| | | |
|
| 2011-01-26, 07:09
2011-01-25, 23:30 - marekmag napisał/-a:
Robert, super zdjęcie, widać radość z medalu |
Radość jest Marku podwójna bo przy okazji jeszcze życióweczka nowa padła:)
Pozdrówka
ps
Ja nad Wawą się zastanawiam bo w grę wchodzi ewentualnie jeszcze Marzanna w Krak. |
|
| | | |
|
| 2011-01-26, 11:16
2011-01-25, 23:27 - marekmag napisał/-a:
Super! W takim razie się zobaczymy w marcu. Pewnie będzie więcej reprezentantów Rzeszowa. Jetem tu juz na stałe, więc jeśli mogę w czymś pomóc dajcie zanać. Co do mojego startu to jeszcze się zastanawiam...nie wiem czy to juz czas:) Tak czy inaczej będę na starcie, jeżeli nie jako zawodnik to jako kibic. |
Ok! będziemy in touch
pozdrawiam
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-01-26, 13:06 witamy
no witamy; jeszcze nie mamy intrnetu pisae z bibloteki (klawiatura jest inna sorry za bledy) u nas leci powoli Natalia mnie goni do biegania ;) wczoraj hasalimy 2 po parku disnejlenda ale jako dalem rade za Natka ja narazie szukam pracy i to mnie troche wkurza ame co zrobic robie za pomoc domowa czyli jak narazie przepowiednie Roberta sie sprawdzaja :) zwiedzalismy plac conkord bylismy kolo luwru itd mysle ze w miare mozliwosci bedziemy sie czescie odzywac pozdrowka |
|
| | | |
|
| 2011-01-27, 19:36
Cześć Misiory:)..na sobotkę ugadany jestem z Robertem na Bieganie w terenie..jeżeli ktoś jest zainteresowany..to...
sobota godz.10.00.pod głównym wejściem do Reala..:)
Proponuję zabranie stuptutów,czapki dobrze zasłaniającej uszy..termosu...tam zimno i wiecznie jest straszecznie:P
W programie..pogórki w śniegu:)..pozdrowionka:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-27, 20:50
No cześć Maćku, a ile km. przewidujecie, w którym kierunku chcecie pobiec? To może założe stuptuty i też się wybiorę:) Pozdro! |
|
| | | |
|
| 2011-01-28, 09:41
2011-01-27, 20:50 - mach85 napisał/-a:
No cześć Maćku, a ile km. przewidujecie, w którym kierunku chcecie pobiec? To może założe stuptuty i też się wybiorę:) Pozdro! |
..NO JASNE..:)..CO 2 mAĆKI TO NIE JESDEN..:p..BIEGNIEMY TAM GDZIE KIEDYŚ POKAZYWAŁEM CI TERENY ZA OSIEDLEM PROJEKTANT..A KM TYLE NA ILE KTOŚ MA OCHOTĘ:)..JA SAM NIE WIEM..BO OSTATNIO CHORUJĘ..I NIE CHCE SIĘ DOPRAWIĆ..TYM BARDZIEJ ŻE NIE DŁUGO TATRY ZALICZAM:)ROBERT CHCIAŁ ZOBACZYĆ GDZIE MOŻNA BY JAKIEŚ PODBIEGI I TRAKCJĘ POĆWICZYĆ..WIĘC..OPRÓCZ ASPEKTU TRENINGOWEGO SPOTKANIE MA TO MIEĆ RÓŻNIEŻ WYMIAR POZNAWCZY.:p;p;p..ZAPROASZM WIĘC:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-28, 16:48
2011-01-27, 19:36 - Indian84 napisał/-a:
Cześć Misiory:)..na sobotkę ugadany jestem z Robertem na Bieganie w terenie..jeżeli ktoś jest zainteresowany..to...
sobota godz.10.00.pod głównym wejściem do Reala..:)
Proponuję zabranie stuptutów,czapki dobrze zasłaniającej uszy..termosu...tam zimno i wiecznie jest straszecznie:P
W programie..pogórki w śniegu:)..pozdrowionka:) |
Tak, tak, potwierdzam słowa Maćka - jutro śmigamy po miętkim i krzywym:)) Przybywajcie więc rysie i sarenki:))
Chciałem wczoraj w decatlonie w Krak kupić nawet jakieś trailówki ale nie było nic ciekawego - bida asortymentowa.
Więc pobiegam jeszcze jutro w szosówkach.
Zastanawiam się nad salomonem opcja droższa albo cuś z nb opcja bardziej realna:))
Kupie pewnie w necie bo na półkach albo nima modelu albo luki w rozmiarówce.
Wczoraj spałem w Krak i poprzez to śmignąłem sobie póżnym wieczorem na Błoniach 14 kaemków (4 pętelki):))
Pomimo póżnej pory biegało kilkanaście ludków.
Pozdro for all.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-01-28, 16:52
2011-01-26, 13:06 - pełzacz napisał/-a:
no witamy; jeszcze nie mamy intrnetu pisae z bibloteki (klawiatura jest inna sorry za bledy) u nas leci powoli Natalia mnie goni do biegania ;) wczoraj hasalimy 2 po parku disnejlenda ale jako dalem rade za Natka ja narazie szukam pracy i to mnie troche wkurza ame co zrobic robie za pomoc domowa czyli jak narazie przepowiednie Roberta sie sprawdzaja :) zwiedzalismy plac conkord bylismy kolo luwru itd mysle ze w miare mozliwosci bedziemy sie czescie odzywac pozdrowka |
Piszcie , piszcie francuziki:)). Dawajcie znaki że żyjecie i jak biegacie.
Piotruś i nie jedz za dużo bo nie będziesz ładnie wyglądał i będziesz wolniej biegał:))
Ja już 4 tydzień rozpoczynam dietę ale tylko na deklaracjach jak dotąd się kończy.
No ale od 1 lutego!!!:))))
Pozdrówka Miśki:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 12:51 HERBATA NIEKONIECZNIE ANGIELSKA..:p
..tylko taka z miodem,cukrem i cytryną:)..właśnie taką prosto z termosu raczyli sie dziś dżentelmeni..poznając nowe/stare tereny do rozwijania trakcji i siły biegowej..:)..może nie było długo i zbyt męcząco...może dystans nie był ekstremalny...może nikt nie zjadał robaków by przeżyć:P(jak wspominany Bear Gryls:p)...ale myslę że ten sobotni poranek można zaliczyć do całkiem przyjemnych i udanych:)..pogoda się udał,towarzystwo dopisało:).Było mi bardzo miło zobaczyć długo niewidzianych znajomych..i uciąć pogawędkę na temat górskich biegów ze startującymi w nich zawodnikami..jak i posłuchać rad tych..którzy niekoniecznie mają o tym pojęcie..:P...mam nadzieję że znajdą się jeszcze chętni na bryknie w tamtych okolicach.Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 15:46
2011-01-25, 12:08 - joladom napisał/-a:
Witam serdecznie,
tak bardzo chciałam się z Wami spotkac i nie wyszło.
Byłam, zaliczyłam i zwyciężyłam... swoją słabość, zwątpienie po dwóch upadkach i te straszne warunki, o których piszesz! Wbiegłam prawie na końcu, nie zjadłam grochówki i nie doczekałam do końca ceremonii (już wiem, ze zajęłam 2 miejsce w kategorii wiekowej i nagrodę dostanę pocztą). Spałam w Dąbrowie Gorniczej i w niedzielę o 9.00 pobiegłam na Pogorii 13 km.
A teraz jestem w Krynicy i biegam rano po 5 km.
Serdecznie gratuluję Wam osiągniętych rezultatów i do zobaczenia na Waszej trasie w niedzielę. Poznacie mnie po mojej towarzyszce biegowej, suni Gwiazdce.
Miłego dnia,
Jola D.
|
Witaj moja koleżanko!
Cieszę się,że na bieganiu naszym pojawiła się nowa Gazela.
Bardzo chciała bym Cię poznać,ponieważ wyjeżdzam dość często na imprezy biegowe i mogły byśmy wyjeżdzać razem
Samochodu nie mam,ale nóżki jeszcze chodzą w miarę.
Zazdwoń do mnie proszę to się umówimy.
Ze sportowym pozdrowieniem Renata Grabska.
