|
| Do tego tematu podpięte są artykuły:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-05-22, 13:46
2008-05-19, 20:37 - ciutek napisał/-a:
To Ty nie jedziesz z tatą? Czyli reprezentacja rodziny będzie w Rudawie :) Przynajmniej tyle ;)
Ja niestety będę mógł dotrzeć dopiero wieczorem, bo wcześniej w pracy, ale w siatkówkę to bym przed biegiem pograł :))) |
... bez taty :(
choc ma to też swoje dobre strony :D
widze, że się wątek obudził...
w takim razie widzę, że mamy już kilka konkurencji:
1. przeciąganie liny
2. siatkówka
3. meczyk w piłkę
4. skok przez ognisko? ;-) // wersją ligth to duża skakanka :D
|
| | | | | |
| 2008-05-22, 14:04 Konkursik
1011-Tylu będzie. POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-22, 14:14
2008-05-22, 13:28 - marysieńka napisał/-a:
Andrzeju!
Pytanko pomocnicze.
A ilu startowało w roku ubiegłym?
"Nowa" jestem więc mam....braki informacyjne.
;-) |
W zeszłym roku bieg ukończyło 992 osoby!
W tym roku ukończy 1132!
Pozdrawiam wszystkich :) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 14:39
2008-05-22, 14:14 - ciutek napisał/-a:
W zeszłym roku bieg ukończyło 992 osoby!
W tym roku ukończy 1132!
Pozdrawiam wszystkich :) |
Jejku!
Płacili wszystkim za to "lotanie, że aż tylu biegnących się uzbierało?
Musi to pewnie być super....imprazka.
No dobra!
1355+-1!! |
| | | | | |
| 2008-05-22, 14:46 Minikonkurs dalsze informacje.
Typowanie idzie nieźle.
Do Waszej informacji, jak podał Ciutek w tamtym roku było 992. W tej chwili jest zapisanych niecałe 700 i to nic a nic nie znaczy. My jesteśmy przygotowani maks na 1500. Ja osobiście sądzę , że będzie pomiędzy 1100 a 1300, ale łba bym za to nie nadstawił. Dużą niewiadomą będzie wojsko, które w części wpisuje się ale byc może ktoś grupowo przyjedzie bez zapowiedzi.A grupowo w przypadku żołnierzy to może znaczyć wszystko. No i mamy wiele niewiadomych.
Na marginesie dla osoby która będzie najbliżej liczby właściwej dokładam od siebie buteleczkę niemieckiego izotonika o nazwie "St. Urban's Schoppen" pojemności 0,7l. |
| | | | | |
| 2008-05-22, 15:44
Po zrobieniu skomplikowanych działań wyszło mi, że w Rudawie będzie 1160,64 osób. Życzę aby było więcej jednak z punktu widzenia matematycznego..... no tyle ;) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 15:49
Rozumiem że chodzi o to ilu ukończy.
Tak więc...... Będzie to liczba............
1044:)
Andrzeju? Gdzie ty takiego zniemczonego Chopina znalazłeś:))
Toż to jaka PROWOKACJA:))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-22, 17:33
2008-05-22, 13:46 - szpaq napisał/-a:
... bez taty :(
choc ma to też swoje dobre strony :D
widze, że się wątek obudził...
w takim razie widzę, że mamy już kilka konkurencji:
1. przeciąganie liny
2. siatkówka
3. meczyk w piłkę
4. skok przez ognisko? ;-) // wersją ligth to duża skakanka :D
|
Mnie najbardziej interesowałaby siatkówka, choć do doskonałości w tej konkurencji sportowej wiele mi brakuje.
Prośba do Orgów, za rok półmaraton proszę rozbić na co najmniej trzy dni...piątek siatkóweczka+grillek...sobota przeciąganie liny+pół półmaratonu+grillek...niedziela druga połóweczka półmaratonu+grillek+łza w oku, że się zakończył festiwal biegowy w Rudawie... |
| | | | | |
| 2008-05-22, 17:37
2008-05-22, 14:46 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
Typowanie idzie nieźle.
Do Waszej informacji, jak podał Ciutek w tamtym roku było 992. W tej chwili jest zapisanych niecałe 700 i to nic a nic nie znaczy. My jesteśmy przygotowani maks na 1500. Ja osobiście sądzę , że będzie pomiędzy 1100 a 1300, ale łba bym za to nie nadstawił. Dużą niewiadomą będzie wojsko, które w części wpisuje się ale byc może ktoś grupowo przyjedzie bez zapowiedzi.A grupowo w przypadku żołnierzy to może znaczyć wszystko. No i mamy wiele niewiadomych.
Na marginesie dla osoby która będzie najbliżej liczby właściwej dokładam od siebie buteleczkę niemieckiego izotonika o nazwie "St. Urban's Schoppen" pojemności 0,7l. |
No to jak wygram to wkładki do butów przekażę biegaczowi który ich bardziej potrzebuje...ja po wygraniu konkursu bardziej będę potrzebował tego izotonika co by wszystkich przyjaciół poczęstować...:) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 17:55 :-)
Wyrok stanowić trudno w tej sprawie
Lecz czuj wewnętrzny w ucho mi krzyczy:
Będzie nas trochę więcej w Rudawie
Tysiąc dwunastu metę zaliczy.
(słownie: 1012) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 19:03
No to i ja sie dopisze.
Bedzie nas na mecie 1333 (typ dobry jak kazdy inny, ale przynajmniej zapamietam, co podalem :)))
Mysle, ze bedzie wiecej ludzi niz w zeszlym roku, bo to kapitalny bieg. No i organizacja doskonala.
o i trzeba tu wspomniec jeszcze o samochodzie, ktory rozlosowywany jest wsrod uczestnikow, co tym bardziej przyciaga, bo szansa wieksza niz w totolotku.
Ja debiutowalem w zeszlym roku, byl o moj pierwszy bieg dlugi. Przezylem i strasznie polubilem ta trase. Teraz czesto biegam sobie ta polowke, bo trasa jest niezwyklej urody.
W Rudawie bieg przez teren zabudowany, wiec w sumie standard. Ale juz po 3km. droge otaczaja pola. Kwitnie rzepak, lada chwila pojawia sie maki, pewnie zaraz habry.
W Brzezince mijamy wylot z Doliny Bedkowskiej 9tedy bedziemy wracac) i dalej "polami". W pewnym momencie dobiegamy do domu na skrzyzowaniu, gdzie na podworku sa kapitalne rzezby z drewna (wlasciwie to jakby z korzeni). Warto rzucic okiem.
Droga od Bolechowic do Kobylan, az do skretu w Doline Bedkowska to pokarm dla oka. Wspaniale widoki, az chce sie zwolnic (tym bardziej, ze gorki troche dokuczaja). Rano (tak do 8) czesto mozna spotkac bociany, sarny, mnostwo bazantow a czasem nawet sowy. Trzeba tez uwazac, coby jeza nie nadepnac.
W Kobylanach nalezy wspomniec o starych chalupach przy trasie. Na balkonie jednej zawsze stoja wielkie jak na nasze warunki kaktusy - opuncje. Szczeka opada. No i te drewniane chaty - klimat!!!
Potem juz tylko Dolina Bedkowska (co prawda tylko kawalek i nie ten najladniejszy, ale i tak wrazenia wzrokowe niezapomniane). Potem juz tylko wylot w Brzezince i powrot trasa, ktora wczesniej juz bieglismy (latwo rozlozyc sily, bo pamietamy podbiegi i zbiegi).
Przez cala droge zmienne zapachy natury, chciaz rzepak juz pewnie przekwitnie :(
W sumie jezeli ktos pobiegl raz - zawsze tu wroci. Dlatego w 2010 roku bedzie nas 2010!!!!! |
| | | | | |
| 2008-05-22, 19:40
2008-05-22, 19:03 - darekkow napisał/-a:
No to i ja sie dopisze.
Bedzie nas na mecie 1333 (typ dobry jak kazdy inny, ale przynajmniej zapamietam, co podalem :)))
Mysle, ze bedzie wiecej ludzi niz w zeszlym roku, bo to kapitalny bieg. No i organizacja doskonala.
o i trzeba tu wspomniec jeszcze o samochodzie, ktory rozlosowywany jest wsrod uczestnikow, co tym bardziej przyciaga, bo szansa wieksza niz w totolotku.
Ja debiutowalem w zeszlym roku, byl o moj pierwszy bieg dlugi. Przezylem i strasznie polubilem ta trase. Teraz czesto biegam sobie ta polowke, bo trasa jest niezwyklej urody.
W Rudawie bieg przez teren zabudowany, wiec w sumie standard. Ale juz po 3km. droge otaczaja pola. Kwitnie rzepak, lada chwila pojawia sie maki, pewnie zaraz habry.
