|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-04-27, 16:39
Główna wina leży po stronie organizatora, który nie wyciągnął wniosków z poprzedniego roku i tyle w tym temacie. Ciekawe czy za rok sytuacja się znowu powtórzy. Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-04-27, 16:43
Jeszcze większego wyczynu dokonał zawodnik który no 30 km miał 2:27 a na mecie 3:07. Poprawa o 280 miejsc! To musiało wyglądać jak slalom narciarski między słupkami. No ludzie, kto widział te dwie błyskawice? Hahahaha |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-27, 16:44
2009-04-27, 16:43 - AG napisał/-a:
Jeszcze większego wyczynu dokonał zawodnik który no 30 km miał 2:27 a na mecie 3:07. Poprawa o 280 miejsc! To musiało wyglądać jak slalom narciarski między słupkami. No ludzie, kto widział te dwie błyskawice? Hahahaha |
Szkoda, że nikt z organizatorów nie zabierze głosu w tej sprawie, przykrej sprawie:((((((((((( |
| | | | | |
| 2009-04-27, 16:45 Tak na marginesie
Uczulam biegaczy na ten problem jako organizator. Są takie imprezy, gdzie trudno jest złapać oszusta. W ubr. jeden z uczestników kaliskiej setki oszukał. Dowiedziałem się o tym później, więc nic nie mozna było zrobić. Poza tym to było raczej podejrzenie na zasadzie - głos X. przeciwko głosowi Y. Jednakże w tym roku przed Cross Maratonem uczuliłem moich kolegów z klubu (jak to ktoś tu a forum by napisał - donosicieli), żeby zwrócili uwagę na tego biegacza. Maraton był koleżeński, a jednak... No i oszukał. Jak mu to powiedziałem pękł i przyznał się. Po czym chciał kupić puchar w kategorii. I jak wam się to podoba? |
| | | | | |
| 2009-04-27, 16:54 Fotki z Maratonu
Po raz pierwszy wchodzę na Forum MP. Witam wszystkich maratończyków z Krakowa. Wklejam linki do fotek. Może ktoś się znajdzie:
http://picasaweb.google.pl/panguciaibubby/CracoviaI#
http://picasaweb.google.pl/panguciaibubby/CracoviaII#
http://picasaweb.google.pl/panguciaibubby/CracoviaIII#
http://picasaweb.google.pl/panguciaibubby/CracoviaIV#
_________________
|
| | | | | |
| 2009-04-27, 16:57 Właśnie
2009-04-27, 11:18 - ulisses napisał/-a:
Połczyński Jerzy - Poznań 6m. w kat. M60 na ostatnich 12 km dostał takiego speeda, że wyprzedził ponad 400 zawodników, to ci finisz ! |
Własnie o tym Panu pisałem, od dzisiaj Panu a nie koledze z mojej kategori. Oczywiście potwierdzam, że stała dziewczyna i krzyczała każdemu ,że zostało do mety półtorej pętli. Zreszta nikt nie jest idiotą i ma zegarek i orientuje się ile zostało do mety. Jeszcze chcę wyjaśnić , że mnie ten Pan nagrody nie zabrał ( zabrał komuś innemu) gdyż biegłem razem z żoną, trochę wolniej niż mógłbym. |
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:05
W Warszawie na ostatnich 12,2km w zeszłym roku udało się dogonić ponad 200 osób, dla 400 też taka rzecz jest wykonalna ale czasowo aby aż taki progres to już nie mam pewności. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:14
Zwycięzca czyli pan z Kenii pobiegł ostatnie 12,2 km w 37:10 s natomiast jeden pan pobiegł ostatnie 12,2 km w 29:49 Serdecznie gratuluję |
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:44 Maratończycy?
No proszę jak szybcy są Polacy,potrafią jednak dokonać czegoś co wydaje się niemożliwe do osiągnięcia. Prześledziłem wyniki ostatniego maratonu we Wrocławiu na 30 kilometrze i na mecie tak dla porównania i praktycznie nie widziałem ani jednego rezultatu,który rzucałby choć cień podejrzenia o nieuczciwość. Ukończyło Cracovia Maraton 1797 zawodniczek i zawodników a ile osób przebiegło 42,195 km? Niech sumienie gryzie tych co tylko wzięli udział a nie przebiegli MARATONU!!! |
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:50
2009-04-27, 16:39 - gilu1983 napisał/-a:
Główna wina leży po stronie organizatora, który nie wyciągnął wniosków z poprzedniego roku i tyle w tym temacie. Ciekawe czy za rok sytuacja się znowu powtórzy. Pozdrawiam |
Nie no.
Ok. Zgadzam się dobrze, że napiętnujecie oszustów. Choć są zapewne wśród nich osoby, które skróciły i wspomnienie o tym jest już dla nich odpowiednią karą.
Ale co Wy chcecie od organizatora!!? To jest tak jakby mi okradziono mieszkanie i obwiniałbym o to producenta zamków w drzwiach.
Nie widzę winy organizatora. Stara się aby trasa była szybka, aby pokazywała ciekawe miejsca to ostatnie kółko na błoniach jest trudne ale to jest taka dla nas runda honorowa. Nasi bliscy mogą nas obserwować i wspierać dopingiem w tych trudnych ostatnich metrach. Mogą nas widzieć kilka razy.
Gdyby to była linia prosta wszyscy zebraliby się na mecie i wspierali tylko na finiszu.
To naprawdę dobry maraton. Widać zaangażowanie organizatorów. Nie przekonujcie aby zrobić bigbrothera.
|
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:51
Pierwsze 10km tempo 13,43km/h (to oki) potem następne ~11,1km przy 12,90km/h (to też rozumiem bo kiedyś trzeba zwolnić ciut), od 21,1 do 30km przy średniej 12,62km/h (zmuła biegowa i nogi też już coś czują) ale ostatnie ~12,2km przy średniej prędkości 16,14km/h w taką bajkę to niestety nawet przy moim skromnym dorobku biegowym nie uwierzę. Nie taki przestrzał i nie w tym miejscu. Ostatnie 12,2km to w tempie nawet ciut szybszym niż zwyciężczyni biegu wśród pań. O ile Białorusinka zwalniała i przyspieszała równo na trasie to taki wystrzał w przypadku pani Grażyny jest dla mnie po prostu nierealny. Nie wiem czemu tak jest ale końcówka to nawet godna Mistrzostw Świata, pytanie czy tak rzeczywiście było. Dla mnie albo możliwości rewelka albo zabrakło 3530 metrów. |
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:55
Wprawdzie sami sobie to zgotowali, ale mimo wszystko żal mi orgów, że temat skracania przysłonił jaśniejsze strony.
Ja byłem bardzo mile zaskoczony piękną koszulką i białą czapeczką, które to rzeczy były w pakiecie startowym.
Co roku też rośnie liczba zwykłych przechodniów i kierowców, którzy mimo utrudnień w ruchu są nam dość przychylni, a nawet głośno dopingują.
Za rok jak tylko zdrowie pozwoli znowu będę.
pozdrawiam
ps.
na mecie podobno lali piwko, ale nie byłem wstanie... ,-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-27, 17:58
Gratuluje jeszcze raz wszystkim, bez względu na czas uzyskany na mecie! - wszyscy jesteśmy pozytywnymi świrami. ;-))) Było super!!! Cieszę się z tego bardzo, że mogłem Was poznać! :-))) |
| | | | | |
| 2009-04-27, 18:27
2009-04-27, 17:55 - Damek napisał/-a:
Wprawdzie sami sobie to zgotowali, ale mimo wszystko żal mi orgów, że temat skracania przysłonił jaśniejsze strony.
Ja byłem bardzo mile zaskoczony piękną koszulką i białą czapeczką, które to rzeczy były w pakiecie startowym.
Co roku też rośnie liczba zwykłych przechodniów i kierowców, którzy mimo utrudnień w ruchu są nam dość przychylni, a nawet głośno dopingują.
Za rok jak tylko zdrowie pozwoli znowu będę.
pozdrawiam
ps.
na mecie podobno lali piwko, ale nie byłem wstanie... ,-) |
A lali, lali:)
Damek, jakich Ty izotoników używałeś na trasie, że Ci na mecie ani jedno piwko nie weszło?
(No...mnie weszło tylko pół, a i tak byłam odwodniona. Ale o tym dowiedziałam się dopiero w domu:)) |
| | | | | |
| 2009-04-27, 18:35
2009-04-27, 18:27 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A lali, lali:)
Damek, jakich Ty izotoników używałeś na trasie, że Ci na mecie ani jedno piwko nie weszło?
(No...mnie weszło tylko pół, a i tak byłam odwodniona. Ale o tym dowiedziałam się dopiero w domu:)) |
Słuchajcie, a ja za to, to do późnego wieczora po maratonie to chyba konia z kopytami zjadłem i wypiłem bodaj z wannę przeróżnych uzupełniającyh płynów!!!! :-)
Ale jak mam pobiec Silesię za parę dni - znowu na 4:30 - to trzeba było jak najszybciej uzupełnić "braki" w organiźmie, co bym się szybko zregenerował... ;-DDDDD |
| | | | | |
| 2009-04-27, 18:39
Tusiku,peruczka to pewnie nie,ale koszulka,czy to jest Pacemaker Team'u? |
| | | | | |
| 2009-04-27, 18:44
2009-04-27, 18:39 - Zulus napisał/-a:
Tusiku,peruczka to pewnie nie,ale koszulka,czy to jest Pacemaker Team'u? |
Krzyśku, peruczka moja;) a koszulkę 'makera' wraz z pasem z Power'a (z 4 buteleczkami - przydały się na ten upał - częstowałem kilka osób) dostaliśmy od Orga na trasę. Sapasowała mi ta żółta koszulka jak ulał do okularów i peruki. ;-DDD |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-27, 19:01
2009-04-27, 14:54 - Mirza napisał/-a:
Mylisz się Krzysztof. Właśnie tu trzeba o oszustwach pisać. Ten drugi wątek jest o ścinaniu łuków i takich tam pierdołach, a my rozmawiamy o konkretnych oszustwach podczas tegorocznego Cracovia Maraton. Taka sama sytuacja była przed rokiem i o ile dobrze pamiętam organizatorzy schowali głowę w piasek. Udawali, że nic się nie stało. Minął rok i zrobili dokładnie ten sam błąd z pomiarem czasu. Ja wiem, że im jest obojętnie czy 1000 zł dostanie Nowak czy Kowalski, ale Nowakowi i Kowalskiemu to obojętne nie jest.
Maratony biegam i w czasie 3:20, i w 4:20, ale nigdy nie zdarza mi się pokonywać ostatnich kilometrów w tempie szybszym niż na krótkich dystansach, 5 czy 10 km. I to jest raczej reguła, a odstępstwa od niej brzydko śmierdzą. |
Mariusz, ja nie napisałem, że się mylisz, ale zaproponowałem przeniesienie dyskusji. Dalej tak twierdzę i będąc konsekwentnym odpowiadam Ci na tamtym wątku.
PS. I pewnie twierdzisz, że wątek "Cracovia Maraton" to odpowiedni wątek dla pisania o oszustwach na biegach w Kaliszu? |
| | | | | |
| 2009-04-27, 19:06 Damku, gratulacje
2009-04-27, 17:55 - Damek napisał/-a:
Wprawdzie sami sobie to zgotowali, ale mimo wszystko żal mi orgów, że temat skracania przysłonił jaśniejsze strony.
Ja byłem bardzo mile zaskoczony piękną koszulką i białą czapeczką, które to rzeczy były w pakiecie startowym.
Co roku też rośnie liczba zwykłych przechodniów i kierowców, którzy mimo utrudnień w ruchu są nam dość przychylni, a nawet głośno dopingują.
Za rok jak tylko zdrowie pozwoli znowu będę.
pozdrawiam
ps.
na mecie podobno lali piwko, ale nie byłem wstanie... ,-) |
Jednak ostro ruszyłeś i życiówka jest. Szkoda, że nie mogliśmy się razem napić piwka. Ja mogłem pić :) |
| | | | | |
| 2009-04-27, 19:38
2009-04-27, 15:58 - GiganT napisał/-a:
A ja czytając wypowiedzi pani Grażyny mam wrażenie, że oglądam przesłuchanie prokuratorów na komisjach śledczych. Przecież postawiono pytania: czy przebiegła wokół Błoń oraz czy jest tą zawodniczką, którą jer-zy widział, jak przechodzi pod taśmą. W odpowiedzi padło słynne: NIE PAMIĘTAM. I dalej następuje rozmydlanie, że jak ktoś nie złapie za rękę, to nie ma racji. Nie widzę sensu polemizować z takimi argumentami.
W internecie pojawiają się coraz to nowe galerie ze zdjęciami. Może jak pani Grażyna zobaczy się na którymś z nich, to sobie przypomni w jakim towarzystwie biegła. |
Od kilku godzin próbuję sobie to wszystko odtworzyć.
Kiedy wbiegłam na Błonie, to akurat dokładnie nikt mnie o niczym nie informował. Widziałam ludzi biegnących w jednym kierunku przedzielonych taśmą i przez moment zastanowiłam się czy wbiegłam na właściwy pas. Zobaczyłam człowieka przede mną przechodzącego pod taśmą, więc niepewnie najpierw też przebiegłam, ale zaraz wróciłam, bo stwierdziłam, że reszta nie przebiega.
Zresztą ten co przebiegł też nie wzbudził żadnych moich podejrzeń w temacie skracania trasy, bo mi nawet przez myśl nie przeszło, że w ogóle ktoś coś takiego może robić. Po prostu uznałam, że to widać bez znaczenia, z której strony się biegnie i biegłam dalej i długo swoim pasem.
Po dobiegnięciu do mety ucieszył mnie dobry wynik i nie czułam żadnego niepokoju, żebym biegła nie tędy co trzeba. Nikt mi też nie zwrócił uwagi. Moje wątpliwości wzbudziła dopiero analiza międzyczasów, ale to zauważyłam dopiero na drugi dzień rano. I wcale nie uważam, żeby to jednak rozstrzygało cokolwiek na moją niekorzyść, bo po pierwsze zdarzały mi się w życiu takie niespodzianki np. poprawianie w Warszawie życiówki o 47 min, czy choćby wynik z Nowego Jorku, gdzie startowałam z tłumem na 4 godz. i musiałam ten tłum wyprzedzić, żeby zrobić 3:11. A poza tym dopuszczam też możliwość jakiegoś błędnego pomiaru - dość popatrzeć na międzyczasy 42 pozycję w klasyfikacji.
Dlatego nie będę się tu się samooskarżać, zwłaszcza, że winie powinno towarzyszyć świadome działanie, a ja po pierwsze wcale nie jestem pewna czy pobiegłam dobrze czy nie (choć wczoraj byłam absolutnie pewna, że dobrze). A po drugie, jeśli się pomyliłam, to mogę mieć pretensję o to do organizatorów, że stworzyli taką sytuację na ostatnich kilometrach kiedy półprzytomny maratończyk po prostu potrzebuje pomocy, zwłaszcza jak na trasie są takie hece. Niewykluczone, że część zawodników świadomie skróciła trasę ale byli też tacy co bezmyślnie poszli za nimi.
Przecież nawet na krótkich odcinkach gdy różne odcinki tras się stykają, to są ludzie, którzy kierują ruchem, a tu tak długi wspólny odcinek był bez opieki.
Nie mam zamiaru już bić się z myślami jak to ze mną było, bo po prostu nie jestem w stanie tego z pewnością stwierdzić. Od tego są sędziowie. Jeżeli skróciłam trasę, to choć byłoby to absolutnie niezamierzone, to oczekuję, że mnie zdyskwalifikują i tyle, choć też będę chciała znać podstawy takiej decyzji.
Jeśli zaś nie, to mam już dosyć tego linczu. Zwłaszcza interesujący są tu ludzie, których tam nie było ale teraz się ochoczo do tłumu się przyłączają.
Pozostaje mi życzyć dobrej zabawy.
Chciałabym też pogratulować charakteru tym, którzy mają odwagę mieć własne zdanie i bezmyślnie i pochopnie nie przyłączają się do dziobania.
Pozdrawiam
Grażyna
|
|
|
|
| |
|