redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Maraton Toruński
  Wątek założył  januszjoger57 (2013-01-02)
  Ostatnio komentował  mostov (2013-11-26)
  Aktywnosc  Komentowano 230 razy, czytano 1259 razy
  Lokalizacja
 Toruń
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  35. Toruń Maraton
  36. Toruń Maraton
  Toruń Maraton
  XXXI Maraton Toruński
  XXXII Maraton Toruński
  33 Toruń Marathon
  38. Toruń Maraton
  Torun Marathon
  XXX Maraton Toruński
  Półmaraton Toruński
  Maraton Metropolii
  Maraton Metropolii Bydgoszcz-Toruń
  Maraton Metropolii Toruń - Bydgoszcz
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



artex_33

Ostatnio zalogowany
2013-10-29
16:32

 2013-10-28, 15:57
 Na pytanie jaki był XXXI Maraton Toruń...
Na tak postawione pytanie niestety można jedynie odpowiedzieć :organizacyjnie beznadziejny. Po startach we Krakowie ,Wrocławiu ,W-wie i Poznaniu postanowiłem zakonczyć sezon maratonów w Toruniu.Oczywiście pełna świadomość ,że to inna skala imprezy, lista uczestników niewspółmiernie mniejsza ale to co zoabaczyłem na miesjcu trochę mnie przeraziło.Prezydent miasta mówiący o najlepszym maratonie w Polsce ...Jak zobaczyłem na starcie 5 budek Toi-toi to poczułem już zaskoczenie .Niespójne informacje na stronach maratonu, wycieczki po pakiet startowy do sklepu,chaos na punktach żywieniowych oraz totalny bałagan na mecie ,ludzie szukajacy pryszniców ,dwie masazystki i biegaczki szukające jakiekolwiek prysznica.Zupełne nieporozumienie ,brak jakichkolwiek osób które wskazałyby odpowiednie miejsce ,dwie karteczki gdzie się kierować.Cieszyłem się tylko z tego że nie musiałem korzystać z depozytu ,bo na szcześćie miałem towarzyszącą osobę która zaopiekowała się moim bagażem.To że zabrakło medali to już absolutne kuriozum i totalne podsumowanie działań pseudoorganizatorów (ja byłem na tyle wcześniej że nie miałem z tym problemu ale domyślam się jak musieli się czuć ludzie którzy przybiegli po 5-6 godzinach i powitał ich na uśmiech na mecie a może talon ma medal ?).Najgorsze jest to że ten maraton nie należał do najtańszych (ja wydałem na to 120 zł)i naprawdę przykro było patrzeć na to od środka jak i z zwenątrz. Moja partnerka ,która mi kibicuje od dawna sama upominała ludzi żeby się przesunęli ,nie włazili na trase,opieprzyła kierowce który tak się spieszył że prawie wjechał w biegaczy.Sorry ale to nie jest chyba najbardziej przyjazne miasto dla takich imprez.I słowo o trasie - początku i finale - tylko ktoś pozbawiony braku wyobraźni wyznacza trasę po remontowanych odcinakch drogi i torowiska z walającymi się kamykami pod nogami które na 38-39 km nikomu nie pomagały.Przejechałem prawie 1000km w dwie strony (z Krakowa)i jeżeli chodzi o maraton nie zrobię tego już nigdy w życiu jeżeli chodzi o Toruń. Jeżeli chodzi o miasto będę tutaj wracał jeszcze niejednokrotnie - maisto wypiękniało i jest urocze .Organizatorzy:zanim ogłosicie że to najwspanialszy maraton w Polsce wybierzcie się w dłuższą podróż do innych miast.Wyciągnijcie trochę wniosków z tych komentarzy i opinii biegaczy i zróbcie z tego użytek dla wszystkich którzy zdecydują się jeszcze raz wam (szkoda mi pisać z dużej litery) zaufać i wystrtować za rok...

  NAPISZ LIST DO AUTORA


benek88
Sławomir Bomastek

Ostatnio zalogowany
2024-05-13
10:15

 2013-10-28, 17:48
 
A mówi się,że maratończycy twardzi ludzie;) ja osobiście nie narzekam. Jako że jestem z Torunia wiedziałem czego się spodziewać (vide: remontowana szosa chełmińska) medal dostałem chociaż rozumiem rozżalenie tych którzy nie dostali (sam tego doświadczyłem w swojej biegowej "karierze") Skale biegu też znałem i to jakie mogą być niedociągnięcia się spodziewałem. Aczkolwiek widok "aż" pięciu (czy sześciu) toi toiów nie powiem mnie zszokował. A fakt, że na mecie nie było posiłku dla wolniejszych zależy od nas samych, a ściślej mówiąc od osób towarzyszących. Nie pierwszy i nie ostatni raz widziałem osoby tzw. towarzyszące, które mają ze sobą pączki dla całej rodziny i 10 puszek piwa. Najpierw nauczmy kultury ludzi we własnym otoczeniu, a później narzekajmy. Z biegowym pozdrowieniem i gratulacjami dla wszystkich finiszerów. Benek

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



ronan51
Jarosław Nowak

Ostatnio zalogowany
2024-05-05
19:47

 2013-10-28, 18:23
 maraton toruński
byłem,ukończyłem i zwyciężyłem sam siebie poprawiając dotychczasową życiówkę o ok 7,30min. jesienna pora to dobry pomysł,sama trasa też dobra a te dziury na Chełmińskiej to już siła wyższa? trochę szkoda tych dla których zbrakło medali a co do posiłków to myślę że wszystko powinno być wydawane na talon i wtedy nie będzie braków? a tak gdy pączki bierze się samemu to wychodzą takie niespodzianki?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (110 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (70 sztuk)


Michału
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-07-06
12:00

 2013-10-28, 18:33
 
2013-10-28, 18:23 - ronan51 napisał/-a:

byłem,ukończyłem i zwyciężyłem sam siebie poprawiając dotychczasową życiówkę o ok 7,30min. jesienna pora to dobry pomysł,sama trasa też dobra a te dziury na Chełmińskiej to już siła wyższa? trochę szkoda tych dla których zbrakło medali a co do posiłków to myślę że wszystko powinno być wydawane na talon i wtedy nie będzie braków? a tak gdy pączki bierze się samemu to wychodzą takie niespodzianki?
Ja też poprawiłem swoją życiówkę. Myślałem, że rekord w ilości zjedzonych pączków pobiłem w Tłusty Czwartek, a tu niespodzianka ;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Jajacek58

Ostatnio zalogowany
2021-01-27
00:48

 2013-10-28, 18:58
 Finis coronat opus
Jestem z Torunia i zachęcałem biegaczy z innych miast do udziału w Toruńskim Maratonie. Więcej tego nie zrobię.Pobiegłem w zasadzie towarzysko, motywowany lokalnym patriotyzmem a i oryginalny medal był zachętą. Trasa jak trasa, na pogodę nikt wpływu nie ma. Byłem pełen podziwu i wdzięczności dla wolontariuszy podających wodę i izotoniki. Jednak czar prysnął po pokonaniu mety. Brak medali tłumaczony na zasadzie "to nie my, to oni", chaos i braki ( przy dystrybutorach wody nie było kubków ) w strefie regeneracyjnej. Gdyby to była pierwsza impreza robiona przez to stowarzyszenie, to można jeszcze zrozumieć, ale kolejna. Jak sobie pomyślę co może się dziać na Półmaratonie św. Mikołajów, jak pobiegnie ze 3000 ludzi. To albo szykować formę na 1:30 albo się wycofać.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
16:43

 2013-10-28, 20:03
 Trzeba...
Jacku

Czasem trzeba wiedzieć trochę więcej aby tak definitywnie źle wypowiadać się : "to nie my to oni"
Firma, która i mnie jako organizatora kiedyś zaopatrywała w medale (jakość super) ta sama od wczorajszych medali - z solidnością już gorzej.3 razy przebijałem się przez most by zdążyć na przesyłkę konduktorską.Raz wybawili mnie taksówkarze z tej samej korporacji jeden odebrał drugi przywiózł do Leśniczówki Bielawy bo most był zamknięty jakaś kraksa.3 lata temu powiedziałem DOŚĆ ! kiedy konduktor do mnie nie zadzwonił,że ma medale ja stałem na peronie 4 pociąg odjechał z 1 Peronu (zmieniono perony) do Bydgoszczy. Goniłem go autem.Medale odebrałem na dworcu w Bydgoszczy ok 23:30 Wszystkie te opisane perypetie to OSTATNIA NOC PRZED ZAWODAMI !!!
Nikomu tego nie życzę.Słyszem od innych organizatorów,że także ich nerwy były wystawiane...
P.S.
Znalazłem inną firmę poleciłem ją organizatorom wczorajszego maratonu i Siergiejowi z Ukrainy, który "horrory" z ta firmą także przeżył.
Firma produkuje piękne medale mam je na kilka dni przed imprezą. To tyle odnośnie medali co do posiłku opisałem to we wcześniejszej mej wypowiedzi.Kultura osobista to wszystko:) na pewno by wszystkiego starczyło lecz to temat rzeka...jest to portal o bieganiu nie wychowywaniu.
Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA


WojtekGR
Grabiński Wojciech

Ostatnio zalogowany
---


 2013-10-28, 21:11
 
LINK: https://plus.google.com/photos/118119777131971080251/albums/5939864351275789425?banner=pwa
Zdjęcia ze startu wykonane przez mojego Tatę. Życzę miłych poszukiwań Siebie

PS. Tata wyraził zgodę na publikację :) :) :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (9 wpisów)

 



Laszlo2001
Andrzejewski Przemysław

Ostatnio zalogowany
2020-03-29
22:26

 2013-10-28, 21:27
 
Medale piękne i wyjątkowe, ale dosyć kruche. Mój rozpadł się w rękach, pękł ten środkowy bolec tuż przy mocowaniu tasiemki. Bądźcie ostrożni!

Trasa w moim przekonaniu mega płaska (dobra na życiówki), a jedyną konkretną górką była ta na 10km. Zmorą okazała się natomiast pogoda, która wystawiła nas na próbę i dała mocno w kość. Tym większe gratulacje dla twardzieli, którzy ukończyli królewski dystans oraz ogromny szacun dla kibiców dopingujących żywiołowo stojąc bez parasoli w strugach deszczu.

Podziękujcie im jakoś w lokalnej prasie, by wrócili i wspierali nas znowu na biegu Mikołajów.

Do zobaczenia!
Dzięki za fotki!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


wiwon

Ostatnio zalogowany
2013-10-28
21:17

 2013-10-28, 21:33
 autor info o maratonie opisał inny bieg!!!
Czytam info o biegu - o "lekkim przelotnym deszczu" i "bezwietrznej pogodzie" i nabieram przekonania, że autor nazmyślał albo pomylił imprezy. Kto biegł ten maraton, ten wie, jak było naprawdę:), zwłaszcza na odcinku tej wąskiej asfaltowej drożyny przez pola. A sama impreza? cóż, ja lubię te kameralne maratony, więc jestem bardzo zadowolony. Tym bardziej, że zdążyłem się najeść;). Medal super:))) Trasa niezbyt łatwa, ale bardzo fajna. Gdyby była lepsza pogoda, zapewne doceniłoby się ją jeszcze bardziej. Towarzystwo biegaczy i biegaczek bardzo miłe. Pani górołazka ;), z którą robiliśmy tempo i potem grochówkę, czy pan bokser medalista, takie miłe akcenty robią imprezę! Dlatego było super!:))) Do zobaczenia za rok:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


WojtekGR
Grabiński Wojciech

Ostatnio zalogowany
---


 2013-10-28, 22:07
 
2013-10-28, 21:27 - Laszlo2001 napisał/-a:

Medale piękne i wyjątkowe, ale dosyć kruche. Mój rozpadł się w rękach, pękł ten środkowy bolec tuż przy mocowaniu tasiemki. Bądźcie ostrożni!

Trasa w moim przekonaniu mega płaska (dobra na życiówki), a jedyną konkretną górką była ta na 10km. Zmorą okazała się natomiast pogoda, która wystawiła nas na próbę i dała mocno w kość. Tym większe gratulacje dla twardzieli, którzy ukończyli królewski dystans oraz ogromny szacun dla kibiców dopingujących żywiołowo stojąc bez parasoli w strugach deszczu.

Podziękujcie im jakoś w lokalnej prasie, by wrócili i wspierali nas znowu na biegu Mikołajów.

Do zobaczenia!
Dzięki za fotki!
Niestety potwierdzam. Medal ładny, oryginalny - ale zrobiony na odwal się. Szkoda. Ja mam na szczęście zdolną rodzinę i zdołali jeszcze ten medal poskładać na tyle do kupy że wisi nad komputerem i szkoda że będzie już nietykalny. Pisaliśmy nawet do organizatorów w tej sprawie, ale odpowiedzi nie dostaliśmy. Szkoda.


Co do pogody. Czytałem opis biegu. Panie Administratorze. Jeśli jest to dla odpowiednie warunki to wielki SZACUN. Ja debiutowałem i jestem z Siebie dumny, gdyż już po pierwszej fali ulewy byłem świadkiem jak ludzie pakowali się na stopa i wracali do Torunia auta. I to już po 21km. Fakt, sprawę utrudniał porywisty wiatr. Nie dogryzam, bo naprawdę szanuje maratończyków przez duże M, którym takie warunki nie przeszkadzają. Ja dopiero zaczynam, i dla mnie były masakryczne warunki.

Do zobaczenia na półmaratonie Mikołajów. Może tam organizacyjnie wypadnie lepiej :) :) :). Choć podobno biegniemy tą samą ulicą (ahoj kostko brukowa! ahoj kamyszki na drodze! :)

Pozdrawiam serdecznie

Uszanowanko! :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (9 wpisów)


runnerCAL
Mateusz

Ostatnio zalogowany
2019-11-16
13:14

 2013-10-28, 22:09
 
2013-10-28, 17:48 - benek88 napisał/-a:

A mówi się,że maratończycy twardzi ludzie;) ja osobiście nie narzekam. Jako że jestem z Torunia wiedziałem czego się spodziewać (vide: remontowana szosa chełmińska) medal dostałem chociaż rozumiem rozżalenie tych którzy nie dostali (sam tego doświadczyłem w swojej biegowej "karierze") Skale biegu też znałem i to jakie mogą być niedociągnięcia się spodziewałem. Aczkolwiek widok "aż" pięciu (czy sześciu) toi toiów nie powiem mnie zszokował. A fakt, że na mecie nie było posiłku dla wolniejszych zależy od nas samych, a ściślej mówiąc od osób towarzyszących. Nie pierwszy i nie ostatni raz widziałem osoby tzw. towarzyszące, które mają ze sobą pączki dla całej rodziny i 10 puszek piwa. Najpierw nauczmy kultury ludzi we własnym otoczeniu, a później narzekajmy. Z biegowym pozdrowieniem i gratulacjami dla wszystkich finiszerów. Benek
w 100% podpisuje się pod tym komentarzem. Powinno być tak, jak zawsze na półmaratonie mikołajkowym w grudniu: zwykłe odhaczenie numeru startowego przy odbiorze posiłku i problem rozwiązany. Trasa przyjemna i z mojego punktu widzenia nawet ciekawa ( z wyjątkiem ul.Chełmińskiej - asfalt/kostka/tory tramwajowe). Podsumowywując - maraton udany. Gratuluje wszystkim, którzy ukończyli i do zobaczenia za rok!;)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


nabak
Michał Nabakowski

Ostatnio zalogowany
2014-08-17
14:41

 2013-10-28, 22:23
 samotność długodystansowca
2013-10-28, 14:02 - kasjer napisał/-a:

Nie biegłem, fotografowałem na 13km, który był potem 29km. Po deszczu a za moment było grzejace słonce. I zrobiłem też takie zdjecie (w linku).
A teraz czytam, że medali zabrakło, że banany zjedzone, że kubków dla ostanich zabrakło. Ten biegacz nie był ostatni ale walczył samotnie, bo rywale mu uciekli a ci za nim (niewielu już ich było) biegli jeszcze wolniej. Dotarł do mety.
Ciekawe jakby mu sie biegło, gdyby mu na tym 29 km powiedziano, że medalu nie dostanie a wodę i banany niech sobie kupi w po drodze w sklepie.
Ciężkie bywa życie maratończyka.
Hej! To byłem ja! Bardzo dziękuję za to zdjęcie! Pamiętam ten moment - "Samotność długodystansowca" :). I w rzeczy samej przez kawał trasy walczyłem sam ze sobą sam na sam:). Dlatego bardzo dziękuję osobom, które czekały na nas na tym 29 km. Była to nieliczna grupka kibiców. Ale Wasze dobre słowo i kilka dopingujących okrzyków wyzwoliło we mnie jeszcze jakąś wolę walki. I od tego 29 powoli powoli pozbierałem się do kupy i paru tych co mi wcześniej uciekli jeszcze dogoniłem ;).
Jeszcze raz dziękuję za to zdjęcie (swoją drogą bardzo ładne) szczerze ono rekompensuje mi brak medalu i będzie najlepszym wspomnieniem tego biegu (no bo medal od listonosza to już raczej nie).
A tak na marginesie to jakoś spłynęło po mnie to, że medalu nie dostałem bo wyjątkowo mi ten maraton nie wyszedł. Ale tak na chłodno to jednak po pokonaniu wszystkich trudów biegu maratońskiego, to jak by dostać w twarz.
Z argumentami organizatora można się zgadzać albo nie i można być wyrozumiałym lub nie.
Jedno mnie zastanawia jeżeli już wcześniej było o tym wiadomo, że 500 osób otrzyma na mecie medale to czemu o tym nie zakomunikowano przed biegiem? Sprawa byłaby jasna.
Trasa bardzo fajna. Mam tylko dwie uwagi:
- żeby była szybsza można kierunek tej pętli odwrócić mam wrażenie, że byłoby bardziej z górki;
- i coś co mi się wyjątkowo nie spodobało w samym Toruniu już na ostatnich kilometrach niby prawy pas był wyznaczony dla maratonu ale przystanki autobusowe po naszej stronie były czynne i autobusy jeździły obok nas - biegnę sobie trochę już przymulony a tu z lewej autobusik mnie mija to było na prawdę niebezpieczne. Człowiek jak mu zmysły przyćmi to nie wiadomo jak się zachowa - reasumując coś tu nie tak z zabezpieczeniem trasy NA TYM ODCINKU.
Uwagi swoje zgłaszam tylko i wyłącznie po to aby odpowiednie osoby mogły z nich wyciągnąć wnioski i aby piękne miasto Toruń mogło w przyszłości cieszyć się z jeszcze lepszego maratonu.


  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Jajacek58

Ostatnio zalogowany
2021-01-27
00:48

 2013-10-28, 22:31
 
2013-10-28, 20:03 - Kamus napisał/-a:

Jacku

Czasem trzeba wiedzieć trochę więcej aby tak definitywnie źle wypowiadać się : "to nie my to oni"
Firma, która i mnie jako organizatora kiedyś zaopatrywała w medale (jakość super) ta sama od wczorajszych medali - z solidnością już gorzej.3 razy przebijałem się przez most by zdążyć na przesyłkę konduktorską.Raz wybawili mnie taksówkarze z tej samej korporacji jeden odebrał drugi przywiózł do Leśniczówki Bielawy bo most był zamknięty jakaś kraksa.3 lata temu powiedziałem DOŚĆ ! kiedy konduktor do mnie nie zadzwonił,że ma medale ja stałem na peronie 4 pociąg odjechał z 1 Peronu (zmieniono perony) do Bydgoszczy. Goniłem go autem.Medale odebrałem na dworcu w Bydgoszczy ok 23:30 Wszystkie te opisane perypetie to OSTATNIA NOC PRZED ZAWODAMI !!!
Nikomu tego nie życzę.Słyszem od innych organizatorów,że także ich nerwy były wystawiane...
P.S.
Znalazłem inną firmę poleciłem ją organizatorom wczorajszego maratonu i Siergiejowi z Ukrainy, który "horrory" z ta firmą także przeżył.
Firma produkuje piękne medale mam je na kilka dni przed imprezą. To tyle odnośnie medali co do posiłku opisałem to we wcześniejszej mej wypowiedzi.Kultura osobista to wszystko:) na pewno by wszystkiego starczyło lecz to temat rzeka...jest to portal o bieganiu nie wychowywaniu.
Pozdrawiam
Kaziku, jeśli mogę tak się do Ciebie zwracać, wiem, że masz ogromne doświadczenie w organizowaniu imprez biegowych. Tak się składa, że ja również organizowałem zawody sportowe w innej dyscyplinie, ale na pewno nie łatwiejszej niż bieganie i jestem zorientowany jak wygląda medal z obu stron. Nie będę opisywał tego co przeżyłem, bo nie miejsce i czas. Natomiast pozostanę przy swoim zdaniu, że finisz wieńczący dzieło wypadł blado. Co do posiłków, to znając, jak piszesz poziom kultury osobistej obecnych na mecie, trzeba zapewnić dostęp do posiłku wszystkim uczestnikom biegu i jest to zadanie organizatora. Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA


suav

Ostatnio zalogowany
2014-03-21
19:25

 2013-10-29, 00:04
 A ja nie narzekam
A mnie się podobało. To był mój pierwszy maraton i będę go dobrze wspominał :). Poza tym:

1. Dziękuję za imprezę organizatorom (nie narzekam), maratończykom (fajnie się z Wami biegło), kibicom (wielkie brawa za wytrwałość i wsparcie, zwłaszcza w deszczu) i wolontariuszom (świetna robota, duże chęci, duża radość, pełne zaangażowanie).

2. Ogłoszenie - w moim samochodzie została czapka maratończyka, który u mnie przeczekał na swojego kierowcę. Proszę o kontakt.

3. Przy okazji chciałem też pozdrowić rowerzystę, który jakoś na 5-7 km zdeprymował mnie, że później będę musiał iść... Przez kolejne 10 km się nad tym zastanawiałem. Oświadczam, że dobiegłem i nawet jakoś dramatycznie nie zwolniłem.

4. Dużo zdrowia dla Niny.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Anonymous

Ostatnio zalogowany
2013-10-29
10:03

 2013-10-29, 10:27
 
I już po maratonie i niestety pozostał wyłącznie niesmak. Organizatorzy zrobili chyba wszystko, aby Maraton Toruński stał się w Polsce synonimem biegowego bubla.

