Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 



Tak to już jest z bieganiem. Najpierw wyjdziesz przebiec się na dwa kilometry, potem zrobisz pięć. Po miesiącu jesteś dumny z pokonania pierwszej dyszki. Kumple namawiają Cię na start w pierwszych biegowych zawodach. Ustanawiasz swój pierwszy rekord życiowy...

Masz coraz więcej biegowych kumpli i czujesz, że czas na półmaraton. Na jego mecie marzysz o starcie w maratonie...

Jeszcze tego samego roku pierwszy raz startujesz za granicą, ale niedaleko, zaraz za miedzą. Tymczasem przychodzi zima, i żeby pobiegać trzeba wyruszyć do jakiegoś ciepłego kraju. Sam nie wiesz jak to się stało, ale nagle jesteś w środku nocy, sam, w Kuwejcie, na dachu jakiegoś wieżowca. Wiatr wieje jak durny a pod Tobą fedrują beton Pakistańscy robotnicy.

Nic już nigdy nie będzie takie samo, jak przed tym momentem gdy spojrzałeś na rozpościerającą się u Twoich stóp panoramę obcego miasta.

Przygodom czasem trzeba pomóc :-)



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał

 Ostatnio zalogowani
AdamP
13:17
Januszz
12:52
saul
12:43
xaildx
12:40
conditor
12:33
vixcredo@gmail.com
12:14
stanlej
11:45
marekwroc
11:25
rokon
11:25
Admin
11:20
marynarz
10:56
GriszaW70
10:43
camillo88kg
09:41
kos 88
09:22
biegacz54
09:18
scianka
09:16
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |