|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2010-10-03, 21:20
| Sam nie byłem na biegu, chociaż wpłaciłem wpisowe, jednak w sobotę wieczorem uznałem ze względów logistycznych, że za dużo zachodu - 130 km. Zapowiadało się świetnie, bieg był bardzo rozreklamowany, wiec można się było spodziewać dużej ilości ludzi - jedni tydzień po Warszawie, inni ostatni test przed Poznaniem. Z tego co poczytałem, mogło się się okazać, że bym wylądował na lodzie, więc decyzja o nieuczestnictwie jak najbardziej słuszna. |
| | | | | |
|
2010-10-03, 21:34
Ja przyjechałem o 9-tej i bez żadnych problemów pobrałem pakiet. Kolejka zaczeła się tworzyć tak gdzieś pół godziny później czyli na pół godziny przed zapowiedzianym zamknięciem biura zawodów o 10-tej.
Dlatego bardzo się dziwię, że ktoś taki jak Paweł Żyła,który sam jest przeciez organizatorem biegów, ma pretensje i przyznaje się do tak późnego przyjazdu na zawody.
Pawle jak dobrze pamiętam kiedyś krytycznie pisałeś o takich biegaczach .-))) A teraz sam na siebie bicz kręcisz ?
Nie gniewaj sie , ale tak to widzę.
Mnie niczego dziś nie brakowało - dlatego bardzo serdecznie gratuluję i dziękuję orgom i wolontariuszom tych zawodów. |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-10-03, 22:29
2010-10-03, 21:15 - MarekC napisał/-a:
Ano właśnie "polska specjalność" spóźnienia! Na ostatnią chwilę. Partyzantka, wyścigi samochodowe bo ... ja się śpieszę! Bo jadę do pracy na ostatnią chwilę, a jakiś "baran" jedzie zgodnie z przepisami 50km/h!
Na bieg można było się zapisać już od 26 czerwca... tym bardziej nie jestem w stanie zrozumieć osób jadących set kilometrów "na ostatnią chwilę"... Może organizator powinien być także wróżką potrafiącą przewidzieć ilość startujących?
Bo zdaje się zapisanych przez internet było ~700 osób, a wystartowało ponad tysiąc!
Nie za dużo tak wymagacie? Może organizator ma wybić 2 3 albo i 4 tysiące medali, tyleż samo przygotować pakietów... bo w razie czego! A może sami biegacze sobie winni! Może sami narobili bałaganu! Zresztą po to jest org żeby przeszedł trasę po biegu i pozbierał papierki, bo batona jestem w stanie nieść w kieszonce, ale papierek wyrzucam na trasie! itd itp!!!!! Już tacy "och ach wspaniali bo biegamy" to wcale nie jesteśmy!
Marek
|
| Oczywiście, że organizator nie jest wróżką potrafiącą przewidzieć ilość startujących. Ale właśnie właśnie dlatego, Marku, wprowadza się w regulaminie limit startujących osób (na jaki organizator jest przygotowany), tak aby uniknąć podobnych sytuacji. Zdyscyplinowałoby to również biegaczy do szybszego zapisywania się czy przyjazdu. Poza tym każdemu zdarzają się życiowe sytuacje, kiedy do końca nie jesteśmy pewni, czy damy radę przyjechać na dane zawody, a zapisywanie się, a potem nie przyjeżdżanie jest równie nie na miejscu. |
| | | | | |
|
2010-10-03, 22:55
| Ja powiem tak jestem poczatkującym biegaczem ,zapisałem się wczesniej pieniązki wpłaciłem o godzinie 9 rano (bo na sotatni moment to ja mogę iść do kina) ,dostałem pakiet i jak dla mnie było wszystko wporządku medal był ,jedynie co to powiem szczerze na drugiej nawrotce fakt bananów już nie było i jak dla mnie powinno byc przynajmniej 3 przystanki na napoje ja na 19 kilometrze byłem już masakrycznie odwodniony ,fakt doleciałem ale w wielkim bólu z potworną kolką i w ciągu 2 km wyprzedziło mnie chyba z 50 osób - i nie mam tu pretensji do kogokolwiek tylko do siebie następny raz biorę na półmaraton pas z bidonikami i problem z głowy :-) jak dla mnie było super pozdrawiam wszystkich :-) A NAWIASEM CUDNIE UCZUCIE ZALICZYĆ SWÓJ PIERWSZY W ŻYCIU PÓŁMARATON :-) |
| | | | | |
|
2010-10-03, 23:48
O dziwo - SPORE rozczarowanie
Moi Drodzy,
Zazwyczaj rzadko uprawiam krytykę, ale zdarzyło się kilka rzeczy, nad którymi trudno przejść do porządku dziennego.
W tej połówce brałem udział już trzeci raz i - wydaje się - klęska urodzaju - zaskoczyła organizatorów....
Rozumiem, że może zabraknąć medali - zdarzyło mi się już w Rybniku i Ustroniu. Zawsze w takich przypadkach śmieję się, że po prostu mogłem dać z siebie wiecej, biec szybciej i na medal bym się załapał ;-)))
W tym roku zapisałem się zaraz po rozpoczęciu zapisów, opłaciłem na czas i nie przyjechałem na ostatnią chwilę.
W zamian otrzymałem zestaw startowy składajacy się z nr startowego i agrafek. Na kupon na posiłem czekałem 10 minut, bo chwilowo zabrakło....
Nie rozumiem,jak tak zacnym i doświadczonym orgom może się zdarzyć tyle wtop:
- zabrakło formularzy zgłoszeniowych (sporo osób pocałowało przysłowiową klamkę),
- zabrakło nr startowych,
- zabrakło chipów
- zabrakło fajnych rękawiczek z zestawu startowego
- zabraklo prądu w dmuchańcu adidasa i niektórzy mieli przez chwilę bieg z przeszkodami
- brak medali to przy tym pikuś. Pan Pikuś ;-)
- sam musiałem kilku osobom tłumaczyć, gdzie jest depozyt, bo ludzie w biurze zawodów tego nie wiedzieli (sic!)
Generalni starsza babeczka w biurze zawodów (a młodzi za nią) przyjeli strategię: ja tu tylko jestem wolontariuszem, pretensje proszę zgłaszać do organizatora....Żenada...i jak to świadczy o orgach.
Aha, odbierając tzw. zestaw startowy, (celowo piszę tak zwany) pomyliłem numer startowy. Zamiast np: 534 powiedziałem 543. Okazało sie, że możliwość przewertowania listy po nazwiskach przekracza kompetencje dziewczęcia w biurze zawodów i wysłała mnie jeszcze raz do listy z nazwiskami. Nie ma to jak pomoc.....
Podsumowując: w rankingu wstawiam ocenę 1, (słownie: jeden). Zrozumiałbym jakby takie wpadki odnotował ktoś, robiący bieg po raz pierwszy. Podobny chaos był w biurze zawodów w czasie tegorocznego Silesia EcoRun i niestety nie udało się wyciągnąć wniosków.
Obawiam się- choć chciałbym się mylić - że przełoży się to na kiepską frekwencję AD 2011.
Gdzie te czasy, że półmaraton wyznaczał nowe standardy organizując np przedszkole dla startujących rodziców.... |
| | | | | |
|
2010-10-04, 07:47
2010-10-03, 21:34 - Damek napisał/-a:
Ja przyjechałem o 9-tej i bez żadnych problemów pobrałem pakiet. Kolejka zaczeła się tworzyć tak gdzieś pół godziny później czyli na pół godziny przed zapowiedzianym zamknięciem biura zawodów o 10-tej.
Dlatego bardzo się dziwię, że ktoś taki jak Paweł Żyła,który sam jest przeciez organizatorem biegów, ma pretensje i przyznaje się do tak późnego przyjazdu na zawody.
Pawle jak dobrze pamiętam kiedyś krytycznie pisałeś o takich biegaczach .-))) A teraz sam na siebie bicz kręcisz ?
Nie gniewaj sie , ale tak to widzę.
Mnie niczego dziś nie brakowało - dlatego bardzo serdecznie gratuluję i dziękuję orgom i wolontariuszom tych zawodów. |
Damku . Nie wytykam organizatorowi tego , że kolejka była za długa i nie zdołałem sie zapisać do momentu rozpoczęcia biegu , tylko to , że nie był przygotowany do przyjęcia takiej ilości biegaczy , a mimo to nie wprowadził limitu . Jestem przeciwnikiem biegania bez numeru startowego(czytaj:bez wpisowego) bo jest to oszukiwanie organizatora i pozostałych biegaczy . Właśnie dlatego , że jestem organizatorem biegu , jak wspomniałeś , nie potrafiłbym biec bez numeru startowego .
Damku , ja w kolejce do biura zawodów stałem już o godz. 9.50 . |
| | | | | |
|
2010-10-04, 08:08
2010-10-03, 21:15 - MarekC napisał/-a:
Ano właśnie "polska specjalność" spóźnienia! Na ostatnią chwilę. Partyzantka, wyścigi samochodowe bo ... ja się śpieszę! Bo jadę do pracy na ostatnią chwilę, a jakiś "baran" jedzie zgodnie z przepisami 50km/h!
Na bieg można było się zapisać już od 26 czerwca... tym bardziej nie jestem w stanie zrozumieć osób jadących set kilometrów "na ostatnią chwilę"... Może organizator powinien być także wróżką potrafiącą przewidzieć ilość startujących?
Bo zdaje się zapisanych przez internet było ~700 osób, a wystartowało ponad tysiąc!
Nie za dużo tak wymagacie? Może organizator ma wybić 2 3 albo i 4 tysiące medali, tyleż samo przygotować pakietów... bo w razie czego! A może sami biegacze sobie winni! Może sami narobili bałaganu! Zresztą po to jest org żeby przeszedł trasę po biegu i pozbierał papierki, bo batona jestem w stanie nieść w kieszonce, ale papierek wyrzucam na trasie! itd itp!!!!! Już tacy "och ach wspaniali bo biegamy" to wcale nie jesteśmy!
Marek
|
| Kolego Marku . Upewnij się , czy napewno widziałeś listę zapisanych uczestników z tego roku . Mamy 2010 rok . (ok. 700 osób ?). Pozdrawiam . (ja widziałem 1138 osób) |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-10-04, 08:58
Do Pawła.
Drogi Pawle.
Masz absolutną rację. Ja co prawda należę do tych biegaczy którym niczego nie zabrakło oraz który był zadowolony ale faktem jest, że po rozmowach z kolegami dowiedziałem się o licznych niedociągnięciach.
Rozumiem organizatora, że zabrakło medali. Nie pierwszy to raz i nie ostatni na różnych imprezach biegowych. Można temu zaradzić wpisując w regulaminie,że "organizator gwarantuje medal dla pierwszych 800 biegaczy". Nie mogę jednak nijak zrozumieć, że zabrakło chipów, numerów startowych, wody na trasie półmaratonu. Pakiety startowe można sobie odpuścić. Z nimi jest podobnie jak z medalami. Jeżeli się wcześniej nie zaplanuje to jest kłopot. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że paradoksalnie zabrakło tych rzeczy dla tych którzy zapisali się z dużym wyprzedzeniem. Ataki lokalnych wazeliniarzy na nie zadowolonych biegaczy są żałosne. Świadomy biegacz doceni wysiłek organizatora, podziękuje za wkład pracy ale również, w trosce o lepszą organizację za rok, wytknie to co było złego na biegu. Szczególnie, że w tym przypadku niedociągnięcia były szczególnie bolesne. Któż bowiem chce biegać bez numeru startowego lub bez chipa? Pomijam już fakt, że doświadczeni biegacze nie chcą zrozumieć debiutantów i słabszych zawodników, że woda na trasie półmaratonu jest dla nich bardzo ważna. Gdyby uznać, a tak jest, że organizator dla wpłacającego pieniądze organizuje imprezę pod tytułem Półmaraton w Katowicach, to nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie organizator bierze od danej osoby pieniądze a następnie nie daje je numeru startowego, chipa, pakietu startowego i nie zapewnia, zgodnie z regulaminem, wody na trasie. Banany i Izo toniki można sobie odpuścić.
W ubiegłym roku, gdy zwrócono uwagę, że trasa była krótsza niż długość półmaratonu, wielu kolegów zamiast zrozumienia dostało po głowie. W roku obecnym jest podobnie lecz rzecz dotyczy innego obszaru.
I na koniec. Czytając komentarze niektórych biegaczy można by odnieść wrażenie, że głównym powodem było to, że biegacze za późno dotarli do biura zawodów. Może to oznaczać, że odbieranie pakietów, numerów, chipów ujęto w formułę zawodów sportowych. Kto pierwszy ten lepszy. Kompletnie bzdurna, nie zrozumiała logika. |
| | | | | |
|
2010-10-04, 09:40
Pawełku pewnie nie różnimy sie poglądami i zgadzam się z tym co piszesz, tylko to ostatnie zdanie...
Przypominam, że biuro zawodów miało pracować do 10-tej.
Zgadzam się co do limitów i sporo większych opłat w dniu zawodów albo nawet pozbawienia takiej możliwości.
Mam tylko nadzieję, że Bohdan po tym wszystkim nie przypomni sobie o swoim dawnym bardzo restrykcyjnym pomyśle, by w dniu zawodów pozbawić nawet możliwości pobierania pakietów startowych.-)
RyszardzieN...
tak bardzo lubisz ... (wstaw sobie sam odpowiednie słowo), że nawet tylko słysząc od kolegów iż coś było nie tak , musisz wyrazić swoje oburzenie.
Może dla Ciebie jestem lokalnym wazeliniarzem, ale nie widzę powodu żeby nie napisać, że podobnie jak podejrzewam 80 % uczestników byłem zadowolony z organizacji tych zawodów.
A, krytycznie już też nie raz pisałem, (tu się z Tobą zgadzam), czasami było to źle rozumiane i zbyt emocjonalnie przyjmowane - ale to już inny temat...
Pozdrawiam - Damian. |
| | | | | |
|
2010-10-04, 10:22
Trasa bardzo mi się podobała, pogoda dopisała, kibice i sami biegacze jak zwykle rewelacyjni.
Jeśli chodzi o minusy to brak wody na końcówce biegów, odczułem to bardzo mocno. Niespodzianka w postaci spadającej reklamy na nadbiegających biegaczy. Byłem w gronie tych szczęśliwców, którzy musieli zadecydować czy biec pod bannerem czy przebiec trawnik. Brak prysznicy po mecie, owszem były umywalki, ale niestety to nie to samo.
No i wspominany tu przez wielu problem z chipami/numerami/pakietami.
Na pewno byłbym bardzo rozżalony, gdyby powyższy problem mnie dotknął ( jechałem z Gdańska). I sam zwrot pieniędzy zapewne nie poprawiłby mojego nastroju.
A tak osobiście, to wielkie uściski dla Magdy ( wiesz za co), Tomek ( super przewodnik), Rafał ( pomoc i jeszcze raz gratuluje życiówki), szkoda tylko, że jeszcze jednego Tomka nie udało mi się namierzyć, ale będzie jeszcze okazja:) |
| | | | | |
|
2010-10-04, 10:35
| Zamiescilismy wyniki półmaratonu i biegu na 7km w portalu. |
| | | | | |
|
2010-10-04, 11:18
2010-10-04, 09:40 - Damek napisał/-a:
Pawełku pewnie nie różnimy sie poglądami i zgadzam się z tym co piszesz, tylko to ostatnie zdanie...
Przypominam, że biuro zawodów miało pracować do 10-tej.
Zgadzam się co do limitów i sporo większych opłat w dniu zawodów albo nawet pozbawienia takiej możliwości.
Mam tylko nadzieję, że Bohdan po tym wszystkim nie przypomni sobie o swoim dawnym bardzo restrykcyjnym pomyśle, by w dniu zawodów pozbawić nawet możliwości pobierania pakietów startowych.-)
RyszardzieN...
tak bardzo lubisz ... (wstaw sobie sam odpowiednie słowo), że nawet tylko słysząc od kolegów iż coś było nie tak , musisz wyrazić swoje oburzenie.
Może dla Ciebie jestem lokalnym wazeliniarzem, ale nie widzę powodu żeby nie napisać, że podobnie jak podejrzewam 80 % uczestników byłem zadowolony z organizacji tych zawodów.
A, krytycznie już też nie raz pisałem, (tu się z Tobą zgadzam), czasami było to źle rozumiane i zbyt emocjonalnie przyjmowane - ale to już inny temat...
Pozdrawiam - Damian. |
Damek, zastanawiam się co byś napisał gdybyś to Ty nie dostał numeru i chipu,...Już to widzę.
Z kolegami rozmawiam tak jak Ty i jeżeli koledzy mają uwagi to mam prawo się do nich odnieść. Tym bardziej, że ich pretensje były słuszne.
Zaznaczam, problemy nie dotyczyły mojej osoby i gdyby nie było komentarzy takich jak Twój pewnie bym się nie odniósł do sprawy.
Na koniec, wyjaśnij mi swoją logikę dot. późnego pojawienia się w biurze zawodów. Jak zrozumiałem był to podstawowy problem dla którego ktoś nie dostał swojego zestawu,... |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-10-04, 11:28
:)
Wczoraj byłem wkurzony - nie dostałem medalu, bliscy znajomi nie dostali pakietu i numeru widziałem tłum który nie dostał nic. Na razie nie wypowiadam się co o tym myślę bo muszę to przetrawić. Powiem jednak coś odnośnie biura zawodów i zapisów na ostanią minutę. Moim zdaniem całe to zamieszanie spowodowane było brakiem refleksu organizatora i może troszkę brakiem trochę cwaniackiego myślenia. Zgodnie z regulaminem zapisy miały być do 10. Na miejscu organizatora widząc że wszystko się kończy trzymałbym się literalnie regulaminu i po problemie - nikt nie mógłby się zająknąć bo wszystko zgodnie z regulaminem - nikt nawet by nie wiedział ze pakiety, numery czy chipy były na wykończeniu a biegacze którzy by nie pobiegli mogliby mieć pretensje tylko do siebie.
Niestety organizatorzy na to nie wpadli i stad ta awantura. Kwestia braków na trasie i medali też automatycznie by sie rozwiązała - mniej zapisanych to mniej startujących a więc mniej biegnących i mniej otrzymujacych medale bylaby szansa ze wszystkiego by starczylo - ale to tylko gdybanie |
| | | | | |
|
2010-10-04, 11:38
2010-10-04, 11:18 - Ryszard N napisał/-a:
Damek, zastanawiam się co byś napisał gdybyś to Ty nie dostał numeru i chipu,...Już to widzę.
Z kolegami rozmawiam tak jak Ty i jeżeli koledzy mają uwagi to mam prawo się do nich odnieść. Tym bardziej, że ich pretensje były słuszne.
Zaznaczam, problemy nie dotyczyły mojej osoby i gdyby nie było komentarzy takich jak Twój pewnie bym się nie odniósł do sprawy.
Na koniec, wyjaśnij mi swoją logikę dot. późnego pojawienia się w biurze zawodów. Jak zrozumiałem był to podstawowy problem dla którego ktoś nie dostał swojego zestawu,... |
Tak, Ryszardzie może błędnie, ale ja tak to widzę. Powtarzam ja byłem o 9-tej nie miałem i nie widziałem żadnych problemów przy biurze zawodów, choć faktycznie ten element jest zawsze najsłabszy i być może jak przybyło więcej biegaczy to wszystko zaczeło powolnieć...?
Mam nadzieję, że zgadzasz sie ze mną, że conajmniej dwie godziny przed startem już każdy powinien starać się odebrać pakiet ?
Oczywiście jak ktoś zaplacił i zgłosił się wcześniej to do zamknięcia biura musi mieć możliwość odebrania pakietu - tego nie podważam. Bohdan zdajesie wspomniał, że wyjasni dlaczego tak się stało , więc czekamy. |
| | | | | |
|
2010-10-04, 11:58
2010-10-04, 11:38 - Damek napisał/-a:
Tak, Ryszardzie może błędnie, ale ja tak to widzę. Powtarzam ja byłem o 9-tej nie miałem i nie widziałem żadnych problemów przy biurze zawodów, choć faktycznie ten element jest zawsze najsłabszy i być może jak przybyło więcej biegaczy to wszystko zaczeło powolnieć...?
Mam nadzieję, że zgadzasz sie ze mną, że conajmniej dwie godziny przed startem już każdy powinien starać się odebrać pakiet ?
Oczywiście jak ktoś zaplacił i zgłosił się wcześniej to do zamknięcia biura musi mieć możliwość odebrania pakietu - tego nie podważam. Bohdan zdajesie wspomniał, że wyjasni dlaczego tak się stało , więc czekamy. |
Damek, chciałem tylko zwrócić uwagę, że z punktualności nie przybyło by pakietów, chipów i numerów.
Odnośnie biura nie wypowiadam się bo ja byłem obsłużony dobrze i bez problemów. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że wiele osób dojeżdża, nie zawsze zna Katowice i dojazd odpowiednio wcześniejszy mógł by być utrudniony. Jest też prawdą, że robimy wiele rzeczy na ostatnią chwilę.
Nie mam zamiaru nikogo atakować. Z mojej perspektywy było wszystko ok, pomimo tego, że zapisywałem się w niedzielę i płaciłem w niedzielę. Proszę jednak o zrozumienie nie zadowolonych. Oni też mają swoje prawa, szczególnie gdy zapłacili za produkt a dostali pół produkt.
Dzięki. |
| | | | | |
|
2010-10-04, 12:07
Nie chciałbym podpaść pod kategorię lokalnych wazeliniarzy ale dodam od siebie, że zapłaciłem z dwutygodniowym wyprzedzeniem, w biurze zawodów stawiłem sie ok. 9.25 i owszem widziałem monstrualną kolejkę do zapisów/kasy, jednak do odbioru numerów dla osób juz zapisanych było w kolejce może po 2,3 osoby. Organizator powinien był o 10 powiedzieć stop i nie byłoby problemu z zawiedzonymi.
|
| | | | | |
|
2010-10-04, 12:34
| Macie zamienione kolumny z międzyczasami z 14. i z 18. km, w kolumnie z międzyczasami. Na 18. km brakuje pozycji pierwszej i drugiej na tym punkcie kontrolnym. Takie drobiazgi. |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-10-04, 14:38
Każdy kij ma dwa końce
i wina też nigdy nie jest tylko z jednej strony.
Biegacze powinni być bardziej odpowiedzialni za siebie i zapisywać się wcześniej. W ten sposób właśnie dziękują organizatorom- ułatwiając im pracę. Osobom, które nie potrafią zrozumieć- 1000 zgłoszonych, 700 opłaconych. Trochę się dolicza "na zapas" i pod to zamawia się jedzenie i picie, tyle chipów, tyle numerów startowych. W dniu zawodów nikt nie biegnie do sklepu czegoś dokupić. Sklasyfikowano 1059 osób. Ja obstawiałam minimum 1200, ale pewnie i to byłoby mało. Gdyby chociaż były chipy. Przecież płaci się za obsługę zawodów, a nie za pojedynczy chip, te opaski były pogrupowane w małych pudłach, szkoda że po prostu nie zabrano ich więcej.
III UCZESTNICTWO
3.Weryfikacja zawodników, wydawanie numerów startowych odbędzie się w Biurze Zawodów w pobliżu Startu/Mety, Katowice, ul. Trzech Stawów w godz. 7.30 - 10.00 (w dniu zawodów) oraz w godz. 15.00-18.00 w sobotę, 2 października.
usprawiedliwianie się że było się o 9.50 to też trochę dziwne dla mnie, albo że może problem był z dojazdem, ale może ktoś tak lubi na ostatnią chwilę i czerpie przyjemność z denerwowania się "czy zdążę", rzecz gustu, a o tym się nie dyskutuje
Brak medalu to nie problem, Ci co chcą- dostaną je. Dla mnie zabrakło, ale swój oddał mi Rafał, i chyba nawet przyjemniej było, gdy właśnie on mi go wieszał.
Zawiniła tez trochę pogoda. Gdyby było zimno i np padało, nie byłoby takiej frekwencji. A tak, wszyscy chcieli :)
Gdy ruszyliśmy i po chwili zobaczyłam, jak dużo nas biegnie, bardzo się wzruszyłam, bo to był piękny widok. Trasa wspaniała, nawet między narzekaniami wszędzie czytam "zrobiłem życiówkę". Można by to powtórzyć za rok, chociaż niedzielny bieg z pewnością będzie rzutował na kredyt zaufania biegaczy.
Pomimo wszystko masz mieszane uczucia. Nikogo nie bronię. Argument o lokalnych wazeliniarzach jest dobry dla dziecka, któremu brakuje konkretnych argumentów, zakładam, że nie miało go tutaj być. Rozwiązania na przyszłość są różne, jak choćby brak zapisów w dniu biegu.
Uważam, że osoby, które tak chętnie wieszają psy na pracownikach biura zawodów, powinny zastanowić się co piszą.
Wolontariusz nie jest osoba uprawnioną do podejmowania decyzji w imieniu dyrektora biegu. Owszem, powinien pewne rzeczy wiedzieć, ale zazwyczaj biegacze pytają o to, co jest w regulaminie. Więc sami mogli poczytać. Były mapki, dokładnie rozpisane dojazdy.
Na przyszłość, jeśli spikerka ma polegać na czytaniu z kartek, to mogę poprowadzić imprezę za rok, za friko. Mam dobrą dykcię. |
| | | | | |
|
2010-10-04, 14:47
Bardzo serdecznie dziękuję
Rafałowi i Krystianowi za te szalone dwa dni. Już dawno nie spotkałam tak wspaniałych i interesujących ludzi, dziękuję za każdą spędzoną wspólnie chwilę. Także Zenkowi który nam pomagał i po raz kolejny poprowadził mnie od startu do mety, dzielnie słuchając stękania i przekleństw gdy już ledwo powłóczyłam nogą.
Tomkowi za wycieczkę krajoznawczą.
Dziękuję chłopakom z IPA, zaprzyjaźnionym policjantom- mam nadzieję że nasze plany się ziszczą, miło było spędzić z Wami ten czas.
Wszystkim znajomym za wsparcie, gorący doping TEAMowiczom.
Gratuluje Wam życiówek i bardzo się cieszę, że mogłam się z Wami znowu spotkać :) |
| | | | | |
|
2010-10-04, 17:24
Super trasa, super kibice, super obsługa, super miejsce, super pogoda - jednym słowem ekstra impreza.
Odebranie pakietu startowego gdzieś koło 9.45 zajęło mi 2 minuty - tak długo bo musiałem się wrócić do wejścia, aby sprawdzić jaki mam numer :) (na marginesie - w przeciwieństwie do autora jednego ze wcześniejszych postów doskonale rozumiem, że osoba wydająca pakiety dla setek ludzi może zwyczajnie nie mieć czasu aby wertować listy alfabetycznie, bo komuś się nie chce iść 100m aby sprawdzić nr, tym bardziej, że w czasie wertowania listy kolejka się raczej nie skróci)
Kolejka do zapisów / kasy faktycznie była w tym czasie dłuuuuuuga. Trochę bez wyobraźni jest zostawianie takich formalności na ostatnią chwilę. Nie tak chyba trudno przewidzieć, że może być dużo ludzi, będzie kolejka, nie będą mieli wydać ze stówy, wypisze się długopis, czy mogą wyniknąć inne nieprzewidziane komplikacje, a co za tym idzie będzie niepotrzebna nerwowość etc. i stracimy jak ejzle "zaoszczędzony" czas i dodatkowo nerwy.
Na koniec jeszcze jedno super - liczba uczestników :)
Kapitalna praca orgów i wszystkich zaangażowanych w reklamę.
To, że nie było wprowadzonego limitu uważam (znów inaczej niż niektórzy przedmówcy)za plus. Dzięki temu udział w biegu mogli wziąć również Ci, którzy zdecydowali się na to dopiero np. w sobotę. Numery, chipy to wszysto dodatkowe bajery, fakt sprawiające radość, ale czy naprawdę tak bardzo konieczne ? Nie zapominajmy, że w znakomitej większości biegamy dla satysfakcji, frajdy, zdrowia i czegoś tam jeszcze :), a takie imprezy są po to aby przede wszystkim dobrze się bawić (zabawę pojmuję ogólnie - dla jednych to sam bieg, dla drugich życiówka, czy pokonanie słabości, dla innych okazja do spotkania ze znajomymi etc). Po co wieszać psy na orgach i wolontariuszach ? Nie myli się ten, co nic nie robi - a ich pomyłka polegała tylko na tym, że zjawiło się nas więcej niż przypuszczali. To chyba dobrze - czyż nie ?
Podpadam pod "lokalnego wazeliniarza" ?
pozdrowionka
|
|
|
|
| |
|
