Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [117]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
gerappa Poznań
Pamiętnik internetowy
gerappa

Agnieszka
Urodzony: 1979-10-29
Miejsce zamieszkania: POZNAŃ
123 / 180


2012-07-11

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
coś dla wolności (czytano: 919 razy)

 

… dużo się ostatnio dzieje. Wydarzyło się kilka takich spraw, które trudno ubrać w słowa a najlepiej się o nich milczy. Takie tematy najlepiej obiegać. Noszę w sobie niepokój, który bierze się znikąd niczym burza na przyjemnym biwaku. Nagle znikąd przychodzą ciemne chmury, znikąd pada deszcz i wieje porywisty wiatr. I czeka się wtedy aż zła pogoda minie, aż skończy się czas trwogi i uspokoi oddech. Bo przecież to nie może trwać zawsze. I wciąż. I przychodzi chwila kiedy serce się uspokaja … a zza lasu idzie kolejna zadyma… czekam aż minie, robi się ciszej, spokojniej ale nie. Po niej nadciąga kolejna … i trwam w niemocy swej w nadziei, że to ostatnia… akumulatory na wyczerpaniu, dookoła robi się ciemno i myślę sobie: nadzieja umiera ostatnia. Nie. To ja ginę ostatnia. Przecież wiem, że mogę przetrwać wiele i mało co mnie może pokonać. I na pewno nie jest to strach.

Wymarzyłam sobie ostatnio kilka wyzwań. Nie wiem na ile mnie stać. Nie wiem czy nie za wysoko mierzę. Nie chcę powiedzieć, że nie mam pewności siebie… bo przecież wiem, że dużo mogę. Dobrze mi ostatnio ze samą sobą. Ambicja mnie już nie roznosi. Skończył się czas wyznaczania celów czasowych, liczenia tygodniowych i poprawiania miesięcznych statystyk… biegam jak mi dobrze, jak lubię. Biegam dla wolności.

Niedawno wróciłam z Mazur. Po roku znów wróciłam do Wilkas… i było inaczej. Inaczej niż się spodziewałam. Było zdecydowanie lepiej. Czułam się tak jak bym wylądowała na innej planecie. Tam jest zupełnie inny świat. Upały były większe niż rok wcześniej… las ten sam… tylko mój ulubiony podbieg i zbieg jakiś mało stromy… Wybierałam się tam z zamiarem biegania w terenie zróżnicowanym, tzn. górki, pagórki i spokój wokół. Tam nie biega się po płaskim… jest albo z górki albo pod górkę :) drogi wiją się niczym żmije a otaczająca ją zieleń i falujący teren urzeka swym pięknem.

Trochę przypominały mi się Kaszuby sprzed dwóch lat. byłam wtedy barrrdzo początkującym biegaczem i wówczas każdy podbieg pokonywałam wolnym marszem z rękoma wywieszonymi do kolan. Język wisiał do kostek. Mordercze to były biegania. Drogi jak z obrazka… to nie są marzenia kierowców :) wąskie i kręte, widoczności prawie wcale. Trochę niebezpieczny taki trening bo pobocza brak… a teraz zabierałam swoje myśli ze sobą i truchtałam… ciemne okulary, wygodny strój i krok za krokiem, widok za widokiem… biegłam i biegłam. Piękny to był czas.

Na początku rozruch – tempo słabe – jakoś nie martwiło mnie to – na treningach biegam ostatnio dość wolno – potem z każdą chwilą robiło się coraz bardziej komfortowo a ja… nieeee… :) nie pilnowałam tempa :) to moje nogi decydowały o tym kiedy i jak biegniemy podbieg, jak zbiegamy … co jest fajne? :) to, że cały czas biegłam a to co mnie otaczało zachwycało mnie tak, że wszystko inne było mało ważne. Odprężona i zrelaksowana wracałam do obozu. Zrzucałam z siebie niezbędną elektronikę i fru do wody. A woda była taka jak chciałam :) przyjazna :) zabierała zmęczenie trasą, upałem i brakiem picia. Zmierzch zapadał a dla mnie świat miał inny wymiar. Pewnie endorfiny się uwalniały… sen spokojniejszy i trochę jakby bardziej kaloryczny… potrzebuję jeszcze tego biegania trochę… dla wolności, do szczęścia… by żyć.

wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi ... bo te, których udzielam sobie sama nie podobają mi się - zapominam o nich. ich nie było. chyba odpowiedź da mi czas. Ona sama przyjdzie. Życie zdecyduje za mnie.

Na zdjęciu: obrazek z jednego z treningów nad Jeziorem Niegocin… szkoda, że trwało to tak krótko …


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


renia_42195 (2012-07-11,07:25): Wymarzyłaś sobie cele to je realizuj :) Stać Cię na to, tylko nie czekaj aż życie za Ciebie zdecyduje :))) "Najwięcej nieosiągalnych celów, znajduje się tuż pod ręką" :)))
jacdzi (2012-07-11,12:07): Wszystko co dobre NIESTETY szybko sie konczy.
Aga Es (2012-07-12,23:44): Będzie dobrze,zobaczysz!U mnie to zawsze jest jak na sinusoidzie.Dobrze,lepiej,super i zjazd.I ponownie.PS zazdroszczę Ci podejścia do biegania,naprawdę!
miriano (2012-08-21,07:31): Na pytania na które nie ma odpowiedzi nie zadaję sobie ...bo i po co .Nie chcę być adwokatem samego siebie. Nie czekam by życie decydowało o moim losie czasem swojemu losowi trzeba pomóc.







 Ostatnio zalogowani
stanlej
13:42
42.195
13:38
marian
13:36
Kmicic
13:35
lordedward
13:26
flatlander
13:26
Dana M
13:11
waldekstepien@wp.pl
12:58
Admirał
12:44
crespo9077
12:40
tatamak
12:30
StaryCop
12:29
GriszaW70
12:18
Admin
12:16
irek998
12:09
janusz9876543213
11:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |