Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [111]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
żiżi
Pamiętnik internetowy
Zmień swoje życie na lepsze :)

Angelina Woyczyńska
Urodzony: 19..-09-17
Miejsce zamieszkania: Leszno
257 / 369


2015-03-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Kartkówka w Ostrowie Wielkopolskim (czytano: 640 razy)

 

Na niedzielę miałam zaplanowane dłuższe wybieganie -1 :45,dlatego Ostrów zleciał Nam jak z nieba.W sumie sama nie wiedziałam czego się spodziewać...trenuje sumiennie(to znaczy taka mam nadzieję),dotychczas opuściłam jeden dzień z powodu przyjazdu mojej kuzynki.To miał być taki szybciutki wypad na zawody,przebiegnięcie i powrót.Pogoda była taka sobie,niby słońce świeciło,ale wiał wiatr,5 stopni od rana potem nieznacznie się podniosła temperatura..i odwieczne pytanie w tym okresie:jak się ubrać????Przeważały długie kroje,na krótko wiadomo,że szybkobiegacze byli ubrani..hm po ostatnich perypetiach chorobowych jednak wolałam nie ryzykować i decyzja moja była:biegnę na długo.Przyjemna mieścinka,pakiecik odebraliśmy:fajny zestawik ręcznik i kubeczek(zauważam,ze coraz rzadziej dawane są koszuli....),troszeczkę się zawiodłam zapleczem sanitarnym-ale każdy wystawia to co ma ..i na co go stać.Dobre było chociaż to,ze w ogóle było.Ryneczek był oblężony przez biegaczy,tłumnie rozgrzewki,rozciągania ,przygotowywania ....a czas nieubłaganie mknął-też tak macie,że wyczekiwany czas do startu tak szybko mknie???Nim się spostrzegłam i zanim się obudziłam,ze mogłabym jeszcze zahaczyć o toi toia a do niego mega kolejka,Pan oznajmia,że pozostało parę minut do startu...no i dupa przecież na pewno nie zdążę-ryzyk fizyk,może tak naprawdę nic mi się nie chce.Na 800 ludzików troszeczkę ciaśniutko było...trasa wąska,myślę,że taka liczba to była maksymalna liczba na tę trasę-nie widzę tam większej liczby.3 okrążenia myślę sobie-masakra,nic gorszego..a wiecie co?zaskoczyłam się i nie po raz jedyny ...21 kilometrów zleciało mi nawet nie wiem kiedy,pomimo prostych,pomimo mijających ludzi,może nie tłumów ,ale ..hm no przez całą trasę nie było przerw może na końcówce stawki.Jakie drugie pytanie zadaje swojemu organizmowi ,gdy mam coś biec-jakim tempem dziś Pani pobiegnie?Też tak zapytałam-ale jak odpowiedzieć skoro tak naprawdę nie wiem na co mnie stać....dobra biegnę a co wyjdzie to będę mieć na mecie.Pierwsze kilometry już się zdenerwowałam na siebie bo oczywiście co?za grubo byłam ubrana,ale ostatnio trenuje w sobie "wyciszenie" na biegach,nie denerwowanie się bo to nie ma najmniejszego sensu-bo po pierwsze psuje mi to potem cały bieg,psuje go mojemu mężowi-a co On winny,,,więc staram się i to się opłaca:).Uspokajam się -Kinga oddala się,ale ja staram się tym samym tempem biec w okolicy 5min/km ,tak jak już pisałam pierwsze okrązenie mijam nie wiem nawet kiedy,trasa wydaje się płaska jak deska-tylko ten cholerny bruk...mijam toi toia-chcę? nie chcę,najwyżej na drugim okrążeniu przecież to tylko 7 km ....dobrze mi się biegnie,nadzwyczaj dobrze...czuję,że mogę być zadowolona na mecie,ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca...drugie kółeczko,czasami szarpię tempem,czasami łapie mnie jakiś kryzys...ale nadal jest dobrze.Trzecie okrążenie-widzę Kingę i Mariana...mam nadzieję na czas w okolicach 1:45,taką cichą nadzieję,chociaż nikt tego nie oczekuje,przyspieszam to ostanie kilometry nie ma już czasu na czekanie na coś...ale coś dziwnie zaczyna mnie boleć noga i to wcale nie żaden kryzys ,nie głowa tylko prawdziwy ból,ale biegnę to ostatnie kroki,ale niepokoję się bo szkoda zmarnować moją pracę...na niecały kilometr przed metą Darek mi mówi,że na busoli już jest 1:45...ochh troszeczkę żal ,ale nie odpuszczam i przyspieszam....metę mijam z czasem 1:46:17 czuję niedosyt ale też mega zadowolenie-już dawno tak nie czułam..treningowo,bo płuca miałam niewyprute ,prawie dogoniłam życiówkę..a przecież to jeszcze nie był połówkowy sprawdzian.Ogólne moje wrażenia z biegu...bieg ok..organizacja super...nie chcę się niczego czepiać,bo na ścisłość nie było czego,wyjechałam z Ostrowa mega zadowolona...Organizatorom życzę powodzenia w dalszych edycjach....może kiedyś,ale na dziś byłam tam i podziękuję.. :))))

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2015-03-26,07:54): brawa więc dla Ciebie i dla organizatorów w Ostrowie :)
michu77 (2015-03-26,08:15): No to gratulacje!!! :)
andbo (2015-03-26,08:48): zdaje się, że nadszedł czas wiosennych sprawdzianów - w sobotę też katowałem "połówkę" w Puławach (debiut organizatorów, jak wytrwają - polecam) - wyszło nieźle, teraz Wa-wa też "połówka" i....Cracovia Maraton - i to będzie prawdziwy wiosenny egzamin!
Marfackib (2015-03-26,08:50): Gratulacje, piękny wynik. Strach pomyśleć, co się będzie działo w szczycie formy :-)))
snipster (2015-03-26,10:50): Gratulacje :)
Joseph (2015-03-26,11:07): Kostka brukowa w Ostrowie? W takim razie musisz koniecznie pobiec kiedyś w Pradze. Złota "kocie łby" Praga, taaaa ;) I gratulacje - dobry wynik wróży dobry sezon :)
Namorek (2015-03-28,20:25): A więc sezon biegowy rozpoczęty :-)
Truskawa (2015-03-30,18:00): Jaki piękny czas! Może mnie tylko skręcać z zazdrości! Gratulacje Angela! :) (5" na kilometr... zazdroszczę!)







 Ostatnio zalogowani
martinn1980
13:17
StaryCop
13:14
janusz9876543213
12:57
Marcin1982
12:45
Andrea
12:30
seba1
12:20
gpnowak
12:19
przystan
11:59
daNN
11:58
Gapiński Łukasz
11:47
jery
11:44
pibu
11:10
arco75
11:09
sephix
10:58
gora1509
10:42
Mirek73
10:40
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |