redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  szlaku13 (2011-01-28)
  Ostatnio komentował  Damek (2011-02-02)
  Aktywnosc  Komentowano 89 razy, czytano 779 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  


Zdjęcie pochodzi z artykułu
Samotność długodystansowca

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Samotność długodystansowca(Tomasz Peisert, 2011-01-28)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



szlaku13
Artur Żak

Ostatnio zalogowany
2024-03-25
17:32

 2011-01-28, 10:21
 Samotność długodystansowca
Świetny tekst... życiowy, bo na pewno wielu z nas zmaga się nie tylko z wysiłkiem, ale przede wszystkim z opisanymi przypadkami braku zrozumienia, duchowego wsparcia itp...

Dobry tekst, zakończony jeszcze lepszą puentą...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (39 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (98 sztuk)


dzaczyk021...
Darek Zaczyk

Ostatnio zalogowany
2015-04-18
11:59

 2011-01-28, 10:33
 
Artur miałem nadzieję że będę pierwszy ale mnie wyprzedziłeś;P

Tomku gratuluje wspaniałego tekstu, który naprawdę daje do myślenia. Wszystko napisane pięknym językiem. Już wyobrażam sobie Twoje oceny w szkole za wypracowania;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



wiosna
Małgorzata Zięba

Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 10:41
 Swoją przestrzeń trzeba miec
A mnie się wydaje, że jak ktoś kocha to zrozumie.
Zbieranie znaczków drugiej połowie też może się nie podobac.Zawsze może się coś nie podobac.
Ja moich zabrałam parę razy na moje tupanie, co by zobaczyli jak się matka, żona i babka wygłupia :))
Oni wiedzą, jak zaczynam kąsac, do lasu każą mi iśc i wracam jak nowonarodzona.
Artykuł świetny, ale tragiczne jeżeli ktoś tak ma w domu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (157 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2011-01-28, 10:41
 
Ten świetny tekst, to dobry materiał instruktażowy, by w wyborze partnera/ki kierować się umysłem a nie samymi oczami. Związek biegacz + biegaczka, lub biegacz/ka + inny sportsmen, wydaje się więc idealny, ale nie możemy wówczas zapominać o innych wspólnych domowych obowiązkach. On oprócz pracy tylko biega, ona także, jest pięknie jak w bajce a w domu brud i smród, jedzenia brak, dzieci "w drodze" brak i nie zapowiada się by kiedyś były i właściwie po za wspólnym bieganiem panuje jeden wielki nieład. Taka sytuacja będzie całkowitą odwrotnością powyższego tematu. A więc też nie dobrze, jak partnerzy biegacze zapominają o otaczającym ich świecie. Kiedyś poruszyłem podobny temat. Swoją drogą, co mają powiedzieć himalaistów, którzy wyjeżdżają w góry np. na 4 miesiące?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-30
23:13

 2011-01-28, 10:49
 
Trafny tekst przypominający moje początki biegania:

" Jest samotny w tym co robi i spotyka się często z brakiem zrozumienia ze strony rówieśników a nawet z wyśmiewaniem się. Tutaj duże znaczenie ma charakter takiego młodego człowieka i wsparcie ze strony rodziców, nauczycieli, trenerów"

z tym że co zrobić jeżeli oprócz wyśmiewania nie masz tego wsparcia u rodziców, nauczycieli i trenera...? Bo ja zaczynając jedyne wsparcie miałem u jednego, powtarzam jednego kolegi.....


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Kermit
Tomasz Peisert

Ostatnio zalogowany
2013-10-24
12:58

 2011-01-28, 10:51
 
2011-01-28, 10:33 - dzaczyk021193 napisał/-a:

Artur miałem nadzieję że będę pierwszy ale mnie wyprzedziłeś;P

Tomku gratuluje wspaniałego tekstu, który naprawdę daje do myślenia. Wszystko napisane pięknym językiem. Już wyobrażam sobie Twoje oceny w szkole za wypracowania;)
Darku, zazwyczaj dostawałem trójki, bo nie zawsze pamiętałem o postawieniu przecinka, a to dla mojej polonistki było priorytetem:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (5 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2011-01-28, 10:51
 
Co mają powiedzieć przyszłe żony himalaistów? Pewne rzeczy powinno się uzgodnić przed małżeństwem.
A co do opinii postronnych osób, sąsiadów, żuli, przechodniów, to chrzanić ich opinię. Gorzej z nie rozumiejącym naszych upodobań mężem lub żoną. Najgorzej dobrać sobie partnera bez zainteresowań, którego trzeba będzie non stop do czegoś "pchać" czasem przymuszać do znalezienia sobie zajęcia, by się nie nudziła. Chyba że taka osoba akceptuje nasze bieganie i wręcz wspiera nas w działaniu.
Czytając powyższy tekst, zastanawiam się ile czasu taki biegacz może znoscić, ciągłe dogadywanie partnera, wyśmiewanie czy jakiekolwiek inne nieprzyjemności? Wszystko ma swoje granice i w końcu dmuchany balon pęka. I co? albo rozwód, albo wysłuchiwanie partnerskich uwag albo rezygnacja z biegania (przynajmniej częściowa)?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)

 



adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 10:53
 
2011-01-28, 10:41 - wiosna napisał/-a:

A mnie się wydaje, że jak ktoś kocha to zrozumie.
Zbieranie znaczków drugiej połowie też może się nie podobac.Zawsze może się coś nie podobac.
Ja moich zabrałam parę razy na moje tupanie, co by zobaczyli jak się matka, żona i babka wygłupia :))
Oni wiedzą, jak zaczynam kąsac, do lasu każą mi iśc i wracam jak nowonarodzona.
Artykuł świetny, ale tragiczne jeżeli ktoś tak ma w domu.

Słusznie prawisz:)) W dobrze dobranym związku takie sytuacje nie będą się zdarzać. Opisana przez Tomka sytuacja jest tragiczna ale wg mnie marginalna i rzadko zdarzająca się w świecie biegowym.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2011-01-28, 11:03
 Normalne i smutne
Kolejny super tekst. Sprawa druga, doczekaliśmy takich czasów, że coraz więcej ludzi jest samotnych. W dzisiejszych czasach trudno żyć we dwoje kiedy jedna osoba nie toleruje drugiej. Oczywiście nie chodzi mi o tylko o bieganie ale także o inne upodobania drugiej osoby. Za moich czasów większość ślubów to dziewczyna 19 - 21 lat a chłopak do 25 lat. Dzisiaj 30 letnie dziewczyny nie wychodzą za mąż bo robią kariery są samowystarczalne i chcą mieć problemów życiowych. Może moje wywody poszły za daleko ale tak to obecnie widzę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Hepatica
K -
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 11:32
 
Tekst bardzo ciekawy i skłaniajacy do wielu przemysleń.
To prawda, ze wiele osób przezywa podobne historie. Ale rozważając przypadek opisanego biegacza zadam pytanie. Dlaczego wracając z treningu nie kupił On swieżego pieczywa, dlaczego nie przygotował śniadania i nie obudził z uśmiechem na twarzy swojej żony. Jestem njiemal pewna, ze chetnie wysłuchałaby jego opwieści o porannych przezyciach w czasie treningu. Ale nie, On nie pomyslał o śniadaniu, o tym, ze jego zona może dzień wczesniej do 1 w nocy, kiedy On juz smacznie spał gotowała obiad na drugi dzień, prasowała ubrania w tym i jego strój sportowy. Z jednej strony wymagamy zrozumienia, empatii, z drugiej bardzo często skupiamy się na samych sobie i na swoich potrzebach.
Prosze mi wierzyć, ze nie ma nic bardziej irytującego, kiedy padamy na przysłowiowy ryj, a nasza druga połowa uwaza, ze to nasz problem i chce jeszcze abysmy w pełni zaspokajali jego wszelakie potrzeby. Trudno cieszyc sie z dokonań drugiej osoby, jezeli jest ona slepa na nasze przeżycia...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2011-01-28, 11:37
 
Mezalians 21 wieku. Kiedyś było mniej rozwodów i więcej dzieci, bo ludzie dobierali się według wykształcenia, zainteresowań, religi czy poziomu intelektualnego. Obecnie żeni się każdy z każdym, jak popadnie (np. Polka poznaje jakiegoś tam Aborygena lub innego Hucuła i już wielce zakochana)a i ludzie są co raz słabsi psychicznie. Każde małe niepowodzenie, zazdrośc, bo tamten ma dom i samochód a my nie, burzy związki. W dodatku nie pewność czasów w jakich żyjemy, obawa o utratę pracy, ciągły pęd za pieniądzem. Obecnie więcej jest chyba rozwodów jak ślubów. Swiat schodzi na psy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2011-01-28, 11:39
 
