|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-06-10, 10:26
2013-06-10, 10:18 - snail napisał/-a:
Zgadzam się, że elektronika nie jest w tym momencie niezawodna niemniej jest jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek. Byłem pacemakerem na 2h i uważam, że trzymaliśmy z kolegami mniej więcej równe tempo w granicach 5:35/km (tak żeby przybiec na czas brutto). I takie czasy notowaliśmy pomiędzy poszczególnymi tabliczkami z oznaczeniami kilometrów na trasie za wyjątkiem odcinka na 16km kiedy nagle pokazało nam, że przebyliśmy ten odcinek w 6:07. O ile jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że zegarek źle odmierza odległość o tyle nie dam sobie wmówić, że źle odmierza czas. Nie wierzę też, że cała trójka pacemakerów nagle zmniejszyła tempo o ponad 30 sekund na kilometr bo jest to diametralna różnica. |
Atest jest na pewno na długość trasy. I to jest pewne jak amen w pacierzu. Ustawienie oznaczenia kilometrów to już faktycznie inna sprawa :). Nie raz tak się zdarza że trasa ma atest a jeden kilometr ma 1500 metrów a drugi 500. Może komuś nie pasowała tabliczka i ją przestawił, nie było gdzie jej ustawić itd itd. Do tego podejrzewam że tabliczki ustawia organizator a nie "atestator" trasy. |
| | | | | |
| 2013-06-10, 10:51
2013-06-10, 10:26 - Kalak napisał/-a:
Atest jest na pewno na długość trasy. I to jest pewne jak amen w pacierzu. Ustawienie oznaczenia kilometrów to już faktycznie inna sprawa :). Nie raz tak się zdarza że trasa ma atest a jeden kilometr ma 1500 metrów a drugi 500. Może komuś nie pasowała tabliczka i ją przestawił, nie było gdzie jej ustawić itd itd. Do tego podejrzewam że tabliczki ustawia organizator a nie "atestator" trasy. |
OK, tylko jak wytłumaczyć fakt, że odległości pomiędzy innymi tabliczkami nie wykazywały takich różnic? Teoretycznie inny kilometr powinienem przebiec dużo szybciej, a coś takiego nie miało miejsca. Wreszcie jak wytłumaczyć fakt, że notując regularnie między pozostałymi tabliczkami czasy wskazujące na to, że lecimy tempem w granicach 5:35 wbiegliśmy na metę z czasem powyżej 2h??? |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-06-10, 10:58
2013-06-09, 22:16 - Deuce napisał/-a:
Ja kończyłem z czasem 01:29:17, a pacemaker, który miał prowadzić na 01:30 był już od jakichś 20-30 sekund na mecie... Nie biegłem z nim, ale mocno się zdziwiłem jak mnie wyprzedzał na trasie, nie wiem skąd takie szalone tempo :) |
Pacemaker biegł na czas brutto i stąd pewnie te różnice |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:05
2013-06-09, 23:29 - air napisał/-a:
miałem okazję porozmawiać w trakcie biegu z pacmakrem na 1:30 - pozdrawiam go - i mieliśmy podobne problemy z gps-em. Na każdym 5 - kilometrowym odcinku mój gps ( garmin 310 ) nie domierzał około 60 metrów i na mecie pokazał dystans 21.40 km. Przyznam, że na drugiej pętli przestałem spoglądać na zegarek, jednak pacemaker nie miał takiego komfortu i ciężko pracował, aby w tych trudnych pogodowo warunkach zachować tempo. Wyszło jak wyszło. Ale takich niedokładności w pomiarze gps na atestowanej trasie jeszcze nie miałem. Zastanawiałem się wręcz, czy trasa faktycznie ma atest :-). |
To nie jest wina organizatorów a urządzeń. Garmin 310XT wskazał dokładnie 21.420 metrów, gubi się zwłaszcza w miejscach gdzie są "nawrotki" a było ich w Grodzisku przynajmniej 4 bo były 2 pętle. Zatem błąd wynikał właśnie z tego typu elementu. Podobnie było w Nowej Soli ale tam były tylko 2 nawrotki błąd wyniósł około 80 metrów. Jak są nawrotki i agrafki urządzenia głupieją... |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:13
Dziękuję wszystkim Organizatorom,Wolontariuszom,Kibicom!!!
Kibice na trasie dziękowali nam,biegaczom.Dzięki Nim każdy mógł poczuć się bohaterem:)
Pogoda w Grodzisku zawsze powala mnie na łopatki,ale chcę tu wracać każdego roku!!! |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:23
Setki razy już była kłótnia o dystans. Jest atest jest na pewno odpowiedni dystans. I każdy wam to powie. Od 6 lat biegam tą samą dychę u mnie w lesie i Garmin potrafi pokazać od 9.500 do 10.7. A ostatnio kupiłem najwyższy model 910XT i nadal takie odchyłki mam. No i jesteśmy tylko ludzmi, może się zagadałeś kolego np. Przeczytajcie sobie jak się atestuje trasy. : http://www.psb-biegi.com.pl/d/atestacja_tras.pdf lub http://www.king_of_metal15.republika.pl/atestacja_tras.htm |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:26 Drobna uwaga do uczestnika 1517
Mam drobną uwagę do uczestnika 1517 (może przeczyta). Te baseny z gąbkami są do odświeżania biegaczy, zamoczenia czapki, przemycia twarzy, itp a nie do kąpieli psa! Ja rozumiem że psu było gorąco, ale pewną kulturę należy zachować szczególnie w stosunku do osób biegnących dłużej :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:37
2013-06-10, 11:26 - antrax napisał/-a:
Mam drobną uwagę do uczestnika 1517 (może przeczyta). Te baseny z gąbkami są do odświeżania biegaczy, zamoczenia czapki, przemycia twarzy, itp a nie do kąpieli psa! Ja rozumiem że psu było gorąco, ale pewną kulturę należy zachować szczególnie w stosunku do osób biegnących dłużej :) |
Hehehe, dobre, masz fotkę ?:) |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:37
2013-06-10, 11:05 - Martins napisał/-a:
To nie jest wina organizatorów a urządzeń. Garmin 310XT wskazał dokładnie 21.420 metrów, gubi się zwłaszcza w miejscach gdzie są "nawrotki" a było ich w Grodzisku przynajmniej 4 bo były 2 pętle. Zatem błąd wynikał właśnie z tego typu elementu. Podobnie było w Nowej Soli ale tam były tylko 2 nawrotki błąd wyniósł około 80 metrów. Jak są nawrotki i agrafki urządzenia głupieją... |
Co do organizacji biegu jest to chyba najlepiej zorganizowany bieg w Polsce. Począwszy od odbioru pakietów w hali gdzie nie ma nigdy tłumów i idzie to sprawnie, po liczbę punktów z odświeżaniem na trasie biegu. Po biegu znakomite piwo, które gasiło pragnienie w ten upalny duszny/dzień. Jedzenie także bardzo dobre. Można było sobie wybrać. Duży plus to "strefa dla biegaczy" tak jest na zagranicznych biegach i nikt poza biegaczami nie ma do niej wstępu. Takiej organizacji powinni się uczyć organizatorzy innych biegów przede wszystkim znacznie większych biegów w Polsce.
Pogoda nas biegaczy niestety po raz kolejny nie rozpieszczała. Miałem wrażenie że było nawet duszniej niż w tamtym roku, ale to moje odczucie.
A nic rano nie zapowiadało takiej pogody, było 14-15 stopni a po 30 minutach biegu zaczęła się swoista patelnia.
Być może warto by rozważyć w kolejnych latach przesunięcie startu na godzinę 10. Na pewno nie padałoby tylu ludzi.
Przyczepić się można jedynie do izotoników na trasie bo faktycznie zbyt rozcieńczone i porozrzucanych kubków przy punktach, trzeba było na nie uważać.
Pozdrawiam :-)
|
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:40
2013-06-09, 20:26 - cinek2030 napisał/-a:
Dzisiaj też były zasłabnięcia. Widziałem dwa wyglądające dramatycznie. Pierwsze czarnoskórego biegacza na 20. kilometrze - zaczął słaniać się na nogach. Strażak pomagał mu, by ten się nie przewrócił.
Drugi przypadek również pod koniec dystansu, ale tym razem u znacznie wolniejszego biegacza (minęły 2 godz. biegu). Chłopak leżał z zamkniętymi oczami. Był przy nim ratownik i zmierzała do nich karetka. Mam nadzieję, że wszystko się szczęśliwie zakończyło.
Organizacja w Grodzisku zawsze jest wzorowa, ale pogoda aż za dobra. |
To Elise Sawa Kiprotich - ja go łapałem i przekazywałem strazakowi potem pomoc po drodze sciagałem |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:42 Wiwat Grodzisk Wielkopolski !
Tak, 7. grodziski półmaraton 2013 był świetny.Aura pokazała "rogi". Też to przeżyłem. Z numerem 2323 z trudem uzyskałem 02:14:33. Jestem zadowolony. Podziwiam organizację biegu. Aplauz na starcie, trasie i mecie sprzyjał ochocie do wysiłku intelektualnego i fizycznego.
Atmosfera, wyżywienie, muzyka, oprawa telewizyjna i informatyczna, wolontariat na pewno wyróżniają Grodzisk Wielkopolski wśród organizatorów ekstremalnych biegów w Polsce i Europie.
Cieszę się, że ponownie mogłem pogawędzić nie tylko z lokalnymi włodarzami, ale przede wszystkim z moimi biegowymi kolegami i nieznajomymi.
Ubolewam, że miejscowy komendant powiatowy lokalnej straży pożarnej, jego zastępca i dowódca jednostki ratowniczej, chociaż zbyt młodzi i niedoświadczeni do posiadania wysokich stopni pożarniczych /syndrom Deli i Kuźni Raciborskiej, bez wąchania leśnego dymu/, nie startowali w rzeczonym biegu. Nie uczestniczyli w święcie lokalnej społeczności !
Czy z okazji 11. listopada 2013 zamówili już wyszycie kolejnych "niby gwiazdek" ?
Jeszcze raz pozdrawiam roztropnych organizatorów, uczestników, wolontariuszy półmaratonu w Grodzisku Wielkopolskim 2013.
|
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:54 Uczestnik 1517
2013-06-10, 11:26 - antrax napisał/-a:
Mam drobną uwagę do uczestnika 1517 (może przeczyta). Te baseny z gąbkami są do odświeżania biegaczy, zamoczenia czapki, przemycia twarzy, itp a nie do kąpieli psa! Ja rozumiem że psu było gorąco, ale pewną kulturę należy zachować szczególnie w stosunku do osób biegnących dłużej :) |
Nie wiem na pewno ale zdaje się,że zawodnik o numerze 1517 był zawodnikiem niewidomym i w/w pies biegł z nim w konkretnym celu a nie dla widzimisię.Ten pies wykonuje konkretną pracę i służy temu człowiekowi w konkretnym celu być może,że jest wszystkim dla tego gościa postaraj kolego postawić się w sytuacji tego człowieka.A po za tym nie umrzesz jak się zmoczysz gąbką po psie,niektórzy noszą jorki na rączkach kupują im ubranka na zimę przytulają i nawet całują świat staje się co raz bardziej popie....ny.Więc twoje oburzenie jest znikome wobec tego co się dzieje na tym świecie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-06-10, 11:59
2013-06-10, 10:58 - snail napisał/-a:
Pacemaker biegł na czas brutto i stąd pewnie te różnice |
lekko się rozpędziłem z tymi 20-30 sekundami, pacemaker na 01:30 przybiegł z czasem 01:29:08, ale to i tak za szybko :) rozumiem, że biegł na czas brutto, ale na starcie nie mógł mieć blisko minuty straty, bo oznaczałoby to, że startował prawie z samego końca, a tak nie było. Był z przodu, tak jak być powinien i straty miał co najwyżej 5 sekund :) no ale widocznie przez garminowskie "wariacje" tak poleciał do przodu :) |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:03
2013-06-10, 11:59 - Deuce napisał/-a:
lekko się rozpędziłem z tymi 20-30 sekundami, pacemaker na 01:30 przybiegł z czasem 01:29:08, ale to i tak za szybko :) rozumiem, że biegł na czas brutto, ale na starcie nie mógł mieć blisko minuty straty, bo oznaczałoby to, że startował prawie z samego końca, a tak nie było. Był z przodu, tak jak być powinien i straty miał co najwyżej 5 sekund :) no ale widocznie przez garminowskie "wariacje" tak poleciał do przodu :) |
Ja byłem pacemakerem na 2h i na starcie miałem stratę blisko 2 minut. Do tego strata się powiększała na 1km kiedy trzeba było się przepychać w wolno podążającym tłumie. Myślę, że pacemaker na 1:30 mógł mieć 30-40 sekund straty. |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:21
2013-06-10, 11:26 - antrax napisał/-a:
Mam drobną uwagę do uczestnika 1517 (może przeczyta). Te baseny z gąbkami są do odświeżania biegaczy, zamoczenia czapki, przemycia twarzy, itp a nie do kąpieli psa! Ja rozumiem że psu było gorąco, ale pewną kulturę należy zachować szczególnie w stosunku do osób biegnących dłużej :) |
nie przeczyta... ten Pan był niewidomy!!! a pies byl jego przewodnikiem.... |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:28 Mój debiut na słowaku
Wprawdzie był to mój sto któryś tam półmaraton,ale pierwszy raz byłem na tym biegu i wyjątkowych okolicznościach go przebiegłem,a okoliczności były takie że wystartowałem około 30 minut po wszystkich.Wystartowałem gdy najlepsi zawodnicy już zrobili kółko więc biegłem prawie z elitą wszyscy klaskali bili brawo mówili jesteś piąty czy szósty a ja im na to że się spóżniłem na start 30 min po zrobieniu miej więcej jednego kółka wyprzedziłem samochód pilotujący ostatniego zawodnika była nią Janina Rosińska potem wyprzedzałem już wszystkich do mety i tak w końcu zaliczyłem ten świetnie zorganizowany półmaraton,że wspaniale kibicującymi mieszkańcami.Dzisiaj dochodzę do wniosku że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło był to dla mnie półmaraton przeżyty z innej perspektywy. |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:36
2013-06-10, 11:54 - stanlej napisał/-a:
Nie wiem na pewno ale zdaje się,że zawodnik o numerze 1517 był zawodnikiem niewidomym i w/w pies biegł z nim w konkretnym celu a nie dla widzimisię.Ten pies wykonuje konkretną pracę i służy temu człowiekowi w konkretnym celu być może,że jest wszystkim dla tego gościa postaraj kolego postawić się w sytuacji tego człowieka.A po za tym nie umrzesz jak się zmoczysz gąbką po psie,niektórzy noszą jorki na rączkach kupują im ubranka na zimę przytulają i nawet całują świat staje się co raz bardziej popie....ny.Więc twoje oburzenie jest znikome wobec tego co się dzieje na tym świecie. |
Zawodnik 1517 nie jest osobą niewidomą (swoją droga nie spotkałem jeszcze osoby niewidomej biegnącej w zawodach z psem; szczególnie niebezpiecznie było by na agrafkach, czy krawężnikach bo przecież pies nie zaszczeka 2x przy przeszkodzie - ale może mało widziałem, może są tak wyszkolone psy). Zawodnik ten jest dość aktywnym w zawodach Dog trekkingowych. Także pies nie był w pracy tylko "na spacerze". Równie dobrze mieszkańcy całego Grodziska mogli by wykąpać swoje pieski w basenie z wodą do odświeżania i przypuszczam że wtedy by Ci to przeszkadzało, chociaż byś od tego nie umarł. Oczywiście że mi nie przeszkadza czyjeś zamiłowanie do psa, kota, wiewiórki, czy owcy. Chodzi mi o to że woda była do odświeżania zawodników biegnących półmaraton, a nie kąpieli psa. W zawodach Dog trekkingowych są zapewne osobne specjalne baseny dla psów, ten był dla ludzi. I tu właściwie koniec kropka. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:36
2013-06-10, 11:54 - stanlej napisał/-a:
Nie wiem na pewno ale zdaje się,że zawodnik o numerze 1517 był zawodnikiem niewidomym i w/w pies biegł z nim w konkretnym celu a nie dla widzimisię.Ten pies wykonuje konkretną pracę i służy temu człowiekowi w konkretnym celu być może,że jest wszystkim dla tego gościa postaraj kolego postawić się w sytuacji tego człowieka.A po za tym nie umrzesz jak się zmoczysz gąbką po psie,niektórzy noszą jorki na rączkach kupują im ubranka na zimę przytulają i nawet całują świat staje się co raz bardziej popie....ny.Więc twoje oburzenie jest znikome wobec tego co się dzieje na tym świecie. |
Zawodnik 1517 nie jest osobą niewidomą (swoją droga nie spotkałem jeszcze osoby niewidomej biegnącej w zawodach z psem; szczególnie niebezpiecznie było by na agrafkach, czy krawężnikach bo przecież pies nie zaszczeka 2x przy przeszkodzie - ale może mało widziałem, może są tak wyszkolone psy). Zawodnik ten jest dość aktywnym w zawodach Dog trekkingowych. Także pies nie był w pracy tylko "na spacerze". Równie dobrze mieszkańcy całego Grodziska mogli by wykąpać swoje pieski w basenie z wodą do odświeżania i przypuszczam że wtedy by Ci to przeszkadzało, chociaż byś od tego nie umarł. Oczywiście że mi nie przeszkadza czyjeś zamiłowanie do psa, kota, wiewiórki, czy owcy. Chodzi mi o to że woda była do odświeżania zawodników biegnących półmaraton, a nie kąpieli psa. W zawodach Dog trekkingowych są zapewne osobne specjalne baseny dla psów, ten był dla ludzi. I tu właściwie koniec kropka. |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:41
2013-06-10, 12:21 - olenkam1984 napisał/-a:
nie przeczyta... ten Pan był niewidomy!!! a pies byl jego przewodnikiem.... |
Często spotykam się z opinią, że osoby "dotknięte przez los" nie życzą sobie żeby traktować je w szczególny sposób i przez to przypominać im o ich upośledzeniu. Nie widzę więc przeszkód by nazwać rzecz po imieniu i napisać, że zawodnik 1517 zachował się jak palant. Może ktoś mu to przeczyta. |
| | | | | |
| 2013-06-10, 12:55 Twoja racja,moja racja,gówno racja.
2013-06-10, 12:36 - antrax napisał/-a:
Zawodnik 1517 nie jest osobą niewidomą (swoją droga nie spotkałem jeszcze osoby niewidomej biegnącej w zawodach z psem; szczególnie niebezpiecznie było by na agrafkach, czy krawężnikach bo przecież pies nie zaszczeka 2x przy przeszkodzie - ale może mało widziałem, może są tak wyszkolone psy). Zawodnik ten jest dość aktywnym w zawodach Dog trekkingowych. Także pies nie był w pracy tylko "na spacerze". Równie dobrze mieszkańcy całego Grodziska mogli by wykąpać swoje pieski w basenie z wodą do odświeżania i przypuszczam że wtedy by Ci to przeszkadzało, chociaż byś od tego nie umarł. Oczywiście że mi nie przeszkadza czyjeś zamiłowanie do psa, kota, wiewiórki, czy owcy. Chodzi mi o to że woda była do odświeżania zawodników biegnących półmaraton, a nie kąpieli psa. W zawodach Dog trekkingowych są zapewne osobne specjalne baseny dla psów, ten był dla ludzi. I tu właściwie koniec kropka. |
Nie chce mi się z tobą kolego przekomarzać czy ten ktoś był niewidomy czy nie,nie będę w tym temacie przeprowadzał śledztwa niech będzie ci,że masz rację. |
|
|
|
| |
|