|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2010-06-22, 12:09
To absolutnie wzorowa impreza.
Choć na początku, przed startem sytuacja wyglądała niewesoło, bo mocno lało i trochę wiało (niestety, nietypowo z północy), ale to wbrew pozorom, dla maratończyka nie jest brzydka pogoda.
Jednak zanim uświadomiłam sobie: po co przyjechałam na Słowację, to po zbudzeniu byłam zwykłą gnuśną babą, która pomyślała, że przy takiej pogodzie słynny start honorowy Maratonu Wyszehradzkiego nie ma sensu.
Wkrótce, po tych destrukcyjnych myślach, kiedy Marek Tokarczyk skromnie zawołał, że start honorowy poprowadzi najlepszy biegacz Ziemi Sądeckiej i entuzjastycznie pociągnął nas za sobą, deszcz zaczął się uśmiechać i znowu byłam maratończykiem.
To niesamowite, jak zwykłe 200 metrów przebiegnięte w wesołej atmosferze potrafi wyluzować człowieka.
Zresztą po kilku minutach biegu w deszczu już się go nie czuje, a i chlupanie w butach też nie przeszkadza. Za to brak upału sprawia, że umysł w pełni pochłania panoramiczne widoki pofalowanych i miejscami zalesionych kolorowych pól, że biegnący obok wzburzony i spieniony Poprad cieszy serce, że ciężkie ołowiane chmury, dymiące nad horyzontem nie przytłaczają, tylko wyzywają do walki.
Teraz na samo wspomnienie, łezka się w oku kręci, że to już minęło, a na następne trzeba będzie sporo poczekać.
Nie wiem jak oni to zrobili, że ten maraton się odbył, mimo tego, że 2 tygodnie wcześniej nasza trasa została zrujnowana przez powódź.
Nie wierzyłam, że będzie to możliwe, i jestem pełna podziwu dla determinacji organizatorów, że podjęli to wyzwanie i zrobili imprezę na najwyższym poziomie i w dodatku wszystko odbyło się bez najmniejszych zgrzytów i przy pełnej aprobacie mieszkańców tych terenów.
Marku - jesteś wielki - gratuluję.
Do sukcesu tej imprezy dołożyli się też sponsorzy, którzy tam właśnie na Maratonie Visegrad są sponsorami z prawdziwego zdarzenia, bo gołym okiem widać, że niewielkiego wpisowego z pewnością nie starczyłoby na wykwintne pasta party, hotelowe noclegi, basen za friko po maratonie nagrody itd.
DZIĘ-KU-JE-MY !!!! |
| | | | | |
|
2010-06-23, 00:18
| No właśnie, gdzie można znależć zdjęcia robione przez Małgosię? |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-06-23, 07:27
2010-06-23, 00:18 - Artur 51 napisał/-a:
No właśnie, gdzie można znależć zdjęcia robione przez Małgosię? |
| LINK: http://zdjęcia MAłgosi | http://picasaweb.google.pl/panigucia/VisegradMaraton2010DzienPrzedIStart?authkey=Gv1sRgCMHenNKBl56I-AE#
http://picasaweb.google.pl/panigucia/VyszegradMaraton5Km?authkey=Gv1sRgCNHzrKeX-b78zgE#
http://picasaweb.google.pl/panigucia/VisegradMaratonWDrodzeDoJelonka?authkey=Gv1sRgCK3rotr6kJ-hVg#
http://picasaweb.google.pl/panigucia/VisegradMaraton2010Vabec?authkey=Gv1sRgCIjf7LjAwKezdw#
http://picasaweb.google.pl/panigucia/VisegradMaratonPrzedGranicaIMeta?authkey=Gv1sRgCLGshLrQp_7a8QE#
http://picasaweb.google.pl/panigucia/VisegradMaratonMetaB?authkey=Gv1sRgCN-l48y-wJe6Gg#
http://picasaweb.google.pl/panigucia/VisegradMaratonZakonczenie?authkey=Gv1sRgCMvG6sqR2bqMNw#
Wielkie dzięki dla Małgosi - fotki są rewelacyjne pomimo deszczu!!! |
| | | | | |
|
2010-06-24, 00:18
| Będzie jeszcze 270 zdjęć ze strony oflagowanego Forda. |
| | | | | |
|
2010-06-24, 11:47
2010-06-11, 12:55 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Przestawiam Wam nasze ustalenia dokonane z Markiem Tokarczykiem- dyrektorem V Visegrad Maraton.
W Rytrze żyje osiem rodzin wymagających szczególnej pomocy po powodzi. Środki, które zbierzemy zostaną im przez Marka przekazane.
Pieniądze można wpłacać na konto:
STOWARZYSZENIE VISEGRAD MARATON RYTRO
33-343 RYTRO 265
ŁĄCKI BANK SPÓŁDZIELCZY
04 8805 0009 0026 7272 2025 0002
Przelewy proszę robić z adnotacją: POMOC PO POWODZI
Ustaliliśmy tez czas trwania akcji: do 31 lipca 2010r.
Marek mówił jeszcze o tym, że wszystkich ich tam w Rytrze wzruszył nasz odruch, nasza gotowość do pomocy zarówno finansowej jak i rzeczowej.
Nie pozostańmy obojetni!!! |
Wszystkim czytelnikom portalu przypominam o akcji wsparcia dla powodzian z Rytra. Ci, którzy brali udział w biegu widzieli jakie wielkie spustoszenie zrobił żywioł w środowisku doliny Popradu. Nasz akcja trwa do 31 lipca, dane do przelewu w poście, na który sie powołuję.
Marek Tokarczyk w czasie przedmaratońskiego pasta party na moje ręce złożył podziękowanie za dotychczasowe wpłaty. Wśród biegaczy pieniądze zbierano na pasta party i na imprezie zakończeniowej.
JEŚLI MOŻESZ-POMÓŻ. LICZY SIĘ KAŻDA ZŁOTÓWKA!!! |
| | | | | |
|
2010-06-24, 22:02
Kolejna porcja zdjęć z V Visegrad Maratonu znajduje się pod poniższym linkiem, mam nadzieję iż ktoś będzie miał z nich piękną pamiątkę.
http://picasaweb.google.pl/104440629597675865762/Visegrad2010# |
| | | | | |
|
2010-06-27, 23:57
| Poszła wpłata, mała ale zawsze coś. |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-06-28, 14:23
Ukształtowanie
| Zastanawiam się nad startem w przyszłym roku, wg profilu widać, że trasa jest podzielona, pierwsza połówka praktycznie pod góre a druga w dół, jak to wygląda w terenie. Czy można teren porównać z półmaratonem w Rudawie lub Żywcu. Będe wdzięczny za podpowiedzi. Pozdrawiam |
| | | | | |
|
2010-06-28, 19:00
2010-06-28, 14:23 - michal71 napisał/-a:
Zastanawiam się nad startem w przyszłym roku, wg profilu widać, że trasa jest podzielona, pierwsza połówka praktycznie pod góre a druga w dół, jak to wygląda w terenie. Czy można teren porównać z półmaratonem w Rudawie lub Żywcu. Będe wdzięczny za podpowiedzi. Pozdrawiam |
| Jakbyś dystans Rudawy pomnożył x2 to mniej wiecej wyszedłby Ci Visegrad maraton |
| | | | | |
|
2010-06-28, 20:41
To co jest na mapce nie w pełni odzwierciedla profil biegu.
Brak jest dojścia na Rynek w Starej Lubovnej. Brak jest kilku mocnych podbiegów. Najlepiej się przejechać samochodem i oszacować jak to w terenie jest. Ale mapka sama w sobie jest dużą pomocą. |
| | | | | |
|
2010-06-29, 09:09
Profil.
| Ogromne dzięki za podpowiedzi. Z dojazdem i sprawdzeniem osobiście to kiepsko, troche za daleko na rekonesans, ale oczyma wyobraźni widze te wzniesienia podobne do Rudawy. W sumie na ostatniej połówce w Rudawie przebiegłem z dużym zapasem siły, wróciłem jeszzce z 2 km po kolege i finiszowałem po raz drugi. W sumie podbiegi dla mnie nie sa takie straszne, bardziej dobijają mnie zbiegi, pracują wtedy zupełnie inne partie mięśni. Przyznam się, że kusi mnie bardzo taka trudna trasa, nie chce być mięczakiem, chciałbym dołączyć do Waszego grona "Twardzieli". Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 
2010-06-29, 09:44
Trasa
2010-06-29, 09:09 - michal71 napisał/-a:
Ogromne dzięki za podpowiedzi. Z dojazdem i sprawdzeniem osobiście to kiepsko, troche za daleko na rekonesans, ale oczyma wyobraźni widze te wzniesienia podobne do Rudawy. W sumie na ostatniej połówce w Rudawie przebiegłem z dużym zapasem siły, wróciłem jeszzce z 2 km po kolege i finiszowałem po raz drugi. W sumie podbiegi dla mnie nie sa takie straszne, bardziej dobijają mnie zbiegi, pracują wtedy zupełnie inne partie mięśni. Przyznam się, że kusi mnie bardzo taka trudna trasa, nie chce być mięczakiem, chciałbym dołączyć do Waszego grona "Twardzieli". Pozdrawiam. |
nie jest tak straszna jak to wygląda z wykresu.
Nie zastanawiaj się, tylko planuj wyjazd na czerwiec do Rytra :)
ps.
w załączeniu trasa z tegorocznego VM (dane z Garmina) |
| | | | |
| | | | | |
| 
2010-06-29, 09:47
A jakbyś chciał
| coś bardziej ekstremalnego - popatrz na wykres Maratonu Beskidy - u E. Dudka .. |
| | | | | |
|
2010-06-29, 09:48
zbieg
2010-06-29, 09:09 - michal71 napisał/-a:
Ogromne dzięki za podpowiedzi. Z dojazdem i sprawdzeniem osobiście to kiepsko, troche za daleko na rekonesans, ale oczyma wyobraźni widze te wzniesienia podobne do Rudawy. W sumie na ostatniej połówce w Rudawie przebiegłem z dużym zapasem siły, wróciłem jeszzce z 2 km po kolege i finiszowałem po raz drugi. W sumie podbiegi dla mnie nie sa takie straszne, bardziej dobijają mnie zbiegi, pracują wtedy zupełnie inne partie mięśni. Przyznam się, że kusi mnie bardzo taka trudna trasa, nie chce być mięczakiem, chciałbym dołączyć do Waszego grona "Twardzieli". Pozdrawiam. |
Nie biegłam Rudawy, więc nie odpowiadałam Ci, ale skoro wspomniałeś o tym, że obawiasz się zbiegów, no to zachęcam do podjęcia wyzwania jakie w tym temacie daje Visegrad.
Wiele osób, widząc profil trasy, cieszy się, że będzie łatwo, że druga połowa maratonu jest "krótsza", bo po półmetku już jest z górki. Ale to jest taakie "zgórki", ze człowiek po kilku kilometrach już się modli o jakieś "podgórke".
Krótki zbieg pozwala się wyluzowć i trochę odpocząć, ale tak długi, to już bardzo wyczerpuje mięśnie, no i kolana trzeszczą. Ale z drugiej strony, po tym maratonie, już żaden zbieg nie będzie dla Ciebie straszny.
Sama 2 lata temu się na tym przejechałam i za ostro pociągnęłam zbieg i ledwo ukończyłam maraton. Ale wtedy też był straszny upał, więc też nie był bez wpływu na samopoczucie.
No właśnie - z ciepełkiem, o tej porze roku, też trzeba się liczyć, choć tegoroczna pogoda akurat była łaskawa.
Szkoda, że w tym roku na wynikach nie ma międzyczasów z półmetka, bo one właśnie dają porównanie czy poszczególni zawodnicy lepiej sobie radzą na podbiegu, czy na zbiegu.
Ale możesz sobie prześledzić dane z poprzednich lat i wtedy zobaczysz, że dla większości druga połowa nie jest "krótsza" od pierwszej, czyli mają tak jak Ty.
Jeśli to co napisałam zabrzmiało trochę groźnie, to bez obaw - kiedy przyjedziesz, to przekonasz się jak bardzo warto. Bo bieg po górach, a zwłaszcza w części z górki ma coś czego nigdy na żadnej płaskiej trasie nie doznasz: wspaniałe widoki. |
| | | | | |
| 
2010-06-29, 09:51
I dla porównania
| | | | | |
|
2010-06-29, 14:56
Wykresy
| Dzięki za wykresy, te z Garmina wydają sie dokładniejsze. Z Rudawy mam swój bo biegłem. Widać, że trasa jest wymagająca od początku do końca. Naprawde chyba dam się namówić zdając sobie sprawe z tego, że zbiegi też nie są łatwe. Biore się za treningi, na szczęście mam gdzie trenować podbiegi jak i zbiegi, więc nie wykluczone że sie troche pościgamy. Ale nie będe owijał, mam stracha i zarazem wielki szacun dla Was. Pozdrawiam. |
| | | | | |
|
2010-06-29, 15:43
2010-06-29, 14:56 - michal71 napisał/-a:
Dzięki za wykresy, te z Garmina wydają sie dokładniejsze. Z Rudawy mam swój bo biegłem. Widać, że trasa jest wymagająca od początku do końca. Naprawde chyba dam się namówić zdając sobie sprawe z tego, że zbiegi też nie są łatwe. Biore się za treningi, na szczęście mam gdzie trenować podbiegi jak i zbiegi, więc nie wykluczone że sie troche pościgamy. Ale nie będe owijał, mam stracha i zarazem wielki szacun dla Was. Pozdrawiam. |
Maratończycy nie czują stracha przed maratonem - oni mają do niego respekt .... (to tak na marginesie)
Nie chcę prorokować, ale wydaje mi się że na VM 2011 zrobisz życiówkę ... - warunek jest jeden - musisz się zdecydować :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2010-06-29, 19:24
zbieg
pocomito:
"Ale to jest taakie "zgórki", ze człowiek po kilku kilometrach już się modli o jakieś "podgórke".
Krótki zbieg pozwala się wyluzowć i trochę odpocząć, ale tak długi, to już bardzo wyczerpuje mięśnie, no i kolana trzeszczą."
Teraz to ja już wiem , że TRZESZCZĄ!!:))) Obawiałem się finiszowego podbiegu , a tymczasem właśnie tam odżyłem. Człowiek uczy się nieustannie:) |
| | | | | |
|
2010-06-29, 21:37
2010-06-29, 14:56 - michal71 napisał/-a:
Dzięki za wykresy, te z Garmina wydają sie dokładniejsze. Z Rudawy mam swój bo biegłem. Widać, że trasa jest wymagająca od początku do końca. Naprawde chyba dam się namówić zdając sobie sprawe z tego, że zbiegi też nie są łatwe. Biore się za treningi, na szczęście mam gdzie trenować podbiegi jak i zbiegi, więc nie wykluczone że sie troche pościgamy. Ale nie będe owijał, mam stracha i zarazem wielki szacun dla Was. Pozdrawiam. |
Jak to się mówi: "tylko wariaci niczego się nie boją":) Dobry trening ukierunkowany trochę pod taką trasę i dasz radę, a atmosfera i uroki trasy zrekompensują Ci wszystko. Startowałem tam w ubiegłym roku i byłem bardzo miło zaskoczony fantastyczną atmosferą tego maratonu. Mam nadzieję, że uda mi się pobiec w przyszłym roku.
Pozdrawiam:) |
| | | | | |
|
2010-06-29, 21:56
| też mnie ten bieg zaczął kusić po tylu pozytywnych opiniach które czytałem z ubiegłorocznej edycji jak i również z tegorocznej :) więc będę o nim myślał :) |
|
|
|
| |
