|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Tarni (2010-10-22) | Ostatnio komentował | stanwoj24 (2010-12-22) | Aktywnosc | Komentowano 32 razy, czytano 667 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-10-22, 11:58 Czy bieganie jest naprawdę takie zdrowe?
Moje ostatnie doświadczenie jest takie, że właśnie dzięki bieganiu maratonów przypadkowo wykryłem u siebie nowotwora! Przed wiosennym maratonem w Krakowie poszedłem dokładniej się przebadać i intuicja lekarska doprowadziła do przypadkowego wykrycia u mnie ogromnego nowotwora w jelicie grubym. Od 4 tygodni jestem po operacji i śmiało mogę powiedzieć, że bieganie uratowało mi życie:-)!!! Biegam dopiero 2 sezony wiec nie mogę powiedzieć, żeby asfalt przyczynił sie u mnie do zmian nowotworowych. Czekam z utęsknieniem kiedy bedę mógł znowu biegać. Pozdrawiam wszystkich biegaczy i prosze badajcie sie dokładnie - naprawdę warto:-) |
| | | | | |
| 2010-10-22, 15:21 Mądre słowa.
Moje zdanie na temat biegania, a konkretnie mówie o bieganiu w maratonach, jest takie, że więcej z nich pożytku niż strat, ale z umiarem, max 2 starty w roku.
Głosze teorie "co nas nie zabije to nas wzmocni", oczywiście jeżeli zachowa sie odpowiednie środki służące do regeneracji po każdym starcie. Natomiast mam bardzo poważne wątpliwości co do przyszłości biegaczy, którzy zaliczają maraton po maratonie, bez niezbędnego czasu na regeneracje, bo niestety ale maraton degraduje nasz organizm, który potem sie regeneruje z nawiązką. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-22, 22:54
Według mnie jest to bardzo dobry pomysł z tym polewaniem asfaltu wodą tuż przed maratonem ,może to coś zmieni i mi się wydaje ,że bardzo dobrze myślisz ,oby tak dalej :) |
| | | | | |
| 2010-10-23, 18:57
Drogi Maćku.
Mam nadzieje, że nie będzie żadnych komplikacji.
Życzę dużo zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
Osoby w wieku, szczególnie +50 (ale nie tylko), zachęcam do regularnych badań. Również do tych, które wydają nam się czasem krępujące.
Jeżeli chodzi o to czy bieganie jest zdrowe to zapewne należy odpowiedzieć, że tak i zaraz dodać,...w odpowiednim wymiarze. To tak jak z czerwonym winem. |
| | | | | |
| 2010-10-23, 19:09
ból głowy po upalnych maratonach to prędzej udar cieplny albo słoneczny, od tego pierwszego można umrzeć
zastanawiam się, czego musiałbyś się nawdychać biegnąc z motłochem, motłoch pewnie bardzo śmierdzi jak się męczy- też wydziela siarkowodory, może stąd takie problemy?
zaczęłam czytać artykuł z ciekawości, ale jak sam zauważyłeś- szukasz problemów tam gdzie ich nie ma
a wskazywanie że maraton jest niezdrowy bo kręgosłup boli? słabo wyćwiczone mięśnie, zła postawa, nawet zły materac w zupełności wystarczą, nie trzeba do tego biegać maratonów
popatrz na starszych ludzi którzy nigdy się nie ruszali, jacy są poblokowani, zasiedziali, zniedołężniali, jak bardzo nieruchome są ich stawy
popatrz na chłopaków z kategorii 70+ jak sprężyście wskakują na podium, ile mają w sobie siły i radości |
| | | | | |
| 2010-10-24, 00:55
Najwięcej zależy od nastawienia psychicznego do spraw sportowych i tego, co najważniejsze w życiu danego biegacza w sferze pozasportowej. |
| | | | | |
| 2010-10-24, 11:45 Przemysł ma wpływ na trening.
Ciekawe spostrzeżenie autora pomogło mi przypomnieć kilka zdarzeń dot. atmosfery (czym oddychamy, co na nas osiada).
Podczas postoju statku w porcie Santos w Brazyli jak zwykle po pracy udałem sie na trening. Już na ternie portu Brazylijczycy tam zatrudnieni coś do mnie mówili pokazując na oczy i twarz.Po kilku kilometrach wraz z potem do oczy dostały sie opary jakiegoś paskudztwa chemicznego. Czym prędzej zawróciłem. To samo w Belgii w porcie Geant.Jak sie okazało obok były zakłady chemiczne.
Takie samo wrażenie miałem na maratonie w Bełchatowie kiedy przebiegałem obok 4 wielkich kominów z elektrowni. Znawcy mówią, że przy kominach jest bezpiecznie natomiast w odl.40 km juz nie.