Panie Kazimierzu, wiem że nie organizował Pan tego akurat biegu, ale Pana argumenty są całkowicie chybione. Chciałoby się rzec, że wzruszyła mnie Pana historia z bieganiem na dworzec po medale, ale... co mnie to właściwie obchodzi?
Jestem końcowym nabywcą finalnego produktu, za który zapłaciłem pieniądze, a w przypadku Torunia wpisowe było dodatkowo dość wysokie na tle innych imprez. Jakie to ma dla mnie znaczenie, że organizator nie zadbał o to, żeby medale były dostępne wcześniej, niż na ostatnią chwilę, skoro data biegu była znana od dawna, a ilość uczestników też można było wstępnie oszacować, w ostateczności część medali domówić. Zapłaciłem i oczekuję imprezy na wysokim poziomie, organizator nie robił tej imprezy z dobroci serca, tylko za realne pieniądze, z których część na pewno trafiła na stałe do jego kieszeni, być może nawet spora część patrząc jak bardzo niskobudżetowy był to maraton od strony wykonania.
Wiem, że istnieją biegi, gdzie nie każdy dostaje ładny medal, często są to sami zwycięzcy, ale w tym przypadku organizator zobowiązał się w regulaminie biegu dostarczyć medal każdej osobie kończącej maraton, zawarliśmy pewną umowę, z której organizator się nie wywiązał. A to czy będą zwalać winę na dostawcę, producenta, czy nawet Świadków Jehowy i Misia Uszatka, to mnie nie interesuje.
To samo dotyczy argumentu o maratonie w Oslo. Z całym szacunkiem, ale czytając Pańską wypowiedź można odnieść wrażenie, że przed wyjazdem nie zapoznał się Pan ani z regulaminem tamtego biegu, ani z jego trasą, skoro ma to być argument na korzyść Torunia. W Toruniu wcześniej przedstawiono nam takie a nie inne dokumenty, które w wielu przypadkach przekonały ludzi do startu właśnie w tym biegu, a nie wielu innych konkurencyjnych imprezach rozgrywanych w podobnym terminie.
I jeśli chodzi o trasę - moim zdaniem porażka. W samym Toruniu tylko niewielka jej część, reszta po wąskiej ścieżce rowerowej, która w dodatku wbrew zapewnieniom organizatora wcale nie była zamknięta dla ruchu rowerowego. No ale wiadomo, kwestia kosztów, tutaj widać były one znikome, ciekawe zatem na co poszły pieniądze z wpisowego?
Brak wody, a właściwie kubeczków do wody na mecie to jakieś niebywałe kuriozum. W życiu by mi nie przyszło do głowy, że na mecie może być taki cyrk. Macie wodę, możecie na nią popatrzeć, ale jak nie macie własnego kubeczka, to idźcie sobie.
Jeśli chodzi o jedzenie, to jak wszyscy przyznam, że widać było, że brak talonów rozbestwia ludzi, sam widziałem osoby z tacami wypchanymi pączkami. I owszem, ludzie zachowali się chamsko, ale czy to też powód, by winę całkowicie zwalać na nich? tak doświadczony organizator maratonów nie był w stanie przewidzieć, że najlepiej jest dawać talony na posiłek regeneracyjny?
Bo należy mieć w pamięci, że nie mówimy tu o pierszym Maratonie Toruńskim, a o trzydziestym pierwszym Maratonie Toruńskim, zaś jego organizator to rzekomo doświadczona i profesjonalna firma, która rok temu stoczyła wielką batalię z innym chętnym do organizacji tej imprezy. I jak widać, szkoda, że tę bitwę wygrała.
Mam nadzieję, że za rok, o ile maraton się odbędzie, trafi on w ręce innego organizatora. Ale najlepiej, aby wtedy zmieniono jego nazwę w celu odcięcia się od jego niechlubnej historii, bo na imprezę taką jak ostatnia nikt chętny do Torunia nie przyjedzie...
Ciekawe jakie cyrki czekają nas w tym roku na Biegu Mikołajów?...

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-16
11:49

 2013-10-29, 10:55
 
2013-10-28, 22:07 - WojtekGR napisał/-a:

Niestety potwierdzam. Medal ładny, oryginalny - ale zrobiony na odwal się. Szkoda. Ja mam na szczęście zdolną rodzinę i zdołali jeszcze ten medal poskładać na tyle do kupy że wisi nad komputerem i szkoda że będzie już nietykalny. Pisaliśmy nawet do organizatorów w tej sprawie, ale odpowiedzi nie dostaliśmy. Szkoda.


Co do pogody. Czytałem opis biegu. Panie Administratorze. Jeśli jest to dla odpowiednie warunki to wielki SZACUN. Ja debiutowałem i jestem z Siebie dumny, gdyż już po pierwszej fali ulewy byłem świadkiem jak ludzie pakowali się na stopa i wracali do Torunia auta. I to już po 21km. Fakt, sprawę utrudniał porywisty wiatr. Nie dogryzam, bo naprawdę szanuje maratończyków przez duże M, którym takie warunki nie przeszkadzają. Ja dopiero zaczynam, i dla mnie były masakryczne warunki.

Do zobaczenia na półmaratonie Mikołajów. Może tam organizacyjnie wypadnie lepiej :) :) :). Choć podobno biegniemy tą samą ulicą (ahoj kostko brukowa! ahoj kamyszki na drodze! :)

Pozdrawiam serdecznie

Uszanowanko! :)
Rzeczywiście należą się przeprosiny z mojej strony. Niestety na trasie w tym roku nie byłem - więc wiedzę o warunkach zaczerpnąłem z tego co działo się na starcie, mecie, oraz z wypowiedzi kilku zawodników, którzy dobiegli do mety w granicach 3 godzin. Ani na starcie, ani na mecie - nie wiało. A że wiało poza Toruniem, na polach - tego nie dało się zgadnąć, tam trzeba było być :-) Mea Culpa maculpa.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


tarzi
Tomasz Pokorniecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2019-12-13
23:15

 2013-10-29, 11:28
 
a organizator tak walczył żeby mu nie zabrano tego maratonu, a i tak widzę, że była klapa na mecie... nie postarali się :(

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)

 



Kubiszon
Jakub Osina

Ostatnio zalogowany
2020-12-15
08:46

 2013-10-29, 11:28
 
Wydaje mi się, że nie było aż tak fatalnie. Sprawy z medalami nie komentuję - jest ewidentna (chociaż czekam na odważnego orga, który ogłosi kiedyś: olewamy medale, obniżamy cenę i chronimy środowisko; nie jestem fanem medali).

Sprawa z jedzeniem - widziałem co się działo, orgom zabrakło wyobraźni, odnosiłem wrażenie, że nie są z Polski - przecież jak u nas coś jest "za darmo" to będzie branie na maksa.

Trasa - no była nudna, ale chyba było to do przewidzenia. Dla mnie najgorsza w tej trasie była agrafka przed stadionem - bardzo deprymująca, bardzo długa. Rozwiązałbym to w przyszłości inaczej.

Reasumując, Toruń nie jest maratońską Ekstraklasą i chyba nie ma sensu, żeby oceniać imprezę przez pryzmat Warszawy. To I liga, więc poziom słabszy, ale tragedii nie widziałem. Dobrze oznaczona, trasa, zabezpieczenia ok (oprócz sprawy z autobusami, na ostatnim odcinku, które rzeczywiści były słabe), depozyt też w porządku (przeproszono mnie, że na plecaku zapomnieli nakleić mój numer i długo czekałem - zdarza się najlepszym), bufet bardzo dobry (dla tych co się załapali), finisz na stadionie, pomiar czasu.
Nie było źle - jest co poprawić. Powodzenia w przyszłym roku.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (73 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (11 sztuk)


jarecki02
Jarecki

Ostatnio zalogowany
2015-05-18
20:15

 2013-10-29, 11:40
 medale
Mi się udało przybiec na metę szybciej niz niektórzy maratończycy i dostałem ten nieszczęśliwy medal o którym jest tak głośno na forum , za to mój kolega który biegł pierwszy raz maraton i go skończył późno bo późno ale skończył był totalnie zawiedziony jego brakiem ,wiec oddałem mu swój żeby chłopak wiedział że był pobiegł pokonał słabości i dostał medal a co mi po medalu ważne że zrobiłem swoją życiówke o 15 minut lepiej ( to prawie 3km dystansu) i to było dla mnie najważniejsze a nie medal.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


jarema
Jarema Dubiecki

Ostatnio zalogowany
2015-11-17
21:52

 2013-10-29, 21:22
 
2013-10-28, 18:33 - Michału napisał/-a:

Ja też poprawiłem swoją życiówkę. Myślałem, że rekord w ilości zjedzonych pączków pobiłem w Tłusty Czwartek, a tu niespodzianka ;)
To, że ukradłeś pączki przeznaczone dla innych, to dla Ciebie powód do chwały? Współczuję.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768