Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 



Ostatnio zalogowany

Przeczytano: 839/68906 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/6

Twoja ocena:brak


Piotr Uciechowski: 30 lat biegania
Autor: Piotr Uciechowski
Data : 2011-08-27

Michał Walczewski: Miło nam poinformować, że jeden z naszych czytelników - znany Wam wszystkim Piotr Uciehowski w ubiegłym tygodniu obchodził niezwykły jubileusz. Otóż równo 30 lat temu, 16 sierpnia 1981 roku mając 18 lat i będąc w 3 klasie Technikum Kolejowego MK w Ostrowie Wlkp. rozpoczął treningi biegowe mające za cel umożliwić mu start w 3 Maratonie Pokoju (20.09.1981). Z tej okazji zapraszamy Was do przeczytania obszernego materiału opisującego jego osiągnięcia, biegowe przygody oraz przybliżającego jego sylwetkę.

Piotr Uciechowski: to już 30 rok moich treningów i startów w długodystansowym bieganiu. Ten jubileusz obchodzę w sierpniu tego roku, a 20 września 1981 r. mając 18 lat wystartowałem w swoim pierwszym maratonie - 3. Maratonie Pokoju w Warszawie, w którym starterem był legendarny Tomasz Hopfer, dziennikarz TV, który rozkręcił bieganie i maratony w Polsce. Wtedy w stawce 2204 zawodników, po miesiącu treningów zająłem dobre 224 miejsce z czasem 3:08,52 godz.


W tym roku pobiegłem swój 49. klasyczny maraton (42,195 km w Jelczu Laskowicach k. Wrocławia odnosząc 3 w karierze Zwycięstwo (pierwsze na krajowym podwórku), dwa wcześniejsze miały miejsce w zawodach zagranicznych: w 1996 r. w Kuopio (FIN) gdzie ustanowiłem swój "kosmiczny" na tym dystansie rek. życiowy - 2;27,18 oraz w 2002 r. w stolicy Islandii - Reykjaviku.

W 1998 r. na dystansie maratońskim odniosłem swój największy w wyczynowym bieganiu sukces, którym było 6 miejsce w 68 Mistrzostwach Polski we Wrocławiu.

Po tegorocznej bardzo dobrze "przeharowanej" zimie (ok. 3 tyś.km) i kilku dobrych startach na dystansie półmaratońskim (5 miejsce wśród 2240 zawodników w Japońskim Lake Kawaguchi, 33 miejsce wśród 3527 zawodników w Poznaniu oraz 7 miejsce w "Crossie Ostrzeszowskim") niestety nawet zwycięstwo w Maratonie w Jelczu Laskowicach, który był wg. PZLA drugą krajową kwalifikacją (po MP w Dębnie) do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie o Igrzyskach nawet nie wolno mi w ogóle pomarzyć, choć udało mi się wygrać jedną z 8 krajowych kwalifikacji w maratonie do Olimpiady!

Jubileuszowy swój 50 maraton pobiegłem u siebie - 29.05.br. w 1 Maratonie Opolskim w którym zająłem przyzwoite 12 miejsce. Było dość trudno ze względu na duży upał no i zbyt mały odstęp (4 tygodnie) między maratonami w Jelczu i Opolu. Ja jednak nie biegam dla pieniędzy, bo pracując na kolei jako kier.poc. (już 28.rok) mam stały dochód i nie muszę na zawodach "ścigać się za kasą". Dla mnie zwycięstwo jak w Jelczu jest o wiele wartościowsze niż by np. w mocniej obsadzonych maratonach zająć 10 miejsce i zarobić np. 1000 zł, bo pieniądze dziś są, a jutro ich nie ma, a satysfakcja z wygrania maratonu pozostaje na całe życie.


Dodam iż od 2 lat startuję w stroju z nazwą mojego macierzystego Zakładu pracy (Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych - OZPR, do końca 2009 r. był ze skrótem PKP, teraz od ok. półtora roku już bez PKP, gdyż naszym pośrednim przełożonym jest Urząd Marszałkowski) w którym już 28.rok jestem kier.pociągu, a dzięki Jego, oraz wszystkim przełożonym i współpracownikom pomocy, mogłem w swej 30.letniej karierze startować w ok. 50.krajach na wszystkich Kontynentach, za co za chciałem wszystkim w Nim, którzy mi w tym pomogli, podziękować (kolegom i koleżankom za zamiany służb, Dyspozytorom, Naczelnikom za wolne na zawody oraz Związkowcom i Dyrekcji za pomoc w sprzęcie sportowym czy w przeszłości dość dużą finansową na dalekie moje wyjazdy)


Może mały skrót mojej kariery...

W mojej już 30 letniej karierze przebiegłem (treningi i starty) w sumie około 140 tyś. km startując w około 800 zawodach w kraju i w 50-ciu krajach na wszystkich kontynentach. W około 60-ciu z nich odniosłem zwycięstwa, a dalszych około 130 zajmowałem miejsca na podium.

Największe sukcesy odnosiłem w biegach górskich (20 zwycięstw w krajowych biegach górskich na 10 szczytów: na Śnieżkę, Ślężę, Równicę, Baranią Górę, Szyndzielnię, Czantorię Wlk., Ochodzitą, Błatnią, Kozią Górę i Górę Szybowcową), w których to w latach 1995 - 2002 byłem posiadaczem Mistrzowskiej i Pierwszej klasy sportowej oraz zawodnikiem Kadry Narodowej (w nich zdobyłem v-ce Mistrz.Polski seniorów (na Śnieżce w 1999 r.) i Puchar Polski (na Górze Szybowcowej w 1997 r.) oraz Tytuł Mistrza Polski weteranów (na Rysiance w 2004 r.), a w 2010 r. Tytuł Mistrza Europy w kat. M45 w biegu górskim Ex na Kasprowy Wierch w 2010 r.)


W 1999 r. ukończyłem jako pierwszy z Polaków najtrudniejszy półmaraton górski na świecie na wyspie Borneo w Malezji - "13.Int.Mt.Kinabalu Climbathon" ze startem w Timothon Gate na 1860 mnpm., nawrotem na szczycie Low"s Peack, 4095 mnpm. i metą w Kinabalu Park na 1590 mnpm. W tym biegu zajmowałem na nawrocie 17 miejsce (1;54,11 godz.), a na mecie byłem 22 z czasem - 3:10,22 godz.

To samo tyczy się Supermaratonu (biegu na dyst. 100 km - tu także miałem Mistrzowską i Pierwszą kl. sportową ), a w latach 1996 - 1998 byłem na tym dystansie członkiem Kadry Narodowej. Na dystansie 100 km mam drugi wynik na Opolszczyźnie - 6;55,24 godz. (tuż za zaw. Chemika - Mieczysławem Majerem, który ten dystans pobiegł w Koszycach o 4 min. szybciej) w zwycięskim biegu w Międzynarodowych Mistrz.Ukrainy w Odessie w 1997 r.

W latach 1996 i 1998 zdobyłem na tym dystansie 2 brązowe medale Mistrz. Polski w Supermaratonie "Calisia" w Kaliszu, a w latach 1995 w tych MP na 100 km byłem - 8. i w 2000. roku - 9. W swym jedynym starcie w Mistrzostwach Europy w Torhout w Belgii zająłem w 1998 r. 36.miejsce. W Pucharze Europy w biegu na 100 km zajmowałem 3 razy miejsca w pierwszej 10-tce: w Berlinie w 2004 r. - 2.miejsce i w Kaliszu w 1996 r. - 6.miejsce i w 1998 r. - 8.miejsce.


W maratonie... (3 zwycięstwa w karierze: w fińskim Kuopio w 1996 r. z rek. życ. - 2;217,18 godz., Reykjaviku na Islandii w 2002 r. i w Jelczu Laskowicach w 2011 r. W 1998 r. zdobyłem w Mistrzostwo Polski w maratonie 6. miejsce we Wrocławiu - 2;29,30 godz.), półmaratonie (5 zwycięstw w karierze: w Głubczycach i Karpaczu) i na 10 km ...posiadałem tylko, i aż Drugą klasę sportową.

W 2010 r. zdobyłem brazowy medal w 1. Mistrzostwach Polski w Biegu Pustynnym na dyst. półmaratońskim na Pustyni Błędowskiej, a w tym roku na tej samej Pustyni Tytuł v-ce Mistrza Europy w pełnym maratonie pustynnym w rozegranych tydzień temu 1 Mistrzostwach Europy w Biegu Pustynnym.

W 2004 roku zdobyłem swój jedyny Tytuł w Mistrz. woj. Opolskiego seniorów zwyciężając w biegach przełajowych w Prószkowie k. Opola. Dodam tu jeszcze 15 medali (6 złotych, 5 srebrnych i 4 brązowe) w Mistrzostwach Polski kolejarzy i 2 starty w Mistrz. Europy Kolejarzy USIC w Anglii (w 1992 r.) i Bułgarii (w 1996 r. - srebrny medal w drużynie)


W swej 30 letniej już karierze startowałem w ok. 800. zawodach na wszystkich Kontynentach (z wyjątkiem Antarktydy, gdzie mam w planie wystartować w ciągu najbliższych 5-10 lat): w ponad 30 krajach w Europie, a poza m.in. w USA, na Alasce, Meksyku, na Kubie, w Salwadorze, Brazylii, Argentynie, Kenii, Maroku, Egipcie, Tunezji, Turcji, Indonezji, Malezji, na Borneo, w Japonii, Australii i na Islandii (liczę jako poza Europą)

Supermaratony, Maratony i Półmaratony biegałem m.in. w : Opolu (13.miejsce), Ostrowie Wlkp. (6.miejsce), Warszawie, Poznaniu (33.miejsce), Wrocławiu..., Canberze (9.miejsce), Hawanie (18.miejsce), Nairobi, Marrakechu, Luxorze (18.miejsce), Stambule (20.miejsce), Lake Kawaguchi (5.miejsce), Moskwie (26.miejsce), Lizbonie (21.miejsce), Atenach (na starożytnej trasie ze startem w Marathonie i metą na marmurowym stadionie Panateyskim - 16.miejsce), Rzymie, Berlinie (2.miejsce), Oslo, Kopenhadze, Geteborgu (16.miejsce), Glasgow (44.miejsce), Reykjaviku (1.miejsce), Kuopio (1.miejsce), Wilnie (29.miejsce), Rydze (45.miejsce), Tallinie, Tamperre (13.miejsce), Biełgorodzie (3.miejsce), Belgradzie, Budapeszcie (16.miejsce), Limassol (26.miejsce), Grazu (11.miejsce), Bratysławie (26.miejsce), Volgast (6.miejsce), Odessie (1.miejsce), Palamos (35.miejsce), Winschoten (13.miejsce), Gusievie (17.miejsce), Warnie, Edinburgu, Torhout (36.miejsce), Hronovie (10.miejsce), Krnovie (3.miejsce), Podolińcu (19.miejsce), Barvinku (3.miejsce)...


Z tych ok. 800 zawodów ukończyłem 18 biegów na 100 km, 50 maratonów, 58 półmaratonów, ok. 120 biegów górskich.

W podziękowaniu za pomoc udzieloną mi przez Zakład Pracy i w ramach jego reklamowania 20 startów zaliczyłem w pełnym mumudurowaniu Kier. poc. (mundur, koszula, krawat, kolejarska czapka rogatywka i kolejowe półbuty) na wszystkich dystansach od 1 do 100 km m.in. półmaraton we Wrocławiu - 1;32,50 godz., maraton w Poznaniu - 3;23,51 godz. i Supermaraton na 100 km w Kaliszu - 9;43,55 godz., a także 3 biegi górskie (na Śnieżkę, Ślężę i na Równicę), 3 biegi po schodach w MP i ME we Wrocławiu na "Poltegor" na 23.piętro i w Katowicach na 31.piętro Hotelu "Altus - Qubus", 2 przełajowe i 1 w biegu Pustynnym na 10 km ( na Pustyni Siedleckiej)


Moje rekordy życiowe :
- 1000 m - 2;43,65 min.
- 1500 m - 4;09,50 min.
- 3000 m - 8;58,90 min.
- 5000 m - 15;12,30 min.
- 5 km - 15,36 min.
- 10 km - 31,21 min.
- 15 km - 47,51 min.
- 20 km - 1;05,02 godz.
- Półmaraton - 1;09,30 godz. (21,0975 km)
- 25 km - 1;24,36 godz.
- Maraton - 2;27,18 godz. (42,195 km)
- 50 km - 3;14,56 godz.
- 100 km - 6;55,24 godz.


I moim największym chyba sukcesem w karierze jest to iż do biegania zaraziłem wszystkie swoje pociechy: córkę Teresę (teraz ma 24 lata i już "mgr", gdyż w sierpniu obroniła pracę magisterską na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii na Politechnice Op.) i syna Marcina (23 lata - za miesiac zacznie ostatni 5. rok studiów na tej samej uczelni) - 20 lat temu i młodszą córkę Jolę (14 lat za tydzień zacznie ostatni 3. rok w Gimnazjum nr 2 w Opolu) - biegać zaczęła 10 lat temu.

Starsze dzieci obecnie trenują i startują z dużymi sukcesami w AZS KU Politechniki Opolskiej, a młodsza córka w UKS MOS Opole. Wszystkie dzieci odnosiły wiele sukcesów startując w sumie w ok. 20.krajach Europy, Azji i Oceanii. Marcin, Teresa i Jola mają w swoich sukcesach m.in. Tytuły Mistrzów woj. Opolskiego w biegach przełajowych ( Teresa w 2007 r. w Nysie, a Marcin w 2011 r. w Głogówku w kat. seniorów ), a Jola w w 2010 r. w kat. młodziczek (w Głuchołazach)


Marcin w 2010 r. odniósł Zwycięstwo w Biegu na 10 km podczas Międzynarodowego Maratonu w Limassol na Cyprze, w 2011 r. w Biegu Noworocznym we Wrocławiu i w 2009 r. w Biegu Niepodległości w Opolu. Teresa zdobywała medale w Mistrz.Polski w Biegach górskich w kat juniorek, Zwyciężyła w 10 Jubileuszowym Biegu na Śnieżkę w 2005 r.


W biegach górskich Teresa wygrywała także biegi na Ślężę, Równicę czy Szyndzielnię. Zdobywała 4 razy miejsca na podium zawodów Pucharu świata w kat. juniorek w biegach górskich ( odnosząc 1 zwycięstwo w Szwajcarii ). W 2005 r. startowała w Mistrz świata juniorek w Wellington w Nowej Zelandii ( 26.miejsce ). W kat. seniorek startowała w Mistrz. Europy w Austrii ( 62.miejsce ) w 2005 r. W sumoie Teresa wygrywała 25 razy w 20.letniej karierze ze swych ok. 400 startów. Jola także w swej 10.letniej już karierze wygrywała biegi w kl. kobiet : m.in. w Miliczu ( Mały Bieg Baryczan w 2008 r.), Dobrzeniu ( Polska Biega w 2009 r.) i w Ciepielowicach ( Bieg Niepodległości w 2009 r.). W biegach górskich zdobyła Tytuł Mistrzyni woj. Opolskiego w kat. Dzieci starszych na Górze Św. Anny w 2007 r.), w biegach górskich na Śniezkę i Śleżę startowała 8 razy ( 2 razy będąc na 3.miejscu podium w kl. kobiet na Ślęży ), a w kat. młodziczek 4 razy wygrywała na Ślęży i 3 razy na Śnieżce.
Marcin ( ok. 35.), Teresa ( ok. 40.) i Jola ( 10.) w sumie przebiegli ok. 85.tyś. km w karierze wraz z treningami.


Starsze dzieci trenując w KU AZS PO Opole startują w ost. 3.latach w Ekstraklasie, 1. i 2.lidze lekkoatletycznej ( na 800 m i 1500 m i 3000 m prz. ), Marcin posiada 2.kl. sp. na 800 m z "życiówką" - 1;53,23 min. Jola od 3 lat biega w UKS MOS Opole, wszyscy u trenera Ryszarda Marcinowa.

Z moich przebiegniętych w karierze 140 tysięcy km. ok 20 tysięcy km przebiegłem w czasie służby kier. poc. na stacjach zwrotnych gdy przerwy między przyjazdem, a odjazdem poc. były dłuższe (zamiast bezczynnie siedzieć przebieram się i w teren). Tak treningi uskuteczniałem na ok.30. stacjach, m.in.: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach, Rybniku, Raciborzu, Bielsku Białej, Lublinie, Bytomiu, Tarn. Górach, Gliwicach, Świnoujściu, Częstochowie, Kędz.K., Strzelcach Op., Zawadzkiem, Fosowskiem, Brzegu, Kluczborku, Nysie, Opolu itp.


W sumie w najlepszych latach biegałem wraz z treningami po ok. 8 tyś. km rocznie (były miesiące, że po 800 miesiecznie, miesięczny mój rekord to 860 km, a najwięcej w tygodniu 288 km, to mój rekord w karierze na obozie treningowym w Szklarskiej Porębie podczas przygotowań do Mistrz. Europy w biegu na 100 km w 1998 r.)

Teraz biegam mniej, bo po ok. 500 km miesięcznie, a najlepsze moje tygodnie w ost. 3.latach to 153 km. Średnio idę po 10 razy w tygodniu na trening (zdarzały się i tygodnie, że po 14). Najwięcej w miesiącu byłem 50 razy na treningu, a w roku to było 505 razy. Najważniejsze w całym roku są jak najlepiej przebiegane zimy (tzw. "ładowanie akumulatorów" na cały rok startowy). Zimą biega się o wiele więcej niż w pozostałych porach kiedy więcej się startuje na zawodach, a między tym więcej się rozbieguje po trudnych startach i przed takimi samymi. Wtedy większą uwagę skupia się na treningach szybkościowych, zimą na objętościowych.



















Komentarze czytelników - 65podyskutuj o tym 
 

shadoke

Autor: shadoke, 2011-08-29, 13:24 napisał/-a:
Wspaniałe podsumowanie kariery biegowej, która nadal trwa.

Gratuluję wytrwałości Piotrze i życzę dalszych sukcesów, ale z tym nie masz problemów, bo talent połączony z ciężką pracą i odrobiną szczęścia pozwala sukcesy osiągać!:)

Podróżując i biegając na całym świecie godne reprezentowałeś siebie, swoje miasto, miejsce pracy i nasz kraj- czyli nas!
Szacun!

 

Mirza

Autor: Mirza, 2011-08-29, 16:54 napisał/-a:
Podziwiam cię, że ci się chce :). No i mam nadzieję, że powalczysz jeszcze na niejednej setce i to nie tylko w kategorii weteranów :)

 

Autor: Piotr 63, 2011-08-29, 17:36 napisał/-a:
Na razie spróbuję u Ciebie raz jeszcze, myślę, że 3.raz z rzędu nie dostąpię dramatu. Ja Mariusz bez "zająknięcia" zamienił bym te wszystkie sukcesy na jeden - Tytuł Mistrza Polski w biegu na 100 km, nawet mogło by to być np. 7.miejsce w SM "Kalisia" byle by przede mną było 6. zaw. z zagranicy i z czarnymi numerami ( bez licencji PZLA ). Mało dał bym np. 10000 zł ( wziąwszy kredyt ) na cele charytatywne żeby dane mi było doczekać tego życiowego celu. Ale niestety już nie mam psychiki żeby dobrze i szybko pobiec 100 km, w jakimś tam pustynnym "rzeźbieniu" to zapewne by się udało, ale to nie nazywa się bieganiem tylko marszobiegiem.
Dziękując Mariusz, Pozdrawiam i może do zobaczenia na 18. mojej "setce" w "Kaliszu" ( 5 niestety nie ukończyłem, oby nie było tego 6.razu ).

 

Autor: Piotr 63, 2011-08-30, 12:14 napisał/-a:
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.p

Na wyspie Króla Jerzego ( to taki "ogon" w kierunku Chile ) biegali B.Barewski ( zwycięstwo chyba w 2003. albo w 2005 r.- 3,32 godz.) i R.Celiński ( chyba w 2007 r.- też wygrana i rek. trasy - 3,09 godz.). Natomiast wspomniany J.Rajtar był 8. w "North Pole Marathon" w centrum Antarktydy w 2009 r. z wynikiem 8:01,28 godz. ( zwyciężył Amerykanin Jason Wolfe - 4;46,50 godz. ), a w ub. roku w grudniu w tym maratonie ( tam rozgrywany jest także wspomniany bieg na 100 km ) znakomite 6.miejsce zajął nie wymieniony jeszcze przeze mnie Ireneusz Szpot ( w linku pow. art. z "MP" ) z rezultatem - 5;04,10 godz. ( wygrał Brazylijczyk Bernardo Fonseca - 4;20,31 godz.).
I właśnie w tym biegu na 100 km podczas "North Pole Marathon" jest moim marzeniem kiedyś wystartować.
Dodam ciekawostkę iż w ub. roku bieg na 100 km ukończyło 4.zaw. ( zwyciężył Bernardo Fonseca z Brazylii z rek. trasy - 12;41,52 godz.) i jedna kobieta : Clare Apps z Wielkiej Brytanii - 18;58,19 godz.)
Maraton ukończyło w ub. roku 31.zaw. i 5 kobiet, zwyciężyła wspomniana Apps ( 4;47,37 godz.), która po przekroczeniu linii maratonu pobiegła dalej.

 

Autor: Jan 63, 2011-09-02, 20:35 napisał/-a:
LINK: http://www.domtel-sport.pl/zgloszenia/dr

... w linku pow.: cała procedura zgł. ( ind. zgł.- istne kuriozum ) do MP w półmaratonie w Pile - ta skala trudności przewyższa nawet przygotowania i sam start !

 

Autor: Jan 63, 2011-09-03, 10:51 napisał/-a:
LINK: http://www.domtel-sport.pl/zgloszenia/dr

...Przespałem się z tym zgł. myśląc przecierz czegoś tu najwyraźniej brakuje - dziś mnie oświeciło przecież gołym okiem widać - NUMERU BUTA , ot nasza codzienna rzeczywistość nie tylko w sporcie .

 

Autor: Piotr 63, 2011-09-03, 11:06 napisał/-a:
Była to taka mała "Droga przez mękę", ale dużo w tym roku z tym było mojej winy. Po prostu to się robi na początku roku ( pomału i bez nerwów ) w zimie, a nie tuż przed startem. Okazało się iż od tego roku są nowe licencje ( elektroniczne, na pewno ułatwiające starty w MP, bo nie trzeba wozić ze sobą tych wszystkich dokumentów ), a z tym pojawiło się dla mnie ( zawodnika z klubu jednoosobowego, który praktycznie musi sam w PZLA i w OZLA wszystko załatwić ) wiele dodatkowych kłopotów i nerwów do ost. chwili czy uda się wszystko na czas załatwić. Udało się w piątek na 2 dni przed startem w Pile dzięki panom J.Witwickiemu i T.Kasjaniukowi z komisji sp.- technicznej PZLA, dziękując im za wiele cierpliwości mogę już dziś skupić się tylko na jutrzejszym starcie w 20.MP w półmaratonie. A praktycznie wszystkie te sprawy powinien załatwić klub bez nawet wiedzy zawodnika ( oprócz badań w przychodni sp.- lekarskiej ).
Liczyłem na dobry wynik, bo jestem przygotowany "sowicie" ( myślę, że lepiej jak w ub. roku - 1;19,59 godz. i 15.miejsce w MP ), ale nieoczekiwanie jutro w Pile "karty rozdawać" mogą : słońce i nietypowa pogoda.

 

Autor: Jan 63, 2011-09-03, 11:32 napisał/-a:
Na konsultacje to się chodzi gdy się jest opóźniany ,ja często staram się wyprzedzać sprawy !

 

Autor: Paweł 63, 2011-12-28, 14:08 napisał/-a:
LINK: http://kurierkolejowy.home.pl/aktualnosc

W linku powyżej... jeszcze ostatnie uaktualnione echa wydarzenia z firmowego czasopisma - Kurier Kolejowy.

 

Autor: zapis, 2013-09-24, 18:04 napisał/-a:
LINK: http://kolejpodsudecka.pl/portal-news-29

1.września br. minęło już 30 lat na PKP... !

 

 Ostatnio zalogowani
iron25
10:31
stanlej
10:29
Mikesz
10:20
schlanda
10:12
StaryCop
10:05
justynas94
09:53
lordedward
09:36
Admirał
09:22
Wojciech
09:21
cinekmal
09:17
waldekstepien@wp.pl
09:16
Admin
09:06
rolkarz
08:45
kos 88
08:36
daNN
08:32
piotrhierowski
08:30
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |