redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  piter82 (2009-08-31)
  Ostatnio komentował  dyzio1t (2009-09-06)
  Aktywnosc  Komentowano 23 razy, czytano 285 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  


Zdjęcie pochodzi z artykułu
Jak trening biegowy działa na organizm?

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Jak trening biegowy działa na organizm?(Marcin Nagórek, 2009-08-31)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



piter82
Piotr G.

Ostatnio zalogowany
2014-06-13
14:47

 2009-08-31, 10:05
 Jak trening biegowy działa na organizm?
Kolejny fajny artykuł Marcinie :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (48 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2009-08-31, 11:29
 
Bardzo ciekawy artykuł.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



Rufi
Ela

Ostatnio zalogowany
2024-03-11
21:33

 2009-08-31, 11:34
 
A w nastepnym artykule poprosimy zestaw cwiczen przeciwdzialajacych zanikowi miesni :-)
wiadomo ze kazdy mniej wiecej wie ale jak jest napisane to lepiej sie robi :-)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (273 wpisów)


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2009-08-31, 11:43
 
Dobrze napisane!

Bardzo ciekawi mnie, kiedy następuje takie załamanie procesów energetycznych w komórkach - że toną one w kwasie mlekowym!?

Jak również, na czym polega odpowiedni trening, który sprawia, że organizm - błyskawicznie ten kwas usuwa?

Wartoby takie żeczy wiedzieć.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


emka64
Krzysztof Mazur
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-01
16:34

 2009-08-31, 13:22
 Artykuł roku.

Szczególnie podoba mi się sposób przedstawienia tematu, zarys procesów fizjologicznych. Jak w książce akademickiej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (21 sztuk)


kingsajz
Aleksander Sobieraj

Ostatnio zalogowany
2023-12-17
19:15

 2009-08-31, 14:12
 
Bardzo fajny artykuł, lecz za mało było o układzie kostnym,i o tym jak bardzo są obciążane stawy podczas treningu. Pozdrawiam :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Nagor
Marcin Nagórek

Ostatnio zalogowany
2024-04-22
18:38

 2009-08-31, 15:21
 
Zbig, to, o co pytasz, to temat na całą książkę: o tym się dyskutuje, pisze, nad tym się rozmyśla na całym świecie. Pośredni wpływ na tę wartość ma wiele czynników, bezpośredni - trening w tzw. strefie progu beztlenowego, po angielsku: anaerobic threshold, czyli AnT (do poczytania w internecie).

Sposobów treningu tego typu intensywności jest wiele i każdy zachwala własny pomysł, właściwie każdy fizjolog czy trener ma własną odpowiedź na pytanie jak szybko, jak długo i jak często to biegać. W skrócie - trzeba biegać szybko ; ) Są to zwykle dość długie treningi w zakresie 85-92% tętna max. Można biegać na tej intensywności zarówno odcinki, jak i biegi ciągłe. Dokładne wyznaczenie intensywności wymaga badań laboratoryjnych, a i tak nikt nie odpowie dokładnie na pytanie, jak najlepiej trenować, aby poprawić tę prędkość.

Klasycznym treningiem tego typu jest 20-minutowy bieg ciągły na 88-92% tętna max, lub też, jak to się definiuje - z aktualną prędkością startową pod dystans trwający ok. 50 minut (dla jednych to 15km, dla innych 8km).

Co do układu kostnego - obciążenie stawów to fakt, ale nie ma co być przerażonym: jest to normalny bodziec treningowy. Ciągła presja na kości wzmaga ich odbudowę. Podobnie jak z mięśniami: trening polega na mikrouszkodzeniach mięśni, aby mogły się one odbudować mocniejsze. To dlatego biegacze z wieloletnim stażem mają zwykle mocniejsze kości - to efekt ciągłego bodźca i nadbudowy.

Obciążenia są równomiernie rozkładane na kości, stawy, mięśnie - przy dobrze funkcjonującym układzie ruchu bardzo ciężko sobie zrobić krzywdę treningiem. Jeśli zachowamy odpowiednią moc bodźców i damy sobie czas na regenerację - to wręcz bardzo mało prawdopodobne. Trzeba jednak zadbać o ćwiczenia ogólnorozwojowe, siłowe, równomierne napięcie mięśni. O tym mało kto pamięta, mało kto ćwiczy odpowiednio różnorodnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2009-08-31, 16:57
 
Artykuł ciekawy choć jak to zwrócił Emka - jakby czytać podręcznik akademicki :)

A więc od początku. Mało kto zdaje sobie chyba jednak sprawę z ogromu zmian, jakie zachodzą w ludzkim ciele pod wpływem regularnego treningu wytrzymałościowego.

Regularne treningi dają efekty ale co za dużo to nie zdrowo. Tak masz rację - trening wykonany dziś jest odczuwany przez organizm przez następne dni i....jeśli nie dajemy mu odpocząć to on to również zapamiętuje. Tu na maratonachpolskich wiele osób ostatnio pisze iż rezygnują ze startów bo zachorowali. Gdy zaczyna się ciągnąć za nos okazuje się że zbytnio dali na maksa i nie dawali sobie na wstrzymanie.

zwolnione bicie serca...,oddychamy szybciej, serce również zaczyna uderzać coraz częściej - bo tlen trzeba jakoś dostarczyć do komórek.

W 2008 roku przed Maratonem Warszawskim w Polskim Radiu był program przygotowywujący ludzi do przebiegnięcia maratonu. Wypowiadali się tam lekarze z AWF. Serce przeciętnego Kowalskiego bije z częstotliwością 65 - 75 uderzeń na minutę. Podczas wysiłku częstotliwość ta znacznie wzrasta co nie jest korzystne wcale dla organizmu. Wielu sportowców wyczynowych pomijając fakt używania anabolików trenuje na maksa. Mają świetnych trenerów i lekarzy ale co jakiś czas słyszymy - wybitny sportowiec zmarł. Dlaczego - przecież taki sztab ludzi z nim pracował?? Tutaj w tej audycji słyszałem i to jest prawda. Nieważne jaki masz trening ale długotrwały wysiłek odbija się negatywnie na sercu które pracuje na nadmiarowych możliwościach i nie jest komputerem że wgramy nowy firmware który udostępni nam nowe możliwości.

Są jednak ludzie którym serce bije poniżej 50 uderzeń na minutę i nie jest to spowodowane uprawianiem sportu a z takim sercem się urodzili. W audycji przedmaratońskiej lekarze zgodnie stwierdzili że takie osoby uprawiając sport nie zamęczają serca i co ważne! Jeśli przestaną uprawiać sport nie zachodzą niekorzystne zmiany jeśli chodzi o brak wysiłku - tak jak głód nikotynowy.

Tu ciekawostka - wymiana gazowa w płucach odbywa się na zasadzie różnicy ciśnień. W górach, na dużej wysokości, gdzie ciśnienie jest niższe, tlen nie może tak łatwo przenikać do krwiobiegu. Stąd sukces treningu wysokogórskiego - bieganie w takich warunkach uczy organizm efektywnego wykorzystania mniejszej ilości dostępnego tlenu oraz usprawniania jego pobierania.

Ale większość z nas po tygodniu wraca na niziny i organizm samoistnie wraca do położenia spoczynkowego. To nie jest gra że wciskamy save i biegniemy po miesiącu na nadmiarowych możliwościach bo byliśmy w górach. Organizm ludzki to skomplikowana maszyna ale nie jesteśmy komputerem.

To m.in. dlatego niedobór żelaza (ważny składnik hemoglobiny) upośledza zdolność do wysiłku fizycznego - niedobór czerwonych krwinek to niedobór nośnika tlenu, dostarczanie go do mięśni jest wtedy ograniczone, a tym samym mniej wydajna jest produkcja energii.

Wielu biegaczy nie jada praktycznie wcale pełnowartościowego mięsa które właśnie jest źródłem żelaza. A jednak te osoby potrafią regularnie oddawać krew oraz uprawiać wysiłek fizyczny. Warzywa, owoce i zboża potrafią więcej dostarczyć energii a organizm przeto jest wolny od ciężkostrawnego tłuszczu.

W trakcie wysiłku, kiedy produkcja energii rośnie, wzrasta też temperatura ciała. Włącza się więc chłodzenie silnika - zaczynamy się pocić. Część energii w naszym ciele uzyskiwana jest na drodze beztlenowej, a skutkiem ubocznym tego procesu jest pojawienie się kwasu mlekowego. Im intensywniejszy wysiłek, tym więcej procesów beztlenowych. Przy bardzo intensywnej pracy organizm nie jest już w stanie pobrać i przetworzyć więcej tlenu, a potrzeby energetyczne wciąż rosną.

Są wśród nas osoby których organizm zachowuje się odwrotnie do przytoczonego tekstu. Na początku wysiłku są zmęczone, pocą się a podczas długotrwałego wysiłku mimo że powinni tracić energię oni mają jej coraz więcej i na mecie nie są spocone. Tutaj ważny jest sposób w jaki się biegnie a więc nie zatrzymanie się które wytworzy tak dużo kwasu mlekowego że biegacz nie będzie w stanie wrócić do stanu przed zatrzymaniem się a przejście na szybki marsz. Serce wtedy lekko zwalnia regenerując siły. Gdy czujemy uczucie odprężenia bez wysiłku wchodzimy w tryb przyśpieszony i organizm jest w stanie pobrać i przetworzyć nowe partie tlenu.

Jeśli więc ktoś zaczyna biegać, a równocześnie je więcej niż wcześniej - może w ogóle nie schudnąć, ba, teoretycznie możliwy jest dalszy wzrost wagi.

Możliwy ale nie w każdym przypadku. Są biegacze wśród nas i to Zające którzy przed maratonem muszą się potwornie najeść by zrobić wynik. Ich waga wcale nie wzrasta a jest na stałym poziomie. Właśnie ich organizm posiada szybszą przemianę materii co powoduje że szybko jest wyodrębniania energia z pożywienia i nie stoi ono w czasie wysiłku.

Dalej - bieganie powoduje szereg zmian również w innych układach. Następuje adaptacja nerwowa, na przykład automatyzacja ruchów. Wytrenowany biegacz jest w stanie niemalże zasnąć w biegu - a jego kończyny cały czas pracują w niezmienionym rytmie. Równocześnie jednak treningiem można podnieść elastyczność układu - np. poprawić umiejętność gwałtownego zmiany rytmu, przyspieszenia, zwolnienia.

A gdzie jest odpoczynek?? Dalsze bieganie powoduje wiele korzystnych przemian ale nie jesteśmy perpetum mobile i po jakimś czasie w taki czy inny sposób organizm powie dość! Jest udowodnione że odpoczynek potrafi utrzymać kondycje biegacza a nawet poprawić ją niż w przypadku upartych treningów. A więcej nie znaczy szybciej i lepiej.

Reasumując - sport jest dobry ale należy pamiętać by nie ograniczać się tylko do jednej czynności (bieganie) która spowoduje że jak osiągniemy pewien wiek, przerwiemy jogging, znów dostaniemy brzucha i wszystko na co pracowaliśmy latami przepadnie z wyjątkiem naszych medali jakie będziemy pokazywać dzieciom :)))

Artykuł książkowy świetnie się czyta ale realia życia codziennego pokazują że w pewnych sytuacjach medycyna rozkłada bezradnie ręce. I takim przykładem jest Barbara Szlachetka - każdy z nas zna tą osobę. Według mnie fenomen ludzki !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)


Dalija
Dalia Kampa (Delewska)
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-24
11:42

 2009-08-31, 19:34
 
"...Bieganie zmienia ciało, ma też wpływ na duszę. Biegacz, który czerpie radość z treningu, jest zadowolony, zrelaksowany, szczęśliwy - a tym samym zdrowszy. I to uczucie ogólnego zadowolenia z życia to być może najbardziej istotna adaptacja treningowa, która czasami umyka naukowcom ; )"

dobre jest :) ja zawsze jestem uśmiechnięta, radosna :))))))

ale bieganie tez czasai prowadzi do kontuzji, i to nie jest faajne ;) chyba najbatrdziej ciepią łydki i kolana...ale no coż zrobimy

-> też mialam taka sytuację, że poszlam do lekarza i mowi ze mam klopoty z sercem, a jak ze jak to...potem czy coś trenuje, ja biegi długo dystansowe i wszytsko było jasne ;)

ale bywa...bieganie wciaga niektorych ludzi, i ja saama wciganelam pare osob i czerpia energie, i czuja sie dobrze ;)))

ale artykul dobry :)))


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


madziar
Maciej Bukowy

Ostatnio zalogowany
2012-06-01
10:11

 2009-09-01, 22:28
 
Rzeczywiście czytajęc ten artykuł poczułem się jak na wykładzie z fizjologii za czasów studenckich:)
Artykuł rzeczowy, zwięzły, napisany "przystępnym językiem". Natomiast tak sobie myślę, że jesili piszesz- jak trening biegowy wpływa na organizm to powinieneś jeszcze ująć zjawisko potreningowej odbudowy z nadwyżką.Piszesz również o zjawisku zakwaszenia organizmu więc warto by było podać wartość progową zakwaszenia organizmu,która jest stała natomiast przełamywana u każdego inaczej w różnych wartościach tętna. Chyba że to twoja tajemnica trenerska;))Pozdrawiam...oby częściej takich artykułów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


rafdysz
Rafal Dyszy

Ostatnio zalogowany
2015-06-22
22:13

 2009-09-01, 22:29
 
brawo , konkretnie i na temat, bardzo przydatne wiadomości zwłaszcza dla kogoś kto biega od nie dawna , tak jak ja, dzięki

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Isle del F...
Adam Doliński

Ostatnio zalogowany
2024-05-06
19:35

 2009-09-02, 21:04
 
Ledwo doczytałem, artykuł napisany lekkim stylem poetyckim.
Ładne rysunki tylko ja nie zawsze po angielsku rozumiem co oznaczają dane sformułowania.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Warszawiak
Maciej Rudnik

Ostatnio zalogowany
2015-08-31
23:58

 2009-09-03, 11:46
 Bradykardia
Nagor:
Podziękowania za bardzo ciekawy artykuł, który można polecić innym biegaczom, zarówno tym początkującym, jak i tym, którzy biegają już trochę lat, ale nie słuchają swojego organizmu. Zawarłeś tam esencję bardzo ważnych i przydatnych wiadomości.

Greg:
Niestety znam tylko jedną lekarkę, która biega maratony i ona inaczej patrzy na świat biegaczy.
Za każdym razem jak mi mierzą tętno, wtedy lekarz/pielęgniarka pytają się mnie czy się dobrze czuję i czy nic mi nie jest. Dzieje się tak, ponieważ mam puls poniżej 50 uderzeń na minutę. Muszę wtedy wytłumaczyć, że czuję się świetnie, a mam taki niski puls, ponieważ biegam maratony. W medycynie, gdy serce bije poniżej 60 bpm nazywa się to bradykardią i u zwykłego śmiertelnika objawia się tym, że przy tak niskich uderzeniach ma zawroty głowy, omdlenia i ogólnie nie czuje się najlepiej.
Ja też miałem serce zwykłego śmiertelnika, ale jak zacząłem trenować i biegać długie dystanse w wieku ponad trzydziestu lat, moje serce z czasem również zostało wytrenowane. W stanie spoczynku powolutku sobie uderza, można powiedzieć, że śpi. Dopiero przy wysiłku „budzi się”. W pierwszym okresie biegania miałem 48 uderzeń na minutę, potem 46, a ostatnio mam 41 uderzeń na minutę. I czuję się znakomicie! Mam "bradicardia deportiva", czyli bradykardię sportową, ale i tak z 41 uderzeniami daleko mi do Lance Armstronga, którego serce bije 32 razy na minutę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (24 sztuk)


Nagor
Marcin Nagórek

Ostatnio zalogowany
2024-04-22
18:38

 2009-09-03, 12:35
 
Dzięki za pozytywne komentarze, dodam jeszcze kilka słów uzupełnienia: przede wszystkim, nieprawdą jest, że "długotrwały wysiłek odbija się negatywnie na sercu, które pracuje na nadmiarowych możliwościach". Jest dokładnie odwrotnie - długotrwały wysiłek powoduje wzmocnienie serca, zwolnienie jego rytmu, a tym samym - jego oszczędność.

Łatwo to udowodnić czystą matematyką. Jeśli serce normalnego człowieka bije 70 razy na minutę, to w godzinę daje to 4200 uderzeń, a w ciągu doby - 100.800. Serce wytrenowanego biegacza bije, powiedzmy 50 razy na minutę, co daje na dobę 72000 tysiące uderzeń. Do tego dodatkowo dajmy 90 minut treningu dziennie, gdzie uderza w rytmie średnio 150 uderzeń, to daje dodatkowe 100 uderzeń na minutę, czyli w trakcie całego treningu - 9000 uderzeń. Łatwo więc ustalić, ze serce wytrenowanego, biegającego człowieka uderza wtedy 81.000 razy na dobę - czyli wykonuję średnio pracę o ponad 20% mniejszą niż serce człowieka niebiegającego.

Serce to oczywiście tylko jeden z czynników, na które wpływa bieganie. To, w czym zgodzę się z Gregiem to oczywista oczywistość, że trening nie może być za mocny, musi być dostosowany indywidualnie i uzupełniony odpowiednim odpoczynkiem oraz dietą.

Co do poziomów kwasu mlekowego - niestety nie ma żadnych konkretnych pułapów, które da sie zastosować do każdego człowieka. To jest podobnie jak z tętnem max - każdy ma własny pułap. Przyjmuje się średnio, że prędkość maratońska to jest zakwaszenie ok. 2mmol, a próg beztlenowy ok. 4mmol - ale jest to nic innego jak średnia. Podobnie jak ze wzorem tętna 220 - wiek, mało komu precyzyjnie się to sprawdzi.

Co do regeneracji - nie znam się aż tak dobrze na fizjologii, żeby to opisać jakoś szczególnie precyzyjnie od strony komórkowej. Jeśli chodzi o opis nieprecyzyjny, to po po prostu po każdym mocniejszym treningu trzeba zrobić wolne lub luźne treningi - zwykle 2-4 dni : ) Poza tym, wysypiać się, prowadzić regularny tryb życia, to cały sekret. Nie ma tu naprawdę wielkiej filozofii nawet na poziomie mega wyczynowym.

Oczywiście kolejne, precyzyjniejsze teksty na różne tematy pwostaną. Nigdy to nie będzie jednak tak, że podam jakieś gotowe recepty, typu: "biegaj tyle a tyle, w takim tempie, przez taki okres, to wyjdzie z tego tyle a tyle". To na szczęście niemożliwe i to sprawia, że trening przy całym swoim skomplikowaniu pozostaje prosty i jest raczej sztuką niż nauką ścisła.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Rufi
Ela

Ostatnio zalogowany
2024-03-11
21:33

 2009-09-03, 16:21
 
Może dodam tylko że regeneracja zabiera różną ilość czasu u każdego. I to nie tylko ze względu na to że organizm każdego z nas jest inny ale ze względu na to ile mamy obowiązków i jaką pracę poza treningiem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (273 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2009-09-03, 23:51
 
2009-09-03, 11:46 - Warszawiak napisał/-a:

Nagor:
Podziękowania za bardzo ciekawy artykuł, który można polecić innym biegaczom, zarówno tym początkującym, jak i tym, którzy biegają już trochę lat, ale nie słuchają swojego organizmu. Zawarłeś tam esencję bardzo ważnych i przydatnych wiadomości.

Greg:
Niestety znam tylko jedną lekarkę, która biega maratony i ona inaczej patrzy na świat biegaczy.
Za każdym razem jak mi mierzą tętno, wtedy lekarz/pielęgniarka pytają się mnie czy się dobrze czuję i czy nic mi nie jest. Dzieje się tak, ponieważ mam puls poniżej 50 uderzeń na minutę. Muszę wtedy wytłumaczyć, że czuję się świetnie, a mam taki niski puls, ponieważ biegam maratony. W medycynie, gdy serce bije poniżej 60 bpm nazywa się to bradykardią i u zwykłego śmiertelnika objawia się tym, że przy tak niskich uderzeniach ma zawroty głowy, omdlenia i ogólnie nie czuje się najlepiej.
Ja też miałem serce zwykłego śmiertelnika, ale jak zacząłem trenować i biegać długie dystanse w wieku ponad trzydziestu lat, moje serce z czasem również zostało wytrenowane. W stanie spoczynku powolutku sobie uderza, można powiedzieć, że śpi. Dopiero przy wysiłku „budzi się”. W pierwszym okresie biegania miałem 48 uderzeń na minutę, potem 46, a ostatnio mam 41 uderzeń na minutę. I czuję się znakomicie! Mam "bradicardia deportiva", czyli bradykardię sportową, ale i tak z 41 uderzeniami daleko mi do Lance Armstronga, którego serce bije 32 razy na minutę.
No ja właśnie też mam niskie tętno i wcześniej gdy oddawałem krew nie mogłem jej oddawać bo zawsze mi mówiono że mam za niskie tętno a ja zawrotów czy omdleń nie miałem bo czułem się znakomicie. Obecnie mam zafoliowany dokument że wszystko jest ok. Po 3 latach oficjalnego biegania doszedłem do wniosku że wolę dystanse powyżej 42 KM ponieważ wtedy czuję się najlepiej choć jak w zeszłym roku ukończyłem 70 KM to znajomi kazali mi sie pukać w czoło mówiąc że to jest nienormalne a co ja mam zrobić skoro lubię długie wybiegania które wcale mnie nie męczą? I jak dla wielu ukończenie maratonu wiąże się z długimi przygotowaniami ja podejdę z ulicy i go ukończę w czasie ok 4,5 godziny a serducho po wysiłku wcale nie czuje się zmęczone i następnego dnia normalnie funkcjonuję. Ale o odpoczynku nie zapominam jak i o odpowiednim odżywianiu. To sprawia że od 19 roku życia nie miałem nigdy kontuzji przez bieganie i naprawdę nie wiem co inni robią że ich to spotyka. Wszędzie powinno zachować się umiar i podejść do sprawy wiedząc jakie ma się możliwości.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2009-09-04, 00:12
 
2009-09-03, 12:35 - Nagor napisał/-a:

Dzięki za pozytywne komentarze, dodam jeszcze kilka słów uzupełnienia: przede wszystkim, nieprawdą jest, że "długotrwały wysiłek odbija się negatywnie na sercu, które pracuje na nadmiarowych możliwościach". Jest dokładnie odwrotnie - długotrwały wysiłek powoduje wzmocnienie serca, zwolnienie jego rytmu, a tym samym - jego oszczędność.

Łatwo to udowodnić czystą matematyką. Jeśli serce normalnego człowieka bije 70 razy na minutę, to w godzinę daje to 4200 uderzeń, a w ciągu doby - 100.800. Serce wytrenowanego biegacza bije, powiedzmy 50 razy na minutę, co daje na dobę 72000 tysiące uderzeń. Do tego dodatkowo dajmy 90 minut treningu dziennie, gdzie uderza w rytmie średnio 150 uderzeń, to daje dodatkowe 100 uderzeń na minutę, czyli w trakcie całego treningu - 9000 uderzeń. Łatwo więc ustalić, ze serce wytrenowanego, biegającego człowieka uderza wtedy 81.000 razy na dobę - czyli wykonuję średnio pracę o ponad 20% mniejszą niż serce człowieka niebiegającego.

Serce to oczywiście tylko jeden z czynników, na które wpływa bieganie. To, w czym zgodzę się z Gregiem to oczywista oczywistość, że trening nie może być za mocny, musi być dostosowany indywidualnie i uzupełniony odpowiednim odpoczynkiem oraz dietą.

Co do poziomów kwasu mlekowego - niestety nie ma żadnych konkretnych pułapów, które da sie zastosować do każdego człowieka. To jest podobnie jak z tętnem max - każdy ma własny pułap. Przyjmuje się średnio, że prędkość maratońska to jest zakwaszenie ok. 2mmol, a próg beztlenowy ok. 4mmol - ale jest to nic innego jak średnia. Podobnie jak ze wzorem tętna 220 - wiek, mało komu precyzyjnie się to sprawdzi.

Co do regeneracji - nie znam się aż tak dobrze na fizjologii, żeby to opisać jakoś szczególnie precyzyjnie od strony komórkowej. Jeśli chodzi o opis nieprecyzyjny, to po po prostu po każdym mocniejszym treningu trzeba zrobić wolne lub luźne treningi - zwykle 2-4 dni : ) Poza tym, wysypiać się, prowadzić regularny tryb życia, to cały sekret. Nie ma tu naprawdę wielkiej filozofii nawet na poziomie mega wyczynowym.

Oczywiście kolejne, precyzyjniejsze teksty na różne tematy pwostaną. Nigdy to nie będzie jednak tak, że podam jakieś gotowe recepty, typu: "biegaj tyle a tyle, w takim tempie, przez taki okres, to wyjdzie z tego tyle a tyle". To na szczęście niemożliwe i to sprawia, że trening przy całym swoim skomplikowaniu pozostaje prosty i jest raczej sztuką niż nauką ścisła.
Nie można zakładać czystej matematyki do organizmu. Jak się skończy codzienne trenowanie po 90 minut jak piszesz? Zanim osoba zaczynająca biegać wytrenuje swoje serce minie nieco czasu a jeśli okaże się że serce tego czasu nie wytrzyma bo nowicjusz przeczyta że trenując 1,5 h dziennie zmniejszy pułap bicia o 20% ?? Tak się składa że nowi nie lubią słuchać się doświadczonych biegaczy a tu mają udowodnione że to się sprawdzi - tylko że każdy z nas ma inną fizjologię organizmu. I wysiłek u osoby początkującej z tętnem powyżej 65 ud/min będzie szokiem dla serca i negatywnie może się odbić.

Mi ktoś kiedyś powiedział - zanim zabierzesz się za bieganie zrób sobie porządne badania (- w tym wydolnościowe). Eksperymenty polegające na opieraniu tylko na wiedzy z forów internetowych mogą być tragiczne.

Poniżej prosty przykład biegacza który zaczyna karierę biegową:

..biegam od października 2008 tak ze już troszkę mam stażu, choć nigdy przed bieganiem sie nie rozciągam, robie to bezpośrednio po bieganiu...


Czy nie będzie szokiem dla serca od razu wejście w tryb maksymalny bez rozciągnięcia się i rozgrzewki?? Przecież rozciąganie i lekki trening dają sygnał sercu że za chwilę będzie trzeba przetworzyć dwukrotnie więcej partii tlenu niż w spoczynku a to spowoduje brak zadyszki czy powstania kolki już na samym treningu. Odpowiednio rozciąganie lekkie w trakcie np wykorzystując stanie na czerwonym świetle :) i rozciąganie po spowodują iż następnego dnia nie będzie zakwasów jak to często bywa u nowych biegaczy.

Pozdrawiam serdecznie



  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)

 



Rufi
Ela

Ostatnio zalogowany
2024-03-11
21:33

 2009-09-04, 08:24
 
Chyba nie do konca sie zgodze z tym rozciaganiem.
Rozciagac sie nalezy po treningu zeby "rozbic" miesnie.
A rozgrzewka przed.... rozgrzewka moze byc baaardzo wolny trucht. chyba ze mowimy o osobie dla ktorej wolny trucht jest nie lada wysilkiem. Ok, niech sie troche pogimnastykuje ale uwazam ze rozciaganie przed chyba nie za bardzo....ale ja tam nie jestem trenerem, w koncu biegam tylko od 15 lat.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (273 wpisów)


Rufi
Ela

Ostatnio zalogowany
2024-03-11
21:33

 2009-09-04, 08:30
 
2009-09-03, 23:51 - GREG napisał/-a:

No ja właśnie też mam niskie tętno i wcześniej gdy oddawałem krew nie mogłem jej oddawać bo zawsze mi mówiono że mam za niskie tętno a ja zawrotów czy omdleń nie miałem bo czułem się znakomicie. Obecnie mam zafoliowany dokument że wszystko jest ok. Po 3 latach oficjalnego biegania doszedłem do wniosku że wolę dystanse powyżej 42 KM ponieważ wtedy czuję się najlepiej choć jak w zeszłym roku ukończyłem 70 KM to znajomi kazali mi sie pukać w czoło mówiąc że to jest nienormalne a co ja mam zrobić skoro lubię długie wybiegania które wcale mnie nie męczą? I jak dla wielu ukończenie maratonu wiąże się z długimi przygotowaniami ja podejdę z ulicy i go ukończę w czasie ok 4,5 godziny a serducho po wysiłku wcale nie czuje się zmęczone i następnego dnia normalnie funkcjonuję. Ale o odpoczynku nie zapominam jak i o odpowiednim odżywianiu. To sprawia że od 19 roku życia nie miałem nigdy kontuzji przez bieganie i naprawdę nie wiem co inni robią że ich to spotyka. Wszędzie powinno zachować się umiar i podejść do sprawy wiedząc jakie ma się możliwości.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Są różne podejścia do biegania i treningu. Jedni chcą sobie truchtac i nie wysilac sie zbytnio a inni ciagle myslą o zyciówkach i realizują często niełatwe treningi bo mają okreslony cel. Dlatego zdarzają się kontuzje, bo są duże obciążenia.

Coraz bardziej ostatnio zaczynam podziwiac tych pierwzych za ten luz. Ja tak nie potrafie :-(

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (273 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2009-09-04, 09:42
 
2009-09-04, 08:30 - Rufi napisał/-a:

Są różne podejścia do biegania i treningu. Jedni chcą sobie truchtac i nie wysilac sie zbytnio a inni ciagle myslą o zyciówkach i realizują często niełatwe treningi bo mają okreslony cel. Dlatego zdarzają się kontuzje, bo są duże obciążenia.

Coraz bardziej ostatnio zaczynam podziwiac tych pierwzych za ten luz. Ja tak nie potrafie :-(
Z wiekiem przyjdzie moment i dla ciebie że będziesz chciała jak najdłużej cieszyć się chwilą i być wolna jak ptaszek.

Rozciąganie przydaje się na długich dystansach gdzie wysiłek jest znaczny i sam często w trakcie treningu się rozciągam ponieważ nie dość że poprawia bieg to jeszcze urozmaica trening powodując lepszą zabawę :)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768