redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2006-06-18)
  Ostatnio komentował  bieg (2006-06-25)
  Aktywnosc  Komentowano 26 razy, czytano 208 razy
  Lokalizacja
 Bukownica
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Martix)

 2006-06-18, 20:32
 Sprawnie na Biegu Sokoła ,niemal jak w wojsku
Organizator XIV Biegu Sokoła TG"Sokół"w Bukownicy k.Ostrzeszowa{nie mylić z Bukówcem k.Leszna} bardzo dobrze wywiązał się z zadania i zorganizował bieg,który jest wzorem dla wielu innych organizatorów.Nic tak nie cieszy jak wszystko jest sprawnie zorganizowane i wszystko idzie gładko,nawet nieważne jest przy tym to,że po biegu nie było dodatkowo loterii nagród.
Sprawności można było doswiadczyć już przy zapisach,gdzie w kolejce nie stało się długo.W tym roku ten bieg miał trochę inny wymiar,gdyż po raz pierwszy zmieniła się trasa i to wyjątkowo tylko w tym roku gdyż było to dopasowane do święta w Grabowie nad Prosną-małym miasteczku sąsiadującym z Bukownicą.Ze stadionu w Bukownicy na start do Grabowa podwiozły nas 3 autobusy,nastąpiło to wcześniej przed 11.00.Nie każdy wiedział o tej zmianie gdyż w kalendarzu o tym nie pisano i dochodziło do śmiesznych scen,gdzie biegacze gonili odjeżdżający ostatni autobus.Mimo tego raczej każdy zdążył.Z Grabowa biegliśmy do Bukownicy połowę nową trasą i drugą połowę starą.Trasa{długie proste i płaska} i pogoda sprzyjała dość szybkiemu tempu,po drodze były dwa punkty z wodą.Mówi się,że do dychy brakowało tu gdzieś z 200 m ale nie wiem czy to prawda.Tak czy siak to poprawiłem ostatni czas z Biegu Krotosa i zrobiłem kolejną życiówkę.A jest się z czego cieszyć gdyż wczoraj biegałem w biegu pod Pergolą we Wrocku,tam mi było ciężko.A tu na drugi dzień po wysiłku taki fajny wynik.Z paczki którą wiozłem był z nami Marian Czerski,Tomasz Sobczyk,Mariusz Bill i Andrzej Fidor.Ci pierwsi trzej załapali się na nagrody rzeczowe.A były one do 5-ego miejsca.Tomek był 7-my w open{3 m-ce w kat.M 20 31.41],Marian- 5 miejsce w kat M 40-35.23,Mariusz-4 m-ce w kat.M-30-33.06.Z naszego klubu na pudle był jeszcze Wacek Mróz-4 m-ce w kat.M 40 35.00 przed Marianem Czerskim,Edward Kaszuba-1 m-ce w kat.M 60 40.50 i Jan Malicki-2 m-ce w kat.KSI 58.28.Moje gratulacje!
Za generalkę-3 pierwsze miejsca była kasa,ale te osoby nie liczyły się do nagradzanych w kategorii.Mam czas i podam pierwsze 7 osób:1.Ochal Paweł 29.44 2.Glinka Waldemar 30.02 3.Chepsiror Vincent(Kenia} 30.40 4.Pałka Piotr 30.42 5.Grzegorzewski Marcin 31.14 6.Kirwa Ambrose 31.20 7.Tomasz Sobszyk 31.41.Z kobiet zwyciężyły:1.Ustianowska Dorota 36.48 2.Uryga Wioletta 36.49 3.Golak Agnieszka 37.17.Tyle wystarczy,całego komunikatu nie chce mi się przepisywać.Sprawnie na biegu wywiązała się kuchnia,po biegu za numer startowy dostawało się dobrą kiełbasę z herbatą.Nie było problemu z ciepłą wodą.Na mecie był ładny medal z wizerunkiem Papieża Jana Pawła II-honorowego członka SOKOŁA oraz oranżada i woda mineralna.Bieg godny polecenia i za rok chętnie znów tu zawitam na jubileuszowy XV Bieg Sokoła.Fajne biegi to nie koniecznie te mocno rozreklamowane,gdzie wali od razu z 800 osób jak ten w Rudawie.Niezły klimat mają i te mniejsze-sołtysowskie i nieważne,że tu nie losują samochodu którego prawdopodobieństwo wygrania przy takich ilościach biegaczy jest raczej nikłe,ważne że potrafią dobrą organizacją zachęcić biegaczy i tych stałych i chętnie pojawiają się nowi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Witold Radke)

 2006-06-18, 21:35
 
No Matrix, widze że postępy robisz w pisowni i pierwsza impreza którą chyba w tym roku nieskrytykoałeś na łamacg forum.Jest napisane w miare obszernie i przejżyście i takigo byśmy pewnie chcieli tutaj mieć. Pozdrawiam Witold Radke

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(wojak)

 2006-06-19, 07:28
 trasa
w czym tkwi problem, żeby zmierzyc i wytyczyc trasę 10 km a nie 9.800 jaka podobno była??? co raz bardziej widze potrzebe i koniecznosc zewnetrznego atestowania, organizatorzy sami sobie nie radza z pomiarami.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(said26)

 2006-06-19, 08:45
 
2006-06-19, 07:28 - wojak napisał/-a:

w czym tkwi problem, żeby zmierzyc i wytyczyc trasę 10 km a nie 9.800 jaka podobno była??? co raz bardziej widze potrzebe i koniecznosc zewnetrznego atestowania, organizatorzy sami sobie nie radza z pomiarami.
to prawda!!! bzdurą jest organizowanie biegu na "niepełnych" dystansach...moim zdaniem wszystkie biegi powinny mieć atest - z pewnością ściągło to by wiekszą ilość biegaczy, którzy chcą się sprawdzić na trasie pełnych 10 kilometrów:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2006-06-19, 11:30
 
2006-06-19, 08:45 - said26 napisał/-a:

to prawda!!! bzdurą jest organizowanie biegu na "niepełnych" dystansach...moim zdaniem wszystkie biegi powinny mieć atest - z pewnością ściągło to by wiekszą ilość biegaczy, którzy chcą się sprawdzić na trasie pełnych 10 kilometrów:)
Też tak uważam.Atest daje gwarancję dokładności długości trasy i pełną satysfakcję biegaczy.Ale organizatorzy nie starają się o niego bo patrzą na koszty,wiadomo-pomiar trasy kosztuje i trzeba go ponawiać co parę lat.Moim zdaniem organizator sam przecież może zmierzyć trasę np.licznikiem rowerowym i zapewnić że była mierzona ale niektórych i tak satysfakcjonuje tylko atest.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jędrek)

 2006-06-19, 11:48
 
Z licznikiem rowerowym nie jest tak prosto jak by się wydawało. Osobiście mierzyłem trasę właśnie licznikiem rowerowym. Nim przystąpiłem do pomiaru musiałem zrobić korektę i to dość sporą. Błąd był duży, bo na 10 km wynosił 150 metrów. Po przetestowaniu trasy na 1 km ( wzorzec) dopiero przystąpiłem do ponownego pomiaru. Po 2 tygodniach przejechałem tą samą trasę rowerem i co się okazało, że licznik pokazał inną odległość a dokładnie o 40 metrów różnicy. Powodem było inne ciśnienie w kole niż przed poprzednim pomiarem i po korekcie odległości. Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2006-06-19, 12:31
 
2006-06-19, 11:48 - Jędrek napisał/-a:

Z licznikiem rowerowym nie jest tak prosto jak by się wydawało. Osobiście mierzyłem trasę właśnie licznikiem rowerowym. Nim przystąpiłem do pomiaru musiałem zrobić korektę i to dość sporą. Błąd był duży, bo na 10 km wynosił 150 metrów. Po przetestowaniu trasy na 1 km ( wzorzec) dopiero przystąpiłem do ponownego pomiaru. Po 2 tygodniach przejechałem tą samą trasę rowerem i co się okazało, że licznik pokazał inną odległość a dokładnie o 40 metrów różnicy. Powodem było inne ciśnienie w kole niż przed poprzednim pomiarem i po korekcie odległości. Pozdrawiam.
Zależy jaki masz ten licznik,pewnie Made In China.Do dokładności tego licznika miałbym już wątpliwości.Najlepiej zmierzyć odległość paroma licznikami lub po porostu specjalnym przyrządem takim jaki ma Policja.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Bigacz)

 2006-06-19, 12:55
 Atest
2006-06-19, 12:31 - Martix napisał/-a:

Zależy jaki masz ten licznik,pewnie Made In China.Do dokładności tego licznika miałbym już wątpliwości.Najlepiej zmierzyć odległość paroma licznikami lub po porostu specjalnym przyrządem takim jaki ma Policja.
Czy licznik Made in China, czy Made in Swiss - bez znaczenia - człowiek pisze Ci, że problem w kole i ciśnieniu. Co z tego że użyjesz kilku róznych liczników - uśrednianie wyniku nie prowadzi do zwiększenia dokładności ! Atest jest właśnie po to, aby mieć pewność że trasa jest taka a nie inna. Zapominacie także jak widzę, że tras przełajowych lub choćby z odcinkami terenowymi nie atestuje się. Możesz użyć choćby satelity i GPS'u a dystans i tak nie będzie uznawany.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jędrek)

 2006-06-19, 13:32
 
2006-06-19, 12:55 - Bigacz napisał/-a:

Czy licznik Made in China, czy Made in Swiss - bez znaczenia - człowiek pisze Ci, że problem w kole i ciśnieniu. Co z tego że użyjesz kilku róznych liczników - uśrednianie wyniku nie prowadzi do zwiększenia dokładności ! Atest jest właśnie po to, aby mieć pewność że trasa jest taka a nie inna. Zapominacie także jak widzę, że tras przełajowych lub choćby z odcinkami terenowymi nie atestuje się. Możesz użyć choćby satelity i GPS'u a dystans i tak nie będzie uznawany.
Najważniejsze czytać ze zrozumieniem. Mój licznik to trochę z wyższej półeczki :). Tylko to nie ma w tym przypadku najmniejszego znaczenia. Producent podaje rozmiar koła i opony. Pozostaje tylko ustawić w centymetrach obwód koła. W obecnych czasach to diabli wiedza jak jest z tymi Chinami. Cieszymy się, że biegamy w porządnych bucikach mamy porządne ciuchy, ale nie mamy pewnośći gdzie są one wyprodukowane :(.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Henryk Czerniak)

 2006-06-19, 13:45
 Atest trasy czy to ważne?
Za niespełna 3 tygodnie organizuję bieg "O Złoty Kłos". Trasa naszego biegu nie ma atestu i nigdy go nie będzie miała. W biegu startuje corocznie 150 osób i trasa od 3 biegu czyli od 23 lat jest stała i wynośi około 10150 metrów. Bieg jest na 10 km i to powinno wystarczyć. Co za sens robić atest , nowelizować go co ileś tam lat , jeśli 99% biegaczy na wszystkich biegach tnie wszystkie zakręty ile się da. U mnie jest trasa asfaltowa a 3 km szutrowa. Na tej trasie nie bije się rekordów Polski. Sam wiem z własnego doświadczenia, że rekordu nie pobijesz jeśli jest upał a trasa np. górzysta. Jeśli ktoś zamierza bić swe rekordy i tym się szczycić to wystardzy prześledzić komunikaty kilku biegów i już wiemy gdzie można zrobić wynik. Jeśli chodzi o maratom to może to być Berlin, Roterdam w Polsce Dębno. Kiedyś bito rekordy w maratonie z Sobótki do Wrocławia bo było z górki i atest niewiele miał tu wspólnego z rzeczywistą formą. Przy okazji zapraszam na nasz bieg. Wszystkie kat wiekowe, nagradzane pieniężnie . M. do 70 lat K do 50 lat Wpisowe tylko 5 zł. Nagrody pieniężne, wyniki po biegu, posiłek napój plakietka. Nie dajemy medali w biegu na 10 km nie jest to konieczne. Dodatkowa klasygikacja małżenstw ( wszystkie otrzymują nagrody lub upominki rzeczowe)> pozatym nie ma innych klasyfikacji

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(KRZYSIEK B.)

 2006-06-19, 15:08
 
Panie Henryku nie po to wprowadza się atesty żeby bić rekordy, bo tak się nie da-ale większość biegaczy chce mieć ją dlatego by wiedzieć w jakim czasie pokonali równe 10km, gdyż większość znas ma ułożony jakiś plan treningowy i zamiast sprawdzianu w okolicach domu-lepiej jechać gdzieś na zawody. Jest też tzw (mam nadzieje ) mniejszość, gdzie nie ważny jest atest-tylko którędy pobiec na skróty-tak więc dodatkowym obciążeniem każdego organizatora jest-tak zabezpieczyć zakręty-aby zawodnik nie miał możliwości skrócenia sobie zakrętu(tak jest mn w Pile). Ponadto ja osobiście uważam za swoje rekordy, jeżeli start i meta jest w tym samym miejscu(nie tak jak jest na w Kole-gdzie jest lekko z górki i czasami z wiatrem)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Adrian)

 2006-06-19, 16:12
 
Czy czasem Paweł Ochal nie był 2 w Dębnie ?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(KRZYSIEK B.)

 2006-06-19, 16:55
 
2006-06-19, 16:12 - Adrian napisał/-a:

Czy czasem Paweł Ochal nie był 2 w Dębnie ?
Fakt, przegrał tylko z Wójcikikiem, a na trzeciej pozycji był Jaroszewski. Pamiętam że był poszkodowany iż niedostał zasłużonego medalu z braku licencji. Za pomyłke przepraszam .


  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2006-06-19, 17:23
 
2006-06-19, 15:08 - KRZYSIEK B. napisał/-a:

Panie Henryku nie po to wprowadza się atesty żeby bić rekordy, bo tak się nie da-ale większość biegaczy chce mieć ją dlatego by wiedzieć w jakim czasie pokonali równe 10km, gdyż większość znas ma ułożony jakiś plan treningowy i zamiast sprawdzianu w okolicach domu-lepiej jechać gdzieś na zawody. Jest też tzw (mam nadzieje ) mniejszość, gdzie nie ważny jest atest-tylko którędy pobiec na skróty-tak więc dodatkowym obciążeniem każdego organizatora jest-tak zabezpieczyć zakręty-aby zawodnik nie miał możliwości skrócenia sobie zakrętu(tak jest mn w Pile). Ponadto ja osobiście uważam za swoje rekordy, jeżeli start i meta jest w tym samym miejscu(nie tak jak jest na w Kole-gdzie jest lekko z górki i czasami z wiatrem)
Widziałem taką śmieszną sytuację na biegu na dychę w Lubinie{Bieg o Lampkę Górniczą,zaraz ktoś powie-gdzie tu jeszcze Martix nie biegał?}że na zakręcie stał wolontariusz który miał zapobiegać skracaniu,a niektórzy i tak skracali i jeden biegacz jeszcze miał pretensje,że mu zwraca się uwagę że skraca.Dziwi mnie takie podejście i myślenie,przecież taki gość oszukuje przede wszystkim siebie nie biegnąc jak inni bo nie pokonuje pełnego dystansu i w rzeczywistości byłby trochę z tyłu.Skracających widziałem jeszcze w Trzebnicy i Krotoszynie.Dobrym sposobem na to są maty na pomiar elektroniczby chipem ustawione w odpowiednim miejscu na zakrętach.Jak ktoś je ominie i skróci sobie to zostanie zdyskwalifikowany.Polak potrafi kombinować.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

()

