|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-10-29, 21:34
2013-10-29, 21:22 - jarema napisał/-a:
To, że ukradłeś pączki przeznaczone dla innych, to dla Ciebie powód do chwały? Współczuję. |
Parafrazując tym razem powiedziałbym:
Nie dokarmiać biegaczy! Przejedzą się, umrą, i kto za to będzie odpowiadał? Na pewno nie biegacz, toć jak dali to jadł ile wlezie :-) |
| | | | | |
| 2013-10-29, 21:46
Miałem napisać długi emocjonalny post, ale po prostu szkoda mi czasu. Bo jaki sens jest dyskutować z kimś kto kilkanaście minut deszczu uważa za kataklizm, czy z innymi dla których najedzenie się za darmo i medal zaraz po biegu by pochwalić się znajomym jest ważniejszy niż sam maraton. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-10-29, 22:44 Szkoda czasu
2013-10-29, 21:46 - jarema napisał/-a:
Miałem napisać długi emocjonalny post, ale po prostu szkoda mi czasu. Bo jaki sens jest dyskutować z kimś kto kilkanaście minut deszczu uważa za kataklizm, czy z innymi dla których najedzenie się za darmo i medal zaraz po biegu by pochwalić się znajomym jest ważniejszy niż sam maraton. |
Może najpierw wskaż chociaż jedną wypowiedź rozczarowanego brakiem medalu, który chciał się nim pochwalić przed znajomymi a potem dyskutuj z nim do oporu. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 00:53
2013-10-29, 22:44 - Jajacek58 napisał/-a:
Może najpierw wskaż chociaż jedną wypowiedź rozczarowanego brakiem medalu, który chciał się nim pochwalić przed znajomymi a potem dyskutuj z nim do oporu. |
popieram!dla mnie tez medal nie byl najwazniejszy(malo tego,przed biegiem nawet o nim nie myslalem specjalnie).ale nie mozna miec pretensji,ze dla kogos byl(byc moze jego odebranie na mecie bylo nawet glownym celem).mysle,ze sama dyskusja,jaka sie wywiazala,swiadczy,ze jednak cos poszlo nie tak.
dla mnie to byl 1y maraton(ba,nawet 1y bieg w jakim startowalem jako zawodnik-no moze poza czasami szkolnymi:-),wiec nie mam punktu odniesienia.przyjechalem,ukonczylem,podobalo mi sie. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 11:46 Pogoda - dobra!
Ależ pogoda była naprawdę dobra do biegania, lepszy lekki deszcz niż upał a wiaterek no cóż zapraszam niezadowolonych na Półmaraton Ślężański, tam się można przekońać, czym jest wiatr na trasie :)
Biegłam w zeszłym roku w listopadzie maraton w Hiszpanii, w San Sebastian. Od 3 w nocy była ulewa i ponad 3 godziny w trasie biegłam totalnie przemoczona z 1 godziną przerwy może. To, co było w niedzielę w Toruniu to naprawdę lajcik.
Jak zaczęło padać, nawet wyprzedziła mnie jedna biegaczka stwierdzając - jakoś mnie orzeźwił ten deszcz I tyle ją widziałam :)
A medal na szczęście się trzyma pomimo długiego transportu lecz biorę sobie do serca ostrzeżenia i będzie już tylko do oglądania. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 12:30
Podziękowania dla wolontariuszy na trasie, szczególnie dla dzieciaków podających wodę i izo.Pozdrawiam prowadzącego grupę na 4:15 (jeśli dobrze pamiętam Marcin z BBL). Pozdrawiam kolegów, z którymi fajnie się biegło od ok22km.
Minie deszczyk pomógł :) Jednak pogoda to nie działka organizatorów, ale medale już tak i mam straszny niesmak,że tego "kawałka metalu" na mecie nie otrzymałem. Z tego miejsca przepraszam postronnych obserwatorów, że musieli wysłuchać epitetów jakimi rzucałem po otrzymaniu komunikatu o "wysyłce". Dziękuje koledze,który użyczył medalu do pamiątkowej fotki na bieżni stadionu. Pytanie do orgów jak będą oceniać kto medal dostał a kto nie? Medali ponoć było 500 ,a już zawodnicy w 4-tej setce medali nie otrzymali. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 15:34
2013-10-29, 21:46 - jarema napisał/-a:
Miałem napisać długi emocjonalny post, ale po prostu szkoda mi czasu. Bo jaki sens jest dyskutować z kimś kto kilkanaście minut deszczu uważa za kataklizm, czy z innymi dla których najedzenie się za darmo i medal zaraz po biegu by pochwalić się znajomym jest ważniejszy niż sam maraton. |
To jedzenie to chyba nie jest jednak za darmo bo za start w maratonie się płaci.
I tak sobie myślę, że te detale, jak wspólny posiłek z innymi biegaczami- te kilka zdań nt. wrażeń z trasy wymienionych przy stole, ten medal zawieszony na szyi za metą, to są jednak elementy, które składają się w całość, którą z kolei nazwać możemy klimatem maratonu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-10-30, 18:02
2013-10-30, 12:30 - damianess napisał/-a:
Podziękowania dla wolontariuszy na trasie, szczególnie dla dzieciaków podających wodę i izo.Pozdrawiam prowadzącego grupę na 4:15 (jeśli dobrze pamiętam Marcin z BBL). Pozdrawiam kolegów, z którymi fajnie się biegło od ok22km.
Minie deszczyk pomógł :) Jednak pogoda to nie działka organizatorów, ale medale już tak i mam straszny niesmak,że tego "kawałka metalu" na mecie nie otrzymałem. Z tego miejsca przepraszam postronnych obserwatorów, że musieli wysłuchać epitetów jakimi rzucałem po otrzymaniu komunikatu o "wysyłce". Dziękuje koledze,który użyczył medalu do pamiątkowej fotki na bieżni stadionu. Pytanie do orgów jak będą oceniać kto medal dostał a kto nie? Medali ponoć było 500 ,a już zawodnicy w 4-tej setce medali nie otrzymali. |
medali zabrakło gdzieś od 450 zawodnika. ja na mecie byłem duuużo wcześniej niż pięćsetny zawodnik, który rzekomo powinien otrzymać medal. ciekaw jestem gdzie rozdysponowano resztę medali.. bo jeśli dostały osoby postronne nie mające w ogóle nic wspólnego z samym biegiem to będzie to kolejny wielki minus dla organizatora. na mecie był pan, który zapisał na kawałku kartonu numer ostatniego zawodnika z medalem. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 19:13
2013-10-30, 18:02 - Artur Solec napisał/-a:
medali zabrakło gdzieś od 450 zawodnika. ja na mecie byłem duuużo wcześniej niż pięćsetny zawodnik, który rzekomo powinien otrzymać medal. ciekaw jestem gdzie rozdysponowano resztę medali.. bo jeśli dostały osoby postronne nie mające w ogóle nic wspólnego z samym biegiem to będzie to kolejny wielki minus dla organizatora. na mecie był pan, który zapisał na kawałku kartonu numer ostatniego zawodnika z medalem. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 19:18
Poziom tolerancji, a raczej jego braku co do odmiennego zdania czytając to forum sprawia że można złapać się za głowę. Jesteśmy rodziną biegaczy i każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, nie spodziewałem sie że nawet tutaj ocenia sie tych którzy wyrażają swoje odczucia np. co do braku medalu na mecie, czy niedoborów w innych sprawach ze strony organizatorów. To że Ciebie to nie dotyczyło nie znaczy że ktoś nie może czuć się takim czy innym faktem pokrzywdzony... ludzie... troche szacunku. Nie widze tutaj innej opcji, jak płace wpisowe - wymagam, jestem klientem i mam prawo mówić co mi się nie podoba.
Pomijając aspekt za małej liczby toi toi, rozpadających się medali. Mój rozpadł sie drugiego dnia w domu, na szczęście organizator zapewnia wymianę. Jestem mega szczęśliwy że ukończyłem I w swoim życiu maraton. Zwłaszcza że dokonałem tego po niecałym roku od początku przygody z bieganiem, Maraton ten i piękne miasto Toruń zapiszą się w mojej pamięci i nie ukrywam że zrobiłem to m.in. dla tego pięknego medalu, który skradł moją wyobraźnię. Gratulować projektu. Życze wszystkim zawdonikom by otrzymali swój medal jak najszybciej, Pędziwiatr z Białegostoku pozdrawia :) |
| | | | | |
| 2013-10-30, 19:48
2013-10-30, 18:02 - Artur Solec napisał/-a:
medali zabrakło gdzieś od 450 zawodnika. ja na mecie byłem duuużo wcześniej niż pięćsetny zawodnik, który rzekomo powinien otrzymać medal. ciekaw jestem gdzie rozdysponowano resztę medali.. bo jeśli dostały osoby postronne nie mające w ogóle nic wspólnego z samym biegiem to będzie to kolejny wielki minus dla organizatora. na mecie był pan, który zapisał na kawałku kartonu numer ostatniego zawodnika z medalem. |
Prawdopodobnie ten ostatni obdarowany wykonał mi pamiątkową fotkę. |
| | | | | |
| 2013-10-30, 21:19
2013-10-30, 19:13 - Kamil0s napisał/-a:
|
Moja małżonka, która czekała przy mecie z aparatem, powiedziała, że kilkadziesiąt medali, które rozsypały się przy lub wkrótce po wręczeniu wróciło do kartonu na zasadzie wymiany na całe. Stąd liczba obdarowanych ok. 450 jest zbieżna z informacją o przygotowaniu 500 medali. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-10-30, 22:00
najlepiej żeby nic nie było, wtedy nie będzie na co narzekać |
| | | | | |
| 2013-10-31, 10:16 ??
2013-10-30, 22:00 - prorok napisał/-a:
najlepiej żeby nic nie było, wtedy nie będzie na co narzekać |
Nie. Najlepiej, żeby coś było i było zrobione dobrze. Przecież to oczywiste, że skoro ktoś (organizator) dał tyłka to powinien zostać za to skrytykowany. Nikt przecież nie chce burzyć stadionu w Toruniu ale swoje niezadowolenie można opisać na forum.
Największe konsekwencje i tak poniesie maraton Toruński bo tak słaba organizacja przy tak dużej konkurencji ze strony innych miast przełoży się na spadek frekwencji.
Widzę, że jestem szczęściarzem wielkim bo zgarnąłem jeden z Ostatnich medali zdaje się ->449 |
| | | | | |
| 2013-10-31, 12:41 MEDALE
czy wiadomo kiedy ruszą wysyłki z medalami ? |
| | | | | |
| 2013-11-02, 10:38
Nie powinno się na mecie biegu wydawać Biegaczom żadnego jedzenia. Owszem, na trasie może być woda, izotonik, banany, czekolada czy inne frykasy. Ale na mecie tylko i wyłącznie półlitrowa butelka wody albo izotonika i nic poza tym. Są z tego korzyści dla obu stron – Organizator ma mniejsze wydatki i mniej kłopotu, a Biegacze bardziej cenią jedzenie, gdy za nie osobno zapłacą, a nie jak jest wliczone w opłatę startową. No i potem jest mniej narzekania i wybrzydzania, że za mokre, za suche, gęste, rzadkie, słone, słodkie itp. Zamiast posiłku po biegu powinno się w regulaminie napisać adresy najbliższych sklepów w okolicy mety. Małych sklepików, marketów, barów, kawiarni, restauracji – dla każdego coś się znajdzie. Jeśli ktoś na mecie jest głodny to sam powinien sobie z tym poradzić, a nie oczekiwać opieki ze strony Organizatora, że go nakarmi i napoi. No bo niby z jakiej racji Organizator ma karmić Biegaczy.
A medale? Na każdym biegu może się zdarzyć, że zabraknie medali dla tych, co na końcu. I to jest normalna sytuacja. Na kilku różnych biegach zabrakło dla mnie medalu i nie rozpaczałem z tego powodu. Dosłali potem pocztą i nie było problemu. Dla Organizatora bardziej się opłaca po biegu domówić brakujące medale i wysłać je pocztą ponosząc koszty przesyłki niż zamówić więcej i po biegu zostać z kilkuset medalami, których nie można wykorzystać w następnej edycji biegu.
|
| | | | | |
| 2013-11-02, 11:54
2013-11-02, 10:38 - Mars napisał/-a:
Nie powinno się na mecie biegu wydawać Biegaczom żadnego jedzenia. Owszem, na trasie może być woda, izotonik, banany, czekolada czy inne frykasy. Ale na mecie tylko i wyłącznie półlitrowa butelka wody albo izotonika i nic poza tym. Są z tego korzyści dla obu stron – Organizator ma mniejsze wydatki i mniej kłopotu, a Biegacze bardziej cenią jedzenie, gdy za nie osobno zapłacą, a nie jak jest wliczone w opłatę startową. No i potem jest mniej narzekania i wybrzydzania, że za mokre, za suche, gęste, rzadkie, słone, słodkie itp. Zamiast posiłku po biegu powinno się w regulaminie napisać adresy najbliższych sklepów w okolicy mety. Małych sklepików, marketów, barów, kawiarni, restauracji – dla każdego coś się znajdzie. Jeśli ktoś na mecie jest głodny to sam powinien sobie z tym poradzić, a nie oczekiwać opieki ze strony Organizatora, że go nakarmi i napoi. No bo niby z jakiej racji Organizator ma karmić Biegaczy.
A medale? Na każdym biegu może się zdarzyć, że zabraknie medali dla tych, co na końcu. I to jest normalna sytuacja. Na kilku różnych biegach zabrakło dla mnie medalu i nie rozpaczałem z tego powodu. Dosłali potem pocztą i nie było problemu. Dla Organizatora bardziej się opłaca po biegu domówić brakujące medale i wysłać je pocztą ponosząc koszty przesyłki niż zamówić więcej i po biegu zostać z kilkuset medalami, których nie można wykorzystać w następnej edycji biegu.
|
Powinno się na pewno, dotrzymywać zawartych umów - vide regulamin XXXI Maratonu Toruńskiego. Ja swoje zobowiązania wypełniłem a Organizator nie i mam prawo wyrazić swoje niezadowolenie.
Jeśli Ty zamiast siąść z kolegami po biegu przy wspólnym stole przy posiłku regeneracyjnym wolisz biegać po okolicznych sklepach, to jest Twój wybór, który ja szanuję, ale nie narzucaj swoich poglądów innym, proszę.
Głosy krytyczne dotyczące wody po biegu i posiłku nie odnoszą się do jakości a do BRAKU takowych.
I już półżartem. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to najlepsza wersja maratonu jest taka. Biegacz wpłaca wpisowe; w domu przygotowuje numer startowy, bierze na trasę 3 banany i butelkę izotoniku a po minięciu mety wręcza Organizatorowi kopertę z naklejonym znaczkiem do wysłania medalu i idzie sobie do domu. I to się dopiero opłaca Organizatorowi :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-11-02, 11:56
2013-11-02, 10:38 - Mars napisał/-a:
Nie powinno się na mecie biegu wydawać Biegaczom żadnego jedzenia. Owszem, na trasie może być woda, izotonik, banany, czekolada czy inne frykasy. Ale na mecie tylko i wyłącznie półlitrowa butelka wody albo izotonika i nic poza tym. Są z tego korzyści dla obu stron – Organizator ma mniejsze wydatki i mniej kłopotu, a Biegacze bardziej cenią jedzenie, gdy za nie osobno zapłacą, a nie jak jest wliczone w opłatę startową. No i potem jest mniej narzekania i wybrzydzania, że za mokre, za suche, gęste, rzadkie, słone, słodkie itp. Zamiast posiłku po biegu powinno się w regulaminie napisać adresy najbliższych sklepów w okolicy mety. Małych sklepików, marketów, barów, kawiarni, restauracji – dla każdego coś się znajdzie. Jeśli ktoś na mecie jest głodny to sam powinien sobie z tym poradzić, a nie oczekiwać opieki ze strony Organizatora, że go nakarmi i napoi. No bo niby z jakiej racji Organizator ma karmić Biegaczy.
A medale? Na każdym biegu może się zdarzyć, że zabraknie medali dla tych, co na końcu. I to jest normalna sytuacja. Na kilku różnych biegach zabrakło dla mnie medalu i nie rozpaczałem z tego powodu. Dosłali potem pocztą i nie było problemu. Dla Organizatora bardziej się opłaca po biegu domówić brakujące medale i wysłać je pocztą ponosząc koszty przesyłki niż zamówić więcej i po biegu zostać z kilkuset medalami, których nie można wykorzystać w następnej edycji biegu.
|
Z takiej racji powinien tam być posiłek:
"Na mecie maratonu zawodnicy otrzymają posiłek i napój regeneracyjny."
Taki był zapis w regulaminie (pkt 4) i do tego zobowiązał się organizator.
Ja swój posiłek zjadłem w domu (chociaż przyznaję, że przegryzłem jednego pączka), bo tak było mi wygodniej, na wodę na mecie się nie załapałem, bo zabrakło kubeczków(!), ale skoro organizator się do czegoś zobowiązał w regulaminie, to śmieszą mnie teraz głosy klakierów, że prawdziwy twardziel maratończyk nie wybrzydza.
Może być tak jak piszesz, ale to wtedy również powinno zostać zapisane w regulaminie biegu i komu to odpowiada, ten wystartuje w Toruniu, inni wybiorą inne miasta i wszyscy będą zadowoleni.
BTW, ktoś wie, kiedy zacznie się wysyłka brakujących medali? Specjalnie mi na tym nie zależy, bo medal dosłany pocztą od razu trafi na dno szafy i nie dostarczy takiej satysfakcji jak założony na szyję zaraz po morderczym maratońskim wysiłku, ale jak już przebiegłem, to warto go dołączyć do kolekcji.
Ale jak dla mnie medale mogą być w ogóle tylko dla najszybszych, dla reszty certyfikaty do wydrukowania, mnie akurat nie zależy aż tak bardzo na kawałku blachy, co na samej satysfakcji z pokonania dystansu. Drzewiej ludzie kolekcjonowali proporczyki klubów, teraz medale biegowe. Tyle, że tutaj również -> kwestia regulaminu biegu.
Tak, wbrew pozorom ludzie czytają regulaminy przed startem. ;) |
| | | | | |
| 2013-11-02, 12:29
Co już było wspomniane wyżej, każdy ma prawo oceniać.
Przed biegiem org chwali się "mamy zapisanych ok. 1000 uczestników", zrozumiane, że i tak pojawi się mniej, ale medale powinny być przygotowane.
Dla mnie starczyło wszystkiego, ale tylko dlatego, że ukończyłam dość wcześnie. Nie chciałabym jednak być na miejscu tych ostatnich, pozostawionych samych sobie, nie dość, że trasa to bieg w samotności to jeszcze dobiegają na metę i nie ma medali, jedzenia dla nich, a część zawodników już po dekoracji. Ot moja opinia.
Nie biegacie dla medali, ok, ale pozwólcie napisać swoje odczucia innym, a nie od razu krytykować. Może dla ciebie to tylko "kawałek złomu", ale dla kogoś pierwszy cenny "kawałek złomu". Skoro ci nie potrzebny, to go nie bierz, ktoś dla kogo zabraknie się ucieszy. |
| | | | | |
| 2013-11-02, 13:25
2013-11-02, 12:29 - Agata_ napisał/-a:
Co już było wspomniane wyżej, każdy ma prawo oceniać.
Przed biegiem org chwali się "mamy zapisanych ok. 1000 uczestników", zrozumiane, że i tak pojawi się mniej, ale medale powinny być przygotowane.
Dla mnie starczyło wszystkiego, ale tylko dlatego, że ukończyłam dość wcześnie. Nie chciałabym jednak być na miejscu tych ostatnich, pozostawionych samych sobie, nie dość, że trasa to bieg w samotności to jeszcze dobiegają na metę i nie ma medali, jedzenia dla nich, a część zawodników już po dekoracji. Ot moja opinia.
Nie biegacie dla medali, ok, ale pozwólcie napisać swoje odczucia innym, a nie od razu krytykować. Może dla ciebie to tylko "kawałek złomu", ale dla kogoś pierwszy cenny "kawałek złomu". Skoro ci nie potrzebny, to go nie bierz, ktoś dla kogo zabraknie się ucieszy. |
"Skoro ci nie potrzebny, to go nie bierz, ktoś dla kogo zabraknie się ucieszy."
Może nie aż tak (pewnie czxęść czołówki by tak zrobiła, gdyby wiedziała jaki numer orgowie wywiną), ale kiedy tenże biegacz zobaczyłby kogoś zawiedzinego to mógłby mu dac swój, jemu niepotrzebny, medal.Byłby to bardzo ładny gest.
To oczywiście nie jest możliwe do wykonania ale medale powinny być dawane w odwrotnej kolejności niż klasyfikacja. Wtedy medali nie dostałaby czołówka, w której, o cvzym jestem przekonany, narzekjących na brak medali byłoby niewielu a moze wcale.
Jak są traktowane medale najlepiej zobaczyc po zakończeniu każdego biegu. Ci z dalszych miejsc nosza je dumnie do końca imprezy a czołówka często w kieszeni albo wrzuci do torby i tyle. Nie krytykuje biegaczy z czołówki. Rozumiem ich, bo biegaja po zwycięstwa, nagrody finansowe, dobre miejsca w czołówce, w kategorii a medal jest tylko dodtakiem, kolejnym zresztą. Dla większości biegaczy dalszego planu medal jest jedyną i najważniejsza pamiatka z biegu.
Dlatego organizatorzy powinni byc bardzo rzetelni w temacie medali. I jeśli ma nie być medali dla wszystkich na mecie (czasem takie zapisy są w regulaminach), to trzeba to wcześniej ogłosić.
Brak medalu na mecie w maratonie był chyba szczególnie dotkliwy dla debiutantów. Ich jest mi najbardziej żal, bo debiut w maratonie to jedyne takie wydarzenie w życiu. I to jakie! |
|
|
|
| |