|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | henry (2011-01-04) | Ostatnio komentował | Matxs (2011-01-11) | Aktywnosc | Komentowano 26 razy, czytano 359 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-01-04, 10:40 Coraz trudniej ze startami.
Zaczynam tęsknić do czasów, kiedy to człowiek mógł rano wyjechać na bieg , zapisać się przy stoliku i wystartować. Nie było medali ale kiełbaski czy grochówki nigdy nie brakło, były ładne nagrody, dużo nagród a wpisowe symboliczne a często wcale. Dzisiaj aby wystartować w biegu w marcu muszę się zgłosić w grudniu poprzedniego roku, muszę wysłać niemałe wpisowe, wypełnić spory formularz , zgodzić się na wykorzystanie moich danych osobowych, sprawdzać czy jestem na liście, na biegu zapłacić kaucję za chipa , później ją odebrać a za wszystko dostane żelazny medal , który po 2 latach rdzewieje. Na niektóre biegi nie mam szans się dostać bo jakieś limity i zgłoszenia komputerowe trwają kilka minut . A ja znam ludzi co biegają i to dobrze od lat ale przestali startować w biegach z wyżej wymienionych powodów. Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale. Jak to możliwe aby 63 letni człowiek to znaczy ja , który biega 3 razy w tygodniu po 10 km wyprzedził 700 biegaczy, to oni chyba biegają jeszcze mniej a tylko jeżdżą na imprezy dla towarzystwa. |
| | | | | |
| 2011-01-04, 10:49 Tęsknota
2011-01-04, 10:40 - henry napisał/-a:
Zaczynam tęsknić do czasów, kiedy to człowiek mógł rano wyjechać na bieg , zapisać się przy stoliku i wystartować. Nie było medali ale kiełbaski czy grochówki nigdy nie brakło, były ładne nagrody, dużo nagród a wpisowe symboliczne a często wcale. Dzisiaj aby wystartować w biegu w marcu muszę się zgłosić w grudniu poprzedniego roku, muszę wysłać niemałe wpisowe, wypełnić spory formularz , zgodzić się na wykorzystanie moich danych osobowych, sprawdzać czy jestem na liście, na biegu zapłacić kaucję za chipa , później ją odebrać a za wszystko dostane żelazny medal , który po 2 latach rdzewieje. Na niektóre biegi nie mam szans się dostać bo jakieś limity i zgłoszenia komputerowe trwają kilka minut . A ja znam ludzi co biegają i to dobrze od lat ale przestali startować w biegach z wyżej wymienionych powodów. Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale. Jak to możliwe aby 63 letni człowiek to znaczy ja , który biega 3 razy w tygodniu po 10 km wyprzedził 700 biegaczy, to oni chyba biegają jeszcze mniej a tylko jeżdżą na imprezy dla towarzystwa. |
Oto wielka tęsknota za siermiężnymi czasami. Na ulicach pewno rzadko przejeżdżał samochód, parkingi nie były potrzebne, a biegało się w trampkach i w bawełnie. Miałoby to wrócić? |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-04, 10:59
bynajmniej były by miejsca parkingowe i miałbym gdzie postawic Corsę WRC LPG :) |
| | | | | |
| 2011-01-04, 11:06
"Jak to możliwe aby 63 letni człowiek to znaczy ja , który biega 3 razy w tygodniu po 10 km wyprzedził 700 biegaczy, to oni chyba biegają jeszcze mniej a tylko jeżdżą na imprezy dla towarzystwa. "
Odnosząc się do pańskiego ostatniego cytowanego zdania panie Henryku, wystarczy że pan jest na emeryturze i nic więcej nie robi, podczas jak inni młodsi ciężko muszą pracować niekiedy na dwa etaty....Organizmu nie da się oszukać i nie da się porównać pracy nauczyciela z pracą fizyczną powiedzmy gdzieś na budowie gdzie ciężko nawet o ciepły posiłek.... |
| | | | | |
| 2011-01-04, 12:48
2011-01-04, 10:40 - henry napisał/-a:
Zaczynam tęsknić do czasów, kiedy to człowiek mógł rano wyjechać na bieg , zapisać się przy stoliku i wystartować. Nie było medali ale kiełbaski czy grochówki nigdy nie brakło, były ładne nagrody, dużo nagród a wpisowe symboliczne a często wcale. Dzisiaj aby wystartować w biegu w marcu muszę się zgłosić w grudniu poprzedniego roku, muszę wysłać niemałe wpisowe, wypełnić spory formularz , zgodzić się na wykorzystanie moich danych osobowych, sprawdzać czy jestem na liście, na biegu zapłacić kaucję za chipa , później ją odebrać a za wszystko dostane żelazny medal , który po 2 latach rdzewieje. Na niektóre biegi nie mam szans się dostać bo jakieś limity i zgłoszenia komputerowe trwają kilka minut . A ja znam ludzi co biegają i to dobrze od lat ale przestali startować w biegach z wyżej wymienionych powodów. Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale. Jak to możliwe aby 63 letni człowiek to znaczy ja , który biega 3 razy w tygodniu po 10 km wyprzedził 700 biegaczy, to oni chyba biegają jeszcze mniej a tylko jeżdżą na imprezy dla towarzystwa. |
Ma Pan rację, często też tak się zdarza, że zostaje zamknięta lista startowa a podczas biegu zaledwie 70 procent zapisanych wystartowało. Paranoja ludzie sie zapisują nie wiedząc czy będą startowali. Choć niektórzy organizatorzy mądrze postępują żądając wpłacenia wpisowego, w przeciwnym razie usuwają z listy. Druga sprawa poziomu zawodów. Oczywiście bardzo duża masa ludzi biega rekreacyjnie i zawody traktuje jako zabawę, spotkanie z ludźmi, analogia do zwykłych imprez niebiegowych dla ludzi. Coraz mniej ludzi biega wyczynowo ponieważ nie mają na to czasu. |
| | | | | |
| 2011-01-04, 14:27
Też przyznam że męcząca jest taka biorukracja związana z zapisami i organizacją dojazdów, stąd w tym roku takie wyprawy chcę robić tylko na maratony a będzie ich trzy. Dlatego widzę tutaj szansę dla imprez lokalnych. Często nie mają szans przekroczyć 400 uczestników a wspomina się je wybornie. Co jest największą przewagą biegów takich "biurokratycznych" i masówek, to jednak ten atest. Ważny jest też atest. No i nie zapominajmy o ateście. Biegam niecałe 2 lata i tak to na dzisiaj widzę. |
| | | | | |
| 2011-01-04, 14:48 Atest
2011-01-04, 14:27 - tomash_k napisał/-a:
Też przyznam że męcząca jest taka biorukracja związana z zapisami i organizacją dojazdów, stąd w tym roku takie wyprawy chcę robić tylko na maratony a będzie ich trzy. Dlatego widzę tutaj szansę dla imprez lokalnych. Często nie mają szans przekroczyć 400 uczestników a wspomina się je wybornie. Co jest największą przewagą biegów takich "biurokratycznych" i masówek, to jednak ten atest. Ważny jest też atest. No i nie zapominajmy o ateście. Biegam niecałe 2 lata i tak to na dzisiaj widzę. |
Czy faktycznie ważny jest atest było można się przekonać na kilku biegach gdzie trasanie była dostatecznie zabezpieczona i wszyscy, powtarzam wszyscy na jednym z biegów biegli po trawie... Ponadto zabezpieczenie trasy poprzez taśme nie zawsze daje pozytywny efekt, raz tak było na maratonie w Poznaniu gdy ktoś przerwał zabezpieczającą trasa i 90% z mojej grupy wolała biec po chodniku niż po kostce brukowej którędy przebiegał atest.... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-04, 17:32 Cytat roku
"Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale."
Jak dla mnie to cytat roku - wynika z tego, że złomiarze oraz informatycy zajmują miejsca startowe prawdziwym biegaczom! Wstydźcie się, zwłaszcza informatycy :-) |
| | | | | |
| 2011-01-04, 17:41
2011-01-04, 17:32 - Admin napisał/-a:
"Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale."
Jak dla mnie to cytat roku - wynika z tego, że złomiarze oraz informatycy zajmują miejsca startowe prawdziwym biegaczom! Wstydźcie się, zwłaszcza informatycy :-) |
heheheheheheehehehehehehe |
| | | | | |
| 2011-01-04, 21:24
po części ma Pan pewnie racje, internetowe zapisy sa udogodnieniem dla orgów ...
ale trzeba zwrócić uwagę także na coraz większą frekwencje na biegach, pewnie ciężko byłoby przeprowadzić zapisy i zebrać wpisowe (sprawnie) przed zawodami w których startuje ponad 2000 biegaczy ...
Pod koniec 2010 roku zapisałem się na półmaraton w Glasgow, który odbędzie się dopiero we wrześniu, dzięki temu zapłaciłem mniejsze wpisowe, ludzie którzy będą zapisywać się na ostatnia chwile zapłacą pewnie o wiele wiecej |
| | | | | |
| 2011-01-05, 01:31
W tamtych czasach nie było chyba tak łatwo i dostępnie pobiegać w pięknych zagranicznych stronach, pozwiedzać świat a i obuwie co tu mówić było tandetne. Buty w których dzisiaj biegamy były wtedy tylko w snach. |
| | | | | |
| 2011-01-05, 03:55
2011-01-04, 17:32 - Admin napisał/-a:
"Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale."
Jak dla mnie to cytat roku - wynika z tego, że złomiarze oraz informatycy zajmują miejsca startowe prawdziwym biegaczom! Wstydźcie się, zwłaszcza informatycy :-) |
Myślę, że henry’emu nie chodziło o plagę biegających informatyków, bo też człowiek grzejący klawiaturę na forach internetowych informatykiem niekoniecznie jest.
Bieganie się popularyzuje i to fajna sprawa, choć skutkiem ubocznym jest zwiększenie rozmiaru imprez sportowych i pewne niedogodności z tym związane. Ale to żadna tragedia - warto się pomęczyć i cieszyć oko tłumem radosnych biegaczy wyobrażając sobie zdrowe wysportowane społeczeństwo.
Jednak znacznie gorszym skutkiem ubocznym jest to, że pewien procent tych ludzi (nie mam pojęcia jaki) poszło za daleko. Ich życie rozgrywa się pomiędzy kolejnymi startami, a sportowymi portalami, a cała reszta życia jest tłem. Wówczas zdecydowana większość weekendów to kolejne starty, a pozostałe dni tygodnia to forowe dyskusje o tych startach. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-05, 07:58
2011-01-04, 21:24 - maroglasgow napisał/-a:
po części ma Pan pewnie racje, internetowe zapisy sa udogodnieniem dla orgów ...
ale trzeba zwrócić uwagę także na coraz większą frekwencje na biegach, pewnie ciężko byłoby przeprowadzić zapisy i zebrać wpisowe (sprawnie) przed zawodami w których startuje ponad 2000 biegaczy ...
Pod koniec 2010 roku zapisałem się na półmaraton w Glasgow, który odbędzie się dopiero we wrześniu, dzięki temu zapłaciłem mniejsze wpisowe, ludzie którzy będą zapisywać się na ostatnia chwile zapłacą pewnie o wiele wiecej |
a skąd wiesz w jakiej będziesz dyspozycji tego dnia(kontuzja, problemy w rodzinie itp) pewnych rzeczy nie przewidzisz i ja wole zgłaszać się znacznie później niż wydawać pieniądze w "błoto"....Statystycznie ponad 10% nie pojawia się uczestników którzy opłacili startowe... |
| | | | | |
| 2011-01-05, 08:52
2011-01-04, 10:40 - henry napisał/-a:
Zaczynam tęsknić do czasów, kiedy to człowiek mógł rano wyjechać na bieg , zapisać się przy stoliku i wystartować. Nie było medali ale kiełbaski czy grochówki nigdy nie brakło, były ładne nagrody, dużo nagród a wpisowe symboliczne a często wcale. Dzisiaj aby wystartować w biegu w marcu muszę się zgłosić w grudniu poprzedniego roku, muszę wysłać niemałe wpisowe, wypełnić spory formularz , zgodzić się na wykorzystanie moich danych osobowych, sprawdzać czy jestem na liście, na biegu zapłacić kaucję za chipa , później ją odebrać a za wszystko dostane żelazny medal , który po 2 latach rdzewieje. Na niektóre biegi nie mam szans się dostać bo jakieś limity i zgłoszenia komputerowe trwają kilka minut . A ja znam ludzi co biegają i to dobrze od lat ale przestali startować w biegach z wyżej wymienionych powodów. Obecnie na biegach jak to mogłem zaobserwować w Trzebnicy startują nie biegacze ale ci co mają komputery i zbierają głównie medale. Jak to możliwe aby 63 letni człowiek to znaczy ja , który biega 3 razy w tygodniu po 10 km wyprzedził 700 biegaczy, to oni chyba biegają jeszcze mniej a tylko jeżdżą na imprezy dla towarzystwa. |
hm... wcale nie tak łatwo wyprzedzić zawodnika trenującego ładnych parę lat, nawet jeśli obecnie trochę mniej ;-)))
Pomijam fakt, iż wielu znajomych podeszło do startu w Trzebnicy czysto rekreacyjnie. |
| | | | | |
| 2011-01-05, 08:55 Ciąg dalszy utrudnień
Na jednym z biegów, który odbędzie się w marcu wszystkie nagrody pieniężne zostaną przelane na konto uczestnika. Widzę , że w kategoriach wiekowych także są nagrody pieniężne, nagrody zostaną umniejszone o podatek. Zawodnik zatem musi oczywiście posiadać konto, konto musi podać organizatorom a także musi wypełnić formularz do izby skarbowej i dać organizatorom. A przecież można odprowadzić podatek od całości nagród i dać zawodnikom trochę mniej. Myślę , że zawodnicy z zagranicy a szczególnie ze wschodu i Kenii będą mieli z tym problem. Po za tym jaka radość otrzymać nagrodę na podium lub w sekretariacie a nie czekać tygodniami na przelew. |
| | | | | |
| 2011-01-05, 17:49
Panie Henryku, zapisy na nasze rodzime biegi, to bułka z masłem. Wypisujemy tylko nasze dane, klikamy "zatwierdź" a dla ułatwienia, pieniądze można nadać przekazem na poczcie. Teraz spójrzmy na Nowy York Maraton. Na głównej stronie biegu jest tak "nawalone" różnymi warunkami, jakie należy spełnić, że odechciewa się samego czytania. A do tego hotele, przejazdy, przeloty, lodowate warunki na starcie. Czarna Magia. |
| | | | | |
| 2011-01-05, 17:59
A tu cytat:
"Maraton nowojorski ma piekielne zapisy, zaporowe zakwaterowanie, odległą linię startu, nieludzki przebieg i irytujący koniec. To wszystko prawda. To świetne powody, by wybrać jakikolwiek inny międzynarodowy maraton. Buenos Aires jest niedrogi, Chicago nietrudny, Berlin idealny, Paryż piękny, Poznań, Warszawa czy Wrocław bliskie. Jednak dla kogoś, kto lubi maratony, NY jest maratonem "A". |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-05, 23:06
Przypomniało mi się pewne wspomnienie naszego klubowego kolegi jeżdżacego na biegi od lat i wspominającego z sentymentem te stare czasy. On wspominał z koleii że kiedyś było mniej biegaczy i on prawie z tym samym poziomem co obecnie,niewiele gorszym lapał się na "pudło" a teraz jak jest w połowie to jest dobrze!
To wiadomo panie Henryku że im więcej nas biega tym orgom jest coraz trudniej i często jest tak że czegoś zabraknie bo nie przewidzą rzeczywistej frekwencji,wiadomo że często oszczędzają na jakości zamawianych materiałów{koszulek,medali,posiłków} bo nie garną się "drzwiami i oknami" sponsorzy a samorządowcy wolą przeznaczac przewidziane na sport środki np.na wszechobecną piłkę nożną niz na biegi.Ale trudno się pogodzic z pomysłami typu poznańskiego-odbiór pakietu startowego dzień wczesniej albo coraz częściej berlińskiego{tak to nazwałem}-wpłaty za startowe już prawie pół roku przed startem i szybkie ich zamykanie. To ostatnie zwłaszcza mi się nie podoba bo człowiek w pospiechu płaci a potem okazuje się że ze względów zdrowotnych nie może na bieg jechac. Tak miałem w ubiegłym roku gdzie zapłaciłem za "Maniacką" bo nie mogłem przewidziec że bedę miał w tym czasie zastrzyki po ktorych nie bedę mógł startowac. Obecnie też jest prę biegów na które chcę jechac i gonią termiony wpłat ale nie wpłacam na razie bo czeka mnie wizyta związana ze stopa i nie wiadomo co bedzie! Ale są jeszcze biegi że wołacac mozna w dniu startu i to jeszcze w tej samej kwocie i swobodnie startowac! |
| | | | | |
| 2011-01-05, 23:34
2011-01-05, 08:55 - henry napisał/-a:
Na jednym z biegów, który odbędzie się w marcu wszystkie nagrody pieniężne zostaną przelane na konto uczestnika. Widzę , że w kategoriach wiekowych także są nagrody pieniężne, nagrody zostaną umniejszone o podatek. Zawodnik zatem musi oczywiście posiadać konto, konto musi podać organizatorom a także musi wypełnić formularz do izby skarbowej i dać organizatorom. A przecież można odprowadzić podatek od całości nagród i dać zawodnikom trochę mniej. Myślę , że zawodnicy z zagranicy a szczególnie ze wschodu i Kenii będą mieli z tym problem. Po za tym jaka radość otrzymać nagrodę na podium lub w sekretariacie a nie czekać tygodniami na przelew. |
A czy nie jest tam zapis,że przelane na konto po potwierdzeniu kontroli antydopingowej? To ważny powód i to trwa a często przecież na podium dostaje się symboliczny czek. |
| | | | | |
| 2011-01-07, 09:48
Ja nie odczuwam, że są jakieś utrudnienia przy zapisach na nasze biegi. Klikamy wpisujemy dane i "poleciało". A, że czasami są jakieś utrudnienia(wyjątki) typu odbiór pakietu dzień wcześniej - da się to wytrzymać. Podobnie jest na większych maratonach zagranicznych a mimo to "jeździmy" tam i nie narzekamy. Powinni orgowie zrobić jeszcze krótszy czas do kiedy można się zapisać i przelać kasę wtedy nie byłoby sztucznego tłoku i biegli by ci co chcą startować a nie ci co zapisują się bo to nic nie kosztuje :) |
|
|
|
| |