|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Tusik (2008-01-30) | Ostatnio komentował | Martix (2008-02-03) | Aktywnosc | Komentowano 21 razy, czytano 533 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-01-30, 16:00 Wielkopostne postanowienia
Czytam tu niektóre blogi... ;-) Widzę, że niektórzy już teraz robią "Wielkopostne" postanowienia...
Jak co roku - i ja będę starał się odmówić sobie mojego największego nałogu - słodyczy!:) oraz alkoholu pod każdą postacią;)
Nie wiem jak to jest u Was, ale w moim przypadku, muszę wykazywać się iście "rycerską" postawą, aby umieć zrezygnować zwłaszcza z dobrej czekolady lub z mleczka skondensowanego w tubce. ;-) W zeszłym roku udało mi się - dopiero pierwszy raz - przez cały Post wytrzymać!:) Mam nadzieję, że również i w tym roku ta sztuka mi się uda. :-)
Czy macie jakieś postanowienia na "Wielki Post"? Jeśli tak, napiszcie! - trzymam kciuki, aby również i Wam udało się wytrwać w swoich postanowieniach! :-) |
| | | | | |
| 2008-01-30, 16:07 postanowienia ...
2008-01-30, 16:00 - Tusik napisał/-a:
Czytam tu niektóre blogi... ;-) Widzę, że niektórzy już teraz robią "Wielkopostne" postanowienia...
Jak co roku - i ja będę starał się odmówić sobie mojego największego nałogu - słodyczy!:) oraz alkoholu pod każdą postacią;)
Nie wiem jak to jest u Was, ale w moim przypadku, muszę wykazywać się iście "rycerską" postawą, aby umieć zrezygnować zwłaszcza z dobrej czekolady lub z mleczka skondensowanego w tubce. ;-) W zeszłym roku udało mi się - dopiero pierwszy raz - przez cały Post wytrzymać!:) Mam nadzieję, że również i w tym roku ta sztuka mi się uda. :-)
Czy macie jakieś postanowienia na "Wielki Post"? Jeśli tak, napiszcie! - trzymam kciuki, aby również i Wam udało się wytrwać w swoich postanowieniach! :-) |
Do tych słodyczy się dopisuję no i jeszcze te wieczorne podjadanie przy komputerze. A miałem być na diecie cóż słaby jestem :( |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-01-30, 16:07 ja ma takie małe....
Walić....hehe..codziennie po 20km...od poniedziałku:)
Do tego ze nie bede z rana dostawał kurwicy...tak profilaktycznie...
Oraz ż ebed emówił to co myśle bez wzgledu czy to komuś zrobi przykrośc czy nie....podobno....najgorsza prawda jest lepsza nisz kąłmstwo...
|
| | | | | |
| 2008-01-30, 16:12
WALCZYĆ ZE SWOIMI SŁABOŚCIAMI!!!!
...jakie by one nie były...
Trudne zadanie, wiele bitw na pewno przegram, ale całą batalię w podsumowaniu strat i zysków mam nadzieję i wiarę WYGRAĆ ! |
| | | | | |
| 2008-01-30, 17:25
2008-01-30, 16:00 - Tusik napisał/-a:
Czytam tu niektóre blogi... ;-) Widzę, że niektórzy już teraz robią "Wielkopostne" postanowienia...
Jak co roku - i ja będę starał się odmówić sobie mojego największego nałogu - słodyczy!:) oraz alkoholu pod każdą postacią;)
Nie wiem jak to jest u Was, ale w moim przypadku, muszę wykazywać się iście "rycerską" postawą, aby umieć zrezygnować zwłaszcza z dobrej czekolady lub z mleczka skondensowanego w tubce. ;-) W zeszłym roku udało mi się - dopiero pierwszy raz - przez cały Post wytrzymać!:) Mam nadzieję, że również i w tym roku ta sztuka mi się uda. :-)
Czy macie jakieś postanowienia na "Wielki Post"? Jeśli tak, napiszcie! - trzymam kciuki, aby również i Wam udało się wytrwać w swoich postanowieniach! :-) |
Postanowienia sobie najlepiej rysować nie w okresie postu lecz z Nowym Rokiem.Dlaczego? Bo po prostu najłatwiej!
Wtedy jest największe poczucie potrzeby zmian ale pod warunkiem,że szybko się do nich przystąpi.
Wielkopostne mają charakter bardziej religijny.A przyświecają temu okresowi trzy podstawowe rzeczy-post,jałmużna i modlitwa.Ja szczególnie polecam post.Będąc choć jeden dzień o chlebku i wodzie lub samej wodzie oczyszczamy organizm z toksyn a spadek formy przy bieganiu nie odczujemy.
W naszym przypadku TUSIK to będzie to połączenie postu z dietą wagową.Biegam od dwudziestu dni,spadło mi sadło o 7-8 kg a nie stosuję drakońskiej diety.Biegam coraz więcej i coraz szybciej.Ból kolana już mi tak niedokucza tylko na razie mięśnia łydki i patrzę optymistycznie w przyszłość.
Post to dobry okres i sposób,żeby odmówić sobie coś słodkiego.Niektórzy odmawiają sobie gapienia się w telewizor,słuchania muzyki,dyskotek, innych chucznych imprez czy innych rozrywek.
Odmowa słodyczy to dla mnie też duże postanowienie.Ale potrafię to pokonać i tego dotrzymać tym bardziej że chcę jeszcze zrzucić jakieś 12 kg.A jak tu tyle zrzucić i jak tę wagę utrzymać jak też lubię słodycze-czekoladę,chałwę,ptasie mleczko,lody i jak ty słodzone mleczko zagęszczone.Leżą u mnie dwie puszki producenta z Gostynia{najsmaczniejsze jest z Litwy} i choć mnie kuszą to po nie nie sięgam bo to bomba kaloryczna.To próba wytrwałości której niestety niejednemu brakuje!
|
| | | | | |
| 2008-01-30, 18:34 jałmużna
to o jałmużnie spodobało mi się,ruszam jutro zbierać,nie dadzą dobrowolnie,to... |
| | | | | |
| 2008-01-30, 19:39 Moje postanowienie
Nie piję więcej,... ale i nie mniej .-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-01-30, 21:25 Słowo sie rzekło
Postanawiam pić piwo tylko przy okazji maratonów i dłuższych wybiegań , zaś na każdym kolejnym treningu dokładać sobie po pół kilometra . |
| | | | | |
| 2008-01-30, 22:13
2008-01-30, 16:07 - BZIUM napisał/-a:
Walić....hehe..codziennie po 20km...od poniedziałku:)
Do tego ze nie bede z rana dostawał kurwicy...tak profilaktycznie...
Oraz ż ebed emówił to co myśle bez wzgledu czy to komuś zrobi przykrośc czy nie....podobno....najgorsza prawda jest lepsza nisz kąłmstwo...
|
prawda... Tylko taka szczerość na maksa... to nie popłaca... można wiele stracić... ale i zyskać...
Ja tez mam postanowienia, ale prywatne i nigdzie nie napisze ich publicznie... a co ja chwalipięta? |
| | | | | |
| 2008-01-31, 02:52
A ja mam wszystkie postanowienia gdzieś. Co za sens publicznie ujawniać swoje postanowienia - na pokaz, co to ja sobie postanowiłem. Bez sensu. Podziwiam ludzi, którzy sobie postanawiają coś ważnego dla nich samych, ale nie "chwalą" się tym wszem i wobec.
To jak to jest, ludzie postanawiają sobie coś na pokaz czy dla samego siebie????
