redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA

Quantipla Ultra Triatlon przeszedł do historii. Niesamowite wyzwanie, które sponiewierało mnie jak nic, nigdy dotąd a pomimo tego cieszyłem się każdą sekundą na trasie.

Ale od początku...

Na miejsce naszą bazą kamperem przyjechaliśmy dzień przed odprawą, dzięki Piotrowi Młynarczykowi mieliśmy zarezerwowane całkiem dobre miejsce na skrzyżowaniu trasy rowerowej i biegowej, więc tą bazą mogliśmy obsłużyć zarówno start na rowerze jak i bieganie. Generalnie z Piotrkiem skumaliśmy się już na podwójnym IronMan-ie na Litwie i wspólnie przygotowywaliśmy się do tych zawodów podpowiadając sobie najlepsze praktyki a nasze supporty w trakcie pomagały sobie nawzajem.

Mój cel od początku był jeden - ten start to tylko test i zbieranie doświadczeń do Deca Ultra Triatlon czyli 10xIM który planuję w 2020 roku. Odkąd 2 lata temu poległem na próbie ukończenia podwójnego IM każde takie wyzwanie traktuję z dużym szacunkiem i staram się dawać z siebie max 75-85% bo zbliżenie się do granicy 100% skutkuje u mnie złapaniem kontuzji lub odcięciem prądu a z tym jest bardzo ciężko dotrwać do mety.


Pływanie

Ahhh to była zabawa. Niestety mój deklarowany czas ukończenia spowodował, że trafiłem na chyba najwolniejszy tor ;/ gdzie miałem 5 baaaaaardzo wolno pływających zawodników. Ci zawodnicy również się wyprzedzali w ślimaczym tempie i czasem musiałem praktycznie się zatrzymywać czekając na dokończenie ich manewrów a to po kilku godzinach było bardzo irytujące. Ostatecznie wyszedłem z wody jako szósty po 6h i 33 minutach ale gdybym nie musiał wyprzedzać pływających żabką na środku toru to spokojnie można by zejść poniżej 6h. Na moim torze zawodnicy kończyli 2,5h do 4,5h po mnie więc to daje obraz ile razy musiałem ich wyprzedzać ;)

Generalnie pływanie w piance to po prostu zabawa człowiek nie męczy się unosi się na wodzie i wystarczy tylko machać rękami, nijak się to ma do prawdziwego pływania np. na Otyliadzie gdzie bez pianki przepłynąłem 29km więc tą część uważałem za relax.


Rower

Tego bałem się najbardziej, w tym roku ilość moich treningów była tragicznie mała, w życiu nie przejechałem więcej niż 360km a czekało mnie 900km. Pętla 2,7km z podjazdem o długości 1200m to było coś epickiego. Ten podjazd pokonywałem 333 razy w noc, w dzień, w upał i zimny deszcz, który złapał nas pierwszej nocy i padał przelotnie jeszcze wiele razy. Mój prosty szosowy aluminiowy rower kupiony za 3500 zł przy karbonowych i tytanowych cackach za 25-45 tysięcy złotych wyglądał trochę słabo, jego waga + moja waga + długi podjazd = dużo więcej pracy włożonej w pedałowanie niż innych 15-20 kg lżejszych zawodników, pomimo to nie odpuszczałem i cisnąłem ile było pary w nogach.


Zabawne były uwagi niektórych zawodników:

Damian: Mateusz masz bardzo dziwną pozycję na rowerze, wygodnie Ci?

Ja: zajebiście wygodnie ;) Damian: a jak wygodnie to najważniejsze :)

Zawodnik w z Niemiec podczas gdy raz dałem mu się wyprzedzić: "Men, you have a shit-bike" oczywiście zagotowałem się dogoniłem go po półtorej okrążenia później i za każdym razem gdy wyprzedzałem "gościa z wąsem" na pięknej karbonowej czasówce mówiłem: "men you have a shit-leg ;)"

Niestety nie miał gównianej nogi i tylko 3 razy go wyprzedzałem w wielkim cierpieniu pedałując z uśmiechem na granicy swojej wytrzymałości :D co oczywiście dawało nieźle w kość :D

Co ważne moja pozycja na rowerze dopracowana samodzielnie (zero bikefiting-u) na długich przejażdżkach przy pomocą porad z YouTube i kluczy ampulowych okazała się bardzo komfortowa. Miałem jedynie lekki ból szyi i pleców który był niczym w porównaniu do tego czego się obawiałem. Kolejnym zaskoczeniem był tyłek, który przeżył w bardzo dobrym stanie (zero odparzeń), więc z roweru naprawdę byłem zadowolony. Rower skończyłem na 11 miejscu po 51 godzinach.


Bieganie

Gdy kończysz pływanie i rower po 58h i masz świadomość że zostało ci aż 98h na 5 maratonów pojawia się zdradliwy komfort ;) W rowerze ciężkie jest to, że nie da się wolno jechać, to irytujące i męczące, w bieganiu gdy człowiek jest mocno zmęczony można przejść do chodu i to nie wygląda specjalnie źle.

Zawsze na takich biegach są 2 kategorie biegaczy: zasuwacze i człapacze, tym razem był jeszcze jedna kategoria "walking dead". Wielu zawodników przyjęło strategię: "chodzących zombi na autopilocie". Nie dało się z nimi pogadać, wyglądali na wycieńczonych, a pomimo to napierali do przodu dzień - noc - dzień - noc. Ja przyjąłem strategię: "truchtam wolno jak już nie mogę truchtać robię przerwę i znowu truchtam", dzięki temu miałem radość z biegania, słuchałem muzyki, gadałem z tymi co byli w stanie gadać.


Z biegania jestem mega zadowolony na pewno nie podejrzewam się o to, że po np. 100-110h aktywności będę dalej w stanie "uruchamiać się do biegu" i że dalej bieg będzie mi sprawiał taką frajdę :) Niestety czas prawie 59h był daleki od założeń ale moim celem było skończyć zawody w dobrym zdrowiu bez skrajnego wycieńczenia i kontuzji i takim entuzjazmem żebym na mecie mógł powiedzieć tak 10xIM w przyszłym roku - CHCĘ!

Zakończyłem zawody na 18 miejscu z czasem 116h na 40h przed limitem!

Jedzenie i picie w trakcie

Dostarczenie w sposób "ciągły" paliwa do napędzania mięśni jest najważniejszym elementem długodystansowych wyzwań. Zrobiłem kilka kroków milowych w temacie przygotowania wartościowych posiłków odkąd rozpocząłem swoją przygodę z ultra. Kluczem jest również urozmaicenie posiłków tak aby prze te 5 dni niezłapać obrzydzenia do tego co się je bo przyjemność z jedzenia jest jedną z niewielu "przyjemności" na takich startach:)


Podczas:

- pływania co 30 minut piłem kilka łyków wody/ izo / coli, co godzina jadłem.

- roweru co godzina jadłem na rowerze co 2h zatrzymywałem się na coś bardziej konkretnego, piłem cały czas

- biegu pochłaniałem duże ilości owoców, batonów, jajek, zmieników z solą, wody, izo ect. i 12-15km robiłem krótkie przerwy.

Sen

Ile spałem? Łącznie około 3,5-4h głównie były to drzemki 15-30 minutowe najdłuższa trwała 1,5h. Niestety ciężko było zasnąć ze świadomością że całe ciało boli i zaraz ruszam dalej, więc duża część z tych drzemek to po prostu zamknięte oczy i spanie na wpół świadome.


Regeneracja po zawodach

No tu jak zwykle @bezprzesady ;) Tuż po zakończeniu wypiłem całkiem szybko 6 piw i w drodze do Viednia 0,7 Jägermeister-a a tam czekał mnie wielki upragniony hamburger i jeszcze jedno duże piwo. Co ciekawe nie chciało mi się za bardzo spać, endorfiny cały czas buzowały i w drodze do Polski złapałem krótką 2h drzemkę, ale nasz dwudziesto-paroletni kamper przy prędkości 90km/h wydawał odgłosy jak stary radziecki odrzutowiec, więc dopiero gdy dojechaliśmy do polski wdrapałem się do domku odpaliłem wyniki i zobaczyłem, że 5 zawodników jest jeszcze na tracie ale mają 20h do limitu ogarnął mnie sen.

Jaki jest sekret pokonania takiego dystansu?

Głowa, przygotowanie, jedzenie i picie podczas startu, krótkie przerwy regeneracyjne, wsparcie najbliższych, dobry support, dobry sprzęt (którego brakowało). A no i chyba trochę skłonności masochistyczne bo naprawdę trzeba lubić się sponiewierać.

Zebrałem niesamowitą bazę doświadczeń i już nie mogę się doczekać startu w DECA Utra Triatlon UK, który odbędzie się za rok w Anglii. 38km pływania 1800 km na rowerze i 422 km biegu to epicki dystans, którego nie pokonał jeszcze nigdy żaden Polak. Mam cichą nadzieję, że na starcie w przyszłym roku pojawi się kilku śmiałków z orzełkiem na piesi ponieważ w przeciwieństwie do tegorocznego startu przyszłoroczne wyzwanie traktują mega poważnie i tym razem będę ostro walczył o tytuł pierwszego Polaka na dystansie 10xIM.


Zapraszam na profil facebook.com/Bezprzesady

Podaję linki do kilku fajnych filmów z startu

Pływanie

karmienie rekina - ZOBACZ

koniec pływania - ZOBACZ

Rower

480km - ZOBACZ

kamenie support - ZOBACZ

Bieganie

Pierwszy maraton w upale - ZOBACZ

Finisz po 1130 km - ZOBACZ

Regeneracja - ZOBACZ



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768