|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-05-03, 16:57 dramatyczni pacemakerzy na 4.30
Zające na 4.30 nie potrafili utrzymywać jednakowego tempa 6.00 na podbiegu a 6.40 na prostej. Totalna amatorszczyzna ! |
| | | | | |
| 2012-05-03, 17:45
Gratuluję wszystkim ukończenia półmaratonu i maratonu w takich warunkach. Robiłem zdjęcia 100 m przed metą, jeśli ktoś dobiegł do czasu 4 godzin z groszem to raczej zrobiłem mu zdjęcie. Net mi coś słabo chodzi ale będę wysyłał na https://picasaweb.google.com/115522174354518772455/SILESIA2012 |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-03, 19:03
Wrażenia z biegu, w roli kibica, bardzo pozytywne. Biegacze narzekali jedynie na trudne warunki pogodowe. Meta usytuowana w bardzo dobrym miejscu. Z każdego miejsca było widać biegnących zawodników, duża przestrzeń do rozładowania tłumu, kończącego bieg.
Niestety ludzie kultury nie mają. Widzą że jest w parku maraton, a i tak łażą, smędzą się po trasie biegu, czasami na wreda - środkiem. Był nawet jakiś dziadek, który wyciągnął z lamusa jakąś trójkołową pierdołę i zasuwał sobie środkiem trasy.
Gratulacje dla zwycięzców, którzy dobiegli do mety. Każdy był dziś zwycięzcą. |
| | | | | |
| 2012-05-03, 19:31
Też pierwszy maraton mam za sobą. Miało być 4:30 a na skutek upału było prawie 4:36, co i tak uważam za wyczyn w tych warunkach. Najbardziej doceniam, że na żadnym punkcie odżywczym niczego nie brakowało - można było pić do woli i oblewać się. No i kurtyny wodne też były zbawienne. Dziękuję za wsparcie w trudnych chwilach Michałowi |
| | | | | |
| 2012-05-03, 20:18
A ja jestem potwornie zmęczony i na razie mam dosyć biegania . |
| | | | | |
| 2012-05-03, 21:56
Trasa fajna, chociaż trudna, ale to było wiadomo. Słońce nie miało dzisiaj litości. Jedno jest pewne- żaden z tych czynników nie powinien mieć tak naprawdę znaczenia...
mam pecha do tego biegu, Silesia mnie ewidentnie nie lubi, ale mam to gdzieś i za rok znowu wystartuję (tym razem najbardziej zmógł mnie żołądek, po kryzysie odzyskałam siły, ale straty były już nie do odrobienia)
sugeruję start o godzinę wcześniej
w przypadku upałów woda powinna być co 2,5km
ktoś powinien pilnować porządku na ostatnich kilometrach- ludzi po 42km w upale, ledwo kontaktujący z otoczeniem, robiący slalom między spacerowiczami....a wystarczyło krzyknąć "proszę zejść z trasy maratonu" i zaraz "dziękuję"...
rzeczy które mnie autentycznie wkurzyły
-pasta party które zwinęło się przed czasem (nie zabrakło żarcia)
-panowie wchodzący do damskiej ubikacji "bo pani z góry im pozwoliła" (jakaś idiotka; w końcu 4 miłych panów załapało się na darmowy striptiz i szczerze im z tego powodu współczuję)
-wolontariusz młodego wieku, który nic sobie nie robił z fakty że są biegacze i o którego prawie bym się zabiła, skończyło się na tym że kopnęłam go w kostkę i jeszcze gorąco za to przepraszałam
-dzieci chłopaka z którym kończyłam bieg- ktoś je wypuścił do taty, fajnie, lubię to i mi się bardzo podoba kończenie biegu z pociechami, ale też o mało nie doszło do tragedii bo większa dziewczynka ledwo minęła się z moją nogą- nie byłabym w stanie wyhamować nogi i mogłam ją mocno uderzyć- jeśli wypuszczacie dzieciaki na trasę to róbcie to na boga z głową
Poza tym fajnie że obsługa i wolontariusze wcinali makaron a dla nas był żurek :) |
| | | | | |
| 2012-05-03, 22:29 zdjęcia z Silesia Marathonu
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-03, 22:31
jeśli to nie problem- ciekawa jestem po edycji 2012 ile osób brało udział we wszystkich Silesia Maratonach? ile nas jest? |
| | | | | |
| 2012-05-03, 22:52
2012-05-03, 16:53 - jankes napisał/-a:
Ludzie prowadzący grupę na 4.30 nie potrafili się dogadać. W końcu kolega z tabliczką zrezygnował, a prowadząca dziewczyna za nic nie potrafiła utrzymać tempa. Garmin czasami pokazywał 6.30 na prostej i 6.00 na podbiegu. Dlatego na metę przybiegli sami bez ludzi !!! Nigdy więcej takich pacemakerów! |
Ludzie prowadzący .... nie potrafili się dogadać?
Hm, nie bardzo wiem w czym rzecz? może, że dwójka pacemakerów biegła w pierwszym szeregu, a jeden kilkanaście metrów z tyłu???
Piotr (ten z tabliczką) od początku zadeklarował, że gdzieś od 10km zajmie się tyłami, będzie wspierał tych co zostają, dopingował, "podciągał".
O to, że w końcu sam nie wytrzymał trudów dzisiejszego maratonu i zwolnił, nie mam pretensji, i tak bywa. A dziś nie było o to szczególnie trudno.
"...prowadząca dziewczyna za nic nie potrafiła utrzymać tempa"
ten zarzut wobec tego tyczy się i mnie, bo z tego co kojarzę to na 99% dystansu biegliśmy bark w bark.
A co do tempa właśnie, to że nie było równe to fakt i nie będę się tu zasłaniał konfiguracją trasy, pogodą, dyspozycją lub jej brakiem, miało być i ... koniec kropka.pl (jak mówi moja 6letnia córka ;-) ) +/- 5s
Może za wyjątkiem pierwszego kilometra i ewentualnie stromszych podbiegów.
Ale 6:00! to nawet na zbiegach nie kojarzę.
(swój pomiar opierałem na stoperze i kilometrach zaznaczonych na trasie przez organizatora)
W wynikach można sprawdzić nasze międzyczasy. Co prawda nie mówią one co działo się między tymi kilometrami ale dają jakiś pogląd na nasze tempo.
(pozycja 428 i 429)
Biorąc pod uwagę, że nasza różnica między netto/brutto to 40s, od międzyczasów tyle należy odjąć
I tak 10km 1:03:47 netto(zakładane 1:04:00netto) -13s
na 20km 2:07:32 (2:08:00) -28s
na 30km 3:11:20 (3:12:00) -40s
Jeśli jeszcze komuś "popsuliśmy" bieg to przepraszam, choć ze swojej strony mogę zapewnić, że staraliśmy się BARDZO, widać może za mało.
Dziękuję tym, którzy dzielnie trawli w naszym "autobusie"
Mam nadzieję, że dobiegliście cało i z pozytywnymi wrażeniami.
Dziękuję też Dorocie i Piotrowi :-)
Pozdrawiam
|
| | | | | |
| 2012-05-03, 22:56
no cóż... warunki jakie były takie były... nie udał się bieg zupełnie, za to impreza biegowa - pierwsza klasa :)
wszystkim, którzy dzisiaj walczyli na trasie gratuluję, szczególnie maratończykom (osobiście bardzo się cieszę, że nie biegłem pełnego dystansu).
trasa z perspektywy półmaratonu "gorsza" niż w zeszłym roku (w drugą stronę biegło się lepiej), ale sam finisz, zaplecze i wszelkie inne zmiany jak najbardziej na plus. |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:07
2012-05-03, 22:56 - wiadran napisał/-a:
no cóż... warunki jakie były takie były... nie udał się bieg zupełnie, za to impreza biegowa - pierwsza klasa :)
wszystkim, którzy dzisiaj walczyli na trasie gratuluję, szczególnie maratończykom (osobiście bardzo się cieszę, że nie biegłem pełnego dystansu).
trasa z perspektywy półmaratonu "gorsza" niż w zeszłym roku (w drugą stronę biegło się lepiej), ale sam finisz, zaplecze i wszelkie inne zmiany jak najbardziej na plus. |
Organizacja pierwsza klasa? To wystartuj w 12h w Rudzie za rok tam to jest galaktyczna organizacja :) Dziś orgów oceniam na marne 3+. Trochę biegów zaliczyłem już i z doświadczenia wiem, że można lepiej zorganizować. Rok temu Silesia bardzo mi przypadła do gustu ale w tym roku widać obniżyła loty. Takie jest moje zdanie :) Mimo wszystko gratuluję tym szczególnie, którzy kończyli mimo wszystko :) |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:07 NIGDY TEGO NIE RÓBCIE !
start w maratonie bez dłuższych wybiegań w okresie przygotowawczym to duuuuuuży błąd o czym przekonałem się dzisiaj.
do 28km szło jak z nut na fajny rekord życiowy,ale niestety kolana odmówiły posłuszeństwa.
Obiecywałem sobie że nigdy na zawodach nie będe maszerował ale cóż zawsze jest ten pierwszy raz .Alternatywa zejść z trasy czy maszerować 14 km? Oczywiście zawziętość i upór wzięły górę i jakoś doczłapałem w miłym towarzystwie do mety.
Pozdrowienia dla wszystkich którzy ukończyli zawody w tych ciężkich warunkach
P.S.
taki spacer na ostatnich kilometrach ma też swoje plusy np. można sobie pogadać z miłymi biegaczami , popodziwiać okolicę i bez spinania gościć się na punktach odżywczych gdzie napitku i szamania pod dostatek. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:12
2012-05-03, 23:07 - BadylLodz napisał/-a:
Organizacja pierwsza klasa? To wystartuj w 12h w Rudzie za rok tam to jest galaktyczna organizacja :) Dziś orgów oceniam na marne 3+. Trochę biegów zaliczyłem już i z doświadczenia wiem, że można lepiej zorganizować. Rok temu Silesia bardzo mi przypadła do gustu ale w tym roku widać obniżyła loty. Takie jest moje zdanie :) Mimo wszystko gratuluję tym szczególnie, którzy kończyli mimo wszystko :) |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:17 wywiady
czy kolega który przeprowadzał wywiady na trasie z biegaczami będzie gdzieś publikował swoje nagrania . chętnie bym wysłuchał opinii na gorąco prosto z trasy. |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:19
Jeżeli chodzi o wolontariuszy to było bardzo wiele młodych osób-studentów tam raczej nie uświadczyłem, raczej to było liceum, technikum, gimnazjum. Jak byłem na jednym punkcie to wolontariusze pakowali całe zgrzewki wody i izotoników dla siebie-gdybym nie powiedział, że za mną jest jeszcze ok. 10 osób to pewnie nic dla nich by nie mieli. Najlepszy punkt odżywczy-chłopaki z wodą w Siemianowicach, nie zabrakło jej nawet dla tych biegnących na 6 h. Slalom w parku chorzowskim faktycznie masakryczny, prułem tam ostro do przodu i co chwila musiałem krzyczeć "prawa wolna" bo już nie miałem siły aby zmieniać kierunek biegu. Dobrze byłoby to oddzielić, wiadomo, że ludzie i tak wejdą na trasę ale na pewno trochę to uskuteczni ich pobyt na trasie. Trudno też ich winić, pewnie większość nie wiedziała o maratonie i miała to gdzieś, korzystali z pogody. Ciepło było, to fakt ale po Łodzi i Wrocławiu 2011 już mnie chyba nic nie zdziwi. |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:44
a jak było na 3:00 i na 4:00 ??, bo chyba jakoś nie wyszło.. |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:51
po czwartej godzinie biegu, na parkowych alejkach zapanował CHAOS, ja wracałem już do domu, ale żal było patrzeć jak maratończycy musieli wymijać, wózki, rowery, dzieci z lodami, Ci ludzie byli już 4 godziny w trasie i walczyli tak samo jak Ci co biegli 3 godziny, jak jest limit np. 6 h, to do takiego czasu musi być zapewniony porządek, żal było patrzeć,
a tymczasem czytałem z przed kilku dni wypowiedz dla money.pl bodajże pana Bohdana, że maraton silesia niczym organizacyjnie nie odbiega od tych w Warszawie czy Krakowie, Panie Bohdanie więcej pokory... |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-03, 23:58
2012-05-03, 23:12 - jakubecek napisał/-a:
Jakieś argumenty? |
Chociażby niezabezpieczenie trasy w parku w Chorzowie gdzie wpadało się na rowerzystów. 5km odstępy między pkt z wodą. Nie chcę się czepiać ale to moim zdaniem 2 podstawowe sprawy, które powinny być oczkiem w głowie orga :) Mnie tam gancegal bo ja mogę biec bez wody ale chodzi np. o debiutantów. |
| | | | | |
| 2012-05-04, 08:31
2012-05-03, 23:58 - BadylLodz napisał/-a:
Chociażby niezabezpieczenie trasy w parku w Chorzowie gdzie wpadało się na rowerzystów. 5km odstępy między pkt z wodą. Nie chcę się czepiać ale to moim zdaniem 2 podstawowe sprawy, które powinny być oczkiem w głowie orga :) Mnie tam gancegal bo ja mogę biec bez wody ale chodzi np. o debiutantów. |
Łażący po trasie w parku ludzie to nie jest wina organizatora, lecz raczej kwestia braku kultury i obycia ludzi, którzy znaleźli się tam w tym czasie. Organizator nie jest przecież w stanie postawić barierek na odcinku kilku kilometrów, czy też osób zabezpieczających co 5 metrów.
Co do punktów z wodą rozstawionych co 5 km, to jest to chyba taki standard na takich imprezach, więc ciężko się o to czepiać. |
| | | | | |
| 2012-05-04, 08:36
Pozdrawiam wszystkich którzy startowali- niezależnie czy im się podobało czy nie.
Ja jako debiutant na maratonie pozwolę podzielić się swoimi odczuciami- chyba jedyna rzecz która mi się średnio podobała to Pasta Party (brak możliwości kupna jedzenia a dokładnie brak informacji o tym).
Po za tym punkty z żywnością, trasa, wolontariusze, kibicie gdzieniegdzie - wszystko fajnie, pakiet startowy ekstra.
Jeśli chodzi o przechodniów w parku: jak jest ładna pogoda to w Parku Śląskim:) jest zatrzęsienie ludzi, wszystkie parkingi do około i w środku zastawione, ludzie z kilku miast, kto biegał tam w ostatnie pogodne dni to wie o czym mówię, myślę że żaden organizator nie jest w stanie zapanować nad taką masą którzy jedni idą w lewo a inni w prawo- jak ktoś jest dupkiem to ci wlezie ani tak, musiał byś co 20 metrów wolontariusza stawiać z niewyparzoną gębą a nie młodzików, tu chodzi już o wychowanie a nie zabezpieczenie trasy.
Myślałem, że złamie 4:00 na debiucie a tu zonk- 4:22 prawie :( myślę, że za rok będzie lepiej.
Do zobaczenia za rok! |
|
|
|
| |
|