redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  lopezz (2008-02-04)
  Ostatnio komentował  Rapacinho (2009-09-29)
  Aktywnosc  Komentowano 64 razy, czytano 283 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2008-02-04, 11:25
 Maratonski debiut!
Maraton to nie byle co! Jest na pewno wiele osób które jeszcze go nie pokonały. Może nie próbowały tak jak ja, albo nie dały rady, bo nie było wystarczającego przygotowania.
Co zrobic żeby ładnie pokonac ten dystans? Jak sobie zaplanować pierwszy raz? Czy przygotowywać sie tylko pod kontem maratonu?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-02-04, 12:02
 pierwszy maraton...
2008-02-04, 11:25 - lopezz napisał/-a:

Maraton to nie byle co! Jest na pewno wiele osób które jeszcze go nie pokonały. Może nie próbowały tak jak ja, albo nie dały rady, bo nie było wystarczającego przygotowania.
Co zrobic żeby ładnie pokonac ten dystans? Jak sobie zaplanować pierwszy raz? Czy przygotowywać sie tylko pod kontem maratonu?
Pamiętam mój pierwszy maraton... a właściwie to moje pierwsze kroki, gdy zacząłem biegać - wiadomo - zawsze na początku jest trudno przebiec nawet parę kilometrów... i wtedy oczywiście trudno myśleć o maratonie;))) Lecz jeśli gdy dojdziemy już do takiej wprawy, że przebiegnięcie 10 km bez odpoczynku będzie bułką z masłem, wtedy automatycznie pojawiają się inne "pomysły" - chcemy biegać dłużej i przekraczać kolejne granice... ja akuraty usłyszałem o Maratonie Warszawskim w TV i pobiegłem w nim (1997) i było to (i jest!) wspaniałe uczucie!:)
Uważam, że jak bez problemu biega się minimu 10 km, to maraton spokojnie można skończyć w limicie czasu, nawet ten w Dębnie (5h).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2008-02-04, 12:31
 
2008-02-04, 12:02 - Tusik napisał/-a:

Pamiętam mój pierwszy maraton... a właściwie to moje pierwsze kroki, gdy zacząłem biegać - wiadomo - zawsze na początku jest trudno przebiec nawet parę kilometrów... i wtedy oczywiście trudno myśleć o maratonie;))) Lecz jeśli gdy dojdziemy już do takiej wprawy, że przebiegnięcie 10 km bez odpoczynku będzie bułką z masłem, wtedy automatycznie pojawiają się inne "pomysły" - chcemy biegać dłużej i przekraczać kolejne granice... ja akuraty usłyszałem o Maratonie Warszawskim w TV i pobiegłem w nim (1997) i było to (i jest!) wspaniałe uczucie!:)
Uważam, że jak bez problemu biega się minimu 10 km, to maraton spokojnie można skończyć w limicie czasu, nawet ten w Dębnie (5h).
A póżniej wielu jest łasych na "setkę".Ją też idzie ukończyć bo wielu z tych co ukończyli to się im dziwię że ukończyli bo jak znam ich możliwości to sprawiają wrażenie,że ledwo maraton kończą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


wojkow
wojciech kowalczyk

Ostatnio zalogowany
2022-07-31
19:12

 2008-02-04, 13:12
 
2008-02-04, 11:25 - lopezz napisał/-a:

Maraton to nie byle co! Jest na pewno wiele osób które jeszcze go nie pokonały. Może nie próbowały tak jak ja, albo nie dały rady, bo nie było wystarczającego przygotowania.
Co zrobic żeby ładnie pokonac ten dystans? Jak sobie zaplanować pierwszy raz? Czy przygotowywać sie tylko pod kontem maratonu?
cześć lopezz
nie wiem czy mogę ci radzić bo na dychę biegasz 10 min szybciej niż ja. w zeszłym roku przebiegłem swój pierwszy maraton w poznaniu. nie przygotowywałem się specjalnie. 3X15 km w tygodniu. 30 km jednorazowo 2 tyg przed maratonem potem leciutko do startu i to wszystko. pamiętaj o mikroelementach i zwiększonej dawce magnezu.to wystarczyło na 4.21. myślę , że przy twoich życiówkach , będzie dużo lepiej.
pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2008-02-04, 13:25
 
2008-02-04, 13:12 - wojkow napisał/-a:

cześć lopezz
nie wiem czy mogę ci radzić bo na dychę biegasz 10 min szybciej niż ja. w zeszłym roku przebiegłem swój pierwszy maraton w poznaniu. nie przygotowywałem się specjalnie. 3X15 km w tygodniu. 30 km jednorazowo 2 tyg przed maratonem potem leciutko do startu i to wszystko. pamiętaj o mikroelementach i zwiększonej dawce magnezu.to wystarczyło na 4.21. myślę , że przy twoich życiówkach , będzie dużo lepiej.
pozdrawiam
o jest juz pierwsze podbudowanie.
Mi to sie maży przebiegniecie, bez maszerowanie, tak żeby biec okreslonym tempem. Wiem że wtedy była by satysfakcja jak nigdy:)
A co do maratonu to myslalem o kameralnym, cos w stylu Kamus Maraton, żeby biec leśna droga, po miekim, czy to doby pomysł? Czy lepiej normalny duży maraton, wroclaw, torun, warszawa...
Napewno bym chcial pokonac maraton Komandosa w lublincu, ale to marszo-biegiem, a ten właściwy maraton biegiem(5min/km???) po odpowiednich przygotowaniach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-02-04, 13:43
 
2008-02-04, 13:25 - lopezz napisał/-a:

o jest juz pierwsze podbudowanie.
Mi to sie maży przebiegniecie, bez maszerowanie, tak żeby biec okreslonym tempem. Wiem że wtedy była by satysfakcja jak nigdy:)
A co do maratonu to myslalem o kameralnym, cos w stylu Kamus Maraton, żeby biec leśna droga, po miekim, czy to doby pomysł? Czy lepiej normalny duży maraton, wroclaw, torun, warszawa...
Napewno bym chcial pokonac maraton Komandosa w lublincu, ale to marszo-biegiem, a ten właściwy maraton biegiem(5min/km???) po odpowiednich przygotowaniach.
Również nie chcę doradzać komuś, kto biega znacznie szybciej ode mnie:) Ale jeśli mogę doradzić nt. który maraton wybrać, to myślę, że lepiej biec w większym (Wrocław, Toruń, Warszawa, Poznań, Kraków, Dębno...) maratonie ulicznym - tam jest dużo więcej ludzi - i zawsze możesz znaleźć kogoś, do kogo się "podtrzepisz" i kto pociągnie Cię do przodu, żebyś trzymał takie tempo, w którym będziesz się dobrze czuł i nie będziesz zwalniał... Powodzenia!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Szymek06
Szymon Fluks
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2019-11-20
22:58

 2008-02-04, 14:21
 Debiut
Witam!

Też się zastanawiam, jak to będzie przebiec maraton. Zaplanowałem start 27 kwietnia br. w Toruniu. Podobnie jak ktoś wspomniał powyżej, też usłyszałem opinię, że skoro przebiegłem półmaraton to maraton też powinienem zaliczyć w spokojniejszym tempie. W tej chwili rozpoczynam 3 tydzień przygotowań do maratonu. W międzyczasie startuje w kilku zawodach, co jest zaznaczone w moim profilu, ale nie są to dla mnie imprezy docelowe.
Chcę się dobrze przygotować, a efekt tej pracy ... mam nadzieję odczuję pokonując kolejne kilometry w Toruniu.

Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (24 sztuk)

 



Tomek71
Tomasz Zwoliński

Ostatnio zalogowany
2024-04-24
13:29

 2008-02-04, 14:23
 Pierwszy maraton
Serdecznie pozdrawiam!
Ja mam za sobą właśnie pierwszy maraton, który pobiegłem jesienią zeszłego roku i na ten mój debiut wybrałem właśnie mały kameralny V Kamus Maraton. Prawda jest też taka, że specjalnie się do tego maratonu nie przygotowywałem (kilka 1,5 godzinnych wybiegań), ale z zamiarem pobiegnięcia tego pierwszego maratonu nosiłem się chyba dwa lata. Myślę, że oprócz przygotowania fizycznego bardzo dużą rolę w przebiegnięciu maratonu odgrywa psychika, nasza motywacja i nasz cel. W mojm debiucie była ze mną moja żona, która dopingowała mnie kiedy pokonywałem kolejne okrążenia. Czas 3 godz. 36 min. i tylko ok. ostatnią dychę pokonywałem sam.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (26 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-04, 16:39
 
2008-02-04, 11:25 - lopezz napisał/-a:

Maraton to nie byle co! Jest na pewno wiele osób które jeszcze go nie pokonały. Może nie próbowały tak jak ja, albo nie dały rady, bo nie było wystarczającego przygotowania.
Co zrobic żeby ładnie pokonac ten dystans? Jak sobie zaplanować pierwszy raz? Czy przygotowywać sie tylko pod kontem maratonu?
Swój pierwszy maraton przebiegłem w tamtym roku po 8 miesiacach biegania. Mój trening rozpocząłem od 5km by po dwóch miesiacach biegac ok 4 razy w tygodniu po 10 km, rzdko zdarzało się biegać powyzej 10 km. Kilka razy przebiegłem ok 15 km na treningu i jeden półmaraton w Goli dzierżoniowskiej crosowy. Początkowo moje czasy na 10 km to 58 min, natomiast przed startem w kwietniowym maratonie wrocław przebiegłem maraton 32 km w Ślężański Sobótce w czasie 2.58 dość cieżki. Przed samym startem w Maratonie Wrocław moje czasy na 10 km wynosiły ok 45 min. Do maratomu, przygotowywałem się z ksiażką J Skarżyńskiego Bieg maratoński ale korzystałem tylko z jego praktycznych porad, jak rozegrac bieg, jak przygotować sie psychicznie itp. Trening organizowałem zgodnie z zapotrzebowaniem i możliwościami organizmu. Dwa tygodnie przed biegiem spożywałem wiecej pokarmów węglowodanowych i piłem dużo wody. Trzy dni przed maratonem jadłem makaron z kurczakiem i warzywa. Rano przd startem wstałem o 6 rano i zjadłem bułkę maslaną z dżemem oraz banany. Popijałem wtedy izotonikiem. Założyłem 4.15 i tak stanąłem na starcie przy peacemakerze, po 10 km odszedłem sam i dogoniłem grupę na 4 godz, po połówce również ich zostawiłem i biegłem szybciej ale czułem się świetnie. Ukończyłem bieg w czasie 3.48 i czułem się rewelwcyjnie, mam wrażenie że mogłem szybciej. Podczas biegu jadłem żele energetyczne pół żelu co jakieś 7-8 km i popijałem izotonikami. Miałem wielką satysfakcję że ukończyłem maraton w dobrej formie. powodzenia

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2008-02-04, 16:52
 
O wlasnie maraton w dobrej formie! o to mi chodzi:)
czas pokaże, na razie to musze zadbac o te dłuższe treningi, jakos boje sie, nie chce mi sie robic długich treningów, powyzej 10-12km

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
21:08

 2008-02-04, 17:01
 
Właśnie najważniejsza jest psychika. Jak ja miałem swój debiut to biegałem raptem dwa miesiące i wystartowałem od razu na .....100km. Wszak do 30km tylko biegłem ale siłą woli powiedziałem sobie że dojde. I było to w Boguszów Gorce, czas 12h 51 minut. miesiąc póżniej pobiegłem siedem maratonów dzień po dniu. Moją pasją są do dziś sporty ekstramalne i tyrystyka więc dużo chodze i może dlatego potrafie maratony kończyć w połowie stawki trenując dwa razy w tygodniu, a nie kiedy z kilku miesięczną przerwą. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Tom
Tomasz Banach
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-07-02
18:36

 2008-02-04, 17:07
 maraton
2008-02-04, 16:52 - lopezz napisał/-a:

O wlasnie maraton w dobrej formie! o to mi chodzi:)
czas pokaże, na razie to musze zadbac o te dłuższe treningi, jakos boje sie, nie chce mi sie robic długich treningów, powyzej 10-12km
Moim skromnym zdaniem długie wybiegania to podstawa przygotowania do maratonu. Sam przygotowuje się do 1 maratonu i biegam od 10 do 20km by pod koniec cyklu biegać od 15 do 35km.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)

