|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Andrzej Puchacz (2006-03-21) | Ostatnio komentował | (2006-03-27) | Aktywnosc | Komentowano 30 razy, czytano 505 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(Andrzej Puchacz) | 2006-03-21, 21:57 Maraton Slężański
Chciałbym poinformować, że osoby, które ukończyły wszystkie dotychczasowe Maratony Ślężańskie:
Karol Chwastyk, Kazimierz Kordziński, Piotr Majewski, Marek Musiał, Zbigniew Siemaszko i Jerzy Wyka są zwolnione z opłaty wpisowego. Jeżeli już zdążyły zapłacić, to mogą odstąpić swoje wpisowe koledze. |
| | | | | |
ANONIM
(kkfm) | 2006-03-22, 12:17 wpisowe
2006-03-21, 21:57 - Andrzej Puchacz napisał/-a:
Chciałbym poinformować, że osoby, które ukończyły wszystkie dotychczasowe Maratony Ślężańskie:
Karol Chwastyk, Kazimierz Kordziński, Piotr Majewski, Marek Musiał, Zbigniew Siemaszko i Jerzy Wyka są zwolnione z opłaty wpisowego. Jeżeli już zdążyły zapłacić, to mogą odstąpić swoje wpisowe koledze. |
Bardzo się cieszę i dziękuję.KK |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(ernest) | 2006-03-24, 14:08 DLACZEGO W SOBOTĘ
Chętnie wystartowałbym w tym biegu gdyby był w niedzielę, czy mógłby ktoś pomysleć o zmianie terminu od przyszłego roku? |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-24, 14:15 sobota lepsza
2006-03-24, 14:08 - ernest napisał/-a:
Chętnie wystartowałbym w tym biegu gdyby był w niedzielę, czy mógłby ktoś pomysleć o zmianie terminu od przyszłego roku? |
w sobotę jest lepiej niż w niedizelę, standard innych krajów szanujących rodziny jest właśnie "sobota lepsza od niedzieli" |
| | | | | |
ANONIM
(simon) | 2006-03-24, 16:01
Ja tez jestem za sobota...
zawsze tak bylo i nikt tego nie bedzie zmienial
dla czyjegos widzi misie |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-24, 20:46 ernest
2006-03-24, 16:01 - simon napisał/-a:
Ja tez jestem za sobota...
zawsze tak bylo i nikt tego nie bedzie zmienial
dla czyjegos widzi misie |
Nie widzi mi się, tylko niektórzy są zajęci w sobotę dość mocno różnymi sprawami.
No, chyba że jeśli przedmówca jest zwolennikiem LPR i kolegów Romka Giertycha i braci Kaczorów, którzy wprowadzają odpowiednie nawyki to tak pewnie musi być dla nich |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-24, 21:42
2006-03-24, 20:46 - napisał/-a:
Nie widzi mi się, tylko niektórzy są zajęci w sobotę dość mocno różnymi sprawami.
No, chyba że jeśli przedmówca jest zwolennikiem LPR i kolegów Romka Giertycha i braci Kaczorów, którzy wprowadzają odpowiednie nawyki to tak pewnie musi być dla nich |
To może przy okazji Bieg Sylwestrowy z Trzebnicy rozegrać razem z Maratonem Ślężańskim. Byłoby 42 km i nie trzeba by biegać po śniegu |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(bolid) | 2006-03-24, 22:49 Niedziela chyba lepsza na zawody...
Fakt jest taki,że niektórzy pracują w sobote wiec niedziela wydaje sie lepszym dniem na organizowanie biegu.Ale i tak zapowiada się wspaniała impreza i niezłe wybieganko przed wiosennymi maratonami. |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-24, 23:06 Czy już wiadomo kto wygrał?
| | | | | |
ANONIM
(Grażyna W.) | 2006-03-24, 23:25 Udanego biegu...
...życzę wszystkim uczestnikom jutrzejszych zmagań, no i oczywiście życiówek :-) |
| | | | | |
ANONIM
(Polak inaczej) | 2006-03-25, 00:33 Dlaczego nie w niedzielę ?
2006-03-24, 20:46 - napisał/-a:
Nie widzi mi się, tylko niektórzy są zajęci w sobotę dość mocno różnymi sprawami.
No, chyba że jeśli przedmówca jest zwolennikiem LPR i kolegów Romka Giertycha i braci Kaczorów, którzy wprowadzają odpowiednie nawyki to tak pewnie musi być dla nich |
Ta impreza, to okazja do bliższego zapoznania się z Górą Ślężą i okolicami. Skoro organizator zapewnia bezpłatny nocleg "the day before", to chyba bez problemu zgodzi się na nolceg "the day after". Kemping w Sulistrowiczkach to nieźle wyposażone domki, z lodówką, kuchenką, toaletą i prysznicem, w których można mieszkać cały rok, pod warunkiem wcześniejszego włączenia ogrzewania w przeżywanej obecnie przez nas porze roku. Po biegu można na przykład spotkać się w gronie przjaciół na grillu, na kempingu lub uczcić udaną (oczywiście) imprezę w domku. Na drugi dzień można zrobić rozbieganie w bardzo malowniczym terenie lub (bardziej zalecane) wybrać się na wycieczkę na Ślężę prosto z kempingu (najprościej, choć bez oznakowanego szlaku), ze stadionu pod warunkiem, że każdy uczestnik na drugi dzień będzie pamiętał, gdzie to jest) lub z Przełęczy Tąpadła szlakiem niebieskim (miłośnikom Orlej Perci w Tatrach szczęka opadnie). Można też wejść na Radunię, jeżeli nie boimy się, że bogini Księżyca z Raduni nie będzie zazdrosna o to, że dzień wcześniej uczciliśmy boga Słońca ze Ślęży.
A co to ma wspólnego z Giertychem i LPR ? Ślęża to symbol pogaństwa i mam nadzieję, że nie doczekamy się pomysłu splantowania tej góry w ramach walki na noże z reakcją.
Niech bóg Słońca sprzyja uczestnikom ! |
| | | | | |
ANONIM
(Sławek) | 2006-03-25, 17:18
2006-03-24, 23:06 - napisał/-a:
|
1.Tomasz Sobczyk-KB ODRA WROCŁAW
2.Sławomir Pieczurowski-KB OORA WROCŁAW
3.Rafał Czarnojańczyk-KS MARATON OSTRÓW WLKP. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-25, 17:30 wielkie dzięki za expresowe wyniki czołówki
2006-03-25, 17:18 - Sławek napisał/-a:
1.Tomasz Sobczyk-KB ODRA WROCŁAW
2.Sławomir Pieczurowski-KB OORA WROCŁAW
3.Rafał Czarnojańczyk-KS MARATON OSTRÓW WLKP. |
| | | | | |
ANONIM
(Jędrek) | 2006-03-25, 18:01 Brawo dla organizatorów.
Bardzo miła i sympatyczna impreza. Piękna trasa w przepięknym terenie. Taka sama organizacja biegu na bardzo wysokim poziomie. Trasa wprawdzie nie była wyłączona z ruchu samochodowego, ale kierowcy rozumieli biegaczy a biegacze kierowców. Więc jednak na mało uczęszczanych jezdniach można nie wyłączać całkowicie ruchu samochodowego. Na koniec była ciepła grochóweczka i herbatka. Przepiękny medal pamiątkowy oraz wypisany przez orga,,Certyfikat ukończenia VII maratonu Ślężańskiego”. Pozdrawiam. |
| | | | | |
ANONIM
(korklux) | 2006-03-25, 20:55
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-25, 21:02 Patrz News strona główna
2006-03-25, 20:55 - korklux napisał/-a:
A czasy czołówki? |
| | | | | |
ANONIM
(Martix aktywny) | 2006-03-26, 14:08 Jednych przyciąga,drugich odstrasza
Fama jaka krąży wśród biegaczy powoduje,że wielu zawodników do Sobótki ze strachu nie przyjeżdża.A jest to bieg dla twardzieli urzekający krajobrazem i o dużej skali trudności.Zaraz mi ktoś napisze,że gdzieś tam np.w Głuchołazach czy Jaworznie też są podbiegi ale znajdżcie w Polsce taki bieg,gdzie na 32 km spotyka się je non stop i jest jeden tak dający popalić,że gdy się na nim znajdziecie to lepiej się modlić,żeby zaraz się skończył i był płaski teren.Ten podbieg to Przełęcz Tąpadła na Ślęży.W tym roku biegło się tu najtrudniej ze względu na dużą ilość stwardniałego śniegu i koleiny samochodowe oraz roztopy,spływającą wodę.To dało się zobaczyć po wynikach,choć pogoda nie była najgorsza to przeważnie wszyscy mieli gorsze czasy niż przed rokiem.U mnie było lepiej aż o 11 min i 40 sek i choć rekordu nie zrobiłem to zająłem najlepsze miejsce w swojej kategorii od początku jak tu startuję-4 lat.Gdyby nie przyszedł u mnie ten kryzys przez który musiałem trochę iść to byłbym lepszy o 20 min ale na przyszły rok na ten bieg specjalnie sę przygotuję i wynik pójdzie do przodu.Trasa daje popalić ale to niezły trening i fizyczny i psychiczny i tylko odważni mocarze w nim startują.Pamiętam,że cztery lata temu było tu tak ciepło,że biegło się na krótko i wyniki były lepsze.Tu jest skomplikowana pogoda i wyżej potrafi być naprawdę zimno i wietrznie.Od dwóch lat zmieniła się meta,dawniej kończyło się bieg na stadionie,teraz jest trudniej i finisch jest pod górę.Bieg ten z roku na rok poprawia się.W tym roku były lepsze nagrody i ładniejsze medale.Na mecie grochóweczka-trochę była przesolona ale nie szkodzi,picie.Na trasie herbata miętowa i woda żródlana,Uważam jak i inni biegacze,że na tak trudnej i długiej trasie picie powinno być już po 5 km i powinien być płyn izotoniczny.Trzeba uważać na jeżdżące auta,między nimi biegło się lalomem ale trasa była dość dobrze zabezpieczona oznakowana co 5 km.Na trasie zero kibiców ale nie biega sie dla poklasku,biegło się wiele odcinków samotnie{tak wychodzi na długiej trasie przy 97 zawodnikach}.Siedzący pod sklepem sączący panowie krzyczą:"choć z nami na piwo,co będziesz się męczył",ja mówię:"najpierw bieg,potem piwo".Mówi się,że jak raz zejdziesz z takiej trasy to będziesz już często schodził,no chyba,że kontuzja.W tymroku po raz pierwszy wprowadzono kategorię M-70 i załapał się na nią wzór godny do naśladowania,chłop zdrowy jak dąb nieżle trzymający się jak na 30 rocznik Michał Stadniczuk.Podziękowania należą się i organizatorowi p.Puchaczowi i samorządowi miasta Sobótki oraz innym osobom zangażowanym w jego organizację{strażacy,policja,wolontariusze} dzięki którym ten bieg istnieje.I moje osobiste podziękowania dla naszego klubowicza WKB PIAST sobótczanina Henryka Załęskiego który na początku w przebraniu mundurowym Bractwa Kurkowego tak ładnie na start dwa razy nam strzelił z armaty i póżniej na całej trasie jechał samochodem zatrzymując się by nas dopingować i dodawać otuchy na trud trasy.Za rok chętnie tu przyjedziemy.Dzisiaj wyskoczyłem na 14,5 km treningu i już nastawiam się na 21 BIEG SOKOŁA w Bukowcu. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-03-26, 15:03
Bardzo fajna relacja biegu, w którym kiedyś biegłem, dziękuję. |
| | | | | |
ANONIM
(Mirza) | 2006-03-26, 18:14 Nie taki diabeł straszny
Wyniki: 1. Tomek Sobczyk 1:58:25, 2. Sławomir Pieczurowski 1:59:22, 3. Rafał Czarnojańczyk 2:01:44. Panie: 1. Karolina Rakieć (KTS Piskorzewie Kalisz) 2:16:09 - dziewiąta w generalnej.
Bardzo fajny bieg. Koledzy z Wrocławia straszyli aż za bardzo, bo biegało się fajnie. Niestety, traciłem na zbiegach (kolano), stąd nie udało się złamać 2:30. Pod górkę było znacznie lepiej, a przede wszystkim ani razu nie szedłem. Jak na debiut jestem zadowolony - 21. miejsce 2:30:30.
Dla orgów brawa za ładny medal. No i porządne buty za zwycięstwo dla naszej zawodniczki :) |
| | | | | |
ANONIM
(Marek) | 2006-03-26, 19:58 Wyniki
2006-03-26, 18:14 - Mirza napisał/-a:
Wyniki: 1. Tomek Sobczyk 1:58:25, 2. Sławomir Pieczurowski 1:59:22, 3. Rafał Czarnojańczyk 2:01:44. Panie: 1. Karolina Rakieć (KTS Piskorzewie Kalisz) 2:16:09 - dziewiąta w generalnej.
Bardzo fajny bieg. Koledzy z Wrocławia straszyli aż za bardzo, bo biegało się fajnie. Niestety, traciłem na zbiegach (kolano), stąd nie udało się złamać 2:30. Pod górkę było znacznie lepiej, a przede wszystkim ani razu nie szedłem. Jak na debiut jestem zadowolony - 21. miejsce 2:30:30.
Dla orgów brawa za ładny medal. No i porządne buty za zwycięstwo dla naszej zawodniczki :) |
Po co podawać wyniki, jeżeli 3 godziny po biegu Michał umieścił je w dziale WYNIKI |
|
|
|
| |
|