 2006-06-19, 18:22
 
No właśnie tak więc poco takim atest? dla garstki zawodników którzy biegają uczciwie>

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(said26)

 2006-06-22, 09:45
 
2006-06-19, 13:45 - Henryk Czerniak napisał/-a:

Za niespełna 3 tygodnie organizuję bieg "O Złoty Kłos". Trasa naszego biegu nie ma atestu i nigdy go nie będzie miała. W biegu startuje corocznie 150 osób i trasa od 3 biegu czyli od 23 lat jest stała i wynośi około 10150 metrów. Bieg jest na 10 km i to powinno wystarczyć. Co za sens robić atest , nowelizować go co ileś tam lat , jeśli 99% biegaczy na wszystkich biegach tnie wszystkie zakręty ile się da. U mnie jest trasa asfaltowa a 3 km szutrowa. Na tej trasie nie bije się rekordów Polski. Sam wiem z własnego doświadczenia, że rekordu nie pobijesz jeśli jest upał a trasa np. górzysta. Jeśli ktoś zamierza bić swe rekordy i tym się szczycić to wystardzy prześledzić komunikaty kilku biegów i już wiemy gdzie można zrobić wynik. Jeśli chodzi o maratom to może to być Berlin, Roterdam w Polsce Dębno. Kiedyś bito rekordy w maratonie z Sobótki do Wrocławia bo było z górki i atest niewiele miał tu wspólnego z rzeczywistą formą. Przy okazji zapraszam na nasz bieg. Wszystkie kat wiekowe, nagradzane pieniężnie . M. do 70 lat K do 50 lat Wpisowe tylko 5 zł. Nagrody pieniężne, wyniki po biegu, posiłek napój plakietka. Nie dajemy medali w biegu na 10 km nie jest to konieczne. Dodatkowa klasygikacja małżenstw ( wszystkie otrzymują nagrody lub upominki rzeczowe)> pozatym nie ma innych klasyfikacji
Panie Henryku, gdyby w Kołaczkowie była trasa atestowana na pewno miałby Pan o conajmniej 15% wiecej biegaczy...rozumiem,że chciał Pan zareklamować swój bieg :) ...bez obaw przyjedziemy( Chłopaki z altomu nigdy nie zawodzą)!!!..serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia w Kołaczkowie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Z.Kazibut Poznan)

 2006-06-22, 10:33
 Kolaczkowo nie potrzebuje reklamy
2006-06-22, 09:45 - said26 napisał/-a:

Panie Henryku, gdyby w Kołaczkowie była trasa atestowana na pewno miałby Pan o conajmniej 15% wiecej biegaczy...rozumiem,że chciał Pan zareklamować swój bieg :) ...bez obaw przyjedziemy( Chłopaki z altomu nigdy nie zawodzą)!!!..serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia w Kołaczkowie
Sa biegi ,ktore nie potrzebuja reklamy ich poziom organizacyjny,atmosfera powoduje ze frekwencja jest duza.Tak jest z Murowana Gaslina,Bukowcem Gornym,Bojanowem i Kolaczkowem rowniez.Maja frekwencje wyzsza niz bieg w Chojnicach gdzie sa Mistrzostwa weteranow ,strazakow i jeszcze bieg ogolnopolski razem o Inowroclawiu juz nie wspomne.Ale poziom organizacyjny jest tam slabiutki mimo ,ze potencjal organizacyjny maja wiekszy.Wszystko zalezy od ludzi,ktorzy bieg organizuja ich pasji a Murowana Goslina,Kolaczkowo, Bukowiec Gorny,Bojanowo czy Piaski takie osoby maja. Na ich biegi mimo trudnosci z dojazdem zawsze jest duza liczba biegaczy i na takie biegi sie czeka caly rok.Z sportowym pozdrowieniem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Adamo)

 2006-06-22, 10:39
 Reklama
2006-06-22, 10:33 - Z.Kazibut Poznan napisał/-a:

Sa biegi ,ktore nie potrzebuja reklamy ich poziom organizacyjny,atmosfera powoduje ze frekwencja jest duza.Tak jest z Murowana Gaslina,Bukowcem Gornym,Bojanowem i Kolaczkowem rowniez.Maja frekwencje wyzsza niz bieg w Chojnicach gdzie sa Mistrzostwa weteranow ,strazakow i jeszcze bieg ogolnopolski razem o Inowroclawiu juz nie wspomne.Ale poziom organizacyjny jest tam slabiutki mimo ,ze potencjal organizacyjny maja wiekszy.Wszystko zalezy od ludzi,ktorzy bieg organizuja ich pasji a Murowana Goslina,Kolaczkowo, Bukowiec Gorny,Bojanowo czy Piaski takie osoby maja. Na ich biegi mimo trudnosci z dojazdem zawsze jest duza liczba biegaczy i na takie biegi sie czeka caly rok.Z sportowym pozdrowieniem.
To tak, jakby Pan powiedział, że Coca-Cola nie potrzebuje reklamy... Każdy produkt potrzebuje reklamy - ja na przykład o Kołaczkowie w życiu nie słyszałem. W efekcie nie przyjadę, bo nawet nie wiem ani gdzie, ani kiedy, chociaż oczywiście może to być wybitna impreza. A wystartuję w ten weekend w Gdyni - bo o tej imprezie się dużo mówi, i dużo osób się wybiera

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2006-06-22, 22:38
 
2006-06-22, 10:39 - Adamo napisał/-a:

To tak, jakby Pan powiedział, że Coca-Cola nie potrzebuje reklamy... Każdy produkt potrzebuje reklamy - ja na przykład o Kołaczkowie w życiu nie słyszałem. W efekcie nie przyjadę, bo nawet nie wiem ani gdzie, ani kiedy, chociaż oczywiście może to być wybitna impreza. A wystartuję w ten weekend w Gdyni - bo o tej imprezie się dużo mówi, i dużo osób się wybiera
Kołaczkowo nie leży gdzieś na zupełnym uboczu ale w Wielkopolsce blisko Wrześni.Między Wrześnią a Pyzdrami{bliżej Jarocina} gdie też jest bieg-Kazimierzowski na 15 km tylko póżniej.Jest dość dobrze reklamowany,jest w kalendarzu i tu przyjeżdża wcale nie mało biegaczy bo w Wielkopolsce mało ich nie jest.Sam chciałbym tu też pobiec,ale z Wrocławia jest dość daleko i nie wiem czy mi się w tym roku uda.Ten bieg jest zawsze w kalendarzu w przeciwieństwie do innych organizowanych w W-polsce np.w Widziszewie i w Turwii k.Kościana,w Grabonogu k.Gostynia czy Bojanowie.Zgadzam się z przedmówcą,że są biegi niereklamowane nigdzie a skupiają sporą ilość biegaczy choć atestu nie posiadają i są świetnie zorganizowane np.bieg w Graczach k.Niemodlina Opolskiego czy bieg w Bojanowie.Ale wrażenia przekazywane przez biegaczy którzy je zaliczyli dla biegaczy jeszcze tam nie startujących mają duże znaczenie i dzięki nim przyjeżdża tu sporo biegaczy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Ł.P.)

 2006-06-22, 23:37
 
Najchętniej wybieram trasy z atestem, wiem wtedy na czym stoję, również motywację mam wtedy większą. Nie dyskwalifikuję oczywiście biegów "niewymiarowych". Jedanak zostało mi takie "czasowe niewolnictwo", a raczej nałóg z bieżni. Sport traktuję przede wszystkim w kategorii przesuwania granic swoich mozliwości. Tras atestowanych poszukuję zwłaszcza gdy jestem w formie, nie liczy się dla mnie czy przyjeżdża tam akurat mocna ekipa. Zależy mi bardziej na poprawie własnych wyników niż na "wyskrobywaniu" pieniążków w cichych biegach. Rzeczy materialne są bardzo ulotne, a wyniku nikt mi nigdy nie odbierze.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768