Świetnie,że Półmaraton w ŁOMŻY znowu znalazł się w kalendarzu imprez biegowych,bo jest jeden z najlepszych biegów kameralnych dla amatorów biegania w naszym regionie.Wielkie słowa uznania dla głównych "motorków " napędowych tej imprezy tzn Mariusza i Sylwka i ich rodzin,którzy z takim zaangażowaniem czuwali nad wszystkim.Ja żadnych mankamentów na tej imprezie nie widziałem,punktów odświeżania w brud,jedzenia po biegu również pod dostatkiem,nagród do losowania wśród wszystkich bardzo dużo,tak więc tak trzymać i trzymajmy mocno zaciśnięte kciuki,by bieg ten odbył się ponownie w 2013r.Ja jak dożyję to będę tam napewno.

- brak -

super impreza!!!

Jedyny minus to straszna duchota, ale to przecież nie wina organizatora,największa niespodzianka to wielka ilość jedzenia, impreza godna naśladowania i kontynuowania.

- brak -

Jak zwykle świetna atmosfera i organizacja !!! Super piknik rodzinny z "wisienką na torcie" w postaci biegu w fajnym towarzystwie:)Z przyczyn losowych biegłem jak dotychczas we wszystkich ale tylko nieparzystych edycjach tej imprezy, mam nadzieję, że za rok zaliczę pierwszą parzystą :))) Hasłem Mariusza - POZDRAWIAM - wszystkich uczestników !!!!!

- brak -

Wspaniały bieg, z dużą dozą uśmiechu i radości, kameralna impreza mogąca aspirować śmiało do nagrody za bieg zorganizowany w 2012 roku. Świetna atmosfera, mili ludzie, wspaniały kompleks sportowy, ładne miasto, trasa-wspaniałe. Wszystko udane. Organizator umożliwia wybranie sobie jednego z 3 posiłków. Dużo nagród do losowania. Świetny bieg, chętnie powrócę za rok.

- brak -

- brak -

Bardzo ucieszyłem się, gdy usłyszałem że nastąpiła reaktywacja Półmaratonu Łomżyńskiego. Mam do tego biegu olbrzymi sentyment i zaliczone wszystkie dotychczasowe edycje (mimo, że mieszkam daleko od Łomży). Zdaję sobie sprawę, że to bieg "rodzinny", z założenia, bez pretensji do mistrzostw wszechświata w półmaratonie. To stanowi wielki urok tego biegu. Bardzo pozytywne jest widoczne zaangażowanie organizatorów, by bieg wypadł jak najlepiej - to widać. Woda na 3 punktach odżywczych w taką pogodę ratowała życie. Medal bardzo ładny. Puchary dla pierwszych pięciu zawodników/zawodniczek w każdej kategorii wiekowej to wręcz niespotykane na innych biegach. Do tego moc nagród, które były do rozlosowania. Zapomniałem dodać, ciepły posiłek na mecie - też był, chociaż ja nie skorzystałem. Jednak było też coś co mnie "uwierało". Przede wszystkim trasa biegu - w miejscu zbiegu z Al. J. Piłsudskiego w ul. Rycerską oznaczona była jedynie strzałką na asfalcie. Sam zawróciłem jedną z Pań, która chciała pobiec dalej prosto. Był upał i można było się zagalopować. Przydałby się ktoś w tym miejscu kierujący biegaczy. Startujący mieli wyznaczony jedynie wąski kawałek 1 pasa. Pachołki były tak ustawione (0,5-1,5m od krawężnika), że przy pierwszym okrążeniu biegnąc w grupie można było się o nie niemalże zabić. Samochody, w tym ciężarowe mijały mnie w odległości ok 1m. Nie czułem się bezpiecznie. Za pogodę nie wini się organizatorów, ale start w czerwcu o 12:21 to niemalże sadyzm. Wiem że to taka Łomżyńska tradycja i w pozostałych edycjach był o tej samej godzinie, ale w innych biegach zaczynających np. o 10:00 ludzie nie mają problemów z dotarciem na start. Do Łomży też się da. Mimo mnogości nagród w kategoriach i do rozlosowania, dla mnie w imprezach biegowych najważniejszy jest bieg, nagród mogłoby nie być, lub ich ilość mogłaby być mniejsza. Podstawa to zabezpieczona i oznakowana trasa. Inna sprawa tak na marginesie, to bardzo częste przekręcanie nazwisk przy wręczaniu nagród i pucharów - zmieniliście nazwiska praktycznie wszystkich moich znajomych. Może warto by było przygotować sobie wydruk większą czcionką? Widać było też lekkie "iskrzenie" wśród organizatorów. Wiem że taka impreza to i nerwówka, ale może lepiej takie sprawy załatwiać między sobą, a nie publicznie ze sceny?

Ujęło mnie podejście uczestników, byli otwarci, wspierający. Fantastyczna była ogromna ilość nagród do rozlosowania, puchary w kategoriach od miejsca 1-5, 3 stoiska z wodą na pętli. Z ogromnych minusów to fatalnie oznakowana trasa, 4 okrążenia po nudnej trasie. Niebezpieczne było puszczenie tylko wąskiego pasa dla biegaczy na sporym odcinku jezdni, gdzie pół metra ode mnie jeździły samochody (upadający biegacz w taki upał to nic niezwykłego, a kierowca może się nie wyrobić z reakcją). I ostatni punkt: absurdalna godzina startu. O 12.21 można wybiegać w marcu. Jak widać w czerwcu jest to dość ryzykowne, Pozdrawiam!

trasa pod względem atrakcyjności fatalnie dobrana - cztery monotonne okrążenia po blokowisku z dala od centrum miasta; szkoda, że półmaraton, jako impreza promująca Łomżę, nie został wyznaczony przez najatrakcyjnieszą część miasta, czy też nie został zgrany z odbywającym się w tym samym czasie zlotem starych samochodów; do tego wyznaczenie startu w samo południe - dla imprezy w czerwcu to niemal pewny bieg w słonecznym skwarze; lepiej byłoby wyznaczyć start na godz 9 czy 10; przydałaby się też możliwość noclegu na sali sportowej w noc przed biegiem; podsumowując: jak na klubową osiedlową imprezę nie ma co zarzucić (m.in. punkty odświerzania bardzo w porządku), ale to za mało jak na półmaraton o ambicjach ogólnopolskich, tym bardziej gddyby się chciało przyciągnąć uczestników na kolejną edycję