Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [37]  PRZYJAC. [140]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Honda
Pamiętnik internetowy
W drodze do sukcesu

Honorata Janowicz
Urodzony: 1995-10-11
Miejsce zamieszkania: Opalenica
28 / 45


2012-12-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
... i aż chce się żyć! :) (czytano: 2011 razy)

 

Tak się cieszyłam, gdy spadł ¶nieg… Od razu pomy¶lałam sobie „aaale teraz się wezmę za bieganie!” Doskonale przecież pamiętałam moje pocz±tki, które miały miejsce 2 lata temu, w tenisówkach po ¶niegu, gdzie tata podtrzymywał mnie, żebym nie upadła… Ale niestety na postanowieniach się skończyło, ponieważ bieganie było chwilowo wykluczone z powodu moich ‘pokiereszowanych’ stóp od półmaratonu…

I kiedy tak sobie odpoczywałam przez 2 tygodnie i ¶ledziłam wyczyny moich biegowych znajomych, rosła we mnie wieeelka siła. Była tak ogromna, że aż bałam się jej wybuchu. Pocz±tkowo musiałam j± tłumić, ale gdy wreszcie nadszedł ten czas… wystrzeliła niczym pocisk z armaty! I to całkiem niespodziewanie, gdy obierałam razem z mam± 5 kg pieczarek, nagle poczułam tak wielk± potrzebę biegnięcia, że szybko pobiegłam do szafy, przebrałam się, założyłam buty (całe brudne jeszcze od Torunia) i wyszłam na dwór. Zamknęłam oczy, wci±gnęłam głęboko powietrze, nieskazitelnie czyste i ¶wieże… czułam, jak dochodzi w każde miejsce mojego ciała, po same czubeczki palców u r±k i u nóg. Otworzyłam oczy a wokół mnie piękna biel, błyszcz±ca się delikatnie w ¶wietle lampy… Tak, tak, tak, zrób to teraz, biegnij, nieważne gdzie, nieważne ile, po prostu biegnij i nie my¶l o tym, że jest zimno, że jest ¶lisko, że wieje wiatr, biegnij, ciesz się t± chwil±, tak długo przecież na ni± czekała¶, na ten moment, kiedy ciało i dusza raduj± się jednocze¶nie, kiedy nic ani nikt nie jest w stanie popsuć im tej pięknej chwili.

I zrobiłam to… biegłam po prostu przed siebie, co czas jaki¶ zamykaj±c oczy by jeszcze dogłębniej przeżywać te chwile. Prawie bym wpadła na jakiego¶ rowerzystę, którym okazał się mój kolega z gimnazjum niemog±cy nadziwić się jak można biegać w takiej „piĽdziawie” na odchodne dodaj±c „ty naprawdę musisz to kochać”. I miał rację. Bo to kocham, bo wtedy czuję się najlepiej! To takie katharsis, wewnętrzne oczyszczenie. Zreszt± co ja tu będę opisywać, każdy z nas czuje przecież to samo… ;) Te wspaniałe uczucie, którego ni da się podrobić niczym innym… ;)

A na fotce… moja sister i ja:) Wera nie mogła za bardzo skakać, żeby dziecko w brzuchu za dużo fikołków nie robiło:)
(Weru¶, tylko mnie nie wyzywaj, że wstawiłam zdjęcie z dziwn± min± :P)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Marysieńka (2012-12-18,17:19): Przyznaj się czy przypadkiem, ta wielka chęć pobiegania, nie miała co¶ wspólnego z obieranymi pieczarkami??? :))
Honda (2012-12-18,17:23): Pani Marysiu, co prawda nie my¶lałam o tym wcze¶niej... ale może w tych pieczarkach tkwiła jaka¶ "głębia", która popchnęła mnie do działania... :))
Kempes (2012-12-18,17:29): Biegałem wczoraj na siłowni (miałem wej¶ciówkę, to skorzystałem) i nadziwić się nie mogłem, jak ludzie mog± biegać na bieżni elektrycznej. Straszna katorga. Praktycznie się nie ruszasz, okolica w ogóle się nie zmienia. Gor±co jest (na siłowni było co najmniej 25 stopni), a po tych mrozach, to przy dodatniej temperaturze jest już dla mnie cieplutko :D No i wiem co czujesz, nie biegałem miesi±c i jak tylko wyleczyłem nogę, to chciałbym cały czas biegać! :)
darianita (2012-12-18,19:14): Widzę Honorata , że Cię wzięło na maxa po tej przerwie...a to zdjęcie chyba ze Zb±szyńskiego końca sezonu?
kasjer (2012-12-18,22:26): Honorata! W takie zimno z gołym brzuchem?!;) Znowu ładnie napisała¶. M±dra dziewczynka z Ciebie:) Pozdrawiam. A siostrze dużo zdrówka, znaczy podwójnego zdrówka.
Werq (2012-12-19,07:47): Honda...mam nadzieję, że w sobotę podczas obierania pieczarek nagle nie ¶migniesz biegać;)? Prawda jest taka, że na każdej fotce mam minę nie do podrobienia;) Ostatnio tak tęsknię za bieganiem, że kijkuj±c staram się wygl±dać jak biegać na urlopie...ehh...kiedy wrócę? Bobas po podskokach, kijkowaniu, fitnessie i innych moich wyczynach będzie chyba mistrzem olimpijskim w dziesięcioboju;) Ashton Eaton II:)
Honda (2012-12-20,08:41): Tak, tak, zdjęcie ze zb±szyńskiego zakończenia sezonu, autorstwa Grzesia oczywi¶cie - wielbiciela skoków:)
Honda (2012-12-20,08:42): Panie Grzegorzu, ja się zimna nie boję! :) A tak poważnie to zdjecie z końca listopada jest, a od ci±głych skoków trochę się rozgrzałam:)
Honda (2012-12-20,08:43): Wera... :) nie ucieknę Ci podczas sobotniego robienia pierogów, krokietów itd:) Ale pewnie zrobię to zaraz po:P Wrócisz, wrócisz, ani się obejrzysz a bobas będzie Cię witał na mecie a potem zawiesisz mu swój medal na szyi:)) w końcu ro¶nie nam przyszły mistrz olimpijski w dziesięcioboju! :)
Werq (2012-12-20,14:29): Wrócę ze zdwojon± sił±, pamiętaj Honda, że musimy utrzeć nosa tacie i Pawłowi i na naszym pierwszym maratonie zrobić lepszy czas niż oni:) KONIECZNIE:)
marcin m. (2012-12-23,14:12): BRAVO!!! "farmazony pieczarkowe" na pierwszej stronie maratonypolskie.pl p.s. ...poproszę jeszcze o jakie¶ przepisy kulinarne :o)
snipster (2012-12-23,15:11): ¶niegowe szaleństwa po przerwie s± zajebiaszcze, tym bardziej na spontanie :)
marcinpl88 (2013-01-04,15:24): Zdjęcie znad pięknego, ogromnego, zb±szyńskiego jeziora :D Kolejny raz jestem pod wrażeniem serca jakie wkładasz gdy piszesz o swoich biegowych przeżyciach ;)







 Ostatnio zalogowani
modest
17:53
lordedward
17:52
Stonechip
17:27
soolash
17:25
arco75
17:17
Wojciech
17:10
agata300
17:04
WhiteBart
16:56
BOP55
16:23
Piotr Czesław
16:19
jery
16:17
szcz13
16:08
Falko
15:59
mieszek12a
15:55
Citos
15:50
Raffaello conti
15:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |