redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  runner (2006-07-12)
  Ostatnio komentował  AD (2006-07-17)
  Aktywnosc  Komentowano 40 razy, czytano 141 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(KRZYSIEK B.)

 2006-07-12, 20:32
 Wybudowanie stadionów?
2006-07-12, 15:35 - Podatnik napisał/-a:

Znam kilku biegajacych policjantów. Niektórzy z nich są bardzo sympatyczni. Wiem że jeden znich złapał kilku przestępców, kiedy usiłowali mu uciec. (swoja drogą mieli pecha - gość biegał wtedy ok 32 min na dychę)
W tej dyskusji chodziło jednak o coś innego. Niektórzy dyskutanci przywoływali z nostalgią dawne czasy, kiedy sportowiec "górnik""żołnierz""policjant" "kolejarz" znał w kopalni czy komisariacie jedynie kasę, gdzie odbierał wypłatę. Oczywiste jest że sportowiec naprawdę wysokiej klasy musi uprawiać sport profesjonalnie i nie może jednocześnie wykonywać innej pracy - naprzykład patrolować ulice jako policjant.
Ja tylko nie zgadzam się żeby robił to za publiczne pieniądze. Jeśli coś finansować z budżetu, to obiekty sportowe. Stadionu nikt sam sobie nie zbuduje (no chyba że Kulczyk czy Krauze). Buty, koszulkę i trenera niech każdy załatwia sobie sam.
Nie wiem czy w każdym mieście tak jest -gdzie jest stadion o nawierzchni tartanowej, ale długo czekaliśmy na ten stadion i od bodajrze trzech lat już można po nim biegać. Użyłem słowa "można" gdyż nie wszystkich stać na to by po nim biegać-otóż za godzinne korzystanie ze stadionu wprowadzono opłate w wysokości 7PLN!!!. Przecież to jest oszustwo w biały dzień, tym bardziej że ten obiekt nie jest prywatny i warto nadmienić (jak podała prasa) że stadion został wyremontowany i przebudowany dzięki podatnikom

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(+++++)

 2006-07-13, 23:06
 pytanie do podatnika
2006-07-12, 15:20 - marcin napisał/-a:

dlaczego z pieniędzy budżetowych np dla policji mamy utrzymywać marnie biegających polskich zawodników, zeby jeszce oni biegali po 2.08-2.10 to moze i tak, ale za poziom 2.15?
Jak ma zawodnik dojść wg Ciebie do poziomu 2,08 -2,10???bez pomocy kogokolwiek???Wyznajesz zapewne zasadę najpierw pobiegnij potem możeeee pomożemy.
Powiem Tobie więc:WYZNAJESZ CHORĄ ZASADĘ.
Nie znam takiego zawodnika ,który by biegał 2,08-2,10 bez pomocy sponsora ,federacji(białego).Pokaz mi najwyżej takich....Czekam bo aż mnie ciekawość rozpala....Sam wtedy pojdę ich śladem....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(marcin)

 2006-07-13, 23:15
 
2006-07-13, 23:06 - +++++ napisał/-a:

Jak ma zawodnik dojść wg Ciebie do poziomu 2,08 -2,10???bez pomocy kogokolwiek???Wyznajesz zapewne zasadę najpierw pobiegnij potem możeeee pomożemy.
Powiem Tobie więc:WYZNAJESZ CHORĄ ZASADĘ.
Nie znam takiego zawodnika ,który by biegał 2,08-2,10 bez pomocy sponsora ,federacji(białego).Pokaz mi najwyżej takich....Czekam bo aż mnie ciekawość rozpala....Sam wtedy pojdę ich śladem....
ok z pomocą sponsora jak najbardziej
ale nie na fikcyjnym etacie w wojsku, czy policji gdzie biegając sobie za pieniądze podatników wypracowuję emeryturkę

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-07-14, 07:01
 Jak to nie ma?
Są-takie asy jak Siemaszko, Dobrzyński.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-07-14, 09:49
 no co Ty
2006-07-14, 07:01 - napisał/-a:

Są-takie asy jak Siemaszko, Dobrzyński.
Jaki Siemaszko i Dobrzyński?Przecież ten drugi się rozdrobnił już na drobne i nie biega nawet blisko swoich najlepszych czasów w maratonie i półmaratonie.Wiec zapewne to jakaś prowokacja.
Nie ma takich zawodników.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(AD)

 2006-07-14, 22:56
 spokojnie Panowie tylko bez wulgaryzmów
, - napisał/-a:

To fakt w Koszycach pobiegłem 2,12,35 pobijąjac rekord trasy ,ale było to w 2004 roku.Zapewne byłem wtedy na lepszy wynik w innym miescie np.Berlin.Ale był maraton w Koszycach.
Teraz dochodzę do formy po dużym brędzlowaniu i startach dożynkowych.Ostatnie tygodnie osiem po Maratonie Kraków średnia poniżej 70km.

Pozdrowienia

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(@@)

 2006-07-15, 14:04
 Forma
2006-07-14, 22:56 - AD napisał/-a:

To fakt w Koszycach pobiegłem 2,12,35 pobijąjac rekord trasy ,ale było to w 2004 roku.Zapewne byłem wtedy na lepszy wynik w innym miescie np.Berlin.Ale był maraton w Koszycach.
Teraz dochodzę do formy po dużym brędzlowaniu i startach dożynkowych.Ostatnie tygodnie osiem po Maratonie Kraków średnia poniżej 70km.

Pozdrowienia
Panie Adamie o jakie formie mówimy.Na rezultaty przez Pana ostatnio osiągane/2:18....../ to te biegi dożynkowe i kilometrarz 70km w tygodniu w zupełności wystarczy.Zaoszczędzi Pan na zdrowiu!!!Żeby biegać w granicach 2:10 Trzeba mieć w nogach i w głowie!!/to nie żadna aluzja do Pana osoby/Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym festynie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(mlody111)

 2006-07-15, 15:01
 
2006-07-15, 14:04 - @@ napisał/-a:

Panie Adamie o jakie formie mówimy.Na rezultaty przez Pana ostatnio osiągane/2:18....../ to te biegi dożynkowe i kilometrarz 70km w tygodniu w zupełności wystarczy.Zaoszczędzi Pan na zdrowiu!!!Żeby biegać w granicach 2:10 Trzeba mieć w nogach i w głowie!!/to nie żadna aluzja do Pana osoby/Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym festynie
Zajebiscie jest krytykowac!!Pewnie bylo by OK jakby ktos niebiegal za kasą biegal ze 2,07 maraton zdobywal medale Olimpijskie i sam sobie wszystko sponsorowal!!!nikt jakby niemusial dokladac ani grosza do tego !!!Wtedy byscie go penie wychwalali!!!jaki to jest dobry zawodnik.To jest sport a czlowiek to nie maszyna!!!TY krytykujesz a sam przebiegnij w zyciu pare maratonów poniżej 2,15!!!
W Posce dlugo nikt na bieżni niepobiegnie b.dobrego wyniku!!!Bo i po co !!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-07-15, 16:00
 
USTAWA
z dnia 18 stycznia 1996 r.
o kulturze fizycznej.
Rozdział 1
Przepisy ogólne
Art. 1. 1. Kultura fizyczna jest częścią kultury narodowej, chronionej przez prawo. Obywatele, bez względu na wiek, płeć, wyznanie, rasę oraz stopień i rodzaj niepełnosprawności - korzystają z równego prawa do różnych form kultury fizycznej.
2. Ustawa określa zasady działalności w sferze kultury fizycznej, a także zadania organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego, klubów sportowych oraz innych podmiotów w zakresie zapewnienia prawidłowej realizacji procesu wychowania fizycznego, uprawiania sportu i rekreacji ruchowej oraz prowadzenia rehabilitacji ruchowej.
[...]
Rozdział 7
Rekreacja i rehabilitacja ruchowa
Art. 42. 1. Organizowanie działalności w dziedzinie rekreacji ruchowej oraz tworzenie odpowiednich warunków materialno-technicznych dla jej rozwoju jest obowiązkiem organów administracji rządowej, organów jednostek samorządu terytorialnego i klubów sportowych.
2. Zadania w zakresie określonym w ust. 1 realizowane są w szczególności poprzez:
1) popularyzację walorów rekreacji ruchowej,
2) organizowanie zajęć, zawodów i imprez sportowo-rekreacyjnych,
3) szkolenie kadry instruktorów i kierowanie ich do prowadzenia zajęć rekreacyjnych,
4) tworzenie, utrzymywanie i udostępnianie bazy sportowo-rekreacyjnej.

Nie złe co ??? tego jeszcze jest dużooo.... W Polsce jak zawsze życie i prawo to całkiem różne światy.

Po co się tak Panowie na siebie rzuciliście. Każdy biega tak jak najlepiej umie, tak jak mu na to warunki pozwalają. Nie ma sensu się bawić w upierdliwców.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2006-07-15, 19:17
 Ktos tu wspomnial o Holandii
I przytej okazji podal ze w Holandii sa pieniadze i ustawy(!!!) Z tymi ustawami to lekka przesada. To tylkow Polsce jak nie wiadomo co zrobic stadu baranow z Wiejskiej uchwala ustawe lub jeszcze lepiej uchwale i uwazaja ze jestOK. W tym kraju juz zwyczajnie nie mozna zyc bo zgodnie z prawem nie moge dojsc do domu z pracy!!! To jest prawda. Idac z domu do zlobka lamie 3x przepisy ruchu drogowego i ze zlobka do pracy jeszcze 2x. W drodze powrotnej podobnie!!!
W Holandii podobnie jak w krajach cywilizacyjnie duzpo bardziej rowinietych zamiast ustaw zwyczajnie sie stosuje dobry obyczaj. Wlasnie wrocilem z Szwajcarii gdzie nikt nie byl w stanie pojac ze parlament zajmuje sie czym co mozna nazwac prawem o wychowaniu i rozwoju kultury fizycznej /inaczej nie byli oni w stanie pojac o czym mowie/. Podobnie reagowali zapoznani Szwdzi i Holendrzy /a jakze.
Nawiarze do mojego ulubionego absurdu. W Polsce codziennie jest pogryzionych kilka osob przez psy. Mamy rozporzedzenie MSW iA o rasach niebezpiecznych, psy musza chodzic w kaganmcach i na smyczy wszedzie a do lasu nie wolno im wstepowac nigdy. I co??? Jak zwykle gowno. W Szwjcarii lacznie przez 26 dni pobytu spotykalem cale tabuny psow, ZADEN nie mial kaganca, sporadycznie byly prowadzone na smyczy i przez caly moj pobyt Zaden pies nie obszczekal mnie. A psy spotykalem w kanjpach, hotelu, na szlakach turystycznych, obejsciach, w calkiem fajnej restauracji w czasie ogladania meczu wlochy nniemcy i kilku innych. Zaden pies nie interesowal sie ludzmi. W Zgierzu wysiadlem z pociagu i 150 m od stacji ujebal mnie w lydke jakis kundel. Wlascicielka miala do mnie pretensje ze przestraszylem jej jebanego kundla!!! Fakt czlowiek z plecakiem i 2 czekanami w dloni o 9.30 rano moze budzic strach psa, ale w Szwajcarii o podobnej porze psy mialy mnie i moja zone gleboko w okoliacach ogona. To moze poza Polska psy maja inny IQ? A moze wlasciciele psow w Polsce powinni zajac sie hodowla chomikow albo drobiu??? Moja suka chyba jest europejka bo jak pisze te slowa patrzy na mnie takim wzrokiem jakby wszystko rozumiala i raczej otaczajaca ja rzeczywistosc ma pod pozostalosciami po ogonie.
I spyta ktos jak to sie ma do sportu? No wlsnie ma wiele wspolnego, bardzo wiele.
Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(dzikun rozbójnik)

 2006-07-15, 19:36
 
Ja jak byłem w Irlandii to psy też nie reagowały na biegajacych i spacerujących bez względu na to jaka to była rasa, trzeba byłoby któregoś pewnie nieźle wkurzyć żeby cię pogonił. Może to złośliwość przechodzi z ludzi na ich zwierzęta ???
Prawo w Polsce nie istnieje po to by służyć ale po to by ktoś na nim mógł sobie napełnić kiesę szybko i bez wysiłku. Przykładów jest bez liku. W Polsce jest taki problem: jak zmienić kraj zacofany w normalnie funkcjonujący. Bez bólu się nie obejdzie i to wszędzie, w sporcie też. Tylko ż ezawsze znajdą się tacy którzy to sprytnie wykorzystają. Po co np ta ustwa którą zacytowałem wcześniej???

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(@@)

 2006-07-16, 12:38
 bieganie
2006-07-15, 15:01 - mlody111 napisał/-a:

Zajebiscie jest krytykowac!!Pewnie bylo by OK jakby ktos niebiegal za kasą biegal ze 2,07 maraton zdobywal medale Olimpijskie i sam sobie wszystko sponsorowal!!!nikt jakby niemusial dokladac ani grosza do tego !!!Wtedy byscie go penie wychwalali!!!jaki to jest dobry zawodnik.To jest sport a czlowiek to nie maszyna!!!TY krytykujesz a sam przebiegnij w zyciu pare maratonów poniżej 2,15!!!
W Posce dlugo nikt na bieżni niepobiegnie b.dobrego wyniku!!!Bo i po co !!!!
Młody co ty wiesz o bieganiu!!W bieganiu tak jak w życiu codziennym-biznesie,jak nie zainwestujesz w siebie,nie zaryzykujesz to nigdy nie będziesz wiedział na co cię stać!!Nie można trzymać sześć srok za ogon razem!!Decydując się na przebiegnięcie np.maratonu na wysokim poziomie trzeba zrealizować pełen cykl szkoleniowy.Jeśli będzie w pełni zrealizowany i zawodnik pobiegnie w dobrym maratonie /szybka trasa na nabieganie np.Berlin/ jakiś tam wynik wtedy wie na co go stać.Nasze ASY od maratonu w większości to:nie mają trenerów/oni najlepiej się znają na trenerce/,starty dopasowują sobie do cyklu treningowego,biorą odżywki na "oko" bez kontroli lekarskiej itd,itd.To jak można mówić o "wielkim bieganiu"

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(AD)

 2006-07-16, 14:20
 zapewne
2006-07-15, 14:04 - @@ napisał/-a:

Panie Adamie o jakie formie mówimy.Na rezultaty przez Pana ostatnio osiągane/2:18....../ to te biegi dożynkowe i kilometrarz 70km w tygodniu w zupełności wystarczy.Zaoszczędzi Pan na zdrowiu!!!Żeby biegać w granicach 2:10 Trzeba mieć w nogach i w głowie!!/to nie żadna aluzja do Pana osoby/Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnym festynie
Trzeba się oszczędzać.Ostatnie starty były czysto na zaliczenie.Nie można cały czas realizować trenigu na najwyższych obortach.Dla mnie odpoczynek to jest bieganie małej ilości km tzn.ok.70.Niektóre starty traktuję jako długi trening tempowy. Nigdy nie ma takiego czegoś,że nie robię nic.Nawet po maratonie.
Co do Twojej aluzji ,że trzeba mieć duzo km w nogach do maratonu to sie nie zgadzam. Zanam takiego zawodnika co biegał kilka razy w swojej karierze poniżej 2,08.Wygrywał poważne maratony i tak własnie trenuje.
Odkąd zacząłem biegać maraton sam sobie układam plany i w 95%inwestuję z własnyh zarobionych pieniędzy. 5%to był były klub Ekspres Katowice.Kilka razy pobiegłem 2,12-2,13 na róznych trasach i warunkach zapewne gorszych niż w Berlinie.Teraz jest to już 100% i oczywiście nie ma pomocników mimio ,że byłem MP w półmaratonie 2005 i miałem najlepszy wynik w maratonie 2005.Ciekawe czy sam jesteś trenerem i jesteś tak dużo wiedzący o maratonie?Wydaję mi się ,że nie znasz realiów ,które obecnie panują w biegach długodystansowych w Polsce.Wychodzisz jako kolejna osoba z załóżenia:Najpierw pobiegnij 2,10-2,09 potem może Tobie pomożemy.Ciekawe..Biegałem w wieku 27lat 2,12,29 w drugim starcie w maratonie i nikt do mnie nie przyszedł.PZLA nie było wtedy zainteresowane moim szkoleniem,mimo ,że byłem początkującym maratonczykiem i sam na własnych planach pobiegłem 2,12.Widocznie byłem za stary już wtedy...Teraz mam prawe 32 lata i już zapewne jestem dziadek...
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2006-07-16, 14:26
 Swięte słowa
2006-07-16, 14:20 - AD napisał/-a:

Trzeba się oszczędzać.Ostatnie starty były czysto na zaliczenie.Nie można cały czas realizować trenigu na najwyższych obortach.Dla mnie odpoczynek to jest bieganie małej ilości km tzn.ok.70.Niektóre starty traktuję jako długi trening tempowy. Nigdy nie ma takiego czegoś,że nie robię nic.Nawet po maratonie.
Co do Twojej aluzji ,że trzeba mieć duzo km w nogach do maratonu to sie nie zgadzam. Zanam takiego zawodnika co biegał kilka razy w swojej karierze poniżej 2,08.Wygrywał poważne maratony i tak własnie trenuje.
Odkąd zacząłem biegać maraton sam sobie układam plany i w 95%inwestuję z własnyh zarobionych pieniędzy. 5%to był były klub Ekspres Katowice.Kilka razy pobiegłem 2,12-2,13 na róznych trasach i warunkach zapewne gorszych niż w Berlinie.Teraz jest to już 100% i oczywiście nie ma pomocników mimio ,że byłem MP w półmaratonie 2005 i miałem najlepszy wynik w maratonie 2005.Ciekawe czy sam jesteś trenerem i jesteś tak dużo wiedzący o maratonie?Wydaję mi się ,że nie znasz realiów ,które obecnie panują w biegach długodystansowych w Polsce.Wychodzisz jako kolejna osoba z załóżenia:Najpierw pobiegnij 2,10-2,09 potem może Tobie pomożemy.Ciekawe..Biegałem w wieku 27lat 2,12,29 w drugim starcie w maratonie i nikt do mnie nie przyszedł.PZLA nie było wtedy zainteresowane moim szkoleniem,mimo ,że byłem początkującym maratonczykiem i sam na własnych planach pobiegłem 2,12.Widocznie byłem za stary już wtedy...Teraz mam prawe 32 lata i już zapewne jestem dziadek...
Pozdrawiam
Nic dodac nic ujac. Znam ten problem od przyjaciela ktory chyba nawet z toba byl w kadrze na 3000 z przeszkodami. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-07-16, 14:40
 nielogiczne myślenie
Dlaczego ludzie w tym wątku zarzucają maratończykom ,że są słabi,wichłaczą itd...Przecieżnie mają z nikąd pomocy i sami w 100% inwestyją we własne przygotowania.Często muszą się rozdrabniać na róznych podrzędnych biegach,żeby uciułać grosza.Zacznijcie ich rozliczać jak będą mieli tych co zainwestują w nich na wzór naszych kochanych piłkarzy.Potem możecie ich rozliczać.A teraz się odwalcie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-07-16, 17:35
 acha jeszcze jedno do Tego Pana
2006-07-16, 14:20 - AD napisał/-a:

Trzeba się oszczędzać.Ostatnie starty były czysto na zaliczenie.Nie można cały czas realizować trenigu na najwyższych obortach.Dla mnie odpoczynek to jest bieganie małej ilości km tzn.ok.70.Niektóre starty traktuję jako długi trening tempowy. Nigdy nie ma takiego czegoś,że nie robię nic.Nawet po maratonie.
Co do Twojej aluzji ,że trzeba mieć duzo km w nogach do maratonu to sie nie zgadzam. Zanam takiego zawodnika co biegał kilka razy w swojej karierze poniżej 2,08.Wygrywał poważne maratony i tak własnie trenuje.
Odkąd zacząłem biegać maraton sam sobie układam plany i w 95%inwestuję z własnyh zarobionych pieniędzy. 5%to był były klub Ekspres Katowice.Kilka razy pobiegłem 2,12-2,13 na róznych trasach i warunkach zapewne gorszych niż w Berlinie.Teraz jest to już 100% i oczywiście nie ma pomocników mimio ,że byłem MP w półmaratonie 2005 i miałem najlepszy wynik w maratonie 2005.Ciekawe czy sam jesteś trenerem i jesteś tak dużo wiedzący o maratonie?Wydaję mi się ,że nie znasz realiów ,które obecnie panują w biegach długodystansowych w Polsce.Wychodzisz jako kolejna osoba z załóżenia:Najpierw pobiegnij 2,10-2,09 potem może Tobie pomożemy.Ciekawe..Biegałem w wieku 27lat 2,12,29 w drugim starcie w maratonie i nikt do mnie nie przyszedł.PZLA nie było wtedy zainteresowane moim szkoleniem,mimo ,że byłem początkującym maratonczykiem i sam na własnych planach pobiegłem 2,12.Widocznie byłem za stary już wtedy...Teraz mam prawe 32 lata i już zapewne jestem dziadek...
Pozdrawiam
Przed maratonem Kraków biegałem troche wiecej km,wiec żeby nie wyszło na to ,że biegałem po 70.I nie z własnyh tylko własnych.Nie piszę sprawnie na klawiaturze.Przepraszam za drobne literówki.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(mlody111)

 2006-07-16, 22:19
 
2006-07-16, 12:38 - @@ napisał/-a:

Młody co ty wiesz o bieganiu!!W bieganiu tak jak w życiu codziennym-biznesie,jak nie zainwestujesz w siebie,nie zaryzykujesz to nigdy nie będziesz wiedział na co cię stać!!Nie można trzymać sześć srok za ogon razem!!Decydując się na przebiegnięcie np.maratonu na wysokim poziomie trzeba zrealizować pełen cykl szkoleniowy.Jeśli będzie w pełni zrealizowany i zawodnik pobiegnie w dobrym maratonie /szybka trasa na nabieganie np.Berlin/ jakiś tam wynik wtedy wie na co go stać.Nasze ASY od maratonu w większości to:nie mają trenerów/oni najlepiej się znają na trenerce/,starty dopasowują sobie do cyklu treningowego,biorą odżywki na "oko" bez kontroli lekarskiej itd,itd.To jak można mówić o "wielkim bieganiu"
A ty co pewnie wielki teioretyk sie znalazł Trning znam bardzo dobrze Polskie realia biegów dlugich tez,!!!A wkórza mnie krytykowanie cały czas ,że ten czy tamten biega za kase i On już nic niepobiegnie!!!Bo dla niego liczy sie kasa!!!Jak gosc jest dobry niech zarabia!!A co to komu do tego..Dyskutowanie z ludzmi którzy niemoga lub niechca tego zrozumiec jest chore!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(@@)

 2006-07-17, 10:11
 bieganie
Młodzieńcze ty nie rozumiesz tematu!!Pewnie że bieganie to dla większości jedyne żródło dochodu i niech sobie zarabiają jak najwięcej.Zrozum, że jest to w ich interesie

bo jeśli uzyskasz dobry rezultat lub zdobędziesz medal na imprezie mistrzowskiej to z tego tytułu uzyskujesz od organizatora znacznie większe tzw'startowe'.Nie biega się wtedy za kopiejki!!! Na początku kariery dobrze zainwestowane w siebie pieniądze zwrócą się!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(@@)

 2006-07-17, 11:44
 Maraton
2006-07-16, 14:20 - AD napisał/-a:

Trzeba się oszczędzać.Ostatnie starty były czysto na zaliczenie.Nie można cały czas realizować trenigu na najwyższych obortach.Dla mnie odpoczynek to jest bieganie małej ilości km tzn.ok.70.Niektóre starty traktuję jako długi trening tempowy. Nigdy nie ma takiego czegoś,że nie robię nic.Nawet po maratonie.
Co do Twojej aluzji ,że trzeba mieć duzo km w nogach do maratonu to sie nie zgadzam. Zanam takiego zawodnika co biegał kilka razy w swojej karierze poniżej 2,08.Wygrywał poważne maratony i tak własnie trenuje.
Odkąd zacząłem biegać maraton sam sobie układam plany i w 95%inwestuję z własnyh zarobionych pieniędzy. 5%to był były klub Ekspres Katowice.Kilka razy pobiegłem 2,12-2,13 na róznych trasach i warunkach zapewne gorszych niż w Berlinie.Teraz jest to już 100% i oczywiście nie ma pomocników mimio ,że byłem MP w półmaratonie 2005 i miałem najlepszy wynik w maratonie 2005.Ciekawe czy sam jesteś trenerem i jesteś tak dużo wiedzący o maratonie?Wydaję mi się ,że nie znasz realiów ,które obecnie panują w biegach długodystansowych w Polsce.Wychodzisz jako kolejna osoba z załóżenia:Najpierw pobiegnij 2,10-2,09 potem może Tobie pomożemy.Ciekawe..Biegałem w wieku 27lat 2,12,29 w drugim starcie w maratonie i nikt do mnie nie przyszedł.PZLA nie było wtedy zainteresowane moim szkoleniem,mimo ,że byłem początkującym maratonczykiem i sam na własnych planach pobiegłem 2,12.Widocznie byłem za stary już wtedy...Teraz mam prawe 32 lata i już zapewne jestem dziadek...
Pozdrawiam
Panie Adamie znam bardzo dobrze realia panujące w biegach długich....Są różne programy i metody treningowe.Nie można sugerować się w treningu tym,że jak ktoś jakoś tam wykonał pracę i dobrze pobiegł to jak ja to zrobię to też nabiegam.Nic bardziej złudnego!Każdy organizm jest inny i do jego możliwości należy dostosowywać środki treningowe.Pisze Pan że sam sobie pisze plany.To nie ma w naszym kraju trenerów od wytrzymałości, z którymi mógłby pan trenować czy też konsultować swój trening?Posiada Pan tak ogromną wiedzę na poruszane przez nas tematy ??A co do pomocy PZLA to wie Pan doskonale na jaką opinię przez wiele lat wypracowali sobie sami zawodnicy.Szkolenie to jak najbardziej ale starty to najlepiej wg własnego JA.Związki sportowe szkolą/mają takie zadanie/zawodników którzy reprezentować mają Polskę na olimpiadzie,mistrzostwach świata czy europy!!! Myślę,że wówczas kiedy biegał Pan 2:12 i byłby zainteresowany takimi startami to związek pomógł by.Od ubiegłorocznych startów Grucy i Wójcika na MŚ oraz startu na olimpiadzie w Atenach kiedy/ile lat temu/ któryś z biegaczy czy biegaczek biegał w mistrzowskiej imprezie?Żeby uczestniczyć w szkoleniu centralnym trzeba spełniać pewne kryteria a przede wszystkim trzeba chcieć i wywiązywać się z pewnych zawartych ustaleń czy porozumień.!!!Panie Adamie "kij ma dwa końce"Sądzę że nie jest Pan dziadkiem sportowym i usłyszę jeszcze o Pana sportowych sukcesach.Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(AD)