Ja nie postanawiam sobie nic, bo żeby sobie coś postanowić z jakieś tam cudownej czy też wyjątkowej okazji, trzeba mieć 100% pewność, że sie tego dotrzyma. |
| | | | | |
| 2008-01-31, 07:55
Postanowiłem nic nie postanawiać, bo i tak z tego nic nie wyjdzie.Postanawiałem już po wakacjach, później w okresie adwentu, następnie od nowego roku oraz po wejściu do kat.M-4o.jednym słowem "kupa".Mam słabą silną wolę.
Chociaż nie do końca...
Postanowiłem dziś nie jeść pączków, po pracy iść na trening, a wieczorem na browara.I znając siebie nie na jednego. |
| | | | | |
| 2008-01-31, 08:38 Postanowienie
2008-01-31, 02:52 - rembrandt25 napisał/-a:
A ja mam wszystkie postanowienia gdzieś. Co za sens publicznie ujawniać swoje postanowienia - na pokaz, co to ja sobie postanowiłem. Bez sensu. Podziwiam ludzi, którzy sobie postanawiają coś ważnego dla nich samych, ale nie "chwalą" się tym wszem i wobec.
To jak to jest, ludzie postanawiają sobie coś na pokaz czy dla samego siebie????
Ja nie postanawiam sobie nic, bo żeby sobie coś postanowić z jakieś tam cudownej czy też wyjątkowej okazji, trzeba mieć 100% pewność, że sie tego dotrzyma. |
Czyli publicznie postanawiasz, że nie będziesz robił publicznych postanowień? Tyż fajnie :-) Zapraszam wieczorem Rafale :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-01-31, 08:55
2008-01-31, 02:52 - rembrandt25 napisał/-a:
A ja mam wszystkie postanowienia gdzieś. Co za sens publicznie ujawniać swoje postanowienia - na pokaz, co to ja sobie postanowiłem. Bez sensu. Podziwiam ludzi, którzy sobie postanawiają coś ważnego dla nich samych, ale nie "chwalą" się tym wszem i wobec.
To jak to jest, ludzie postanawiają sobie coś na pokaz czy dla samego siebie????
Ja nie postanawiam sobie nic, bo żeby sobie coś postanowić z jakieś tam cudownej czy też wyjątkowej okazji, trzeba mieć 100% pewność, że sie tego dotrzyma. |
Nie rozumiem czemu Cię irytują takie publiczne postanowienia jak piszesz na pokaz ? A, może to wcale nie na pokaz tylko by sobie pomóc je wypełnić ?
Czasami też tak robię np. postanawiam iść rano na basen, ale łatwiej mi wstać rano jak wcześniej powiem komuś, że będę na basenie, a już na pewno to zrobię jak się z kims tam umówię. |
| | | | | |
| 2008-01-31, 09:37 Postanowienie.
2008-01-31, 08:38 - Admin napisał/-a:
Czyli publicznie postanawiasz, że nie będziesz robił publicznych postanowień? Tyż fajnie :-) Zapraszam wieczorem Rafale :-) |
W moim przypadku nie ma postanowień, bo nie działały.Zawsze były one typu:od jutra zaczynam biegać,od jutra nie jem tam czegoś,niektórzy od jutra nie palą.I w rzeczywistości to się potem kończy,a co tam dzisiaj jeszcze sobie pozwolę,a od poniedziałku to już na pewno.Zapalę,ale to już ostatniego itd.
Postanowienie to była dla mnie furtka by się z czegoś nie wywiązać:poprzez właśnie przesuwanie tej granicy postanowień.Teraz mam sprawdzoną metodę.Albo coś robię ,albo nie świadomie! Koledzy kuszą dzisiaj pączkami.Jeden ci nie zaszkodzi.Powiedziałem dziękuję.Mogłem przed przed zakładem sobie kupić "skolko godno". |
| | | | | |
| 2008-01-31, 16:10
2008-01-31, 09:37 - Wojtek G napisał/-a:
W moim przypadku nie ma postanowień, bo nie działały.Zawsze były one typu:od jutra zaczynam biegać,od jutra nie jem tam czegoś,niektórzy od jutra nie palą.I w rzeczywistości to się potem kończy,a co tam dzisiaj jeszcze sobie pozwolę,a od poniedziałku to już na pewno.Zapalę,ale to już ostatniego itd.
Postanowienie to była dla mnie furtka by się z czegoś nie wywiązać:poprzez właśnie przesuwanie tej granicy postanowień.Teraz mam sprawdzoną metodę.Albo coś robię ,albo nie świadomie! Koledzy kuszą dzisiaj pączkami.Jeden ci nie zaszkodzi.Powiedziałem dziękuję.Mogłem przed przed zakładem sobie kupić "skolko godno". |
A może Wojtek ty po prostu nie lubisz pączków? Może się mylę bo co by to było za postanowienie odmowy czegoś czego i tak nie lubimy?Jaki to miało by sens? |
| | | | | |
| 2008-01-31, 16:17
2008-01-31, 02:52 - rembrandt25 napisał/-a:
A ja mam wszystkie postanowienia gdzieś. Co za sens publicznie ujawniać swoje postanowienia - na pokaz, co to ja sobie postanowiłem. Bez sensu. Podziwiam ludzi, którzy sobie postanawiają coś ważnego dla nich samych, ale nie "chwalą" się tym wszem i wobec.
To jak to jest, ludzie postanawiają sobie coś na pokaz czy dla samego siebie????
Ja nie postanawiam sobie nic, bo żeby sobie coś postanowić z jakieś tam cudownej czy też wyjątkowej okazji, trzeba mieć 100% pewność, że sie tego dotrzyma. |
Można było by się z tą tezą zgodzić jako że ciche postanowienie nieujawnione innym świadczy o naszej skromności ale z drugiej strony ujawnienie postanowień innym może pomóc gdyż ma wtedy większą gwarancję na ich dotrzymanie gdyż ktoś kto coś sobie postanawia będzie pod pewną presją.Jak sobie może ktoś w oczy patrzeć jeśli coś postanowił,pochwalił się wszystkim a tego nie dotrzymał?
Kiedyś jedna znajoma pochwaliła się wszystkim że przebiegnie maraton,z tego nic nie wyszło i na pewno było jej głupio.
Przy postanowieniach trzeba być konsekwentnym i upartym a jak zwierzenie się komuś z nich może pomóc to przecież nie jest to złe! |
| | | | | |
| 2008-01-31, 17:37
2008-01-31, 16:17 - Martix napisał/-a:
Można było by się z tą tezą zgodzić jako że ciche postanowienie nieujawnione innym świadczy o naszej skromności ale z drugiej strony ujawnienie postanowień innym może pomóc gdyż ma wtedy większą gwarancję na ich dotrzymanie gdyż ktoś kto coś sobie postanawia będzie pod pewną presją.Jak sobie może ktoś w oczy patrzeć jeśli coś postanowił,pochwalił się wszystkim a tego nie dotrzymał?
Kiedyś jedna znajoma pochwaliła się wszystkim że przebiegnie maraton,z tego nic nie wyszło i na pewno było jej głupio.
Przy postanowieniach trzeba być konsekwentnym i upartym a jak zwierzenie się komuś z nich może pomóc to przecież nie jest to złe! |
zgadzam się, powiedzenie na głos swojego postanowienia - to wielka odpowiedzialność - która potrafi czasem pomóc dotrzymać obiecanego słowa!:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-01-31, 20:23 Kto nie lubi słodyczy.
2008-01-31, 16:10 - Martix napisał/-a:
A może Wojtek ty po prostu nie lubisz pączków? Może się mylę bo co by to było za postanowienie odmowy czegoś czego i tak nie lubimy?Jaki to miało by sens? |
Marcin - od pączków wolę chrusty.Ale po maratonie w Poznaniu dałem sobie planowo trzy miesiące wolne od biegania.Jadłem wszystko co mi smakowało i na co tylko miałem ochotę.Wiedziałem,że waga pójdzie w górę i że po trzech miesiącach trzeba będzie się jej pozbyć.A więc przyszedł 14 stycznia i ja wiedziałem bez postanowienia,że tak ma być.To znaczy wchodzę na wagę (przy wzroście 166 cm pokazało - 82 kg), potem zakładam buty i dres i bez względu na pogodę w trasę.I tak było.Kontrola wagi w każdy poniedziałek rano.
A więc:
14.01.2008 - 82 kg
21.01.2008 - 79 kg (- 3 kg)
28.01.2008 - 74 kg (- 5 kg)
02.02.2008 - ??? ale będzie dobrze.
Rano bułeczka z kiełbasą.Obiadek owsianeczka z miodem.Pod kolacja - czarny chlebek słonecznikowy (dwie kromki z masełkiem i keczupem.Potem kilka mandarynek, to już codzienny prezent od żony.Co niedzielę wystawny obiadek gotowane "ciapki kurze".
I tak jak ktoś tu wcześniej podał jeden pączuś to 35 minut biegu.Dwie sztuki to ponad godzina.Cały mój dzisiejszy bieg do pracy poszedł by na marne.A tak w poniedziałek waga mi prawdę powie.Docelowo interesuje mnie 67-68 kg.Do Dębna chyba się wyrobię.
Do Przemyka z Gdańska. Nie drażni mnie i zapychaj mi poczty pączkami.
|
| | | | | |
| 2008-02-01, 11:37
2008-01-31, 17:37 - Tusik napisał/-a:
zgadzam się, powiedzenie na głos swojego postanowienia - to wielka odpowiedzialność - która potrafi czasem pomóc dotrzymać obiecanego słowa!:) |
a ja myślę, że postanowienia to zazwyczaj taka sytuacja kiedy deklarujemy, że zrobimy coś co będzie dla nas dobre. W zwiazku z tym myślę , że tylko postanowienia złożone przed nami samymi i dotrzymane mają najwięksża a więc najskuteczniejszą moc. Przecież robimy to tylko dla siebie, jeśli zadeklarujemy to przed innymi wówczas będziemy to robić raczej na pokaz aby udowodnić innym jak silną wolę mamy, zazwyczaj wyglada to tak, że dziś nie zjemy pączka bo tak postanowilismy a jutro zjemy ich pięć. Postanowienia publiczne często nie mają długotrwałego efektu a ich cel jest inny niż powinien. |
| | | | | |
| 2008-02-01, 14:52
2008-02-01, 11:37 - bialykrzys napisał/-a:
a ja myślę, że postanowienia to zazwyczaj taka sytuacja kiedy deklarujemy, że zrobimy coś co będzie dla nas dobre. W zwiazku z tym myślę , że tylko postanowienia złożone przed nami samymi i dotrzymane mają najwięksża a więc najskuteczniejszą moc. Przecież robimy to tylko dla siebie, jeśli zadeklarujemy to przed innymi wówczas będziemy to robić raczej na pokaz aby udowodnić innym jak silną wolę mamy, zazwyczaj wyglada to tak, że dziś nie zjemy pączka bo tak postanowilismy a jutro zjemy ich pięć. Postanowienia publiczne często nie mają długotrwałego efektu a ich cel jest inny niż powinien. |
mi bardzo pomaga - publiczna deklaracja - lecz nie robię tego na pokaz, traktuję tą deklarację trochę z przymrużeniem oka, choć... nie ukrywam, że ma ona również wymiar religijny... w każdym razie - jeśli ktoś chce zachować dla siebie swoje postanowienia, to OK, ale nie znając intencji innych osób, niech nie posądza się ich, że się afiszują;) bo zapewniam, że to raczej próba integracji z tymi, którzy mają podobnych "wrogów" (słabości), z którymi codziennie walczą:) |
|
|
|
| |
|