redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  szlaku13 (2011-01-28)
  Ostatnio komentował  Damek (2011-02-02)
  Aktywnosc  Komentowano 89 razy, czytano 784 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  


Zdjęcie pochodzi z artykułu
Samotność długodystansowca

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Samotność długodystansowca(Tomasz Peisert, 2011-01-28)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



dotas
Dorota Skibicka

Ostatnio zalogowany
2017-03-08
23:06

 2011-01-28, 16:16
 
2011-01-28, 15:21 - kredo napisał/-a:

tak na serio to CAŁE TO BIEGANIE robimy nie dla POlski, nie dla rodziny , nie dla idei i nie dla zdrowia....
Po prostu robimy to DLA SIEBIE.
Ale! Fajnie by było gdyby Ktoś mógł czasem powiedzieć Dobrze ze biegasz, fajnie ze Ci sie chce, jestem dumny/a z Ciebie, dzieki tobie tez zaczne pływac, biegać, może spóbuje Ci pokibicowac, potowarzyszyć na rowerze...
Niestety wszytsckie piekne chwile czy to w górach czy w biegu przeżywamy najczesciej w pojedynkę...
A może się mylę?
Akceptacja i uznanie od ukochanego/ej wyrażona spojrzeniem czy tez werbalnie dodaje skrzydeł.
Usłyszeć: „Kochanie, widzę ile daje Ci to szczęścia, a to dla mnie najważniejsze” i ujrzeć to w jego/jej oczach– BEZCENNE :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


stam
Stanisław Majcher

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
19:36

 2011-01-28, 17:09
 Dzielenie hobby
2011-01-28, 16:16 - dotas napisał/-a:

Akceptacja i uznanie od ukochanego/ej wyrażona spojrzeniem czy tez werbalnie dodaje skrzydeł.
Usłyszeć: „Kochanie, widzę ile daje Ci to szczęścia, a to dla mnie najważniejsze” i ujrzeć to w jego/jej oczach– BEZCENNE :)
Byc może jestem w czepku urodzony,bo moje wspólne z żoną bieganie, trwa już ponad dwadzieścia lat.
Pamiętam,że moja samotność długodystansowca trwała pierwsze dwa lata;wówczas :odmieńców traktowano bardziej rygorystycznie.Wtedy to musiałem wysłuchiwać klasycznych uwag o śmierdzących ciuchach itp.
Uwagi te wypowiadane były przez żonę coraz milszym głosem,
aż pewnego poranka usłyszałem "kochanie dzisiaj idziemy razem pobiegać"
Moja recepta brzmi:nie przekonywać,robić swoje a przykład wcześniej czy póżniej zadziała i usłyszymy słowa jak ja kiedyś.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-04
14:25

 2011-01-28, 17:18
 
2011-01-28, 17:09 - stam napisał/-a:

Byc może jestem w czepku urodzony,bo moje wspólne z żoną bieganie, trwa już ponad dwadzieścia lat.
Pamiętam,że moja samotność długodystansowca trwała pierwsze dwa lata;wówczas :odmieńców traktowano bardziej rygorystycznie.Wtedy to musiałem wysłuchiwać klasycznych uwag o śmierdzących ciuchach itp.
Uwagi te wypowiadane były przez żonę coraz milszym głosem,
aż pewnego poranka usłyszałem "kochanie dzisiaj idziemy razem pobiegać"
Moja recepta brzmi:nie przekonywać,robić swoje a przykład wcześniej czy póżniej zadziała i usłyszymy słowa jak ja kiedyś.
Znam, znam małżonkę Twą, moim tempem biega, wielokrotnie się spotykalismy na trasie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-01-28, 17:35
 
Bardzo mądry artykuł.Treningową samotność kocham,pewnie dlatego ,że lubię swoje towarzystwo.Tej drugiej ,na szczęście nie doświadczam,najbliżsi podeszli ze zrozumieniem a nawet ..podziwem..:).Mąż mój zazdroszcząc mi dobrego samopoczucia-kupił buty do biegania i rozpoczął swą własną przygodę.Pewnie jestem szczęściarą:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


papillon_pk

Ostatnio zalogowany
2012-10-04
16:39

 2011-01-28, 18:00
 gratuluje podjetej tematyki
2011-01-28, 10:51 - Kermit napisał/-a:

Darku, zazwyczaj dostawałem trójki, bo nie zawsze pamiętałem o postawieniu przecinka, a to dla mojej polonistki było priorytetem:)
Szczesliwie dla mojej polonistki liczyl sie koncept pracy, co nie oznacza, ze akceptowala moje frywolne igraszki ortograficzne.

Ad meritum: uwazam, ze biegasz przede wszystkim dla siebie, a jezeli stykasz sie z niezrozumieniem, to potrzeba ciaglej edukacji i zmudnego wyjasniania dlaczego to robisz. Ludzie sa generalnie madrzy i kiedys zrozumieja, a jesli nie, to dadza sobie spokoj z docinkami po jakims czasie. (UWAGA: wywód czysto teoretyczny, autor nie doswiadczyl podobnych sytuacji).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Wojtek_Tri
Wojciech Tomaka

Ostatnio zalogowany
2022-10-11
18:53

 2011-01-28, 19:23
 
Właściwie to nie ma co komentować. Moja żona i dzieci już się przekonały, że moje bieganie to więcej niż pasja. To narkotyk. Niestety reszta rodziny puka się w czoło na mój widok... :-(

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (65 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-01-28, 19:37
 Brawo!
Duże brawo,bardzo trafione spostrzeżenia.Jeden z nielicznych tekstów który przkuwa uwagę i przemawia w konkretny sposób do czytelnika.Pozdrawiam Pana Tomasza!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2011-01-28, 19:42
 
A ja lubie dreszczyk nocy, kiedy czuje fale adrenaliny w nogach. Szczegulnie noce zima kiedy rytmicznie skrzypi snieg z kazdym uderzeniem buta, zaklucajac cisze. Uwielbiam biegac w towarzystwie ksiezyca. Moze to dziwaczne, ale jakos nigdy nie czuje sie samotna ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Pawel1973
Pawel D

Ostatnio zalogowany
2016-11-30
16:34

 2011-01-28, 20:04
 
wygląda, że biedny biegacz jest w gorszej sytuacji niż np. przeciętny tułacz knajpiany bo " pasja" takiego jegomościa spotyka się ze zrozumieniem. Pewnie to dziwne ale osobiście wydaje mi się, że nie jedna żona prędzej zaakceptowała by maraton partnera po lokalach niż bieganie. Chyba się tego nie zmieni i nie ma co opowiadac setny raz jak to fajnie jest o świcie w lesie tylko się tym cieszyc i robic jak najmniej szumu( no nie dotyczy to zawodowców bo ich świat i rodzina musi się wokół biegania kręcic). W końcu partnerka ( jeśli to ona jest tu bierna sportowo) też poświęca nie mniej czasu na swoje hobby typu solarium , fryzjer, wcieranie drogich kremów itp. To jej sposób na endorfiny i pewnie nikt jej nie robi wyrzutów z tego powodu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


firearrow
Sylwia S. Borowska

Ostatnio zalogowany
2024-01-21
23:07

 2011-01-28, 20:47
 
Twoje pisanie przykuwa moją uwagę, Tomku. stylem jest lekkie jak rasowy biegacz ;) jednak w treści wydaje się zbyt jednostronne... niestety nawet kiedy radośnie biegniemy, widzimy tylko jedną stronę księżyca...myślę, że ta druga jest w nas i tylko indywidualnie wiemy, która jest jaśniejsza...wierzę, że jej odkrycie sprawia,iż samotność długodystansowca jest każdego prywatnym cudem.
czekam na kolejne treści :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (34 sztuk)


zolek
Marcin Papież

Ostatnio zalogowany
2023-05-18
09:22

 2011-01-28, 21:08
 
Dobry artykuł i jak widać ilu biegaczy tyle historii. Wtrącę coś od siebie.
Najbardziej zadziwione jest otoczenie, gdy zaczynamy biegać. Ot przykład sprzed miesiąca: syn szwagierki poszedł biegać o 4 nad ranem. Uznali, że mu odbiło. W sumie ja też, ale tylko dlatego, że poszedł biegać w koszulce i spodenkach… Zniechęcony wyczynu więcej nie powtórzył – szkoda.
Sam też byłem niezłą sensacją – byłem jedyną biegającą osobą w mojej miejscowości, do tego obcą. Wstydziłem się i szukałem odludnych miejsc do biegania. Po 4 latach sytuacja się ustabilizowała. Nikogo już nie dziwi, że idę na trening (no może czasem, gdy leje lub duży mróz). Nikt nie mówi żem wariat itp. Wszystko spowszedniało. W pracy tylko od czasu do czasu ktoś zapyta czy ciągle biegam. A samotność na treningu uwielbiam. Cały las jakby tylko dla mnie – niesamowite uczucie.
Co do rodziny – żona w pełni akceptuje moje bieganie, czasem nawet kibicuje. Śmieje się tylko, że mam więcej butów od niej…Staram się tak planować trening, czy zawody, by nie zawalać rodzinnych spraw. No i żona doskonale wie, że jak nie dostanę porcji endorfin to jestem nie do zniesienia…

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (50 wpisów)


biegOcz
¦wi±tkowski Bartek

Ostatnio zalogowany
2015-09-07
20:51

 2011-01-28, 21:19
 
No nieźle Kermit, widzę, że ostanio same ciekawe teksty zapodajesz na forum. Niezły z Ciebie publicysta.

Wyobraźcie sobie co znajomi myślą o mnie jak dowiadują się, że specjalizuję się w biegu po schodach i biegu tyłem ;P
hehehe ;D jaja jak berety ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)

 



henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2011-01-28, 22:37
 Przestaną się śmiać
Są bardzo dobre sposoby aby ludzie przestali się śmiać i uważać Was za wariatów. Należy wyjechać kilka razy za granicę, myśmy z żoną byli miedzy innymi; Nowy Jork, Pekin, Dubaj, Ateny, Paryż, Monaco, Helsinki i kilkanaście jeszcze miast świata. Następnie należy iść do miejscowej prasy i oni to chętnie opiszą. Kiedy ci co się z was śmiali się zapytają skąd na to pieniądze to trzeba powiedzieć jak to skąd za wszystko płaci organizator tylko trzeba biegać. Mina im zrzednie i już przestaną się śmiać.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Zikom
Marek Łabuz

Ostatnio zalogowany
2024-03-24
19:50

 2011-01-28, 22:41
 
Fajny kawał tekstu o życiu:)
Kiedy ma się własną rodzinę to pasje są trudniejsze do zrealizowania, szczególnie wtedy kiedy dzieci są jeszcze małe i wymagają zdecydowanie więcej opieki. Cóż wtedy pozostaje tak ustawiać swoje treningi by jak najmniej to kolidowało z organizacją dnia codziennego. Ciuchami nie ma co zasmradzać domu bo i mnie to samego denerwuje kiedy coś śmierdzi, więc nie dziwmy się innym:) Niestety sport w naszym kraju jest nadal niszowy i ciężko o zrozumienie, chopciaż uwielbiamy oglądać sukcesy innych np. Małysz, Kowalczyk i inni, ale sami jakoś niemożemy przekonać samych siebie by sie ruszać może wtedy łatwiej byłoby o zrozumienie:)
Pozdrawiam:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


iras
Ireneusz Kalbarczyk

Ostatnio zalogowany
2022-07-31
00:02

 2011-01-28, 23:07
 
Z zainteresowaniem przeczytałem ten artykuł.Z jeszcze większym komentarze do tego.Ludzie postrzegają biegacza na różne sposoby.Kazdy komentarz do tego artykułu jest też inny.
Wwedług mnie każdy pasjonat biegania powinien dążyć do pełnej
harmonii.Tak więc najpierw praca później rodzina i dopiero moja pasja.Jeśli to będzie zachwiane to radość z biegania nie będzie pełna.Moi najbliżsi zaakceptowali bieganie i podziwiają moją wytrwałość.Dużo ludzi chciałoby biegać tylko nie wiedzą jak zacząć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (9 wpisów)


KARMEL
Karol Kuleszo

Ostatnio zalogowany
2021-09-23
12:21

 2011-01-28, 23:14
 
Żeby miała chłopa AA (alkoholika - awanturnika), to by siedziała jak mysz pod miotłą i cieszyła się,że np. dzisiaj po powrocie o 5.00 nad ranem od razu położył się spać.A tu DZIAMGA głupoty normalnemu facetowi, co z treningu wraca jak człowiek.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (187 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)


KARMEL
Karol Kuleszo

Ostatnio zalogowany
2021-09-23
12:21

 2011-01-28, 23:22
 
Pewnie,że wielki Moja Droga. Masz rację maleńka. Rzesza Twoich koleżanek za mną się ogląda. Zazdroszczą Ci,że masz takiego faceta jak ja. Tak bym odpowiedział z pełnym przekonaniem. I z całkowitą pewnością siebie, nie spuszczając z tonu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (187 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (27 sztuk)

 



Romans60
Roman Stawowy

Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 23:26
 
2011-01-28, 19:42 - ewa.hasyn napisał/-a:

A ja lubie dreszczyk nocy, kiedy czuje fale adrenaliny w nogach. Szczegulnie noce zima kiedy rytmicznie skrzypi snieg z kazdym uderzeniem buta, zaklucajac cisze. Uwielbiam biegac w towarzystwie ksiezyca. Moze to dziwaczne, ale jakos nigdy nie czuje sie samotna ;)
Kiedyś przez dwa lata biegałem i pLywałem rano tj okoLo 6 godz. ale teraz wychodzi mi na to że potrzebuję wyspać się przynajmniej do 7 rano dlatego w/w dyscypliny robie codziennie w godzinach wieczornych.Bieganie w zimie i w jesiennym deszczu sprawia mi niesamowitą przyjemność.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


MEDA
Mirosław Kajak

Ostatnio zalogowany
2024-04-20
17:30

 2011-01-28, 23:43
 
Samotność długodystansowca Alana Sillitoe, pierwszy raz przeczytałem w latach siedemdziesiątych XX wieku, wtedy jej przesłanie, że prawdziwa wolność jest w umyśle człowieka brzmiała jak "zdrada stanu" .
Można urobić ciało człowieka, ale duszę nigdy. Życie to nieustanny bieg. Celem jest meta, do której dostepu bronią życiowe przeszkody. Lekturę gorąco polecam. MKajak


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (11 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-30
23:13

 2011-01-29, 10:21
 
2011-01-28, 22:37 - henry napisał/-a:

Są bardzo dobre sposoby aby ludzie przestali się śmiać i uważać Was za wariatów. Należy wyjechać kilka razy za granicę, myśmy z żoną byli miedzy innymi; Nowy Jork, Pekin, Dubaj, Ateny, Paryż, Monaco, Helsinki i kilkanaście jeszcze miast świata. Następnie należy iść do miejscowej prasy i oni to chętnie opiszą. Kiedy ci co się z was śmiali się zapytają skąd na to pieniądze to trzeba powiedzieć jak to skąd za wszystko płaci organizator tylko trzeba biegać. Mina im zrzednie i już przestaną się śmiać.
No tak, tylko póżniej organizator ma kłopoty przez natarczywość biegaczy że z jakiej racji mam płacić wpisowe i noclegi skoro taki pan Henryk ma wszystko za darmo i jeszcze pokrywa mu podróż....?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768