Swój numer telefonu przesyłam e meilem |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 16:30
2011-01-29, 12:51 - Indian84 napisał/-a:
..tylko taka z miodem,cukrem i cytryną:)..właśnie taką prosto z termosu raczyli sie dziś dżentelmeni..poznając nowe/stare tereny do rozwijania trakcji i siły biegowej..:)..może nie było długo i zbyt męcząco...może dystans nie był ekstremalny...może nikt nie zjadał robaków by przeżyć:P(jak wspominany Bear Gryls:p)...ale myslę że ten sobotni poranek można zaliczyć do całkiem przyjemnych i udanych:)..pogoda się udał,towarzystwo dopisało:).Było mi bardzo miło zobaczyć długo niewidzianych znajomych..i uciąć pogawędkę na temat górskich biegów ze startującymi w nich zawodnikami..jak i posłuchać rad tych..którzy niekoniecznie mają o tym pojęcie..:P...mam nadzieję że znajdą się jeszcze chętni na bryknie w tamtych okolicach.Pozdrawiam:) |
Było gites:)
Fajne tereny do biegania krosików.
Na pewno jeszcze nie raz powtórzymy:)
Mi dzisiaj w sumie wyszło 16 kemów ( 12 krosik oraz 4 km dobiegu)
No a jutro długie wybieganko.
Jak nóżki będą świeże oraz towarzysze podróży dopiszą to może powtórka z zeszłego tygodnia będzie:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 18:50
2011-01-29, 12:51 - Indian84 napisał/-a:
..tylko taka z miodem,cukrem i cytryną:)..właśnie taką prosto z termosu raczyli sie dziś dżentelmeni..poznając nowe/stare tereny do rozwijania trakcji i siły biegowej..:)..może nie było długo i zbyt męcząco...może dystans nie był ekstremalny...może nikt nie zjadał robaków by przeżyć:P(jak wspominany Bear Gryls:p)...ale myslę że ten sobotni poranek można zaliczyć do całkiem przyjemnych i udanych:)..pogoda się udał,towarzystwo dopisało:).Było mi bardzo miło zobaczyć długo niewidzianych znajomych..i uciąć pogawędkę na temat górskich biegów ze startującymi w nich zawodnikami..jak i posłuchać rad tych..którzy niekoniecznie mają o tym pojęcie..:P...mam nadzieję że znajdą się jeszcze chętni na bryknie w tamtych okolicach.Pozdrawiam:) |
Tak, było super: słońce, śnieg, fajne pagórki, gorąca harbatka przyrządzona przez Maćka - znakomita, wypita w przyjaznym gronie...warto było:)
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 19:13
2011-01-29, 12:51 - Indian84 napisał/-a:
..tylko taka z miodem,cukrem i cytryną:)..właśnie taką prosto z termosu raczyli sie dziś dżentelmeni..poznając nowe/stare tereny do rozwijania trakcji i siły biegowej..:)..może nie było długo i zbyt męcząco...może dystans nie był ekstremalny...może nikt nie zjadał robaków by przeżyć:P(jak wspominany Bear Gryls:p)...ale myslę że ten sobotni poranek można zaliczyć do całkiem przyjemnych i udanych:)..pogoda się udał,towarzystwo dopisało:).Było mi bardzo miło zobaczyć długo niewidzianych znajomych..i uciąć pogawędkę na temat górskich biegów ze startującymi w nich zawodnikami..jak i posłuchać rad tych..którzy niekoniecznie mają o tym pojęcie..:P...mam nadzieję że znajdą się jeszcze chętni na bryknie w tamtych okolicach.Pozdrawiam:) |
Potwierdzam:) fajnie się biegało w górzystym terenie, a i do domu nie miałem daleko;)No i w miłej atmosferze przy herbatce. |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 19:18 Witam!
U nas życie leci dzień za dniem i przemija jak w Polsce czyli szybko :) mamy nea także będziemy w częstszym kontakcie. U mnie po staremu kurs zaczynam z Natalką francuskiego od lutego także może chociaż będe pewniej chodził po tym paryżu biegaliśmy dzisiaj prawie 1,5h w tym mocno 25min mocnego akcentu myśłimy o naszej trasie koło zalewu i kurcze brakuje nam tych niedzielnych spotkań pozdrawiam mam nadzieje że Natalka jeszcze cos dopisze... |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 20:51
2011-01-29, 19:18 - pełzacz napisał/-a:
U nas życie leci dzień za dniem i przemija jak w Polsce czyli szybko :) mamy nea także będziemy w częstszym kontakcie. U mnie po staremu kurs zaczynam z Natalką francuskiego od lutego także może chociaż będe pewniej chodził po tym paryżu biegaliśmy dzisiaj prawie 1,5h w tym mocno 25min mocnego akcentu myśłimy o naszej trasie koło zalewu i kurcze brakuje nam tych niedzielnych spotkań pozdrawiam mam nadzieje że Natalka jeszcze cos dopisze... |
fajna fotka:))
widać w niej głębsze przesłanie, ukryliście się we Francji jak za tym drzewem;)
z tego co piszesz,to wszystko pomału się stabilizuje...
...i nam brakuje Waszej obecności!!
serdecznie pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-01-29, 21:57 france
2011-01-29, 20:51 - mgajews napisał/-a:
fajna fotka:))
widać w niej głębsze przesłanie, ukryliście się we Francji jak za tym drzewem;)
z tego co piszesz,to wszystko pomału się stabilizuje...
...i nam brakuje Waszej obecności!!
serdecznie pozdrawiam |
Witajcie Biegacze!
Od dziś mamy swojego neta i telefon na darmowe rozmowy na stacjonarne więc jest dobrze;), jak Piotr wcześniej napisał dziś biegaliśmy sobie po pięknych terenach zaliczając w sumie ok 15,5km w tym ok.5,5 szybciej w 2/3 zakresie po lekko pagórkowatym terenie. Generalnie biegamy troszke mniej niż w Polsce, ja nie mam za dużo czasu w czasie tygodnia bo dojazdy do pracy zajmują mi ponad godzine w 1 strone więc praktycznie od rana do wieczora poza domem, ale jakoś staramy się wygospodarować troszke czasu. od poniedziałku będziemy się ostro szkolić z francuskiego, czuje że będzie wesoło;) jutro razem z Wami połączymy się na wspólnym bieganiu, my tu, Wy tam;).
Generalnie u nas wszystko w miare ok, początki jak wszędzie trudne, ja walcze ostro z językiem żeby dogadać się ze swoimi pacjentami i personelem, z różnym skutkiem;) Jak tylko Piotrek znajdzie prace to już będzie pełnia szczęścia. Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy powodzenia w realizacji Waszych planów! |
|
| | | |
|
| 2011-01-30, 12:40
Dzisiaj na porannym niedzielnym bieganiu stawiło się pięć wspaniałych gepardów:)
Maciek, Andrzej,Janusz. Marek G. łoraz ja.
Oprócz Maćka który pożegnał sie z Nami na 4 km mając w zamiarze wykonanie dwóch klasycznych zalewowych pętelek w czteroosobowym składzie podążyliśmy w kierunku Babicy.
Staraliśmy się cały czas trzymać jak najdłużej Wisłoka.
Momentami więc trasa robiła się krosowa z elementami wspinaczki wysokogórskiej oraz przepraw przez małe potoki:)
Jednakże dzielnie radziliśmy sobie z tymi malutkimi niedogodnościami i zaliczyliśmy kolejny bardzo udany długo wybieganiowy trening.
Moja pętla wyniosła 25,5 km z tego 21,5 km w tempie 5:37 a ostatnie 4 km w tempie 4:35:)Tyle samo wykonał Marek G.
Natomiast Janusz z Andrzejem mogą sobie dopisać jeszcze 6-7 km więcej z tytułu dobiegu do zalewu i powrotu do domu.
Było gites a czas minął nieprzyzwoicie szybko. Jak zwykle w bardzo wesołej przyjemnej kumpelskiej atmosferze :)
Pozdrówka.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-01-30, 12:47
2011-01-29, 21:57 - natka napisał/-a:
Witajcie Biegacze!