 



1111
sabina JACHNIK

Ostatnio zalogowany
2011-03-21
10:11

 2008-02-04, 17:43
 
Dobrze jest przebiec swoj pierwszy maraton z kimś.
Ja w październiku zaczełam biegać a w marcu wystartowałam w Dębnie czas 3:55 z kolegą z którym trenowałam na codzień.
Wystarczy się zapisać, stanąć na starcie a dalej to już samo pójdzie. Powodzenia

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Bergol
Dariusz Berg

Ostatnio zalogowany
2022-01-09
19:56

 2008-02-04, 18:07
 
Również zgadzam się z tym, że jeśli ktoś bez problemu "łyka" dychę to maraton również zaliczy. Ja swój pierwszy maraton ukończyłem w zeszłym roku w Poznaniu a przygotowaniami był bieg 2x1okm/tyg. i start w Biegu Lechitów i Półmaratonie w Pile. Tak jak ktoś napisał kilka postów wcześniej: "(...)najważniejsza jest psychika(...)".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (6 wpisów)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-04, 18:36
 
2008-02-04, 16:52 - lopezz napisał/-a:

O wlasnie maraton w dobrej formie! o to mi chodzi:)
czas pokaże, na razie to musze zadbac o te dłuższe treningi, jakos boje sie, nie chce mi sie robic długich treningów, powyzej 10-12km
a jeszcze jedno bo zapomniałem. Ja biegałem tylko po asfaltach i dodam jeszcze ze w moim treningu nie było długich wybiegań po 35 km. Rzadko zdarzało mi się przebiec ok. 21 km w niedzielę ale to moze raz w miesiacu. Ja na debiut proponuję Ci maraton gdzie na trasie jest wielu kibiców, oni naprawdę dają wielki power czasami mam wrażaenie że biegne dla nich. Biegłem na początku w grupie ale tempo raz za wolne, raz za szybkie, zdecydowałem się na pozornie samotny bieg bo zawsze ktoś się przyłączył ale biegłem jak chciałem, poza tym bardzo się cieszę że bieg udało mi się zakończyć w samotności bez pogaduszek na trasie. To był mocny sprawdzian dla mojej psychiki i w tym tkwi sedno, kilometry według mnie to drugorzędna sprawa.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Michail
Michał

Ostatnio zalogowany
2008-05-10
09:23

 2008-02-04, 18:54
 
czemu nikt nie wspomni o tzw ścianie ktroa zdarza sie po 30-35 kilometrze.Moze napiszecie coś o tym zwłaszcza doswiadczeni maratonczycy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-04, 19:10
 wall
2008-02-04, 18:54 - Michail napisał/-a:

czemu nikt nie wspomni o tzw ścianie ktroa zdarza sie po 30-35 kilometrze.Moze napiszecie coś o tym zwłaszcza doswiadczeni maratonczycy.
prawda...
nie było mowy o ścianie a ona pojawia się zawsze z wyjątkiem przypadków gdy biegniesz za wolno lub za tydzień wygrasz maraton berliński....
niemniej BiałyKrzyś wspomniał już o psychice a to ona jest najważniejsza w "obaleniu" ściany, trzeba po prostu chcieć, trzeba walczyć i na ostatnich metrach(kilometrach) ściana przestaje istnieć....musisz "tylko" wierzyć, że jesteś ją w stanie pokonać:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)

 



bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-04, 20:03
 
2008-02-04, 18:54 - Michail napisał/-a:

