| | | |
|
| 2009-04-17, 22:32
Witajcie. Ponownie zapraszam do autobusika z napisem 4:30. :-) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 19:22
2009-04-17, 22:32 - Tusik napisał/-a:
Witajcie. Ponownie zapraszam do autobusika z napisem 4:30. :-) |
A masz w nim miejsca siedzące?... ;) Na wczorajszym treningu nabawiłem się kontuzji powięzi podeszwowej w prawej stopie, i pewnie przyjdzie mi biec na jednej nodze :( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 19:43
2009-04-18, 19:22 - Jasiek napisał/-a:
A masz w nim miejsca siedzące?... ;) Na wczorajszym treningu nabawiłem się kontuzji powięzi podeszwowej w prawej stopie, i pewnie przyjdzie mi biec na jednej nodze :( |
Do niedzieli będzie spoko zobaczysz ;-)) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 19:50
2009-04-18, 19:43 - Gulunek napisał/-a:
Do niedzieli będzie spoko zobaczysz ;-)) |
Mam nadzieję Marku!... Siedzę na tyłku i cały czas wałkuję stopą sopel lodu! :) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 19:55
2009-04-18, 19:50 - Jasiek napisał/-a:
Mam nadzieję Marku!... Siedzę na tyłku i cały czas wałkuję stopą sopel lodu! :) |
Mam nadzieję że nie po dywanie ; -))
Skąd o tej porze roku wytrzasnąłeś Sopel ????? ;P
Marek |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 20:09
2009-04-18, 19:55 - Gulunek napisał/-a:
Mam nadzieję że nie po dywanie ; -))
Skąd o tej porze roku wytrzasnąłeś Sopel ????? ;P
Marek |
A wyhodowałem sobie sopelka w zamrażalniku!... a wałkuję bardzo dyskretnie - pod biurkiem! ;) Ale dość tego wałkowania, bo na dokładkę nabawię się odmrożenia stopy! ;) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 20:13
2009-04-18, 20:09 - Jasiek napisał/-a:
A wyhodowałem sobie sopelka w zamrażalniku!... a wałkuję bardzo dyskretnie - pod biurkiem! ;) Ale dość tego wałkowania, bo na dokładkę nabawię się odmrożenia stopy! ;) |
Słyszałem że podobno pomaga okład z młodych piersi ;-)
Kupiłem ostatnio piersi z kurczaka i nie pomogło ;P
Pozdrawiam i ZDRÓWKA. Marek |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 20:18
2009-04-18, 20:13 - Gulunek napisał/-a:
Słyszałem że podobno pomaga okład z młodych piersi ;-)
Kupiłem ostatnio piersi z kurczaka i nie pomogło ;P
Pozdrawiam i ZDRÓWKA. Marek |
Też tak słyszałem!... A nie pomogło Ci, bo to nie może być kurczątko z marketu, tylko trzeba je samemu upolować! ;) |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 20:29 7,5 Dnia do godziny ZERO
2009-04-18, 20:18 - Jasiek napisał/-a:
Też tak słyszałem!... A nie pomogło Ci, bo to nie może być kurczątko z marketu, tylko trzeba je samemu upolować! ;) |
Qrcze ;-/ 21 wiek sklep na każdym rogu, 3 biedronki w Malborku a tu trzeba polować ;P
Pozdrawiam. Marek |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 21:46
nie trzeba, wystarczy agencja |
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 23:27
2009-04-17, 21:02 - tytus napisał/-a:
kupiłem dzisiaj makaron dla psa, cholera może jak wpiepszę kilka porcji to będę zapychał jak on? |
ch...... wp...... Tytus co ty syn drwala jestes? Takie slownictwo i do Krakowa sie wybierasz???
|
|
| | | |
|
| 2009-04-18, 23:31
2009-04-17, 22:32 - Tusik napisał/-a:
Witajcie. Ponownie zapraszam do autobusika z napisem 4:30. :-) |
Tusik! Tusik a ty gwarantujesz ze jak wsiade do tego twojego busa to dowieziesz mnie w 4:30!
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 07:12
2009-04-17, 22:32 - Tusik napisał/-a:
Witajcie. Ponownie zapraszam do autobusika z napisem 4:30. :-) |
Mateusz a jak złapiecie gumę to co ??? Marek |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 07:19 Został tydzień
Za tydzień o tej porze
będę stał na dworze,
ubrany w krótkie gatki
analizował maratońskie wpadki,
przypinając numer startowy
taktykę swą wgrywał do głowy,
by wytrwać aż do mety
bez obtarć od dziurawej skarpety.
Nie no człowiek od biegania to z rana do głowy weny twórczej dostaje ;-))) Pozdrawiam. Marek |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 08:53
2009-04-19, 07:19 - Gulunek napisał/-a:
Za tydzień o tej porze
będę stał na dworze,
ubrany w krótkie gatki
analizował maratońskie wpadki,
przypinając numer startowy
taktykę swą wgrywał do głowy,
by wytrwać aż do mety
bez obtarć od dziurawej skarpety.
Nie no człowiek od biegania to z rana do głowy weny twórczej dostaje ;-))) Pozdrawiam. Marek |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 10:38
2009-04-19, 07:19 - Gulunek napisał/-a:
Za tydzień o tej porze
będę stał na dworze,
ubrany w krótkie gatki
analizował maratońskie wpadki,
przypinając numer startowy
taktykę swą wgrywał do głowy,
by wytrwać aż do mety
bez obtarć od dziurawej skarpety.
Nie no człowiek od biegania to z rana do głowy weny twórczej dostaje ;-))) Pozdrawiam. Marek |
Chapeau bas! :) Każdy sposób na odreagowanie jest dobry, jeśli tylko skutecznie odciągnie myśli od linii startu!... Ale za tydzień o tym czasie już będziemy Marku gdzieś za dwunastym kilometrem! :) |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 13:10
2009-04-17, 22:32 - Tusik napisał/-a:
Witajcie. Ponownie zapraszam do autobusika z napisem 4:30. :-) |
W zeszłym roku na błoniach przegoniłem zająca na 4:30 sam mając 4:32 :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 13:24
2009-04-19, 10:38 - Jasiek napisał/-a:
Chapeau bas! :) Każdy sposób na odreagowanie jest dobry, jeśli tylko skutecznie odciągnie myśli od linii startu!... Ale za tydzień o tym czasie już będziemy Marku gdzieś za dwunastym kilometrem! :) |
Każdy sposób jest dobry... Proponuję jeszcze pomyśleć o upolowaniu jakiegoś kurczaka podczas biegu. W końcu młode piersi mogą się przydać po maratonie i będzie jak znalazł, tzn, jak upolował;) |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 14:12
2009-04-19, 13:24 - shadoke napisał/-a:
Każdy sposób jest dobry... Proponuję jeszcze pomyśleć o upolowaniu jakiegoś kurczaka podczas biegu. W końcu młode piersi mogą się przydać po maratonie i będzie jak znalazł, tzn, jak upolował;) |
Mam nadzieję, że w magicznym Krakowie to właśnie my będziemy obiektem polowań?... ;) |
|
| | | |
|
| 2009-04-19, 16:01
2009-04-19, 07:19 - Gulunek napisał/-a:
Za tydzień o tej porze
będę stał na dworze,
ubrany w krótkie gatki
analizował maratońskie wpadki,
przypinając numer startowy
taktykę swą wgrywał do głowy,
by wytrwać aż do mety
bez obtarć od dziurawej skarpety.
Nie no człowiek od biegania to z rana do głowy weny twórczej dostaje ;-))) Pozdrawiam. Marek |
No,akurat biegnąc maraton w Krakowie jak ktoś ma taką twórczą wyobrażnię jak ty to może sobie wyobrazić np.ze goni go smok wawelski i jak nie będzie biegł np. na 4 godziny to zostanie przez niego upolowany.To poniesie do mety jak torpeda!!!
Ja osobiście jadę na rewanż,za to że maratonu w ub.roku nie ukończyłem a zabrała mnie do szpitala na 28 km karetka.Będzie przed czym uciekać,przed tymi myślami co było rok temu.Ale maratończyk się nie poddaje a walczy i może nawet załapię się ku złemu losowi na życiówkę! |
|