Ja biegam, mąż gra w siatkówkę a syn...ma dziewczynę. Każdy posiada swój kącik zainteresowań i o to chodzi :))))). Można nie akceptować tego, że druga połówka pije, bije albo kradnie ale, że biega??? Jeżeli w związku brak zrozumienia to raczej trudno w nim wytrwać. Nie wyobrażam sobie bym warczała na swojego ślubnego tylko dlatego, że wstał skoro świt i wybiera się na ryby albo na grzyby. A brudnych ciuchów nigdy nie piorę! Robi to pralka i za to ją kocham. Podpisał: Szop Pracz ;p.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



BO$$
Damian Jędrusiński

Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 11:41
 :)
Gratulacje! Świetny tekst. Widzę, że większość spotkała się z sytuacją opisaną w tekście. Zatem to zjawisko powszechne.
Moim zdaniem jest jednym ze zjawisk, wywołanych brakiem tolerancji. No i może nie na równi, ale ja bym podciągał takie zachowanie do negatywnych zachowań na tle rasowym.
Ja w moim mieście a mieszka w nim ok. 40 tys. os., jestem uważany za chorego psychicznie, kiedy jestem na treningu, a biegam stosunkowo żwawo (rek. żyć 10km <33min) to myślą, że coś ćpam. Bo codziennie "idiota", "pedał" i "łobuz"- biega. Nie mówiąc o moim osiedlu, gdzie każdy sąsiad, gdyby mógł rozszarpał by mnie na strzępy. Zazdrość?
A najlepsze jest to, że jak przyjeżdża rodzina:
babcia- "po co się tak męczysz? Po co ci to?"
brat mamy- " może zmienisz zdanie i przestaniesz biegać"
mama-" odpuść sobie dzisiaj" (codziennie)
Jedynym wsparciem dla mnie są wskazania garmina po treningu...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2011-01-28, 11:42
 
2011-01-28, 11:32 - frangula napisał/-a:

Tekst bardzo ciekawy i skłaniajacy do wielu przemysleń.
To prawda, ze wiele osób przezywa podobne historie. Ale rozważając przypadek opisanego biegacza zadam pytanie. Dlaczego wracając z treningu nie kupił On swieżego pieczywa, dlaczego nie przygotował śniadania i nie obudził z uśmiechem na twarzy swojej żony. Jestem njiemal pewna, ze chetnie wysłuchałaby jego opwieści o porannych przezyciach w czasie treningu. Ale nie, On nie pomyslał o śniadaniu, o tym, ze jego zona może dzień wczesniej do 1 w nocy, kiedy On juz smacznie spał gotowała obiad na drugi dzień, prasowała ubrania w tym i jego strój sportowy. Z jednej strony wymagamy zrozumienia, empatii, z drugiej bardzo często skupiamy się na samych sobie i na swoich potrzebach.
Prosze mi wierzyć, ze nie ma nic bardziej irytującego, kiedy padamy na przysłowiowy ryj, a nasza druga połowa uwaza, ze to nasz problem i chce jeszcze abysmy w pełni zaspokajali jego wszelakie potrzeby. Trudno cieszyc sie z dokonań drugiej osoby, jezeli jest ona slepa na nasze przeżycia...
Też uważam, że tekst jest ciekawy, ale niestety- ilu biegaczy, tyle historii i każda jest inna. Ja na przykład rano biegam- wyprowadzając psa, z którym po treningu idę po pieczywo na śniadanie, przygotowywane prze mojego męża :)) ja to mam dobrze...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (27 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


BO$$
Damian Jędrusiński

Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 11:47
 
2011-01-28, 10:49 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Trafny tekst przypominający moje początki biegania:

" Jest samotny w tym co robi i spotyka się często z brakiem zrozumienia ze strony rówieśników a nawet z wyśmiewaniem się. Tutaj duże znaczenie ma charakter takiego młodego człowieka i wsparcie ze strony rodziców, nauczycieli, trenerów"

z tym że co zrobić jeżeli oprócz wyśmiewania nie masz tego wsparcia u rodziców, nauczycieli i trenera...? Bo ja zaczynając jedyne wsparcie miałem u jednego, powtarzam jednego kolegi.....

podobnie miałem ja. Tyle, że nie miałem wsparcia u nikogo.
A najgorszy był sam początek kiedy biegałem po 2, 4 km dziennie, ale codziennie. Moi rodzice myśleli, że coś mi się z głową stało. Dlatego Polska to dziki kraj;/
Na ciemnoskórego mówią murzyn albo czarnuch. I gapią się jakby coś im zrobił.
Żeby kogoś obrazić powiedzą Żyd.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2011-01-28, 11:47
 
żona mogłaby też wstać z zagrzanego wyra jak mąż a nie nudzić się jak diabeł na pokucie i zaskoczyć umordowanego biegacza - wielkiego człowieka porannego czynu - gorącą kawką i bułeczką z masełkiem. Na pewno wtedy biegacz, będący przecież osobą inteligentną i wrażliwą (bieganie tak sprawia)należycie się odwdzięczy, bo po takim czymś musi! i kupi kobiecie kwiaty, zmieni firany albo poodkurza dywana;> Trzeba sobie prawić takie wzajemne przyjemności a będzie chyba ok?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


BO$$
Damian Jędrusiński

Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 11:49
 
masz rację Paweł, ale takie zachowania to rzadkość...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Hepatica
K -
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 11:52
 
2011-01-28, 11:42 - ewamonika napisał/-a:

Też uważam, że tekst jest ciekawy, ale niestety- ilu biegaczy, tyle historii i każda jest inna. Ja na przykład rano biegam- wyprowadzając psa, z którym po treningu idę po pieczywo na śniadanie, przygotowywane prze mojego męża :)) ja to mam dobrze...
:)))No fakt masz sie dobrze:))).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2011-01-28, 11:54
 
2011-01-28, 11:47 - Paweł II Yazomb napisał/-a:

żona mogłaby też wstać z zagrzanego wyra jak mąż a nie nudzić się jak diabeł na pokucie i zaskoczyć umordowanego biegacza - wielkiego człowieka porannego czynu - gorącą kawką i bułeczką z masełkiem. Na pewno wtedy biegacz, będący przecież osobą inteligentną i wrażliwą (bieganie tak sprawia)należycie się odwdzięczy, bo po takim czymś musi! i kupi kobiecie kwiaty, zmieni firany albo poodkurza dywana;> Trzeba sobie prawić takie wzajemne przyjemności a będzie chyba ok?
W każdej pasji chyba chodzi o to, żeby się oderwać po prostu od codzienności. Ja zawsze powtarzam, że jak bym nie biegała to ani moja rodzina nie mogła by ze mną wytrzymać, ani ja ze sobą a tym bardziej ja z nimi. Uff, ale to zakręciłam. Biegam, żeby cudownie żyć, reszta jest sprawą do dogadania. Mój mąż ma za to motor i też ma swój relax... Ja czasem przejadę się jako pasażer, on czasami wynudzi się na biegu, czekając aż doczłapię się do mety... i wszyscy są szczęśliwi... :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (27 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


Hepatica
K -
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-01-28, 11:55
 
2011-01-28, 11:47 - Paweł II Yazomb napisał/-a:

żona mogłaby też wstać z zagrzanego wyra jak mąż a nie nudzić się jak diabeł na pokucie i zaskoczyć umordowanego biegacza - wielkiego człowieka porannego czynu - gorącą kawką i bułeczką z masełkiem. Na pewno wtedy biegacz, będący przecież osobą inteligentną i wrażliwą (bieganie tak sprawia)należycie się odwdzięczy, bo po takim czymś musi! i kupi kobiecie kwiaty, zmieni firany albo poodkurza dywana;> Trzeba sobie prawić takie wzajemne przyjemności a będzie chyba ok?
Pewnie, ze mogłaby:))). I zapewne w wielu domach tak to wygląda:))) Wszystko jest kwestią dogadania sie co i jak i przestrzegania tych nie koniecznie pisanych reguł:))). Ale jak to z regułami bywa, dotyczą one wszystkich stron:))).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768