 2006-07-17, 13:25
 raczej nie
2006-07-17, 11:44 - @@ napisał/-a:

Panie Adamie znam bardzo dobrze realia panujące w biegach długich....Są różne programy i metody treningowe.Nie można sugerować się w treningu tym,że jak ktoś jakoś tam wykonał pracę i dobrze pobiegł to jak ja to zrobię to też nabiegam.Nic bardziej złudnego!Każdy organizm jest inny i do jego możliwości należy dostosowywać środki treningowe.Pisze Pan że sam sobie pisze plany.To nie ma w naszym kraju trenerów od wytrzymałości, z którymi mógłby pan trenować czy też konsultować swój trening?Posiada Pan tak ogromną wiedzę na poruszane przez nas tematy ??A co do pomocy PZLA to wie Pan doskonale na jaką opinię przez wiele lat wypracowali sobie sami zawodnicy.Szkolenie to jak najbardziej ale starty to najlepiej wg własnego JA.Związki sportowe szkolą/mają takie zadanie/zawodników którzy reprezentować mają Polskę na olimpiadzie,mistrzostwach świata czy europy!!! Myślę,że wówczas kiedy biegał Pan 2:12 i byłby zainteresowany takimi startami to związek pomógł by.Od ubiegłorocznych startów Grucy i Wójcika na MŚ oraz startu na olimpiadzie w Atenach kiedy/ile lat temu/ któryś z biegaczy czy biegaczek biegał w mistrzowskiej imprezie?Żeby uczestniczyć w szkoleniu centralnym trzeba spełniać pewne kryteria a przede wszystkim trzeba chcieć i wywiązywać się z pewnych zawartych ustaleń czy porozumień.!!!Panie Adamie "kij ma dwa końce"Sądzę że nie jest Pan dziadkiem sportowym i usłyszę jeszcze o Pana sportowych sukcesach.Pozdrawiam
Powiem tak!Nie jestem alfą i omegą. Robię też błędy.Również trenerzy robią,więc nie mam gwarancji.
Wolę brać za siebie odpowiedzialność.
Co do PZLA nie zgadzam się z Panem.Rozmawiałem wtedy z ówczesnym szefem szkolenia PZLA p.Skuchą.Wyśmiał mnie co to za wynik 2,12 mimo ,że miałem wtedy 27lat.Był to moj 2 maraton w karierze.Pierwszy pobiegłem 2,13,54.
Sprawa umknęła.
Czy Pana zdaniem wszyscy szkoleni w PZLA prezentują poziom spełniajacy wymagania...wynikowe.Sądzę że nie.
Mam jednak wrażenie ,że od wielu lat długasi w tym maratończycy są kulą u nogi w PZLA i nie mają przyszłosci rozwoju.
Nic Wójcik jest teraz najlepszy.Najbardziej obiecujący.
Moge podać Panu również przykład tamtego roku.Mimo moich chęci,byłem nawet na obozie kadrowym,miałem najlepszy wynik w maratonie w Polsce,życiówkę ponad 2 minuty lepszą od Wójcika,kilka maratonów w nogach po 2,12-2,13.Zostałem przed samymi MS wykluczony z wyjazdu niby do bliskich Helsinek.Zasłaniano się Osmanem,że wpadł na dopingu.
Co za problem dokoptować było M.Jaroszewskiego.Brakowało mu tylko parę sekund do min.druzynowego.A nawet wysłać nas dwóch.
Cóż brak dobrych checi.
Dlatego z Panem sie zupełnie nie zgadzam co do metod PZLA.
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768