W Toruniu jest Motoarena. Jej umiejscowienie przy oczyszczalni ścieków to (tak uważam), największa pomyłka inwestycyjna.Jak "właściwie" wiatr zawieje -no to mamy ...oczyszczalnię na stadionie.
Takie sa to plusy i minusy nie tylko biegania :)
Pozdrawiam
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-24, 13:17
Maćku poruszyłeś ważną kwestię - diagnozowanie. Lepiej zapobiegać niż zwalczać, ale niestety my zawsze liczymy, że pewne rzeczy nas nie dotyczą lub wolimy niewiedzieć. Stąd czasem spotykamy się ze zaskakującymi nas sytuacjami, kiedy to np. umiera ktoś nieoczekiwanie i wszyscy mówią przecież on był zdrowy i w życiu nie był u lekarza no i właśnie dlatego zmarł.
Nie ma ludzi zdrowy sa tylko źle zdiagnozowani.
Maćku pobiegamy, pobiegamy:) |
| | | | | |
| 2010-10-24, 21:16
2010-10-24, 13:17 - Zikom napisał/-a:
Maćku poruszyłeś ważną kwestię - diagnozowanie. Lepiej zapobiegać niż zwalczać, ale niestety my zawsze liczymy, że pewne rzeczy nas nie dotyczą lub wolimy niewiedzieć. Stąd czasem spotykamy się ze zaskakującymi nas sytuacjami, kiedy to np. umiera ktoś nieoczekiwanie i wszyscy mówią przecież on był zdrowy i w życiu nie był u lekarza no i właśnie dlatego zmarł.
Nie ma ludzi zdrowy sa tylko źle zdiagnozowani.
Maćku pobiegamy, pobiegamy:) |
Jak nie był w życiu u lekarza to nie musi byc to koniecznie odniesienie do biegania. Ktoś kto nie biega a nie chodzi do lekarza na pewno jest bardziej narażony na zgon od tego kto również nie chodzi a biega! Oczywiście nie robię antyreklamy lekarzom i nie karzę "zgrywac Kozaka wiecznie zdrowego". Ostatnio czułem się slabo, po zwykłej "głupiej" 15-stce miałem gwiazdy w oczach, bieg był dla mnie gehenną i wyniki słabe. Poszedłem do lekarza, ten zlecił badania krwi bo to osłabienie nie było raczej od upałów. Na wynikach wyszła mi sporo obniżona hemoglobina i tu była odpowiedz tej słabości,ta słabośc zaburzała mi pracę serca bo wyniki EKG też najlepsze niwe były! Kupiłem dobry preparat z żelazem, jem więcej produktów spożywczych je posiadających i już nie czuję tych "parszywych gwiazd"!
Żeby długo i z przyjemnością biegac potrzebne jest poważne podejście do wielu spraw, również tych medyczno-diagnostycznych, mądra polityka treningowo-startowa a przede wszystkim rozsądek. Wtedy bieganie jest zdrowe i żaden niebiegający laik temu nie może zaprzeczyc! |
| | | | | |
| 2010-10-24, 21:33
2010-10-24, 21:16 - Martix napisał/-a:
Jak nie był w życiu u lekarza to nie musi byc to koniecznie odniesienie do biegania. Ktoś kto nie biega a nie chodzi do lekarza na pewno jest bardziej narażony na zgon od tego kto również nie chodzi a biega! Oczywiście nie robię antyreklamy lekarzom i nie karzę "zgrywac Kozaka wiecznie zdrowego". Ostatnio czułem się slabo, po zwykłej "głupiej" 15-stce miałem gwiazdy w oczach, bieg był dla mnie gehenną i wyniki słabe. Poszedłem do lekarza, ten zlecił badania krwi bo to osłabienie nie było raczej od upałów. Na wynikach wyszła mi sporo obniżona hemoglobina i tu była odpowiedz tej słabości,ta słabośc zaburzała mi pracę serca bo wyniki EKG też najlepsze niwe były! Kupiłem dobry preparat z żelazem, jem więcej produktów spożywczych je posiadających i już nie czuję tych "parszywych gwiazd"!
Żeby długo i z przyjemnością biegac potrzebne jest poważne podejście do wielu spraw, również tych medyczno-diagnostycznych, mądra polityka treningowo-startowa a przede wszystkim rozsądek. Wtedy bieganie jest zdrowe i żaden niebiegający laik temu nie może zaprzeczyc! |
Przecież ja tego nie ująłem w kontekście biegania. Człowiek nie uprawiający sportu zazwyczaj bada się w dwóch przypadkach albo go coś boli, albo w pracy kazano mu zrobić badania okresowe. My biegacze natomiast powiniśmy bardziej i częściej sprawdzać swój organizm bo to, że jesteśmy aktywni nie oznacza, że jesteśmy zdrowsi. |
| | | | | |
| 2010-10-24, 21:49
2010-10-24, 21:33 - Zikom napisał/-a:
Przecież ja tego nie ująłem w kontekście biegania. Człowiek nie uprawiający sportu zazwyczaj bada się w dwóch przypadkach albo go coś boli, albo w pracy kazano mu zrobić badania okresowe. My biegacze natomiast powiniśmy bardziej i częściej sprawdzać swój organizm bo to, że jesteśmy aktywni nie oznacza, że jesteśmy zdrowsi. |
To fakt!, problem Zikom jest w tym że wielu biegaczy za bardzo ufa swojemu organizmowi i przed lekarzem broni się jak diabeł przed święconą wodą, wręcz go nienawidzi!
Jest takie mądre powiedzenie: "Bieganiem nie da się przedłużyc życia a można go nim urozmaicic!". To daje do myślenia zeby się badac bo organizm się każdemu starzeje. |
| | | | | |
| 2010-10-25, 07:57
Pisarze do pióra, biegacze na start, chemicy do fabryk ;-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-25, 16:03 spaliny
Nie tylko opary asfaltu mogą być trujące. Co z tego, że na zawodach biegniemy drogą wyłączoną z ruchu, jeśli obok przebiegają inne i po nich poruszają się auta wytwarzające ogromne ilości spalin. Wielu z nas w pewien sposób zmuszonych jest biegać w pobliżu ulic o dużym natężeniu ruchu (np. w moim przypadku Aleja Włókniarzy w Łodzi). Momentami aż ciężko się oddycha i pojawia się kaszel, ale nie zawsze się da wyjechać za miasto gdzie powietrze samo wlatuje do płuc. Życzę Nam więcej wolnego czasy, byśmy mogli trenować w jak najlepszych dla naszego organizmu warunkach! |
| | | | | |
| 2010-10-25, 17:53 Sauna
2010-10-22, 11:58 - Tarni napisał/-a:
Moje ostatnie doświadczenie jest takie, że właśnie dzięki bieganiu maratonów przypadkowo wykryłem u siebie nowotwora! Przed wiosennym maratonem w Krakowie poszedłem dokładniej się przebadać i intuicja lekarska doprowadziła do przypadkowego wykrycia u mnie ogromnego nowotwora w jelicie grubym. Od 4 tygodni jestem po operacji i śmiało mogę powiedzieć, że bieganie uratowało mi życie:-)!!! Biegam dopiero 2 sezony wiec nie mogę powiedzieć, żeby asfalt przyczynił sie u mnie do zmian nowotworowych. Czekam z utęsknieniem kiedy bedę mógł znowu biegać. Pozdrawiam wszystkich biegaczy i prosze badajcie sie dokładnie - naprawdę warto:-) |
Kilka lat temu biegłem maraton w Toruniu. 32 stopnie. Trzy ostatnie kilometry i mogłem złamać pierwszy raz 4 godziny. Miałem jeszcze 18 minut. I co. Ktoś wymyślił właśnie polanie asfaltu. Z mojej grupy po kolei zaczęli odpadać kolejni biegacze. Zrobiła się totalna sauna. Nie było czym oddychać. Lepiej nie polewać. A mi zabrakło na mecie 3 minut. |
| | | | | |
| 2010-10-25, 19:03 Bieganie nie szkodzi.
Bieganie jako bieganie jest bardzo zdrowe, natomiast bieganie na zawodach od bieżni na tartanie poprzez biegi długie jest bardzo niezdrowe. Niestety innej opcji nie ma i trzeba to zaakceptować. |
| | | | | |
| 2010-10-30, 16:18 Bieganie nie szkodzi..?
2010-10-25, 19:03 - henry napisał/-a:
Bieganie jako bieganie jest bardzo zdrowe, natomiast bieganie na zawodach od bieżni na tartanie poprzez biegi długie jest bardzo niezdrowe. Niestety innej opcji nie ma i trzeba to zaakceptować. |
Ogólnie mozna powiedziec, ze samo zycie szkodzi stosujac to rozumowanie, a przeciez zawwsze mozna traktujac jako bieg jako"bieg po zdrowie" [polska nazwa],biegac po lasach,i polach[narazie], a jesli chodzi o zawody to w Polsce biegów crosowych rowniez nie brakuje [wide cros w Pasłęku,czy bieg mikołajkowy w Torunu,lub bieg Trzech Jezior w Trzemiesznie, w których to biegach ca 80% trasy prowadzi terenami lesnymi, a tam nie ma asfaltu,ani spalin samochodowych.
Przytoczone wyzej przykłady,i argumenty Autora, sugerują i, słusznie, azeby starty w biegach ulicznych, czy maratonach ograniczac do minimum
Wyjatek tez stanowi 15.0 km. w Kołobrzegu, w którym mimo twardego podłoza,[nie asfaltu] biegnie się znaczącą częsc trasy wzdłuz morza.
To samo można powiedziec,o Biegu Niepodległosci w Gdyni rozgrywanego na Bulwarze Nadmorskim[za pare dni] |
| | | | | |
| 2010-10-31, 09:49 mmm
Co do butów...to kiedyś biegano w czym się dało,zwykłe adidasy i dawali radę,a teraz przy takim wyborze co się wybierze rozmiarowo to będzie. nigdy nie dopasujesz konkretnie oceniając jaką ma się pronacje,czy co tam jeszcze. But pasuje,rozmiarowo,zakładaj i biegaj ;-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-11-03, 11:52 Bieganie po twardej nawierzchni i zdrowie?
Wszyscy doskonale wiemy dlaczego zawodnicy wyczynowi trenują na miękkich górskich lub leśnych ścieżkach. W Polsce wystarczy pojechać do Szklarskiej Poręby. To w sprawie nerwu kulszowego i braku ćwiczeń uzupełniających.
Bieganie długich dystansów jest doprowadzaniem organizmu do granicy wytrzymałości. Nie ma to nic wspólnego ze zdrowiem ale wszyscy świadomie decydujemy się na tę "szkołę umierania".
Każdy tego typu wyczyn jest okupiony mniej lub bardziej dotkliwymi uszczerbkami na zdrowiu. Ale umierajmy bracia maratończycy biegnąc bo "czyż nie dobija się koni"? |
| | | | | |
| 2010-11-03, 16:18 To chyba nie zrozumienie
2010-11-03, 11:52 - Adamo13131 napisał/-a:
Wszyscy doskonale wiemy dlaczego zawodnicy wyczynowi trenują na miękkich górskich lub leśnych ścieżkach. W Polsce wystarczy pojechać do Szklarskiej Poręby. To w sprawie nerwu kulszowego i braku ćwiczeń uzupełniających.
Bieganie długich dystansów jest doprowadzaniem organizmu do granicy wytrzymałości. Nie ma to nic wspólnego ze zdrowiem ale wszyscy świadomie decydujemy się na tę "szkołę umierania".
Każdy tego typu wyczyn jest okupiony mniej lub bardziej dotkliwymi uszczerbkami na zdrowiu. Ale umierajmy bracia maratończycy biegnąc bo "czyż nie dobija się koni"? |
..,Istoty rzeczy każe Ci wygłaszac takie opinie:
1.Koni się nie dobija,to tylko głupie powiedzenie, bardzo rzadko mające pokrycie w rzeczywistosci
2.bracia maratonczycy tez nie umieraja, częsciej niz np. kierowcy i przechodnie na ulicy. |
| | | | | |
| 2010-11-03, 22:20
Trzeba sobie zadac pytanie- jakie bieganie jest niezdrowe a jekie zdrowe? Takie gdy biega się ponad swoje siły,czyli za ostro jak na samopoczucie i robi się za często eksploatujące mocno treningi.Gdy biega się tylko po niezdrowym terenie w nieodpowiednim obuwiu i tylko po twardej nawierzchni i gdy w dodatku biegacz za bardzo sobie ufa i unika badań kontrolnych! Ot cała odpowiedż!
Każdy musi sam ocenic jaki trening mu służy, nie opierac się na lepszych czy gorszych ale na tym co mu odpowiada!Bieganie jest wtedy zdrowe gdy czujemy się przy nim dobrze,lekko,mamy dobre samopoczucie a nie jesteśmy "zajechani" i obolali!
Każdy sport wymaga wysiłku, gdyby patrząc na to co nie męczy i co z pozoru wydaje się zdrowe to trzeba by było uprawiac tylko szachy czy brydż bo to nie wymaga wysiłku fizycznego. A wszystko co wymaga wysiłku wymaga też zdrowego rozsądku,który gdy się przekroczy to wysiłek staje się szkodliwy!
Mnie kiedys rozśmieszyła pewna sytuacja-dyskusja gościa który uprawiał sport siłowy-kulturystyka z biegaczami. Zarzucał bieganiu dziesiątki szkodliwości nie mając żadnego dowodu naukowego, ale na temat szkodliwosci związanych ze sportem siłowym nie raczył już dyskutowac! |
|
|
|
| |