czemu nikt nie wspomni o tzw ścianie ktroa zdarza sie po 30-35 kilometrze.Moze napiszecie coś o tym zwłaszcza doswiadczeni maratonczycy.
Musze powiedzieć, ze ja na pierwszym swoim maratonie nie doznałem ściany, myśle że dlatego, że czułem ze jestem przygotowany do maratonu co bardzo pozytywnie wpłynęło na moją psychikę. Nieco wiecej obaw miałem na maratonie berlińskim i tam ściana na 37 km sie pojawiła ale wcale nie musiała otóż: w sumie do połowy dystansu a wiec gdzieś do 20 km biegłem w wielkim tłumie, a załozyłem sobie że pokonam każdy km w 5 min. kiedy po dwóch km okazało się ze biegnę po 5.30 przestraszyłem się, że nie dam rady utrzymac załozonego tempa i zacząłem zygzakiem przyśpieszać miedzy biegaczami, musze powiedzieć że wykończyło mnie to nie tylko fizycznie ale przede wszystkim psychicznie. Po 20 km przyspieszyłem ale byłem bardziej już zmęczony niż po całym maratonie we Wrocławiu. Opłacało się ale na 37 km ściana, klasyczna - gdyby nie kibice mógłbym zejsć z trasy ale doping był tak niesamowity a szpaler kibiców nie dawał nawet najmniejszej luki aby zejsć z trasy. Zresztą na 37 km w Berlinie ludzie się czołgaja ale nikt nie schodzi. OK. 40 km usłyszałem "brawo Polska brawo Polacy" ponieważ miałem koszulkę z orzełkiem na piersi wiedziałem, ze to do mnie. Ściana zniknęła a ja z nowym impetem pomknąłem do mety. Czas tylko o 1 minute słabszy od życiówki - rewelacja. Maraton berliński jednak dał mi ostro w kosć byłem wykończony. Dlatego, że ściana moze dopaść wszedzie i każdego polecam maraton z dużą ilością życzliwych kibiców oni dają dużo sił.
PS jeszcze jedno ja popełniłem błąd w Berlinie pozwoliłem zmoczyć sobie nogi a właściwie buty bo w tłumie przebiegłem przez odkrecony na maxa hydrant, z którego lała się na ulice woda. Po jakimś czasie but zaczał parzyć, stopy się zaparzyły i bardzo piekły. NIE MOCZYĆ BUTÓW

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-02-04, 20:11
 
2008-02-04, 19:10 - adamus napisał/-a:

prawda...
nie było mowy o ścianie a ona pojawia się zawsze z wyjątkiem przypadków gdy biegniesz za wolno lub za tydzień wygrasz maraton berliński....
niemniej BiałyKrzyś wspomniał już o psychice a to ona jest najważniejsza w "obaleniu" ściany, trzeba po prostu chcieć, trzeba walczyć i na ostatnich metrach(kilometrach) ściana przestaje istnieć....musisz "tylko" wierzyć, że jesteś ją w stanie pokonać:)
dokładnie tak ze ścianą mozna wygrać, mocna psychika to doskonały oreż w tej walce. Ja w zasadzie biegam samotnie ale ma to dobre strony. Podczas biegu walczę ze złymi myślami, smutkami i takimi tam co wzmacnia moją psyche a to daje podczas maratomu poczucie że dam radę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2008-02-04, 20:37
 
Czytam z pokorą i uwagą Wasze komentarze i zastanawiam się jak ja zakończę swój pierwszy maraton. Jestem w okres dłuższych wybiegań. Wczoraj ok 22,5 km w tempie 5,36. Planowane tempo na maratonie to 5,30/km. Kolega zaraz skarcił mnie że przy takim założeniu mależy wolniej biegać na treningu / dłuższe dystanse /. Nadal zastanawim się gdzie ma być mój debiut. Za Dębnem przemawia fakt że teoretycznie powinno być chłodniej / chociaż w ub. roku nie było /, klimat i trasa, za Krakowem że blisko i nie trzeba się tułać przez całą Polskę. Dodatkowo w Krakowie chce wystartować kolega który przygotowywuje się IM-ena i start ten traktuje treningowo. Pewnie lepiej by się biegło. Po za tym co rok jesteśmy starsi i nie ma sensu odkładać swojego debiutu. W tym okresie miał by rocznicę biegania. Wcześniej sprawdzę się w Półmaratonie w Wiązownej, później 15-tka w Katowicach / II bieg Powitanie Wiosny /. Jeżeli wybiorę Kraków to chyba pobiegnę jeszcze połówkę w Warszawie. Chyba jest 30 Marca. Ja biegam stosunkowo krótko tak więc mam co poprawiać.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768