redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  bialykrzys (2008-01-11)
  Ostatnio komentował  mikulski1975 (2008-06-24)
  Aktywnosc  Komentowano 97 razy, czytano 577 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Marek.run
Marek Poczwardowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
22:17

 2008-01-13, 23:33
 
2008-01-13, 22:06 - Elkanah napisał/-a:

60 godz. tyg.(12 godz. dziennie) budowlaniec= 2000/3000 zł miesięcznie
18 godz. tyg. (naucz. w-f) =800 zł...a jak zrobimy z tego 60 godz. jak u budowlańca to będzie jakieś 2700zł miesięcznie....tylko budowlaniec nie przynosi szpadla z pracy do ostrzenia a nauczyciel zasuwa z paką zeszytów...
Uważam że dużo racji ma Krzysiek nie jest tak żle w środowisku lekarskim i nauczycielskim.Dużo zależyA od nich samych jak są sytuowani koledzy się wcześniej na ten temat wypowiadali.Z racji wykonywanej pracy wiem coś więcej na ten temat. A gdzie obsługa ile oni zarabiają , a gdzie inne tego typu zawody o nich się nikt nie martwi.



  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-01-13, 23:43
 
2008-01-13, 23:33 - Marek.run napisał/-a:

Uważam że dużo racji ma Krzysiek nie jest tak żle w środowisku lekarskim i nauczycielskim.Dużo zależyA od nich samych jak są sytuowani koledzy się wcześniej na ten temat wypowiadali.Z racji wykonywanej pracy wiem coś więcej na ten temat. A gdzie obsługa ile oni zarabiają , a gdzie inne tego typu zawody o nich się nikt nie martwi.


Walczę o podwyżki dla siebie i dla reszty osób pracujących w oświacie, bo tam na prawdę mają "grosze"...Zresztą wiem z doświadczenia, że choćbym nie wiem ile "gimnastykował języka" to i tak nikogo nie przekonam...jedyną metodą jest, by taki delikwent sam popracował w tym zawodzie...ale i tak pewnie powie, ze jest super bo do cholery CI nauczyciele mają wole ferie, wakacje i świeta wzelkiej maści...zresztą, już nie zamierzam pisać więcej w tym wątku bo osoby spoza wymienionych branż nie są w stanie zrozumieć o co walczymy...pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-08
22:16

 2008-01-13, 23:45
 
2008-01-13, 23:25 - debet napisał/-a:

Kilka drobnych uwag w sprawie ustawicznych narzekań na zarobki służby zdrowia i szkolnictwo. Ta gałąź gospodarki też podlega regułom "niewidocznej ręki rynku" i prawom popytu i podaży. Nie twórzmy więc mitów o "systemie oświaty" i "systemie ubezpiczeń zdrowotnych". To demagogia lobbystów i socjalistów różnej maści. Kilka prawd oczywistych:
- każde działanie ma sówj koszt
- pokrycie kosztu wymaga przychodów
- przychody to efekt wolnego rynku i konkurencji
Jest jeden system - nazywa się rynek - proste !!!

Dwa rozwiązania dla służby zdrowia i oświaty

Słuzba zdrowia
Prywatyzacja służby zdrowia i dobrowolny system ubezpieczeń zdrowotnych. Pacjenci powinni mieć wolny wybór firmy ubezpieczającej i wolny wybór lekarza, u którego chcą się leczyć. Składka ubezpieczeniowa winna być ustalana przez konkurencję. Należy znieść ograniczenia w ilości praktyk lekarskich, szpitali, laboratoriów czy szkół medycznych. Kształcenie lekarzy i personelu medycznego powinno być oparte na prywatnych szkołach, bez ograniczeń w ilościach przyjęć i programach kształcenia. Powinien istnieć egzamin nostryfikacyjny, natomiast izby lekarskie – dobrowolne – miałyby jedynie prawo opiniowania pracy lekarza, która to opinia musiałaby wisieć w jego gabinecie

Oświata
Prywatyzacja szkolnictwa. Jednocześnie w okresie przejściowym finansowanie oświaty winno być poprzez bony oświatowe. Rodzice dzieci otrzymywaliby bony opiewające na sumę równą kwocie zapisanej w budżecie państwa (gminy) na oświatę podzielonej przez liczbę uczniów. Za pomocą tych bonów rodzice mogliby opłacać w wybranych przez siebie szkołach edukację swoich dzieci. Powyższy system zapewnia bezpośredni wpływ rodziców na szkoły. Wymusza konkurencję pomiędzy szkołami, co podnosi ich poziom. Szkoła byłaby też tańsza, gdyż zlikwidowana byłaby zbędna administracja.
Bardzo popieram twoją jakże inteligentną wypowiedź, jestem za i w stu procentach popieram

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


debet
Rafał Konopka

Ostatnio zalogowany
2023-06-27
18:55

 2008-01-13, 23:49
 Odwaga cywilna
Odwaga cywilna polega na jasnym pozycjonowaniu swojego stanowiska i opinii. Dziękuję za tak przychylną opinię.
Oczywiście nie należy zapominać o ciągłym wpływie "uzdrawiaczy systemu".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


paworz
Paweł Orzechowski

Ostatnio zalogowany
2018-06-18
13:51

 2008-01-14, 10:24
 byłeś u kręglarza...
2008-01-13, 19:53 - KRZYSIEKBIEGA napisał/-a:

Każdy w młodym wieku wybiera jakiś zawód, jeden idzie do policji, inni chcą być lekarzami czy nauczycielem. W każdym sektorze jest tak samo, od lat słyszę o strajkach-skoro tak źle mają, to poco się pchają na te kierunki. Osobiście uważam że lekarz jak ma klinikę prywatną, to tak źle nie ma. Miałem ostatnio wizytę u kręglarza, 45 minut pomęczył mnie i 150 PLN zgarną bez rachunku. A nie byłem sam, baaa na ten dzień miał zapisanych 10 osób . Czyli jak zarabia ponad 1000PLN dziennie-to ja w miesiąc ciężko tyle wyciągnę. Policjant uważa że ma źle - tylko nie jeden mu zazdrości że po piętnastu latach ma możliwość przejść na emeryturę. A ty zwykły szary człowieku musisz w innym zawodzie męczyć się do 65 lat i nie wiadomo czy dożyjesz...
Nie dziwię sie że młodzi uciekają za granicę. Tam nie ma tyle korupcji. Nie rozumiem lekarzy, czy urzędasów którzy tyle zarabiają - a jeszcze kuszą się na łapówki...
...nie ma takiej specjalności medycznej. Układem kostnym, w tym kręgami, zajmuje się dział medycyny zwany ortopedią i traumatologią (urazami) narządu ruchu. Sprawdź czy byłeś u lekarza. Z drugiej strony rynek decyduje o cenie. Jeżeli jest popyt na jakieś usługi to sprzedający owe usługi ustala cenę a rynek to koryguje. Jeśli nie będzie klientów to obniża cenę. To chyba normalne w działalności prywatnej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-14, 14:34
 
2008-01-13, 23:25 - debet napisał/-a:

Kilka drobnych uwag w sprawie ustawicznych narzekań na zarobki służby zdrowia i szkolnictwo. Ta gałąź gospodarki też podlega regułom "niewidocznej ręki rynku" i prawom popytu i podaży. Nie twórzmy więc mitów o "systemie oświaty" i "systemie ubezpiczeń zdrowotnych". To demagogia lobbystów i socjalistów różnej maści. Kilka prawd oczywistych:
- każde działanie ma sówj koszt
- pokrycie kosztu wymaga przychodów
- przychody to efekt wolnego rynku i konkurencji
Jest jeden system - nazywa się rynek - proste !!!

Dwa rozwiązania dla służby zdrowia i oświaty

Słuzba zdrowia
Prywatyzacja służby zdrowia i dobrowolny system ubezpieczeń zdrowotnych. Pacjenci powinni mieć wolny wybór firmy ubezpieczającej i wolny wybór lekarza, u którego chcą się leczyć. Składka ubezpieczeniowa winna być ustalana przez konkurencję. Należy znieść ograniczenia w ilości praktyk lekarskich, szpitali, laboratoriów czy szkół medycznych. Kształcenie lekarzy i personelu medycznego powinno być oparte na prywatnych szkołach, bez ograniczeń w ilościach przyjęć i programach kształcenia. Powinien istnieć egzamin nostryfikacyjny, natomiast izby lekarskie – dobrowolne – miałyby jedynie prawo opiniowania pracy lekarza, która to opinia musiałaby wisieć w jego gabinecie

Oświata
Prywatyzacja szkolnictwa. Jednocześnie w okresie przejściowym finansowanie oświaty winno być poprzez bony oświatowe. Rodzice dzieci otrzymywaliby bony opiewające na sumę równą kwocie zapisanej w budżecie państwa (gminy) na oświatę podzielonej przez liczbę uczniów. Za pomocą tych bonów rodzice mogliby opłacać w wybranych przez siebie szkołach edukację swoich dzieci. Powyższy system zapewnia bezpośredni wpływ rodziców na szkoły. Wymusza konkurencję pomiędzy szkołami, co podnosi ich poziom. Szkoła byłaby też tańsza, gdyż zlikwidowana byłaby zbędna administracja.
Rafale a ile Ciebie kosztowała nauka w okresie od szkoły podstawowej do średniej? Jaka prywatyzacja szkolnictwa? Szkoły prywatne w Polsce już mamy średnie i wyższe i co jest miedzy nimi konkurencja? O ucznia i studenta walczy się wyższym poziomem? Zobacz na rankingi szkół i przekonasz sie. A tak na marginesie to w jakim wysokorozwiniętym kraju szkolnictwo podstawowe i srednie jest sprywatyzowane? Zagalopowałeś się.... Mówicie dużo o wolnym rynku itp. należy jednak rozumieć, ze są pewne obszary zycia społecznego, których nie mozna prywatyzować, moze kulture takze sprywatyzujmy i róbmy tylko to co da się sprzedać, sprywatyzujmy OSIR-y niech dzieciaki płacą za wejscie na każde boisko. Przerażaja mnie Twoje wizje, ale troszkę mnie to nie dziwi Ty się już wyedukowałes, zapewne dzieci jeśli masz też już pokończyły szkoły wiec masz to w nosie. NIe odbieraj szans innym na edukację, wizja przyszłości szkoły w Twoim wydaniu to egoizm społeczny, to wizja krajów trzeciego świata.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-14, 14:53
 
2008-01-13, 23:33 - Marek.run napisał/-a:

Uważam że dużo racji ma Krzysiek nie jest tak żle w środowisku lekarskim i nauczycielskim.Dużo zależyA od nich samych jak są sytuowani koledzy się wcześniej na ten temat wypowiadali.Z racji wykonywanej pracy wiem coś więcej na ten temat. A gdzie obsługa ile oni zarabiają , a gdzie inne tego typu zawody o nich się nikt nie martwi.


Czyli według Ciebie żądania lekarzy i nauczycieli to fanaberie? Wiesz jestem ciekaw czy powtórzysz to Grzegorzowi w oczy, bo przecież z racji niewiadomo jakiego wykonywanego zawodu wiesz lepiej jak się wiedzie nauczycielowi Grzegorzowi. Nie pracowaliście w danym zawodzie ale wiecie lepiej, ot Polska mantalnosć. Wszystcy wszystko o sobie wiedzą. Co zależy od nich samych? Co zależy od nauczyciela i lekarza aby wiecej zarabiał? Korepetycje po godzinach za 25 zł. czy gabinet prywatny popołudniami? Lekarz i nauczyciel to też żywy organizm i musi wypocząć. Jeździ lekarz mercedesem jeździ a owszem, ma duzą chatę ma ale jakim kosztem? Kosztem zdrowia, zaniedbania rodziny i błędów lekarskich z przemęczenia. A w społecznym odbiorze człowiek, który uratował wiele istnień ludzkich uchodzi za karierowicza i łapówkarza.
A nauczyciele mają chat? jeżdża mercedaesami? niestety nie bo nie mają takich mozliwości.
Więc gdzie jest to Twoje dobrze?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-01-14, 16:09
 
2008-01-13, 19:33 - lek. Paweł O. napisał/-a:

...gdybyś po południu chciał popracować (oczywiście nie na czarno) dodatkowo, np. aby zarobić na wyjazdy na zagraniczne maratony to pracodawca powinien Ci obniżyć pensję w Twoim zakładzie pracy? Czyli jeśli pracujesz z kolegą i robicie to samo, a Ty dodatkowo popołudniami dorabiasz zamiast siedzieć z rodziną w domu to powinniście różnie zarabiać (oczywiście Ty mniej za tę samą pracę). Dobrze zrozumiałem Twój tok myślenia o zarobkach lekarzy?...
Nie miałem na myśli Pawle obniżyć bo wiadomo tego nikt nie chce ale zostawić ja na tym poziomie co jest ale tylko tym lekarzom co mają swoje prywatne gabinety a nie tym co pracują po godzinach w stałym miejscu pracy jak Ty w państwowym szpitalu.Wiadomo,że w państwowiaku nawet po godzinach nie zarobisz tyle co w swoim gabinecie prywatnym więc Ci się podwyżka bardziej nalezy.A z koleii jak w służbie zdrowia nie ma pieniędzy na wszystko to po co na siłę uszczęśliwiać lekarzy którzy w państwowiaku pracują dodatkowo a ze swoich gabinetów mają niemałe dochody!Te pieniądze przeznaczyło by się właśnie i dla Ciebie!Mam nadzieję że moja wypowiedź będzie tak dobrze przyjęta jak DEBETA!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


paworz
Paweł Orzechowski

Ostatnio zalogowany
2018-06-18
13:51

 2008-01-14, 16:49
 Marcinie
2008-01-14, 16:09 - Martix napisał/-a:

Nie miałem na myśli Pawle obniżyć bo wiadomo tego nikt nie chce ale zostawić ja na tym poziomie co jest ale tylko tym lekarzom co mają swoje prywatne gabinety a nie tym co pracują po godzinach w stałym miejscu pracy jak Ty w państwowym szpitalu.Wiadomo,że w państwowiaku nawet po godzinach nie zarobisz tyle co w swoim gabinecie prywatnym więc Ci się podwyżka bardziej nalezy.A z koleii jak w służbie zdrowia nie ma pieniędzy na wszystko to po co na siłę uszczęśliwiać lekarzy którzy w państwowiaku pracują dodatkowo a ze swoich gabinetów mają niemałe dochody!Te pieniądze przeznaczyło by się właśnie i dla Ciebie!Mam nadzieję że moja wypowiedź będzie tak dobrze przyjęta jak DEBETA!
... pracuję na codzień z ortopedami. Znieczulam im pacjentów do różnych operacji - korekcji skrzywień kręgosłupa, usunięć dysków, wszczepienia protez stawu biodrowego, stabilizacji różnych złamań. Pracujemy przy stole operacyjnym z reguły od 8:30 do 14:30 non stop. Muszą się swoimi pacjentami opiekować 7 dni w tygoniu przez cały rok więc dyżurują. Za 16-godzinny dyżur (15.00 - 8.00) zarobi ok. 300 zł. W Poradniach ortopedycznych nie chcą pracować ponieważ ortopedia to specjalista zabiegowy - woli pracę na oddziale w szpitalu (pensja 2500 - 2750 brutto). Praca ortopedy w lecznictwie otwartym mija się dla niego z celm. Gdyby się jednak zdecydował mógłby zarobić brutto za jeden dzień ok. 150 zł brutto (wyliczyłem dniówkę z pensji ok. 3000 zł). Woli otworzć gabinet prywatny. Przyjmie dziennie powiedzmy 10 pacjentów po 70 zł (czas wizyty jednego pacjenta 30 minut) i da to sumę 700 zł. Gabinet otworzy powiedzmy 2 razy w tygodniu. Musi, jak pisałem wcześniej, dyżurować - 4-6x w miesiącu. Wymyślmy jeszcze taką sprawę, że chciałby zacząć biegać - skromnie 3 razy w tygodniu, do tego ma żone i dwjkę dzieci (np. 12 i 16 lat). I teraz zadanie:
1. Wylicz jego zarobek miesięczny.
2. Policz czas przeznaczony na pracę (w tygodniu) i wylicz ile wyjdzie na godzinę.
3. Ułóż plan treningowy tak aby przebiegł maraton we Wrocławiu w czasie 4 godz.
4. Policz ile czasu zostało na rozmowę z dziecmi i żoną.

p.s.
Każdy zawód jest ciężki i odpowiedzialny, ale w tych kilku wątkach, które tu się toczą najbardziej obrywają lekarze i dlatego postanowiłem w nich uczestniczyć, gdyż dobrze nam środowisko lekarskie i również wiem co to jest bieganie (19 maratonów), nieobce mi są też drobne kontuzje. Mam dla Ciebie propozycję jak nie zerwać całkowicie ze sportem, ale to może przy innej okazji...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


paloma
Dorota Kuryło

Ostatnio zalogowany
2019-05-14
09:23

 2008-01-14, 16:54
 
2008-01-14, 16:09 - Martix napisał/-a:

Nie miałem na myśli Pawle obniżyć bo wiadomo tego nikt nie chce ale zostawić ja na tym poziomie co jest ale tylko tym lekarzom co mają swoje prywatne gabinety a nie tym co pracują po godzinach w stałym miejscu pracy jak Ty w państwowym szpitalu.Wiadomo,że w państwowiaku nawet po godzinach nie zarobisz tyle co w swoim gabinecie prywatnym więc Ci się podwyżka bardziej nalezy.A z koleii jak w służbie zdrowia nie ma pieniędzy na wszystko to po co na siłę uszczęśliwiać lekarzy którzy w państwowiaku pracują dodatkowo a ze swoich gabinetów mają niemałe dochody!Te pieniądze przeznaczyło by się właśnie i dla Ciebie!Mam nadzieję że moja wypowiedź będzie tak dobrze przyjęta jak DEBETA!
Czy tzn. że jeśli kilka osób pracuje w tej samej firmie na tym samym stanowisku, a po pracy jedna dorabia zgodnie z wykształceniem, druga prowadzi prywatną firmę, trzecia spekuluje a czwarta nie robi nic i wszyscy w tej samej firmie pracują tą samą liczbę godzin i wykonują tą samą pracę, to mają dostawać różne wynagrodzenie z racji zagospodarowania czasu poza pracą??? Coś tu chyba nie tak.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (23 sztuk)


robsik
Robert Siwiec

Ostatnio zalogowany
2024-01-15
11:30

 2008-01-14, 17:11
 Utopia?
2008-01-14, 16:09 - Martix napisał/-a:

Nie miałem na myśli Pawle obniżyć bo wiadomo tego nikt nie chce ale zostawić ja na tym poziomie co jest ale tylko tym lekarzom co mają swoje prywatne gabinety a nie tym co pracują po godzinach w stałym miejscu pracy jak Ty w państwowym szpitalu.Wiadomo,że w państwowiaku nawet po godzinach nie zarobisz tyle co w swoim gabinecie prywatnym więc Ci się podwyżka bardziej nalezy.A z koleii jak w służbie zdrowia nie ma pieniędzy na wszystko to po co na siłę uszczęśliwiać lekarzy którzy w państwowiaku pracują dodatkowo a ze swoich gabinetów mają niemałe dochody!Te pieniądze przeznaczyło by się właśnie i dla Ciebie!Mam nadzieję że moja wypowiedź będzie tak dobrze przyjęta jak DEBETA!
No z Twoją filozofią to nie dorobiłbym się niczego - nadal czterosobową rodziną tułałbym sie po stancjach i wynajmowanych mieszkaniach, nie stać byłoby mnie nawet na wyposażenie mieszkania(jakby mi się jakimś cudem udało zarobić na kredyt na mieszkanie).
Czy jeżeli coś robię po godzinach, to w godzinach etatu robię swoją robotę gorzej? A jeśli nie gorzej, to dlaczego nie mam mieć takich samych praw jak inni zatrudnieni.
Poświęcam swój wolny czas kosztem rodziny i życia prywatnego - wszystko aby więcej i szybciej zarobić, aby zapewnić rodzinie normalniejsze życie... co w tym złego lub niesprawiedliwego?
Dodajmy, że nie jestem lekarzem, ale Twój tok rozumowania prowadzi do niebezpiecznych konkluzji - no może bardziej utopijnych, bo tak raczej nikt nie wymyślił (skupiając się jedynie na układach demokratycznych) i nie wymyśli...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (230 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-14, 18:23
 
2008-01-14, 16:49 - lek. Paweł O. napisał/-a:

... pracuję na codzień z ortopedami. Znieczulam im pacjentów do różnych operacji - korekcji skrzywień kręgosłupa, usunięć dysków, wszczepienia protez stawu biodrowego, stabilizacji różnych złamań. Pracujemy przy stole operacyjnym z reguły od 8:30 do 14:30 non stop. Muszą się swoimi pacjentami opiekować 7 dni w tygoniu przez cały rok więc dyżurują. Za 16-godzinny dyżur (15.00 - 8.00) zarobi ok. 300 zł. W Poradniach ortopedycznych nie chcą pracować ponieważ ortopedia to specjalista zabiegowy - woli pracę na oddziale w szpitalu (pensja 2500 - 2750 brutto). Praca ortopedy w lecznictwie otwartym mija się dla niego z celm. Gdyby się jednak zdecydował mógłby zarobić brutto za jeden dzień ok. 150 zł brutto (wyliczyłem dniówkę z pensji ok. 3000 zł). Woli otworzć gabinet prywatny. Przyjmie dziennie powiedzmy 10 pacjentów po 70 zł (czas wizyty jednego pacjenta 30 minut) i da to sumę 700 zł. Gabinet otworzy powiedzmy 2 razy w tygodniu. Musi, jak pisałem wcześniej, dyżurować - 4-6x w miesiącu. Wymyślmy jeszcze taką sprawę, że chciałby zacząć biegać - skromnie 3 razy w tygodniu, do tego ma żone i dwjkę dzieci (np. 12 i 16 lat). I teraz zadanie:
1. Wylicz jego zarobek miesięczny.
2. Policz czas przeznaczony na pracę (w tygodniu) i wylicz ile wyjdzie na godzinę.
3. Ułóż plan treningowy tak aby przebiegł maraton we Wrocławiu w czasie 4 godz.
4. Policz ile czasu zostało na rozmowę z dziecmi i żoną.

p.s.
Każdy zawód jest ciężki i odpowiedzialny, ale w tych kilku wątkach, które tu się toczą najbardziej obrywają lekarze i dlatego postanowiłem w nich uczestniczyć, gdyż dobrze nam środowisko lekarskie i również wiem co to jest bieganie (19 maratonów), nieobce mi są też drobne kontuzje. Mam dla Ciebie propozycję jak nie zerwać całkowicie ze sportem, ale to może przy innej okazji...
Pawle nie jestem lekarzem i nie mam lekarskiej rodziny ale zgadzam się z Tobą i w pełni solidaryzuję, niech wreszcie na tematy tu poruszane wypowiadają się ludzie, którzy wykonują deprecjonowane tu na forum zawody. Myślę, że przez wielu przemawia jakaś złość przelewana na ogół.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-14, 18:26
 
2008-01-14, 17:11 - robsik napisał/-a:

No z Twoją filozofią to nie dorobiłbym się niczego - nadal czterosobową rodziną tułałbym sie po stancjach i wynajmowanych mieszkaniach, nie stać byłoby mnie nawet na wyposażenie mieszkania(jakby mi się jakimś cudem udało zarobić na kredyt na mieszkanie).
Czy jeżeli coś robię po godzinach, to w godzinach etatu robię swoją robotę gorzej? A jeśli nie gorzej, to dlaczego nie mam mieć takich samych praw jak inni zatrudnieni.
Poświęcam swój wolny czas kosztem rodziny i życia prywatnego - wszystko aby więcej i szybciej zarobić, aby zapewnić rodzinie normalniejsze życie... co w tym złego lub niesprawiedliwego?
Dodajmy, że nie jestem lekarzem, ale Twój tok rozumowania prowadzi do niebezpiecznych konkluzji - no może bardziej utopijnych, bo tak raczej nikt nie wymyślił (skupiając się jedynie na układach demokratycznych) i nie wymyśli...
Zgadzam się jeśli byś zarabiał godziwe pieniądze nie musiałbyś pracować po godzinach kosztem rodziny aby spłacić kredyt, na który w rozwiniętych krajach nikt nawet nie zwraca uwagi tylko spłaca bez problemu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-14, 18:30
 
2008-01-13, 23:49 - debet napisał/-a:

Odwaga cywilna polega na jasnym pozycjonowaniu swojego stanowiska i opinii. Dziękuję za tak przychylną opinię.
Oczywiście nie należy zapominać o ciągłym wpływie "uzdrawiaczy systemu".
nie na tym polega odwaga cywilna, szczególnie jak się dziękuje za przychylne opinie... odwaga cywilna na forum-cóż to za nowy twór?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-14, 18:32
 
2008-01-13, 23:43 - Elkanah napisał/-a:

Walczę o podwyżki dla siebie i dla reszty osób pracujących w oświacie, bo tam na prawdę mają "grosze"...Zresztą wiem z doświadczenia, że choćbym nie wiem ile "gimnastykował języka" to i tak nikogo nie przekonam...jedyną metodą jest, by taki delikwent sam popracował w tym zawodzie...ale i tak pewnie powie, ze jest super bo do cholery CI nauczyciele mają wole ferie, wakacje i świeta wzelkiej maści...zresztą, już nie zamierzam pisać więcej w tym wątku bo osoby spoza wymienionych branż nie są w stanie zrozumieć o co walczymy...pozdrawiam
I walcz Grzesiu bo to jest odwaga, a nie jak pisze Rafał, że odwagą cywilną jest powiedzenie kilku zdań na anonimowym forum. Pozdrawiam Cie jestem z Toba i oby było Was jak najwiecej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2008-01-14, 19:34
 
2008-01-13, 23:25 - debet napisał/-a:

Kilka drobnych uwag w sprawie ustawicznych narzekań na zarobki służby zdrowia i szkolnictwo. Ta gałąź gospodarki też podlega regułom "niewidocznej ręki rynku" i prawom popytu i podaży. Nie twórzmy więc mitów o "systemie oświaty" i "systemie ubezpiczeń zdrowotnych". To demagogia lobbystów i socjalistów różnej maści. Kilka prawd oczywistych:
- każde działanie ma sówj koszt
- pokrycie kosztu wymaga przychodów
- przychody to efekt wolnego rynku i konkurencji
Jest jeden system - nazywa się rynek - proste !!!

Dwa rozwiązania dla służby zdrowia i oświaty

Słuzba zdrowia
Prywatyzacja służby zdrowia i dobrowolny system ubezpieczeń zdrowotnych. Pacjenci powinni mieć wolny wybór firmy ubezpieczającej i wolny wybór lekarza, u którego chcą się leczyć. Składka ubezpieczeniowa winna być ustalana przez konkurencję. Należy znieść ograniczenia w ilości praktyk lekarskich, szpitali, laboratoriów czy szkół medycznych. Kształcenie lekarzy i personelu medycznego powinno być oparte na prywatnych szkołach, bez ograniczeń w ilościach przyjęć i programach kształcenia. Powinien istnieć egzamin nostryfikacyjny, natomiast izby lekarskie – dobrowolne – miałyby jedynie prawo opiniowania pracy lekarza, która to opinia musiałaby wisieć w jego gabinecie

Oświata
Prywatyzacja szkolnictwa. Jednocześnie w okresie przejściowym finansowanie oświaty winno być poprzez bony oświatowe. Rodzice dzieci otrzymywaliby bony opiewające na sumę równą kwocie zapisanej w budżecie państwa (gminy) na oświatę podzielonej przez liczbę uczniów. Za pomocą tych bonów rodzice mogliby opłacać w wybranych przez siebie szkołach edukację swoich dzieci. Powyższy system zapewnia bezpośredni wpływ rodziców na szkoły. Wymusza konkurencję pomiędzy szkołami, co podnosi ich poziom. Szkoła byłaby też tańsza, gdyż zlikwidowana byłaby zbędna administracja.
Tutaj jednak muszę wejść ostro w polemikę. Jednak to ludzie tworzą system, i to raczej ich się powinno "winić" (taka już nasz "demokracja"). Tutaj Rafał powołujesz się na prywatyzację wielu gałęzi życia przywołując "niewidoczną rękę rynku" Smitha. Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale owe zjawisko jakże ważne dla dzisiejszego funkcjonowania Państw nie jest (mówiąc językiem lekarzy) lekarstwem "bez skutków ubocznych". Zachęcam do sięgnięcia do Saint-Simona czy Murray Rothbard'a. Przy takim "rozpowszechnieniu" tego "mechanizmu", powiem szczerze, staje się on swoistego rodzaju sloganem dla "mas" (podobnie jak "uszczuplanie" aparatu Państwowego). Odchodząc od sfery teoretyzowania, powiem tak. Miło naprawdę czytać takie słowa i rozumie Ciebie jaki i popierających ten pogląd, dobrze o Was świadczy, jesteście aktywni, chcecie wpływać na otoczenie i tu zaryzykuje prawdopodobnie nie najgorzej Wam się powodzi. Pamiętaj jednak, skutki stosowania pewnych praktyk liberalnych naszych sąsiadów są zupełnie inne. Pamiętaj o istnieniu uboższych, którzy nie chcą (bądź nie mogą)być tak aktywni. Państwo musi być gwarantem pewnych świadczeń. Nie zastanawia cię fakt, że w najbogatszych państwach świata (Skandynawia) jest najwięcej "państwa"? Można byłoby się naprawdę rozpisać na ten temat. Mówisz, że to system, właśnie taka u nas jest demokracja, wiele osób mówi, że Państwo zabiera, zły system, natomiast w W. Brytanii skąd pochodzi "niewidzialna ręka" na która się powołujesz operują "nazwiskami" (tego u nas brakuje), po prostu konkretnie podchodzą do rzeczy. Konkludując od siły społeczeństwa zależy siła Państwa.
Tak jak wspomniałem śle wyrazy uznania dla tego typu poglądów. Zresztą powiem szczerze jak byłem młodszy też tak uważałem, jednak z biegiem czasu zobaczyłem iż owa niewidzialna ręka nie jest remedium.
Jeśli chodzi o lekarzy (czy też inne zawody tzw. "budżetówki") to oczywiste, że należy im się godziwa pensja i warunki pracy i to nie kosztem życia rodzinnego. Wiele osób mówi, że źle im się nie powodzi, że mogą sobie dorobić. Powiem tak, ja jak w fabryce (gdzie pracuje) zostanę 140 godzin (a miałem taki okres)w miesiącu to też będę mieć niezłe zarobki, tylko co z tego, jak życia nie będę mieć?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-13
07:09

 2008-01-14, 19:42
 Ciekawy artykuł
Ciekawy artykuł publicystyczny znalazłem na wp.pl - może nie związany z tematem, ale dość dobrze pokazujący naturę człowieka. Że zacytuję jeden fragment: "W Neapolu mieszkańcy protestują przeciwko temu, że miasto jest strasznie zaśmiecone. Ale na budowę spalarni się nie zgadzają"

http://tech.wp.pl/kat,1009781,title,Zlikwidowac-telefonie-komorkowa,wid,9554862,wiadomosc.html?rfbawp=1200335903.150&ticaid=152dc

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



robsik
Robert Siwiec

Ostatnio zalogowany
2024-01-15
11:30

 2008-01-14, 21:23
 
2008-01-14, 19:42 - Admin napisał/-a:

Ciekawy artykuł publicystyczny znalazłem na wp.pl - może nie związany z tematem, ale dość dobrze pokazujący naturę człowieka. Że zacytuję jeden fragment: "W Neapolu mieszkańcy protestują przeciwko temu, że miasto jest strasznie zaśmiecone. Ale na budowę spalarni się nie zgadzają"

http://tech.wp.pl/kat,1009781,title,Zlikwidowac-telefonie-komorkowa,wid,9554862,wiadomosc.html?rfbawp=1200335903.150&ticaid=152dc
Doskonały artykuł - według mnie dobrze związany z przedmiotem dyskusji. Budzi wiele ciekawych refleksji nad współczesnoścnią, z którą chyba już wielu sobie nie radzi...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (230 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


andrzej22aa

Ostatnio zalogowany
2008-08-27
09:41

 2008-01-16, 12:59
 
A ja przestałem biegać bo sztywnieją mi stawy.Lekarze rozkładali ręce i mówili zmiejszyć obciążenia.A moje obciązenia juz wtedy były małe.Co radzicie bo chciałbym znowu biegać?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-01-16, 14:36
 tak własnie usłyszałem od lekarza... ;-)
2008-01-11, 15:27 - bialykrzys napisał/-a:

Myślę, ze wielu z Was w swoim życiu usłyszało z ust lekarza - "...koniec z bieganiem, jeśli nie zastosuje się pan do mojego zalecenia to..." i tutaj pojawia się litania skutków jakie moze wywołać dalsze uprawianie sportu. Mnie spotkało to wiele lat temu ale nie zastosowałem się do porad lekarza. Czuję się bardzo dobrze ale zawsze gdzieś po głowie kołaczą się słowa lekarza"....jeśli nie zastosuje się pan do mojego zalecenia to..."
Czy znacie to uczucie i jak sobie poradziliście?
W 2000 roku, usłyszałem tak właśnie od lekarza - "nie wolno ci biegać!". I przez 8 lat go słuchałem... widocznie tak musiałem... ;-)
Aż do września 2007 roku... zacząłem słuchać bardziej - swojego organizmu oraz na modlitwie - Pana Boga... wszystko zaczęło iść w dobrą stronę.
Dlatego, póki co, biegam, a o zdrowie jestem już spokojniejszy i czuję się świetnie podczas biegania. ;-)
Pamiętam jeszcze jak jakieś 15 lat temu, zadał mi pytanie pewien mądry doktor, widząc uprzednio "fatalne" prześwietlenie mojego kręgosłupa: "Kiedy cię nie boli"? - odparłem: "Gdy biegam, gram w piłkę, ruszam się, itd". Odpowiedział: "W takim razie, nie widze przeciwwskazań do uprawiania sportu!". :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768