redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Artek (2011-08-06)
  Ostatnio komentował  Głowacz (2011-08-26)
  Aktywnosc  Komentowano 63 razy, czytano 1052 razy
  Lokalizacja
 Wrocław
  Podpięte zawody  10. Bieg pod Powodziow± Falę
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Zapraszamy na 10 Bieg pod powodziową falę

Do tego tematu podpięte są newsy:
Zapraszamy na 10 Bieg pod powodziową falę(Maciej Głowacki, 2011-08-12)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2011-08-22, 13:48
 
Rzeczywiście, kicha z medalami...
Jako chyba jedyny, który otrzymał puchar, nie dostałem do niego medalu ani koszulki - każdy nagrodzony dostał. No cóż, przynajmniej jest jakieś trofeum, nie powinienem narzekać. Ale medale (lub koszulki) było rzeczywiście w informacjach o biegu - a szczerze mówiąc lubię takie pamiątki... W pełni zgadzam się z przedmówcą.
Na moje pytanie, czy zapomnieli o medalu dla mnie, organizatorzy odpowiedzieli, że do tej nagrody akurat medalu nie ma... Więc jako że nagrodę dla mnie ufundował Prezydent Wrocławia - chyba muszę mieć do niego żal :(

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


SMAGAŁ
Wojciech Smagała

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
20:51

 2011-08-22, 15:20
 
Dla mnie bieg nawet nieźle zorganizowany,sprawne zapisy,pierwsze 6 km ciekawe potem trzeba było uważać na nogi żeby nie wpaść w jakąś dziurę,ale to akurat nie było najgorsze.Poza obiecanymi medalami "dla wszystkich uczestników" najbardziej dobiło mnie w jaki sposób rozdano dyplomy.Poprostu rzucono je na stół i szukaj swego (podobne sceny widzę czasami na Dworcu Świebodzkim w niedzielę) zero szacunku dla ludzi,masakra jakaś.Przecież można było dać go każdemu przy wbiegnięciu na metę i każdym wpisał by swój czas i nazwisko i zajęte miejsce (np. jak na biegu Śladem Konia )pisać to jeszcze umiemy.Potem całe towarzystwo ruszyło za kartonami jak jakaś pielgrzymka,ja miałem dość i wróciłem do domu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (46 sztuk)

 



a.Klimczak
Adam Klimczak

Ostatnio zalogowany
2024-01-04
12:14

 2011-08-22, 15:55
 
Brak medalu który miał być boli, ból jest osłodzony tylko przez wylosowanie weekendowego pobytu w trzygwiazdkowym hotelu w Poznaniu z osobą towarzyszącą, dzięki temu zostałem zobligowany do zapisania się na maraton poznański.
No ale medal też by się przydał.
Przeciągająca się dekoracja też podziałała źle na moją niecierpliwą duszę.
Jednakże trasa była dobrze oznakowana, czyli nie powtórzyły się błędy z lat wcześniejszych, szkoda tylko że było tak gorąco ale dla wolniej biegających ludzi to nie był duży problem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (143 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


Dana M
Danuta Pilarz-Małkiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-06-02
14:45

 2011-08-22, 21:04
 Zdjęcia
LINK: https://picasaweb.google.com/116965758204831931117/10BiegPodPowodziowaFale
I jeszcze ciut zdjęć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (23 sztuk)


mk
Mikołaj Kugler

Ostatnio zalogowany
2015-02-08
17:50

 2011-08-22, 22:01
 Zdjęcia
Dziękuję fotografom za zdjęcia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2011-08-23, 14:42
 
2011-08-22, 15:55 - opir napisał/-a:

Brak medalu który miał być boli, ból jest osłodzony tylko przez wylosowanie weekendowego pobytu w trzygwiazdkowym hotelu w Poznaniu z osobą towarzyszącą, dzięki temu zostałem zobligowany do zapisania się na maraton poznański.
No ale medal też by się przydał.
Przeciągająca się dekoracja też podziałała źle na moją niecierpliwą duszę.
Jednakże trasa była dobrze oznakowana, czyli nie powtórzyły się błędy z lat wcześniejszych, szkoda tylko że było tak gorąco ale dla wolniej biegających ludzi to nie był duży problem.
To że trasa była lepiej oznakowana to nie zasługa Macka, prawdopodobnie gdyby nie koledzy byłoby to co ostatnio i wielu co biegło by tu pierwszy raz pobłądziło by tu.Niech Maciek dziękuje Bogu że nikt nie miał kolizji z rowerem i nie połamał sobie tu nóg bo mógłby miec problemy jako zarzut niezabezpieczenia trasy.Nikt nie ostrzegał rwowerzystów że jest bieg i to chore organizowac bieg na tej trasie w dzień gdy jest ich dużo!
Z wodą było tak, że nie tylko za mało jej było na trasie jak na tę pogodę ale zabrakło na mecie ostatnim zawodnikom.
Dyplom każdy powinien dostac do ręki a nie dopiero po biegu w sposób przypominający rozdawanie darów wpod Kościołem w latach 80-tych. To samo brak medalu jak na jubileuszową edycję.Ciągły brak profesjonalizmu,bałagan i brak szacunku dla biegaczy biorąc dodatkowo pod uwagę pominięcie mojej osoby w wyróznieniu jako uczestnika wszystkich edycji razem ze Zbyszkiem Siemaszką. Albo nagradzamy wszystkich, albo nikogo i nie kompromitujemy się Maciek.Zbyszek ciągle tu zbierał wyróznienia jako zwycięzcza w kategorii ale słabsi też się liczą jeśli chodzi o trud uczestniczenia we wszystkich biegach!
Za taką postawę co do organizacji biegów i podejścia do biegaczy oświadczam że tu więcej nie wystartuję.
Pewne jest że gdyby bieg był zorganizowany porządnie to startowało by tu nawet z 300 osób a nie ledwo 139!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


piotreklot...
Piotrek Zalewski

Ostatnio zalogowany
---


 2011-08-23, 19:24
 Łatwo krytykować
2011-08-23, 14:42 - Martix napisał/-a:

To że trasa była lepiej oznakowana to nie zasługa Macka, prawdopodobnie gdyby nie koledzy byłoby to co ostatnio i wielu co biegło by tu pierwszy raz pobłądziło by tu.Niech Maciek dziękuje Bogu że nikt nie miał kolizji z rowerem i nie połamał sobie tu nóg bo mógłby miec problemy jako zarzut niezabezpieczenia trasy.Nikt nie ostrzegał rwowerzystów że jest bieg i to chore organizowac bieg na tej trasie w dzień gdy jest ich dużo!
Z wodą było tak, że nie tylko za mało jej było na trasie jak na tę pogodę ale zabrakło na mecie ostatnim zawodnikom.
Dyplom każdy powinien dostac do ręki a nie dopiero po biegu w sposób przypominający rozdawanie darów wpod Kościołem w latach 80-tych. To samo brak medalu jak na jubileuszową edycję.Ciągły brak profesjonalizmu,bałagan i brak szacunku dla biegaczy biorąc dodatkowo pod uwagę pominięcie mojej osoby w wyróznieniu jako uczestnika wszystkich edycji razem ze Zbyszkiem Siemaszką. Albo nagradzamy wszystkich, albo nikogo i nie kompromitujemy się Maciek.Zbyszek ciągle tu zbierał wyróznienia jako zwycięzcza w kategorii ale słabsi też się liczą jeśli chodzi o trud uczestniczenia we wszystkich biegach!
Za taką postawę co do organizacji biegów i podejścia do biegaczy oświadczam że tu więcej nie wystartuję.
Pewne jest że gdyby bieg był zorganizowany porządnie to startowało by tu nawet z 300 osób a nie ledwo 139!
A czy ty Matrix zorganizowałeś jakiś bieg, że tak łatwo ci oceniać czyjeś poczynania organizatorskie. Sam coś zorganizuj i zobacz jak to jest zanim będziesz krytykował. Dobrze, że dostrzegłeś to, że gdyby komuś się coś stało, to organizator mógłby mieć zarzut niezabezpieczenia trasy. Popatrz na to, że organizator biegu pod powodziową falę organizuje bieg i może mieć jeszcze jakieś kłopoty, a nie organizuje go przecież dla korzyści majątkowych tylko dla biegaczy. Co do tych rowerów, to wszystkiego się nie przewidzi. Organizator nie jest alfą i omegą. Sam organizowałem dwa razy bieg po schodach w Jelczu-Laskowicach i wolę solidaryzować się z organizatorem niż go krytykować. W tym roku nie mogłem biec pod powodziową falę, ale biegłem w poprzednich trzech edycjach. Nie jest to idealnie zorganizowany bieg, ale jest organizowany na pewno z pasji do biegania, a niedociągnięcia wynikają na pewno z braku czasu, bo organizator robi którąś edycję z rzędu, rok po roku, a nie łatwo w każdym roku znaleźć czas i siły na organizację biegu. Uważam, że najważniejsze, aby zabezpieczyć trasę, a ta w tym roku z tego co czytam była lepiej oznakowana, a co do wpisowego, to ktoś pisał, że chętnie dopłacił by do 10 zł, aby mieć koszulkę, ale zważmy uwagę na to, że wtedy mogliby nie przybiec ci, którzy nie biegli dla koszulki, a nie stać byłoby ich na zapłacenie 30 złotych wpisowego.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



TiGeR87
Michał Esteban Łojko

Ostatnio zalogowany
---


 2011-08-23, 19:54
 
ej, okej okej, to sobie odpowiedzmy na pytanie - zasadnicze ! po co sa organizaowane zawody biegackie ? po co ten bieg jest w biegach polecanych ?! okej nigdy nie organizowalem zawodow biegowych ale organizowalem i organizuje turnieje pilkarskie ! i po pierwszym takim turnieju wraz z kolegami zadalismy sobie pytanie - czy walimy w c***a i za grosze go organizujemy po to zeby tylko odhaczyc sobie na scianie czu dajemy cene wpisowego (zaporowa troche nie mala) zeby na 1,2 edycji pokazac ze kasa nie zostala wydana w bloto a na 3 zeby przyciagnac poprzednimi edycjami 4 razy wiecej uczestnikow ! turnije sa opiekunowie wiedza za co placa i wiedza ze jest za*******e ale podostawowy warunek postawiony odpowiednia ilosc $ = wzorowa jakosc ! popatrzym na zachod tam jest organizowane porzadnie zawody to zawody a nie trening ! kasa musi byc ale zaden biegacz pretensji czy tez niedosytu nie ma ! wiec idzmy za europa zeby jej dorownac ! no chyba ze chcemy organizwac `wiejskie biegi` gdzie bedzie krytyka ! lepiej raz porzadna krytyka i wyciagnac porzadane wnioski niz co roku to samo...........

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-05-18
06:35

 2011-08-23, 20:14
 
2011-08-23, 19:24 - piotreklotrek napisał/-a:

A czy ty Matrix zorganizowałeś jakiś bieg, że tak łatwo ci oceniać czyjeś poczynania organizatorskie. Sam coś zorganizuj i zobacz jak to jest zanim będziesz krytykował. Dobrze, że dostrzegłeś to, że gdyby komuś się coś stało, to organizator mógłby mieć zarzut niezabezpieczenia trasy. Popatrz na to, że organizator biegu pod powodziową falę organizuje bieg i może mieć jeszcze jakieś kłopoty, a nie organizuje go przecież dla korzyści majątkowych tylko dla biegaczy. Co do tych rowerów, to wszystkiego się nie przewidzi. Organizator nie jest alfą i omegą. Sam organizowałem dwa razy bieg po schodach w Jelczu-Laskowicach i wolę solidaryzować się z organizatorem niż go krytykować. W tym roku nie mogłem biec pod powodziową falę, ale biegłem w poprzednich trzech edycjach. Nie jest to idealnie zorganizowany bieg, ale jest organizowany na pewno z pasji do biegania, a niedociągnięcia wynikają na pewno z braku czasu, bo organizator robi którąś edycję z rzędu, rok po roku, a nie łatwo w każdym roku znaleźć czas i siły na organizację biegu. Uważam, że najważniejsze, aby zabezpieczyć trasę, a ta w tym roku z tego co czytam była lepiej oznakowana, a co do wpisowego, to ktoś pisał, że chętnie dopłacił by do 10 zł, aby mieć koszulkę, ale zważmy uwagę na to, że wtedy mogliby nie przybiec ci, którzy nie biegli dla koszulki, a nie stać byłoby ich na zapłacenie 30 złotych wpisowego.
Nie możesz "odwracać kota ogonem" mówiąc o 30 zł. na które nie byłoby wielu stać. Skąd ta kwota? 10 zł. wpisowego plus 10 zł. które Tiger by dopłacił, to razem 20 zł. A koszulka lub medal miały być za wpisowe 10 zł.
Zwróciłeś uwagę na to, że gdyby nie te obiecanki, to byłoby mniej zawodników na starcie? Czy rozważyłeś, że Martix, którego nie wyróżnili za wszystkie edycje biegu, Benek, który jako jedyny z wyróżnionych pucharem nie dostał medalu, i wszyscy którym zależało na w/w gadżetach w przyszłym roku mogą nie wystartować w tym biegu, bo zostali wyrolowani?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


Artek
Arkadiusz Tołłoczko

Ostatnio zalogowany
---


 2011-08-23, 21:51
 
Matrix nie denerwuj się i nie krytykuje tak organizatora-kolegi klubowego. Nie zostałeś wyróżniony, bo Maciek nagrodził tylko najlepszego i najlepszą zawodniczkę 10 biegów, a nie wszystkich, którzy ukończyli dotychczasowe edycje. Pewnie, że fajnie byłoby nagrodzić wszystkich wiernych biegowi od samego początku, można to jeszcze zrobić w przyszłym roku. Trasa niespotykana, terenowa, przyjemna, biegło mi się fajnie, a rowerzyści wogóle mi nie przeszkadzali. Zamiast medalu była plakietka.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2011-08-24, 08:45
 
He, he, a ja jednak - mimo tego że nie dostałem medalu do pucharu - oświadczam: POBIEGNĘ W PRZYSZŁEJ EDYCJI BIEGU!
Mimo niedociągnięć organizacyjnych bieg był bardzo fajny, jak pisałem wcześniej - trasa rewelacyjna, bardzo lubię takie nierówności (ostatnio tracę ochotę na miarowe "ubijanie" asfaltu).
A co do p*** rowerzystów: ja też bywam tym p*** rowerzystą. Przyjechałem z domu na start rowerem (tą samą trasą którą biegliśmy). Cóż - w niedzielę tam jest mnóstwo rowerzystów, nie złośćmy się na nich - to jedna z przyjemniejszych tras we Wrocławiu a my nie mamy monopolu na naszą jedynie słuszną formę ruchu... To był bieg bez ograniczania ruchu, więc wszystkich obowiązywało przestrzeganie pewnych ewidentnych zasad oraz kultury... Czasem jej komuś z obu stron brakło, ale tak to już bywa w społeczeństwie.
A wracając do organizatorów i rowerów - nie było najmniejszego problemu by rower dojechał busem na metę, za co bardzo dziękuję!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)


Andrzej7
Andrzej Szczot

Ostatnio zalogowany
---


 2011-08-24, 13:59
 
2011-08-24, 08:45 - benek_b napisał/-a:

He, he, a ja jednak - mimo tego że nie dostałem medalu do pucharu - oświadczam: POBIEGNĘ W PRZYSZŁEJ EDYCJI BIEGU!
Mimo niedociągnięć organizacyjnych bieg był bardzo fajny, jak pisałem wcześniej - trasa rewelacyjna, bardzo lubię takie nierówności (ostatnio tracę ochotę na miarowe "ubijanie" asfaltu).
A co do p*** rowerzystów: ja też bywam tym p*** rowerzystą. Przyjechałem z domu na start rowerem (tą samą trasą którą biegliśmy). Cóż - w niedzielę tam jest mnóstwo rowerzystów, nie złośćmy się na nich - to jedna z przyjemniejszych tras we Wrocławiu a my nie mamy monopolu na naszą jedynie słuszną formę ruchu... To był bieg bez ograniczania ruchu, więc wszystkich obowiązywało przestrzeganie pewnych ewidentnych zasad oraz kultury... Czasem jej komuś z obu stron brakło, ale tak to już bywa w społeczeństwie.
A wracając do organizatorów i rowerów - nie było najmniejszego problemu by rower dojechał busem na metę, za co bardzo dziękuję!
Benek, masz racje, bieg był fajny, były pewne niedociągnięcia.
Zauważyłem że są tu osoby które potrafią tylko krytykować,ale to najłatwiejsze.Niech zorganizują jakiś bieg zobaczymy czy będzie tam wszystko dograne i zadziała żeby każdemu ze startujących pasowało.
Trochę wyrozumiałości bo jak tak dalej pójdzie nie będziemy mieli gdzie startować w regionalnych biegach

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (18 sztuk)

 



Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-24, 14:32
 Trzymaj się Matrix prawdy…
2011-08-23, 14:42 - Martix napisał/-a:

To że trasa była lepiej oznakowana to nie zasługa Macka, prawdopodobnie gdyby nie koledzy byłoby to co ostatnio i wielu co biegło by tu pierwszy raz pobłądziło by tu.Niech Maciek dziękuje Bogu że nikt nie miał kolizji z rowerem i nie połamał sobie tu nóg bo mógłby miec problemy jako zarzut niezabezpieczenia trasy.Nikt nie ostrzegał rwowerzystów że jest bieg i to chore organizowac bieg na tej trasie w dzień gdy jest ich dużo!
Z wodą było tak, że nie tylko za mało jej było na trasie jak na tę pogodę ale zabrakło na mecie ostatnim zawodnikom.
Dyplom każdy powinien dostac do ręki a nie dopiero po biegu w sposób przypominający rozdawanie darów wpod Kościołem w latach 80-tych. To samo brak medalu jak na jubileuszową edycję.Ciągły brak profesjonalizmu,bałagan i brak szacunku dla biegaczy biorąc dodatkowo pod uwagę pominięcie mojej osoby w wyróznieniu jako uczestnika wszystkich edycji razem ze Zbyszkiem Siemaszką. Albo nagradzamy wszystkich, albo nikogo i nie kompromitujemy się Maciek.Zbyszek ciągle tu zbierał wyróznienia jako zwycięzcza w kategorii ale słabsi też się liczą jeśli chodzi o trud uczestniczenia we wszystkich biegach!
Za taką postawę co do organizacji biegów i podejścia do biegaczy oświadczam że tu więcej nie wystartuję.
Pewne jest że gdyby bieg był zorganizowany porządnie to startowało by tu nawet z 300 osób a nie ledwo 139!
Trzymaj się Matrix prawdy…
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko przy tym biegu było, tak jakbym chciał i przede wszystkim, tak jakby sobie życzyli jego uczestnicy. Poszczególne kwestie wyjaśniam przy każdym głosie, ale w związku z tym, że Matrix sadzi te swoje opinie tak często i jadowicie – to odniosę się do wszystkich jego głosów.
Pomińmy to – że jest moim kolegą klubowym z WKB PIAST i że to tego klubu go wciągnąłem i broniłem na początku przed atakami naszych kolegów. To był mój obowiązek, jako członka-założyciela tego klubu w tej obecnej, stowarzyszeniowej formie.
Istotne jest to, że atakuje z dziwnym dla mnie i dość niesympatycznym jadem, a przy tym prawdy się nie trzyma. Swoje ataki zaczyna we wtorek 16 sierpnia uwagami o tym, że prysznicy na pewno nie będzie, choć sam go informowałem, że bieg kończy się w nowym miejscu o komforcie o wiele lepszym od tamtych polowych warunków – wynikających z prostego faktu; festyn na łące, odległej od siedzib ludzkich – w ubiegłych latach i pryszniców nie zabraknie.
W następnym głosie w czwartek 16 sierpnia o wodzie, że na pewno będzie z rzeki, a inna raczej nie, bo kiedyś już zabrakło. Z rzeką to żart niewysokiego lotu. O tym, że kiedyś zaplanowanej na trasie wody zabrakło – to pierwszy raz słyszę. Przypominanie otwartej podczas biegu śluzy – to tak, jak czepianie się zamkniętego przejazdu kolejowego podczas wyścigu kolarskiego. To zdarza się nawet podczas wielkich tourów. Wtedy prosiłem i na piśmie z 7 lipca 2004 r. od ówczesnego wicedyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej otrzymałem zapewnienie, że ”(…) W tym czasie – (3. Biegu pod Powodziową Falę – przyp. M. G.) zarządzimy wstrzymanie ruchu statków by nie koncentrować trasy przemarszu na wrota zachodnie. (…).” Tak się nie stało, ale biegnących uprzedzałem, że wrota mogą być otwarte i wtedy można przebiec, a właściwie przejść (tak obiecałem dyrekcji RZGW i podałem w regulaminie) można przez wrota zachodnie. O ile pamiętam to nie zapomniał o tym bodaj Grzesiek Lechowski albo ktoś inny i przemieścił się przez nie, gdy inni czekali przy wschodnich.
Co do rowerzystów – to jak to sobie Marcin wyobrażasz? Po mediach wszędzie informację rozesłałem, ale odzew dla takich informacji zazwyczaj nie jest możliwy. Pisaniem o biegaczach nie buduje się wzrostu czytelnictwa zawsze twierdzą szefowie redakcji i sam pamiętam, jak mnie w „Słowie Polskim” karcono za to, że pisząc o takich biegach działam na szkodę redakcji!!!
Szkoda, że swoimi nieprawdziwymi uwagami o możliwościach pobłądzenia odstręczyłeś od startu pana Leona Wójcika. Co do końcówki biegu to była oznaczona strzałkami i kartkami, co 10 metrów, a więc o pobłądzeniu nie mogło być mowy.
Trasę oznakowałem sam i to pomimo tego, że mój samochód, którym jechałem, aby to zrobić przed samy biegiem (wcześniej się tego zrobić nie da, bo oznaczenia mogłyby zostać usunięte lub zniszczone) utknął dokładnie na 10 kilometrze i pięćsetnym metrze biegu. Wziąłem wszystkie swoje biegowe bagaże na plecy i ramiona, a do rąk kołki i tabliczki z kilometrami, które mi przygotował Andrzej Twardziel Cymanek (nawiasem mówiąc mimo swoich corocznych deklaracji pomocy nigdy ani jednym czynem, ba gestem czy słowem nie pomogłeś, a Andrzej czy Gabrysia i Arek Zielińscy – kupili, przywieźli i rozdawali Wam wodę na trasie, a ja im tylko za wodę zwróciłem czy Antek Stankiewicz, który gratisowo wszystko wydrukował na bieg, sędziowie PZLA Zygmunt Nowak, Franciszek Maciejewski czy Zdzisław Dudek pracujący za darmo, Andrzej Skonieczny i Tomek Lipski podobnie na rowerach robiący za pilotów, a takich osób było więcej, bo o dzieciach swoich tu wspominać nie będę) i zdołałem je wbić na 10, 9 i 8 kilometrze (do 12i 11 dojechałem jeszcze autem) ustawiając i znaki na miejscach budzących wątpliwości.
Biegi są organizowane od 2002 roku, a nie od 2000 czy 2001 –jak piszesz; to chyba oczywiste, że jak 10. bieg jest w 2011, to 9. był w 2010, 8. – 2009, 7. – 2008, 6. – 2007, 5. – 2006, 4. – 2005, 3. – 2004, 2. – 2003 i 1. w 2002!!!
Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać – tak, jak sama nazwa medal wskazuje – medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa, puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.
Nie obiecywałem nagród dla tych, co ukończyli dziesięć biegów, bo to dobry pomysł, ale szkoda, że nieprzekazany mi wcześniej. Sołtys Łanów zaproponował, aby wynagrodzić jakoś najlepszego biegacza z dziesięciu edycji. Dodałem do tego tabliczkę dla najlepszej kobiety, ale jak nie zapłaci za to wójt – to spadnie to na mnie. Obiecuję, że za rok uhonoruję i to dostatnio te osoby, które ukończyły wszystkie jedenaście biegów. Szkoda, że po Twojej powyższej rezygnacji nie będę mógł wynagrodzić Ciebie.
Maciek Głowacki

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-24, 14:47
 To ja tak ustaliłem....
2011-08-24, 08:45 - benek_b napisał/-a:

He, he, a ja jednak - mimo tego że nie dostałem medalu do pucharu - oświadczam: POBIEGNĘ W PRZYSZŁEJ EDYCJI BIEGU!
Mimo niedociągnięć organizacyjnych bieg był bardzo fajny, jak pisałem wcześniej - trasa rewelacyjna, bardzo lubię takie nierówności (ostatnio tracę ochotę na miarowe "ubijanie" asfaltu).
A co do p*** rowerzystów: ja też bywam tym p*** rowerzystą. Przyjechałem z domu na start rowerem (tą samą trasą którą biegliśmy). Cóż - w niedzielę tam jest mnóstwo rowerzystów, nie złośćmy się na nich - to jedna z przyjemniejszych tras we Wrocławiu a my nie mamy monopolu na naszą jedynie słuszną formę ruchu... To był bieg bez ograniczania ruchu, więc wszystkich obowiązywało przestrzeganie pewnych ewidentnych zasad oraz kultury... Czasem jej komuś z obu stron brakło, ale tak to już bywa w społeczeństwie.
A wracając do organizatorów i rowerów - nie było najmniejszego problemu by rower dojechał busem na metę, za co bardzo dziękuję!
Rzeczywiście pechowo jakoś wyszło, że mimo piątego miejsca na mecie i bycia najlepszym 30-latkiem nie otrzymałeś medalu. Medale były dla pierwszych trójek open (K i M) oraz we wszystkich kategoriach wiekowych. Z nagradzania w kategoriach od początku imprezy wyłączam tych z głównymi nagrodami. Ci trzej przed Tobą otrzymali medale za open, a medalu nie dostałeś ty i Tomek Fonał, dla którego zabrakło też pucharu dla najlepszego Dolnoślązaka. Ten puchar puchar dostał Jurek Siemaszko, a powinien był otrzymać ten dla najlepszego z powiatu wrocławskiego, ale ten właśnie do Łanów nie dotarł.
W tej sytuacji kiedy i tak muszę dorobić puchar, który Jurek z Tomkiem sobie później wymienią - stworzę więc dla Was medale, bo tak z medalami ustaliłem w tym roku po raz pierwszy i nie przewidziałem takiej okoliczności. Doślę je Wam jeśli są adresy na kartach startowych albo przekażę w inny sposób.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-24, 15:00
 Spróbuj zrozumieć i zaproponuj coś lepszego.
2011-08-22, 15:20 - SMAGAŁ napisał/-a:

Dla mnie bieg nawet nieźle zorganizowany,sprawne zapisy,pierwsze 6 km ciekawe potem trzeba było uważać na nogi żeby nie wpaść w jakąś dziurę,ale to akurat nie było najgorsze.Poza obiecanymi medalami "dla wszystkich uczestników" najbardziej dobiło mnie w jaki sposób rozdano dyplomy.Poprostu rzucono je na stół i szukaj swego (podobne sceny widzę czasami na Dworcu Świebodzkim w niedzielę) zero szacunku dla ludzi,masakra jakaś.Przecież można było dać go każdemu przy wbiegnięciu na metę i każdym wpisał by swój czas i nazwisko i zajęte miejsce (np. jak na biegu Śladem Konia )pisać to jeszcze umiemy.Potem całe towarzystwo ruszyło za kartonami jak jakaś pielgrzymka,ja miałem dość i wróciłem do domu.
Moje dzieci Ola i Kajetan na moje życzenia specjalnie te dyplomy wypisywały, aby każdy dostał z wpisanym imieniem, nazwiskiem i czasem. Tak mi się wydawało jest zgrabniej i fajniej, co sprawdzało się w Sosnówce na przykład po Biegach do Dobrego Źródła. Może lepiej byłoby, aby je ktoś wypisywał jak Zbyszek Prendecki w Sobótce pod zawodach o mistrzostwo X LO w biegu górskim. Chciałem je wypisywać z komputera, ale bałem się że to nie wyjdzie. Po rozdaniu wszystkich pucharów i medali chciałem rozdać dyplomy po kolei wszystkich wyczytując, ale z jednej strony trzeba już było scenę zwalniać,a z drugiej była duża presja na to, aby już zabierać się do losowania. I dlatego jej uległem.
Porównywanie tego ze Świebodzkim i to przez kolegę klubowego uważam za niezbyt mile i eleganckie, tym bardziej że czuję w tym aluzję do prowadzonych przeze mnie w Młynie Sułkowice Niedzielnych Prezentacji Kupieckich.
Zaproponuj jak to robić, aby było lepiej - chętnie skorzystam z takiej rady od kolegi klubowego, który do tej pory nie dał mi się jakoś poznać z tej strony. Przykro, że Cię to zdarzenie tak dobiło i pomóż,a by tej masakry (z tym słowem, jak i zerem szacunku) to chyba jednak przesadziłeś, tak jak i z tą pielgrzymką.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-24, 15:18
 Czy od razu wyrolowani...
2011-08-23, 20:14 - Hung napisał/-a:

Nie możesz "odwracać kota ogonem" mówiąc o 30 zł. na które nie byłoby wielu stać. Skąd ta kwota? 10 zł. wpisowego plus 10 zł. które Tiger by dopłacił, to razem 20 zł. A koszulka lub medal miały być za wpisowe 10 zł.
Zwróciłeś uwagę na to, że gdyby nie te obiecanki, to byłoby mniej zawodników na starcie? Czy rozważyłeś, że Martix, którego nie wyróżnili za wszystkie edycje biegu, Benek, który jako jedyny z wyróżnionych pucharem nie dostał medalu, i wszyscy którym zależało na w/w gadżetach w przyszłym roku mogą nie wystartować w tym biegu, bo zostali wyrolowani?
Na Twoje zarzuty odpowiadam w zbiorczej odpowiedzi Matrixowi, tak samo jak i Benkowi osobno, bo obydwie sprawy są nieco inne, ale je załatwię, tak jak powinienem.
Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać – tak, jak sama nazwa medal wskazuje – medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa, puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.
Nie obiecywałem nagród dla tych, co ukończyli dziesięć biegów, bo to dobry pomysł, ale szkoda, że nieprzekazany mi wcześniej. Sołtys Łanów zaproponował, aby wynagrodzić jakoś najlepszego biegacza z dziesięciu edycji. Dodałem do tego tabliczkę dla najlepszej kobiety, ale jak nie zapłaci za to wójt – to spadnie to na mnie. Obiecuję, że za rok uhonoruję i to dostatnio te osoby, które ukończyły wszystkie jedenaście biegów.
Co do Benka to jest kto konsekwencja regulaminu. Tylko dwie osoby z czołówki nie dostały medalu, bo zajęły 5. i 6. na mecie, a nie mogły być uhonorowane z tytułu pozycji w trójkach w kategoriach = dlatego stworzę dla nich i prześlę im medale.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-24, 15:21
 Przyjrzyj się kalkulacji...
2011-08-23, 19:54 - TiGeR87 napisał/-a:

ej, okej okej, to sobie odpowiedzmy na pytanie - zasadnicze ! po co sa organizaowane zawody biegackie ? po co ten bieg jest w biegach polecanych ?! okej nigdy nie organizowalem zawodow biegowych ale organizowalem i organizuje turnieje pilkarskie ! i po pierwszym takim turnieju wraz z kolegami zadalismy sobie pytanie - czy walimy w c***a i za grosze go organizujemy po to zeby tylko odhaczyc sobie na scianie czu dajemy cene wpisowego (zaporowa troche nie mala) zeby na 1,2 edycji pokazac ze kasa nie zostala wydana w bloto a na 3 zeby przyciagnac poprzednimi edycjami 4 razy wiecej uczestnikow ! turnije sa opiekunowie wiedza za co placa i wiedza ze jest za*******e ale podostawowy warunek postawiony odpowiednia ilosc $ = wzorowa jakosc ! popatrzym na zachod tam jest organizowane porzadnie zawody to zawody a nie trening ! kasa musi byc ale zaden biegacz pretensji czy tez niedosytu nie ma ! wiec idzmy za europa zeby jej dorownac ! no chyba ze chcemy organizwac `wiejskie biegi` gdzie bedzie krytyka ! lepiej raz porzadna krytyka i wyciagnac porzadane wnioski niz co roku to samo...........
Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać – tak, jak sama nazwa medal wskazuje – medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane i losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa dla dwóch par (najlepszej w historii oraz najstarszej na mecie w tym roku), puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-05-18
06:35

 2011-08-24, 15:53
 
2011-08-24, 15:18 - Głowacz napisał/-a:

Na Twoje zarzuty odpowiadam w zbiorczej odpowiedzi Matrixowi, tak samo jak i Benkowi osobno, bo obydwie sprawy są nieco inne, ale je załatwię, tak jak powinienem.
Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać – tak, jak sama nazwa medal wskazuje – medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa, puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.
Nie obiecywałem nagród dla tych, co ukończyli dziesięć biegów, bo to dobry pomysł, ale szkoda, że nieprzekazany mi wcześniej. Sołtys Łanów zaproponował, aby wynagrodzić jakoś najlepszego biegacza z dziesięciu edycji. Dodałem do tego tabliczkę dla najlepszej kobiety, ale jak nie zapłaci za to wójt – to spadnie to na mnie. Obiecuję, że za rok uhonoruję i to dostatnio te osoby, które ukończyły wszystkie jedenaście biegów.
Co do Benka to jest kto konsekwencja regulaminu. Tylko dwie osoby z czołówki nie dostały medalu, bo zajęły 5. i 6. na mecie, a nie mogły być uhonorowane z tytułu pozycji w trójkach w kategoriach = dlatego stworzę dla nich i prześlę im medale.
No i wiele spraw się wyjaśniło - np. brak wyróżnienia dla Martixa czy Benkowy medal. Wytknęliśmy kilka niedociągnięć i dowiedzieliśmy się o trudach przygotowania takiej imprezy. Niepotrzebnie przytaczasz cały list kierowany wcześniej do Martixa, bo w większości to mnie nie dotyczy.
Określenie kapsel nie jest moje. A "Czy od razu wyrolowani", to ja tak się czuję, bo wcześniej e-mailowo pytałem Ciebie o medal i z przekonaniem, że on będzie poszedłem na start. Dzieci wystąpiły i bardzo dobrze, tylko ceremonia rozdania rozpoczęła się ponad 40 min. później a presja zawodników o przejście do losowania pewnie była wynikiem tego, że na scenie pojawił się następny zespół ludowy i perspektywa czekania kolejnych kilkudziesięciu minut. Byłoby dobrze, gdyby te wymiany uwag potraktowane były konstruktywnie a nie jako złośliwości. Dobrze, że nikt nie wniósł pretensji o samochód zaparkowany na środku trasy biegowej. Sam się dziwiłem skąd się tam wziął.
Wzorem innych biegów, można niewypisane dyplomy rozdać na mecie lub tuż po biegu - odbiór osobisty - a dane dopisać samemu. Uniknie się ewentualnych błędów (u mnie pomyłka o jedną lokatę - co nie ma znaczenia w mym przypadku) i skróci czas pracy organizatorów oraz oczekiwania. Wyczytywanie i indywidualne wręczanie, w każdej sytuacji zajmie dużo czasu. A jak zauważyłem - pomimo, że piknik pobiegowy nieraz jest fajny - wielu zawodnikom spieszy się do domu, czego dowodem jest np. presja na orgów do rozpoczęcia losowania.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


TiGeR87
Michał Esteban Łojko

Ostatnio zalogowany
---


 2011-08-24, 19:51
 
hm... celem mojej wypowiedzi NIE BYŁO zjechanie organizatora ! tylko sama opinia o biegu ktory reasumujac zaliczam na PLUS ! jednak podtrzymam moja opinie o p*ych rowerzystach :] bo sory droga jest dla kazdego i jakas kultura sie nalezy :] rower jako transporrt kolowy moze bez problemu jechac na kocich lbach :] czlowiek isc raczej ciezko a juz napewno mega obciazenie jak biec :] co do biegu hm... chcialbym wrocic za rok ! moze nie ze wzgledu na sam bieg ale na nawiazana znajomosc :-) pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


benek_b
Beniamin Buszewski

Ostatnio zalogowany
2020-02-03
12:51

 2011-08-24, 21:40
 
Ee, dajmy spokój z tymi medalami...
Wszystko jest w porządku, przyjmuję wyjaśnienia organizatora i są one dla mnie przekonujące. Dziękuję za świetny bieg, ja z mojej strony jestem naprawdę zadowolony!
Cieszę się, że mogłem przeżyć wspaniałą dla mnie chwilę, kiedy byłem dekorowany zaraz po zwycięzcach w kategorii open. Naprawdę, niezapomniany to dla mnie moment, kiedy przybiegł do mnie mój 4-letni syn i był bardzo ze mnie dumny, cieszył się z tego, że zdobyłem w końcu puchar (dotąd były to "tylko" statuetki) - chciałbym kiedyś towarzyszyć w takiej chwili swoim dzieciom.
Dodatkowo cieszy mnie fakt, że pobiegłem z sukcesem na "swoim" terenie, tutaj najwięcej trenuję - mieszkam na Wojnowie.
A malkontentom życzę, by rzeczywiście więcej może organizowali niż narzekali... Może wtedy zabłysną jakimiś bardziej konstruktywnymi radami.
A może po prostu - więcej biegajmy, mniej gadajmy! Pozdrawiam!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (40 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (13 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768