W Brzezince mijamy wylot z Doliny Bedkowskiej 9tedy bedziemy wracac) i dalej "polami". W pewnym momencie dobiegamy do domu na skrzyzowaniu, gdzie na podworku sa kapitalne rzezby z drewna (wlasciwie to jakby z korzeni). Warto rzucic okiem.
Droga od Bolechowic do Kobylan, az do skretu w Doline Bedkowska to pokarm dla oka. Wspaniale widoki, az chce sie zwolnic (tym bardziej, ze gorki troche dokuczaja). Rano (tak do 8) czesto mozna spotkac bociany, sarny, mnostwo bazantow a czasem nawet sowy. Trzeba tez uwazac, coby jeza nie nadepnac.
W Kobylanach nalezy wspomniec o starych chalupach przy trasie. Na balkonie jednej zawsze stoja wielkie jak na nasze warunki kaktusy - opuncje. Szczeka opada. No i te drewniane chaty - klimat!!!
Potem juz tylko Dolina Bedkowska (co prawda tylko kawalek i nie ten najladniejszy, ale i tak wrazenia wzrokowe niezapomniane). Potem juz tylko wylot w Brzezince i powrot trasa, ktora wczesniej juz bieglismy (latwo rozlozyc sily, bo pamietamy podbiegi i zbiegi).
Przez cala droge zmienne zapachy natury, chciaz rzepak juz pewnie przekwitnie :(
W sumie jezeli ktos pobiegl raz - zawsze tu wroci. Dlatego w 2010 roku bedzie nas 2010!!!!! |
Dareczku jak lubisz Będkowską to zapraszam na II Bieg Po Dolinie we wrześniu. A opis trasy klimatyczny. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-22, 19:42
2008-05-22, 15:49 - TREBORUS napisał/-a:
Rozumiem że chodzi o to ilu ukończy.
Tak więc...... Będzie to liczba............
1044:)
Andrzeju? Gdzie ty takiego zniemczonego Chopina znalazłeś:))
Toż to jaka PROWOKACJA:))) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 19:44
2008-05-22, 17:33 - Elkanah napisał/-a:
Mnie najbardziej interesowałaby siatkówka, choć do doskonałości w tej konkurencji sportowej wiele mi brakuje.
Prośba do Orgów, za rok półmaraton proszę rozbić na co najmniej trzy dni...piątek siatkóweczka+grillek...sobota przeciąganie liny+pół półmaratonu+grillek...niedziela druga połóweczka półmaratonu+grillek+łza w oku, że się zakończył festiwal biegowy w Rudawie... |
To nie taki głupi pomysł.Festiwal biegowy. Piatek piateczka, sobota dyszeczka a w niedzielę połóweczka. |
| | | | | |
| 2008-05-22, 20:05 Wino - napój Bogów:))
2008-05-22, 19:42 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
W piwnicy win reńskich. |
A...., to winko. Myślałem że jakiś sznabsik:)
Swego czasu popijałem winka z tego rejonu. Jeszcze mozelskie były wporzo. Chodził taki gostek po domach i rozprowadzał wina z piwnic Jackoba Gerharda. Głównie białe Mozelskie i Reńskie właśnie. Pychota.Przez chwilę nawet zamwiałem ale za drogi interes jednak z nimi był. Tylko troche cieńkie odnośnie zawartości promili. Ale jak na upalne letnie dni jak znalazł. Widzę że koneserem tego trumku jesteś.
Ja również lubię winko popijać. A z tych niemieckich białych to riesling pólwytrawny mi najbardziej leży:) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 20:10
2008-05-22, 19:44 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
To nie taki głupi pomysł.Festiwal biegowy. Piatek piateczka, sobota dyszeczka a w niedzielę połóweczka. |
To już lepiej 7+14+21, wtedy nazywałby się I Jurajski Maraton na Raty:)Podejrzewam, że chętnych byłoby bez liku gdyby impreza została solidnie zorganizowana...warto nawet ze dwie stówy zapłacić za uczestnictwo w takim festiwalu...bądź jego części.Ja się piszę:) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 20:12
2008-05-22, 20:05 - TREBORUS napisał/-a:
A...., to winko. Myślałem że jakiś sznabsik:)
Swego czasu popijałem winka z tego rejonu. Jeszcze mozelskie były wporzo. Chodził taki gostek po domach i rozprowadzał wina z piwnic Jackoba Gerharda. Głównie białe Mozelskie i Reńskie właśnie. Pychota.Przez chwilę nawet zamwiałem ale za drogi interes jednak z nimi był. Tylko troche cieńkie odnośnie zawartości promili. Ale jak na upalne letnie dni jak znalazł. Widzę że koneserem tego trumku jesteś.
Ja również lubię winko popijać. A z tych niemieckich białych to riesling pólwytrawny mi najbardziej leży:) |
eeee, nie znacie się...ja popijam tylko słodkie...vermuthy się zowią :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-05-22, 20:23
2008-05-22, 17:33 - Elkanah napisał/-a:
Mnie najbardziej interesowałaby siatkówka, choć do doskonałości w tej konkurencji sportowej wiele mi brakuje.
Prośba do Orgów, za rok półmaraton proszę rozbić na co najmniej trzy dni...piątek siatkóweczka+grillek...sobota przeciąganie liny+pół półmaratonu+grillek...niedziela druga połóweczka półmaratonu+grillek+łza w oku, że się zakończył festiwal biegowy w Rudawie... |
Dobrze, że teraz długo jasno, więc może zdążę jeszcze na tą siatkówkę ;)
Pomysł z tak długą imprezą całkiem ciekawy!!! |
| | | | | |
| 2008-05-22, 20:28
2008-05-22, 19:03 - darekkow napisał/-a:
No to i ja sie dopisze.
Bedzie nas na mecie 1333 (typ dobry jak kazdy inny, ale przynajmniej zapamietam, co podalem :)))
Mysle, ze bedzie wiecej ludzi niz w zeszlym roku, bo to kapitalny bieg. No i organizacja doskonala.
o i trzeba tu wspomniec jeszcze o samochodzie, ktory rozlosowywany jest wsrod uczestnikow, co tym bardziej przyciaga, bo szansa wieksza niz w totolotku.
Ja debiutowalem w zeszlym roku, byl o moj pierwszy bieg dlugi. Przezylem i strasznie polubilem ta trase. Teraz czesto biegam sobie ta polowke, bo trasa jest niezwyklej urody.
W Rudawie bieg przez teren zabudowany, wiec w sumie standard. Ale juz po 3km. droge otaczaja pola. Kwitnie rzepak, lada chwila pojawia sie maki, pewnie zaraz habry.
W Brzezince mijamy wylot z Doliny Bedkowskiej 9tedy bedziemy wracac) i dalej "polami". W pewnym momencie dobiegamy do domu na skrzyzowaniu, gdzie na podworku sa kapitalne rzezby z drewna (wlasciwie to jakby z korzeni). Warto rzucic okiem.
Droga od Bolechowic do Kobylan, az do skretu w Doline Bedkowska to pokarm dla oka. Wspaniale widoki, az chce sie zwolnic (tym bardziej, ze gorki troche dokuczaja). Rano (tak do 8) czesto mozna spotkac bociany, sarny, mnostwo bazantow a czasem nawet sowy. Trzeba tez uwazac, coby jeza nie nadepnac.
W Kobylanach nalezy wspomniec o starych chalupach przy trasie. Na balkonie jednej zawsze stoja wielkie jak na nasze warunki kaktusy - opuncje. Szczeka opada. No i te drewniane chaty - klimat!!!
Potem juz tylko Dolina Bedkowska (co prawda tylko kawalek i nie ten najladniejszy, ale i tak wrazenia wzrokowe niezapomniane). Potem juz tylko wylot w Brzezince i powrot trasa, ktora wczesniej juz bieglismy (latwo rozlozyc sily, bo pamietamy podbiegi i zbiegi).
Przez cala droge zmienne zapachy natury, chciaz rzepak juz pewnie przekwitnie :(
W sumie jezeli ktos pobiegl raz - zawsze tu wroci. Dlatego w 2010 roku bedzie nas 2010!!!!! |
Tak, tak, to piękne rejony, o czym już nie raz wspominałem, a jak to wszystko sobie uzmysławiam, to nawet się cieszę, że w tym roku to będę sobie powoli biegł i miał czas, by się rozglądać na boki. Czy ktoś może zaznaczyć na mapce trasy miejsce, gdzie są te rzeźby? ;) |
| | | | | |
| 2008-05-22, 20:33
2008-05-22, 20:12 - Elkanah napisał/-a:
eeee, nie znacie się...ja popijam tylko słodkie...vermuthy się zowią :) |
hehe. Też nimi nie gardzę:) Jako że dzisiaj święto niebylejakie to mercedes wśród wermutów mi się trafił.
Martini Bianco. a co:)))))) |
|
|
|
| |