|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | emka64 (2008-10-25) | Ostatnio komentował | rudi222 (2010-01-26) | Aktywnosc | Komentowano 239 razy, czytano 451 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-06-30, 21:47
Bycie obojętym i przymykanie oczu na oszustwo to takie bezpieczne nic nam grozi z bezpiecznej odległości możemy przyglądać się złu i żyjemy przecież tylko dla siebie.Ale ja się pod tym nie podpisuję lepiej być zimnym lub gorącym a nigdy obojętnym.Skracanie trasy to zwykłe oszustwo ,które trzeba wytykać palcami bo właśnie przez przymykanie oczu na takie byle co jak skracanie trasy to dobra droga do oszustw na najwyższym poziomie. |
| | | | | |
| 2009-06-30, 22:43
Gdyby organizator mial wypisywac gdzie nie mozna biegac i jak, to zajelo by to 70 stron w regulaminie. "Nie mozna biegac po chodnikach, polach, po ogródkach i nie mozna podjezdzac tramwajem ani na hulajnodze" A jakis baran sobie pobiegnie przez las, bo tego w regulaminie nie bylo. Widocznie lubimy lamac przepisy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-06-30, 22:55
2009-06-30, 16:27 - KKFM napisał/-a:
Robert,biegasz dla siebie i to jest fajne,ale... Nie drażni Cię to,że na każdym kroku naszego życia zmagamy się z nieuczciwościami i oszustami.Mnie osobiście to wkurza, bo nie lubię być robiony w bambuko.Tak w sporcie jak i wżyciu prywatnym i zawodowym. A przykład z Bukowna gdzie reprezentanci POLSKI są nieuczciwi to jest skandal.Z kogo dzieci i młodzież mają brać przykład ???
|
Kaziu nie tylko Ciebie to wkurza, ale widać nie wszystkich , na stronie z biegu z Niepołomic napiałem o innym oszutwie którego byłem świadkiem naszych niby kolegów a ,tzw.Pani Dyrektor biegu odpisała że nie mogli przypuszczać że biegacze są nieuczciwi i w przyszłym roku nic w tym zakresie nie będą zmieniać. To Ja się pytam, po co są regulaminy, a organizatorzy także powinni o ile to możliwe do maksimum starać się wszelkie przekręty minimalizować, choć jak sam wiesz nie zawsze jest to możliwe,ale jeżeli możliwe jest. |
| | | | | |
| 2009-07-01, 09:40 urzędasy wiedzą lepiej
2009-06-30, 22:55 - kos88 napisał/-a:
Kaziu nie tylko Ciebie to wkurza, ale widać nie wszystkich , na stronie z biegu z Niepołomic napiałem o innym oszutwie którego byłem świadkiem naszych niby kolegów a ,tzw.Pani Dyrektor biegu odpisała że nie mogli przypuszczać że biegacze są nieuczciwi i w przyszłym roku nic w tym zakresie nie będą zmieniać. To Ja się pytam, po co są regulaminy, a organizatorzy także powinni o ile to możliwe do maksimum starać się wszelkie przekręty minimalizować, choć jak sam wiesz nie zawsze jest to możliwe,ale jeżeli możliwe jest. |
Stasiu, to jest chyba tak że "ktoś" czyt.organizator, a właściwie pseudo organizator,dostaje kasę na bieg i ma go zrobić.Nie ważne jak byle się odbył.Byłem na wielu takich zawodach, gdzie jest duża kasa do wydania.A naprawdę dobre zawody robią biegacze dla biegaczy./patrz:Blachownia, Lubliniec, Częstochowa.../ wymieniłem te które najbardziej mi utkwiły w pamięci/, ale na pewno jest takich więcej.A najgorsze biegi robią "urzędasy" którzy nie przyjmują żadnych argumentów.Bo oni wiedzą najlepiej jak się to robi ,bo mają władzę.A oszustów należy pokazywać palcami, może ze wstydu się poprawią,albo zmienią dyscyplinę. |
| | | | | |
| 2009-07-01, 12:50 uwagi
GiganT: przepraszam, nie chciałem ani Ciebie ani nikogo urazić. Swoje poglądy staram się wyrażać nie stosując poprawności politycznej, stąd dosadne określenie. btw. już chyba drugi raz w jakichś dyskusjach, bez sensu wchodzę Ci w drogę, a tak naprawdę bardzo chciałbym Cię odwitualnić. Gdybym wiedział, że będziesz na sudeckiej100 to poprosiłbym Wirka o przysługę.
emka64: zwykle nie stoję obojętnie, staram się być życzliwy dla ludzi, pomagam okradanym dzieciom, przeprowadzam staruszki przez ulicę, jak się boję chuliganów to co najmniej dzwonię na policję gdy widzę, że kogoś biją, biorę ludzi na stopa itd. Piszę to z pewnym dystansem, ale poważnie staram się nie przechodzić obojętnie wobec krzywdy, czy wołania o pomoc.
Widzę jednak różnicę - przeciwdziałać jawnemu złu, pomagać krzywdzonemu vs. edukować kogoś kto nie ma do siebie zwykłego szacunku. Nie czuję się pokrzywdzony tym, że ktoś skraca, nie widzę w tym jakiejś wielkiej krzywdy wyrządzonej bliźniemu, czy też światu.
Z drugiej strony nie mam w sobie tego ognia i zapału, żeby edukować, żeby krzyczeć: „nie skracajcie na łukach”, „wsiadajcie do autobusu przednimi drzwiami, a w ogóle weźcie prysznic zanim wsiądziecie do tego autobusu”.
Zgodzę się, skracanie przez mistrzów / zwycięzców nie jest dobre! Trzeba jakoś temu przeciwdziałać. Może jednak zamiast linczu wysłać zdjęcia i/lub info. do organizatora. Założę się znasz tych chłopaków, i co, następnym razem nie podasz im ręki? Palniesz mowę wychowawczą? Te retoryczne pytania zadaję bez złośliwości, sam mam takie problemy (ostatni: czy to że Kusturica jest nacjonalistą to wystarczający powód, by przekreślić go jako artystę – jest to dla mnie spora rozterka – lubię drania).
Na tę moją słabość edukacyjną nakłada niechęć do oceniania ludzi.
8035halicz: masz rację
Robertz: nie czuję się letni. Oszustwo oszustwu nie równe. Jak widzę, że ktoś manipuluje metryką, żeby wyłudzić zasiłek – reaguję, jak ktoś to robi w celu podrywu nie reaguję.
KKFM: drażni mnie (wszechobecne oszustwo). Skracanie trasy jest w mojej ocenie podobne do „popsucia powietrza w windzie w której są dwie osoby i stwierdzenia: to nie ja”, świadczy raczej o głupocie i braku dystansu i jako takie nie budzi we mnie silnych emocji.
Żeby każdy kto bez winy mógł rzucić kamieniem, to przyznam, że poza niewłaściwym wariantem biegu Rzeźnika (zrobionym nieświadomie) widocznym na przytoczonej w pierwszym poście mapce, dwukrotnie omijałem bruk na rynku w Poznaniu. Robiłem to ma maratonie w roku 2007 (na drugim kółku drastycznie) i w obecnym na półmaratonie. Nie mam poczucia, żebym skrócił przez to trasę, ale robiłem to świadomie i nie ma dla mnie usprawiedliwienia. |
| | | | | |
| 2009-07-13, 09:40 Bieg o Złoty Kłos
Podręcznikowy przykład luźnego podejścia do zagadnienia znakomicie udokumentowany przez Darka Dudę. Polecam galerię zdjęć z biegu. Można dokładnie policzyć jaki procent naszych kolegów biega uczciwie. Na moje oko jakoś tak 60%. Co ciekawe im bliżej czołówki tym więcej trawnikowców :).
Ciekawe czyj to trawnik i jak wyglądał po biegu.
|
| | | | | |
| 2009-07-13, 11:09
Wczoraj byłem w Klimontowie - odbywały się tam biegi dla dzieci dookoła Rynku ... - po wewnętrznej chodniczek, a dalej asfalt ... - oczywiście nie obyło się bez skracania trasy (czytaj biegu po chodniku).
Byłem mocno zaskoczony, gdy Pan prowadzący skrytykował takie zachowanie i wyjaśnił czemu tak nie można - i poskutkowało - drugie okrążenie, jak i kolejne biegi w większości odbyły się po asfalcie .. bez skracania trasy ..
Brawa dla komentatora (przepraszam że nie podaję nazwiska, ale nie chciałbym pomylić) - ale wiem że jest to osoba zorientowana w temacie i pewnie czyta nasze fora ..
Wniosek nasuwa się prosty - zapoczątkowana przez "Emkę" akcja przynosi efekty (oby więcej osób komentujących biegi zwracało na to uwagę)... |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-13, 17:08 SKRACASZ TRASĘ NA BIEGU > LICZ SIĘ Z USUNIĘCIEM Z OF WYNIKÓW
2009-07-13, 11:09 - Grzegorz J napisał/-a:
Wczoraj byłem w Klimontowie - odbywały się tam biegi dla dzieci dookoła Rynku ... - po wewnętrznej chodniczek, a dalej asfalt ... - oczywiście nie obyło się bez skracania trasy (czytaj biegu po chodniku).
Byłem mocno zaskoczony, gdy Pan prowadzący skrytykował takie zachowanie i wyjaśnił czemu tak nie można - i poskutkowało - drugie okrążenie, jak i kolejne biegi w większości odbyły się po asfalcie .. bez skracania trasy ..
Brawa dla komentatora (przepraszam że nie podaję nazwiska, ale nie chciałbym pomylić) - ale wiem że jest to osoba zorientowana w temacie i pewnie czyta nasze fora ..
Wniosek nasuwa się prosty - zapoczątkowana przez "Emkę" akcja przynosi efekty (oby więcej osób komentujących biegi zwracało na to uwagę)... |
Skracanie trasy przez biegaczy powinno skutkować całkowitą dyskwalifikacją i usunięciem z oficjalnych wyników. Podpisując oświadczenie zgadzamy się iż warunkiem sklasyfikowania jest ukończenie całej trasy w limicie czasu danego biegu.
A nie że ktoś skróci sobie trasę, zabierze nagrodę i dumnie mówi że zrobił życiówkę.
|
| | | | | |
| 2009-07-13, 18:57
2009-07-13, 09:40 - ulisses napisał/-a:
Podręcznikowy przykład luźnego podejścia do zagadnienia znakomicie udokumentowany przez Darka Dudę. Polecam galerię zdjęć z biegu. Można dokładnie policzyć jaki procent naszych kolegów biega uczciwie. Na moje oko jakoś tak 60%. Co ciekawe im bliżej czołówki tym więcej trawnikowców :).
Ciekawe czyj to trawnik i jak wyglądał po biegu.
|
A którędy wiodła trasa w Kołaczkowie? Były jakieś oznaczenia, taśmy itd? Czy jest tam atest? Pytania można mnożyć. Organizator uznał, że można ściąc zakręt, bo go nie zabezpieczył i tyle.
PS W tym roku nie biegałem Kołaczkowie, ale widziałem fotki. Było jak zwykle. |
| | | | | |
| 2009-07-13, 21:40
2009-07-13, 17:08 - GREG napisał/-a:
Skracanie trasy przez biegaczy powinno skutkować całkowitą dyskwalifikacją i usunięciem z oficjalnych wyników. Podpisując oświadczenie zgadzamy się iż warunkiem sklasyfikowania jest ukończenie całej trasy w limicie czasu danego biegu.
A nie że ktoś skróci sobie trasę, zabierze nagrodę i dumnie mówi że zrobił życiówkę.
|
Tak jest! Tak jak to zrobiono na maratonie w Krakowie,gdzie niektórzy skrócili sobie trasę o ostatnie kółko wokół Błoń! |
| | | | | |
| 2009-07-13, 22:44
2009-07-13, 11:09 - Grzegorz J napisał/-a:
Wczoraj byłem w Klimontowie - odbywały się tam biegi dla dzieci dookoła Rynku ... - po wewnętrznej chodniczek, a dalej asfalt ... - oczywiście nie obyło się bez skracania trasy (czytaj biegu po chodniku).
Byłem mocno zaskoczony, gdy Pan prowadzący skrytykował takie zachowanie i wyjaśnił czemu tak nie można - i poskutkowało - drugie okrążenie, jak i kolejne biegi w większości odbyły się po asfalcie .. bez skracania trasy ..
Brawa dla komentatora (przepraszam że nie podaję nazwiska, ale nie chciałbym pomylić) - ale wiem że jest to osoba zorientowana w temacie i pewnie czyta nasze fora ..
Wniosek nasuwa się prosty - zapoczątkowana przez "Emkę" akcja przynosi efekty (oby więcej osób komentujących biegi zwracało na to uwagę)... |
A jednak wygląda na to, że organizator potrafii powiedzieć jedno zdanie, które zmienia obraz zawodów. Sęk w tym, że niewielu jest w stanie się na to odważyć. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że w biegach coraz wiecej pojawia się nowych zawodników, którzy czasem nie mają świadomości, że czynią źle, ale skąd mają wiedzieć kiedy "starzy wyjadacze" daja niewłaściwy przykład, a organizator napisze, że obowiązują zasady sportowej rywalizacji, a niech mi ktoś powie, że na pierwszych zawodach odrazu wiedział co jest zgodne z przepisami a co jest wykroczeniem niech podniesie dłoń.
Ja jednak jestem za powszechna edukacją i niestety, ale ten ciężar niesienia informacji spoczywa na organizatorze my możemy oczywiście pomagać. Drodzy organizatorzy to nie takie trudne wystarczy czasem dwa zdania.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-07-13, 22:49
2009-06-30, 00:06 - jacek1976 napisał/-a:
np. w biegu Niepodległości w Górze 11 listopada na 10 km taśmy są tylko na pierwszej pętli.zerwane są od razu przez czołówkę i potem już spokojnie oszuści mogą skracać przez kolejne 3 pętle.co do Bukowna i nowego rekordu przykro ,że olimpijczyk oszukuje |
W Rudawie były olimpijczyk na około 17 km ściął zakręt ścinając około 20m na moje hasło "nie skracamy" odpowiedział "spoko ja tylko sobie tak człapię" moja odpowiedź " powiedz to tym ok. 1200 zawodnikom którzy biegną teraz za Tobą, a Ty ich robisz w balona". I co Wy na to ??? |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-13, 23:59
2009-07-13, 22:49 - Zikom napisał/-a:
W Rudawie były olimpijczyk na około 17 km ściął zakręt ścinając około 20m na moje hasło "nie skracamy" odpowiedział "spoko ja tylko sobie tak człapię" moja odpowiedź " powiedz to tym ok. 1200 zawodnikom którzy biegną teraz za Tobą, a Ty ich robisz w balona". I co Wy na to ??? |
nie 1200 a 600 bo połowa skraca a nie jeden olimpijczyk. |
| | | | | |
| 2009-07-14, 08:26
2009-07-13, 23:59 - witka2 napisał/-a:
nie 1200 a 600 bo połowa skraca a nie jeden olimpijczyk. |
Oceniam tych, których widzę. Kogo nie widzę domniemywam, że biegną uczciwe chociaż to zapewne moje złudne nadzieje:) |
| | | | | |
| 2009-07-26, 13:16
Uczciłem wczoraj Powstanie Warszawskie niegiem na 10 (DZIESIĘĆ !) kilometrów.
To co wyprawiało 90 % uczestników nie napiszę, ręcę mi się załamały. |
| | | | | |
| 2009-07-26, 13:43
2009-07-26, 13:16 - emka64 napisał/-a:
Uczciłem wczoraj Powstanie Warszawskie niegiem na 10 (DZIESIĘĆ !) kilometrów.
To co wyprawiało 90 % uczestników nie napiszę, ręcę mi się załamały. |
Byłem. Widziałem. Specyfika serpentyny na ulicy Karowej. Niestety my biegacze możemy pisać do orgów żeby jakoś otaśmować chociażby takie miejsca ale chyba na niewiele to się zda. |
| | | | | |
| 2009-07-26, 14:12 Bądzmy uczciwi.
2009-07-13, 18:57 - Mirza napisał/-a:
A którędy wiodła trasa w Kołaczkowie? Były jakieś oznaczenia, taśmy itd? Czy jest tam atest? Pytania można mnożyć. Organizator uznał, że można ściąc zakręt, bo go nie zabezpieczył i tyle.
PS W tym roku nie biegałem Kołaczkowie, ale widziałem fotki. Było jak zwykle. |
Naprawdę nie będę taśmował trasy, bo będa tacy co ją zerwią przeskoczą lub ominą. Zadaniem organizatora jest oznakowanie trasy tak aby zawodnik nie zablądził i znał ilość km. Są ludzie bez kultury, którzy przyjeżdżaja na nocleg pomimo braku noclegów, żebrzą o dodatkową kiełbaskę, kradną numer startowy, nie płacą wpisowego itp. Pilnujmy się sami to wszystko będzie OK. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-26, 22:00
Jeszcze skomentuję Bukowno.
Dla mnie proste było to, że się nie biega po chodniku i na wszystkich pętlach biegłem asfaltem. Na końcu był zbieg do stadionu. Na tym zbiegu nieświadomie wbiegłem na chodnik(serio, zdałem sobie sparawę, jak już z niego zbiegałem). Tym sposobem sprawdziłem, że da się za kimś nieświadomie skrócić. Oszustwo to nie było, bo oszustwo jest celowe. Ale można by mnie zdyskwalifikować. W każdym razie na podstawie jednego zdjęcia nie będę nikogo oceniać.
Ciężko określić dokładnie, ile się zyskuje na ścięciu zakrętu, ale w przypadku Bukowna to bylo pewnie ze 3 metry(tyle miałem straty po zakręcie do tych z którymi do zakrętu dobiegałem) na każdym. 3 pętle, po 6 zakrętów, to daje w sumie 54 metry. To robi dużą różnicę. W przypadku mojej prędkości, to jest zysk 12 sekund. Na maratonie łatwo sobie urwać minutę. |
| | | | | |
| 2010-01-09, 03:20
Sorki że odkopuję wiekowy wątek, ale dopiero na niego trafiłem.
Może 3 słowa z punktu widzenia kogoś, kto jeszcze w żadnym biegu nie brał udziału.
Powiem wprost - miałbym spore problemy aby wpaść na to, że bieg chodnikiem (który, było nie było, jest częścią drogi) jest sprzeczny z przepisami. Jest to integralna część drogi przeznaczona dla ruchu pieszych, wręcz logicznym mogłoby się wydawać, iż bieganie po chodnikach jest właśnie tym właściwym rozwiązaniem, a na ulicę zawodnicy wbiegają gdyż na chodniku po prostu nie ma miejsca i stwarzaliby zagrożenie dla pieszych.
Zanim więc powiesicie psy na "skracających", weźcie pod uwagę, że spora grupa uczestników może po prostu nie wiedzieć o takim przepisie.
Co innego bieg po trawniku czy na przełaj przez pole, co jest już ewidentnym zboczeniem z drogi. Na "logikę" jest to oszustwo. Ale ta sama logika podpowiada, że skorzystanie z miejsc wyznaczonych dla ruchu pieszych oszukiwaniem nie jest. Przypuszczam też, że wielu organizatorów zdziwiłoby się bardzo mocno, gdyby usłyszeli o "niepisanej" zasadzie nie wbiegania na miejsca drogi przeznaczone dla ruchu pieszych. |
| | | | | |
| 2010-01-09, 09:55
2010-01-09, 03:20 - tomakin napisał/-a:
Sorki że odkopuję wiekowy wątek, ale dopiero na niego trafiłem.
Może 3 słowa z punktu widzenia kogoś, kto jeszcze w żadnym biegu nie brał udziału.
Powiem wprost - miałbym spore problemy aby wpaść na to, że bieg chodnikiem (który, było nie było, jest częścią drogi) jest sprzeczny z przepisami. Jest to integralna część drogi przeznaczona dla ruchu pieszych, wręcz logicznym mogłoby się wydawać, iż bieganie po chodnikach jest właśnie tym właściwym rozwiązaniem, a na ulicę zawodnicy wbiegają gdyż na chodniku po prostu nie ma miejsca i stwarzaliby zagrożenie dla pieszych.
Zanim więc powiesicie psy na "skracających", weźcie pod uwagę, że spora grupa uczestników może po prostu nie wiedzieć o takim przepisie.
Co innego bieg po trawniku czy na przełaj przez pole, co jest już ewidentnym zboczeniem z drogi. Na "logikę" jest to oszustwo. Ale ta sama logika podpowiada, że skorzystanie z miejsc wyznaczonych dla ruchu pieszych oszukiwaniem nie jest. Przypuszczam też, że wielu organizatorów zdziwiłoby się bardzo mocno, gdyby usłyszeli o "niepisanej" zasadzie nie wbiegania na miejsca drogi przeznaczone dla ruchu pieszych. |
Masz sporo racji, ale każdy organizator biegu ulicznego mierzy trasę po asfalcie, a nie chodniku. I tu wcale nie trzeba znać przepisów drogowych, ale mieć normalną ludzką przyzwoitość i uczciwość.Bo w innym przypadku całą trasę trzeba by było otaśmowaź drutem kolczastym,lub miejsca skrótów zaminować. |
|
|
|
| |