Od dziś mamy swojego neta i telefon na darmowe rozmowy na stacjonarne więc jest dobrze;), jak Piotr wcześniej napisał dziś biegaliśmy sobie po pięknych terenach zaliczając w sumie ok 15,5km w tym ok.5,5 szybciej w 2/3 zakresie po lekko pagórkowatym terenie. Generalnie biegamy troszke mniej niż w Polsce, ja nie mam za dużo czasu w czasie tygodnia bo dojazdy do pracy zajmują mi ponad godzine w 1 strone więc praktycznie od rana do wieczora poza domem, ale jakoś staramy się wygospodarować troszke czasu. od poniedziałku będziemy się ostro szkolić z francuskiego, czuje że będzie wesoło;) jutro razem z Wami połączymy się na wspólnym bieganiu, my tu, Wy tam;).
Generalnie u nas wszystko w miare ok, początki jak wszędzie trudne, ja walcze ostro z językiem żeby dogadać się ze swoimi pacjentami i personelem, z różnym skutkiem;) Jak tylko Piotrek znajdzie prace to już będzie pełnia szczęścia. Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy powodzenia w realizacji Waszych planów! |
Trzymta się robaczki. Dzisiaj podczas bieganka rozmawialiśmy o Was. Nie ukrywamy że trochę Nam Was brakuje:)
Wszystko się Wam ułoży na francuskiej glebie i bydzie dobrze ze wszech miar. Innej opcyji ni ma:)
Raportujcie co jakiś czas co tam u Was słychować.
Pozdrowionka:) |
|
| | | |
|
| 2011-01-30, 16:00
2011-01-30, 12:47 - TREBORUS napisał/-a:
Trzymta się robaczki. Dzisiaj podczas bieganka rozmawialiśmy o Was. Nie ukrywamy że trochę Nam Was brakuje:)
Wszystko się Wam ułoży na francuskiej glebie i bydzie dobrze ze wszech miar. Innej opcyji ni ma:)
Raportujcie co jakiś czas co tam u Was słychować.
Pozdrowionka:) |
Dzisiejsza wycieczka biegowa rzeczywiście wiodła bardzo urozmaiconą trasą, przeskoki przez stumyki, elementy wspinaczki, forsowanie ogrodzeń, groźne psy;),były odcinki crossu, no i ostatnie 4 km mocne przyspieszenie!Tak, że był to prawdziwy survival;)
Wiedzieliśmy, że Ty Natalka i Piotrek biegniecie z nami, co dodawało nam mocy i radości:)
Przyłączam się do Roberta i również serdecznie Was pozdrawiam!!! |
|
| | | |
|
| 2011-01-30, 16:43
2011-01-30, 12:40 - TREBORUS napisał/-a:
Dzisiaj na porannym niedzielnym bieganiu stawiło się pięć wspaniałych gepardów:)
Maciek, Andrzej,Janusz. Marek G. łoraz ja.
Oprócz Maćka który pożegnał sie z Nami na 4 km mając w zamiarze wykonanie dwóch klasycznych zalewowych pętelek w czteroosobowym składzie podążyliśmy w kierunku Babicy.
Staraliśmy się cały czas trzymać jak najdłużej Wisłoka.
Momentami więc trasa robiła się krosowa z elementami wspinaczki wysokogórskiej oraz przepraw przez małe potoki:)
Jednakże dzielnie radziliśmy sobie z tymi malutkimi niedogodnościami i zaliczyliśmy kolejny bardzo udany długo wybieganiowy trening.
Moja pętla wyniosła 25,5 km z tego 21,5 km w tempie 5:37 a ostatnie 4 km w tempie 4:35:)Tyle samo wykonał Marek G.
Natomiast Janusz z Andrzejem mogą sobie dopisać jeszcze 6-7 km więcej z tytułu dobiegu do zalewu i powrotu do domu.
Było gites a czas minął nieprzyzwoicie szybko. Jak zwykle w bardzo wesołej przyjemnej kumpelskiej atmosferze :)
Pozdrówka.
|
No to widzę, że nie załapałem się na fajną traskę... byłem nad WIsłokiem 10 min. po 9 i zrobiłem jedną pętelkę ale Maćka nie dogoniłem myślałem, że pobiegł z wami. Nawet nie było jak przekazać pozdrowień dla biegaczy od pani Renaty, którą spotkałem w drodze nad Wisłok jak wracała z treningu. W sumie dzisiaj zrobiłem 21 km w umiarkowanym tempie.
PS Pozdrowienia dla Was Natalka i Piotrek:) |
|