko .
Pomimo że pogoda jak dla mnie dosyć trudna . Deszcz ze śniegiem . Błoto śniegowe , kałuże .
Trasa oczywiście jedna z tych ulubionych . Start Rusałka , dalej jezioro Kierskie , Strzeszyńskie , Wola i powrót nad Rusałkę .
Moje butki biegowe oraz skarpetki całkowicie przemoczone .
Odzież biegowa również mokra lecz temperatura ciała rozgrzanego wysiłkiem powodowała , że czułem się jak podczas kąpieli pod prysznicem w ciepłej wodzie .
Na naszej trasie kolejny raz spotkaliśmy grupę” ludzkich morsów” . Biegali na plaży obok jeziora oraz moczyli się w wodzie .
Cóż niektórzy to mają zdrowie .
Przygotowania do maratonu , który odbędzie się za miesiąc - daleko w polu .
Tak czasami sobie myślę , że mam poważny problem aby skupić się na jakim zagadnieniu .
Ale tak poważnie , tak na całość . Chyba jestem zbyt leniwy i mało ambitny .
Niestety dotyczy to również innych sfer mojego życia .
Powinno mnie to martwić .
I niestety martwi mnie tylko to , że jakoś nie odczuwam zbytniego zmartwienia tym faktem .
Czasami myślę, że jestem zbytnim optymistą . Chociaż z natury jestem raczej bliższy odwrotności optymizmu .
Czyli jestem bardziej pesymistą .
Dzięki doświadczeniu życiowemu i dzięki temu , że przeżyłem już na tym świecie prawie pół wieku poziom pesymizmu uległ znacznemu przytępieniu .
I wówczas czasami można by mylnie stwierdzić , że optymizm to moja natura .
A tak na serio .
To za kolejne pół wieku nie będzie mnie już na tym świecie . I to zakładając nawet najbardziej optymistyczny scenariusz .
I o dziwo świat nadal będzie istniał – nawet gdy mnie zabraknie .
Jestem ciekaw czy za pół wieku bieganie będzie nadal takie modne jak dzisiaj ?
Czy też pojawi się zupełnie coś innego ?
Pięćdziesiąt lat temu był rok 1963 . Nie było mnie na świecie .
W naszym kraju amatorsko nie biegał prawie nikt . Biegów ulicznych dla amatorów nie organizowano
Lecz nie warto o tym myśleć teraz .
Przecież będzie to mi wówczas „wisiało” . Co ja plotę za bzdury . Co ma mi „wisieć” jak mnie nie będzie .
Ale dzisiaj się „rozmarzyłem …” .
Kończę – Dobrej nocy życzę :-)
NA ZDJĘCIU AUTOR WPISU MYŚLI SOBIE :
"POBIEGAM JUTRO , DZISIAJ ZBIERAM SIŁY ..."
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Namorek (2013-02-25,08:08): Aniu - na to liczę - bieg bez końca - nie do końca świata ale jeszcze dalej - och ! Marysieńka (2013-02-25,08:11): A ja nie zastanawiam się co będzie za lat...dziesiąt, żyję dniem dzisiejszym i staram się "wycisnąć" z niego tyle ile się da.:)) Namorek (2013-02-25,20:00): Marysiu dzięki temu dajesz sobie radę z wszystkimi przeciwnościami :-) renia_42195 (2013-02-25,21:24): Bardzo miło się czytało Twój wpis :) Trochę jakbym czytała o o sobie, a zdjęcie to ja - tylko ja zbieram siły na popojutrze ;) Namorek (2013-02-25,21:36): Reniu Ty jesteś dużo , dużo , dużo ładniejsza :-)
|