redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
KRIS
Krzysztof Szwed
Lubliniec
WKB META LUBLINIEC

Ostatnio zalogowany
---
Przeczytano: 657/7907 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/5

Twoja ocena:brak


Słodki smak soli w bocheńskiej kopalni
Autor: Krzysztof Szwed
Data : 2008-03-03

Jest to zaledwie niewielki opis stanowiący 18 wersję zdarzeń z 53 możliwych scenariuszy jakie miały tam miejsce. Chociaż dotyczyły one tego samego wydarzenia, to jednak widziane oczami każdej z drużyn były jedyne w swoim rodzaju i zupełnie inne zarazem. Oto relacja uczestnika 18 sztafety w "Solnym rankingu".

Musi być coś wyjątkowego w tym podziemnym biegu skoro o swoje miejsce w 12 godzinnym kieracie na głębokości 212 metrów pod ziemią walczyło przeszło 200 osób! W wyniku losowania wielu przyjechało tutaj na swoją pierwszą "szychtę", ale byli też i tacy, którzy fedrowali tu już wcześniej. To oni właśnie byli najczęściej pytani o to jak tutaj jest, jak to wszystko wygląda i jaka jest najlepsza taktyka prowadząca do sukcesu. Oczywiście ilu pytanych tyle też różnych odpowiedzi - "pewnych" niczym numery w Lotto...

W tym roku Wojskowy Klub Biegacza META Lubliniec reprezentowała mieszana, damsko-męska drużyna o nazwie WKB Meta Lubliniec 1 Mix w składzie: Diana Gołek, Mariola Młynarska, Kazimierz Kordziński i Krzysztof Szwed. Dzięki tej pierwszej części sztafety znacznie podniósł się korzystny dla nas pozostałych członków (ups!) image drużyny, choć nie tylko jak można by z tego wywnioskować.



Zdj.1. Sztafeta WKB Meta Lubliniec 1 Mix

Mieliśmy również naszą reprezentantkę klubową w sztafecie Maratonypolskie.PL TEAM 1 - Magdalenę Kutzmann, która wybiegała dla sztafety składającej się z samych pań (!) 37.481 km (15 okrążeń) zdobywając 28 pozycję, tym samym potwierdzając fakt, że tam gdzie piękne dziewczyny znajdziecie - bądźcie pewni, że startują w MECIE!



Zdj.2. Panie (siedzą!) ze sztafety Maratonypolskie.PL TEAM1 (Magdalena Kutzmann - druga z lewej)

Naszą cichą konkurencją była sztafeta MEBLE KLER, składająca się z klubowych kolegów w składzie: Sebastian Kler, Janusz Szafarczyk, Zbigniew Markowski i Edmund Koprek. Kolejnych dwóch naszych kolegów zasiliło składy takich poważnych sztafet jak: Europolit Ltd. – tutaj wystąpił Edward Baczewski zdobywając wspólnie 2 miejsce i już powoli kultowej sztafety Maratonypolskie.PL TEAM 3, gdzie kilometry "kręcił" wspólnie Jan Stasiczek z METY Lubliniec – współautor 3 miejsca sztafety.



Zdj.3. Jan Stasiczek (w środku) ze sztafety Maratonypolskie.PL TEAM3

Tadeusz Ruta zasilił natomiast szeregi sztafety Klubu Biegacza Parakulos Zgierz, dla której wybiegał 20 okrążeń (46 miejsce sztafety).



Zdj.4. Tadeusz Ruta ze sztafety Klubu Biegacza Parakulos Zgierz na pewno nie cierpi na klaustrofobię sądząc po „luzackim” stylu biegania...

Przed startem odgrażała się również nam sztafeta o tajemniczej nazwie 10PSAM, pod którą kryło się 4 "nieco zakręconych" (sam nie wiem czy owo "nieco zakręconych" dać w cudzysłów? :) reprezentantów 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego.



Zdj.5. Nasi koledzy z 10PSAM nie rozstawali się ze swoją wizytówką..

Nie sprawdziły się przewidywania tych, którzy sceptycznie podchodzili do pomysłu stworzenia tej mieszanej drużyny twierdząc, że dziewczyny nie podołają trudom 12 godzinnego wysiłku. Nasze dziewczyny udowodniły jednak, że skazywanie kogoś z góry na porażkę jest bardzo nierozsądne i trzeba będzie teraz swoje przekonania zweryfikować.

Cóż, raz jeszcze potwierdziło się przysłowie, iż facet uważa, że kobieta myśli nielogicznie wyłącznie wtedy gdy myśli inaczej niż on... Zresztą, tak obserwując wszystkie te panie biegające na równi z mężczyznami nie poznać po nich było, ze są tutaj za karę, nikogo nie bolała głowa :) a wręcz przeciwnie, ich uśmiechnięte twarze zmuszały nas mężczyzn do zachowania swoich narzekań dla siebie.

Co więcej, żadna z naszych dziewcząt nie chciała nawet słyszeć o możliwości opuszczenia choć jednego okrążenia! Zapytane na samej końcówce biegu o to czy może by tak jakąś zmianę zrobić (chcąc być gentlemanami i zastąpić którąś z nich) usłyszeliśmy tylko w odpowiedzi: "A co już nie macie siły?" :-) Ot i cała prawda o słabej płci wzięła w łeb!



Zdj.6. Nasze zawsze uśmiechnięte dziewczęta na podziemnej trasie.

Pomimo pozornej beztroski w szeregach naszej drużyny panowało pełne zdyscyplinowanie i nie było mowy nawet o tym aby ktoś spóźnił się na strefę zmian. Każdy z wyjątkiem kapitana sztafety Kazika Kordzińskiego (przypadło mu zaczynać i kończyć więc zgarnął bonus + 1.158m) zrobił 17 pełnych okrążeń czyli po 41 km 140 m, co dało w efekcie 18 miejsce z wynikiem 165.718 m.



Zdj.7. Kapitan drużyny META MIX Kazimierz Kordziński nie wiedzieć dlaczego zyskał sobie przydomek "Włodzimierz Iljicz"

Nadmienić także należy, iż jedna z naszych zawodniczek zaraz nazajutrz wcześnie rano o godzinie 8 w Katowicach przystąpiła do egzaminów sprawnościowych jako kandydatka do służby w Policji zdając je jako jedna z nielicznych kandydatek wprost z "marszu", a w tym wypadku nawet powiedziałbym, że prosto "z biegu". Gratulacje!



Zdj.8. Podczas dekoracji w okrojonym składzie sztafety WKB Meta Lubliniec 1 Mix

W zamian za przegraną z drużyną "POLITURA Dobrodzień" tzn. MEBLE KLER, z którą przegraliśmy zaledwie o 4.452m, zrewanżowaliśmy się przystojniakom z 10-go PSAM aż o 22.364m, tym samym udowadniając, że bliżej im do motoryzacji niż do biegania :-)



Zdj.9. Ekipa 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego 10PSAM

Oczywiście jeszcze tego samego późnego już wieczoru wspólnie zasiedliśmy do stołu, gdzie zostały zakończone wszystkie aspekty wzajemnej rywalizacji i przeprosiłem drużynę KLERA za to, że nazwałem ich "Damskimi Bokserami"... chociaż poniekąd, tak w 50% miałem ku temu powody... :-)



Zdj.10. Tak cieszyła się drużyna MEBLE KLER Dobrodzień ze zdobycia 14 miejsca i pokonania bratniej ekipy z Lublińca...

W sumie aż 12 zawodników Mety (w tym 3 panie) brało udział w IV biegu w Kopalni Soli w Bochni gdzie przebiegliśmy wspólnie 517 399 m. Łącznie przebiegnięto 8.371,529 km ustanawiając nowy rekord, który zostanie zgłoszony do Światowego Rekordu Guinnessa w kategorii "najdłuższy dystans pokonany w biegu sztafetowym pod ziemią".

Cieszymy się z faktu, iż włożyliśmy wspólnie i każdy z osobna swój wkład w ustanowienie tego rekordu. Możliwość spotkania się w tak dużym gronie ludzi, zarówno tych znanych jak i tych widzianych po raz pierwszy zamkniętych w podziemnych sklepieniach kopalni sprzyjała wzajemnej integracji, o którą często tak trudno na imprezach, z których można ot tak, po prostu wyjechać kiedy się chce.



Zdj.11. Wspólne zdjęcie

Za rok zechcą tu przyjechać zapewne ponownie Ci, którym przypadła do serca ta szczególna atmosfera panująca na dole oraz Ci, którym nie jest obcy słono-słodki smak potu, do którego wszak jako biegacze zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Tacy ludzie potrafią nawet z soli wydobyć słodki smak zwycięstwa, które dla każdego wszak ma inny wymiar.



Zdj.12. Kris Szwed – autor relacji

O zeszłorocznym biegu możecie przeczytać relację tutaj:

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=8&action=2&code=1472


Komentarze czytelników - 317podyskutuj o tym 
 

KRIS

Autor: KRIS, 2008-03-09, 12:01 napisał/-a:
Zagadka nowego przydomka Kapitana drużyny META MIX "Włodzimierz Iljicz" została wyjaśnmiona!
Zresztą zobaczcie sami ;)

 

TREBI

Autor: TREBORUS, 2008-03-09, 16:11 napisał/-a:
Rzeczywiście:)
Dodatkowo ,nieżle zakonserwowany.
To pewnie dzięki dużej liczbie przedstartowych izotoników :)))

 

Autor: BZIUM, 2008-05-30, 23:36 napisał/-a:
Drodzy koledzy....(Parszywa Dwunastko)...dzis wróciłem pamiecia do tych jakże pięknych chwil spędzonych z Wami pod ziemią. ODświerzyłem sobie w pamieci wszystkie chwile euforii i zwątpienia , które nas dopadały...

....mimo wszystko czekm juz na kolejną edycje biegu...mam sobie coś do udowodnienia..myśle, ze każdy z nas ma coś do udowodnienia w Bochni....że po tak Cieżkim biegu..pomomo tego ze pwoiedziałem sobie że raz i nigdy wiecej....chce tam powrócic i znów walczyc do upadłego..pokonać przeciwności, rywali i własne słabości....

Czytajac Artykuł michała po raz N-ty...powiem ze wszyscy jesteśmy jak...GOLEMY....NIEZNISZCZALNI !!!!!!!!

Dziękuje ze jesteście!

Lena
Moniq
Sabina
Skawka

Adamus
Fixu86
Giża
Jans
Kubek74
Tarzi
Treborus

 

TREBI

Autor: TREBORUS, 2008-05-31, 09:20 napisał/-a:
No, Zgredziku widzę że powoli wracasz do formy:))
Jak OBIBOKI będą miały farta i załapią się na ten podziemny start w przyszłym roku, to też powalczą.
Masz rację Impra bocheńska była super. Orginalna i klimatyczna. Trzeba ją koniecznie powtórzyć. Szkoda że udział w niej uzależniony jest od Opatrzności:)
Ale mam nadzieję że będzie Nam jednak Ona nadal sprzyjać i ponownie spotkamy się pod ziemią:))) Faktycznie było super.
No i te słupki Admina z jednego metra, o północy - bezcenne:)))))))))

 

Koba

Autor: Koba, 2008-06-06, 15:12 napisał/-a:
mała filmowa przeróbka poprzedniego filmu, szczególnie polecam oglądnąć fragment po 1,5 minuty filmu

 

adamus

Autor: adamus, 2008-06-06, 16:20 napisał/-a:
LINK: http://once again:)

przeżyjmy to jeszcze raz!!!!!!

 

tarzi

Autor: tarzi, 2008-10-10, 18:13 napisał/-a:
przeczytałe z setny raz art. michała... BIEGAMY W BOCHNI w 2009r.:)

 

Koba

Autor: Koba, 2008-10-10, 22:48 napisał/-a:
tak ? kiedy?
ja może też wystartuje :)

 

kryz

Autor: kryzner, 2008-12-17, 21:23 napisał/-a:
LINK: http://www.onet.pl

Bardzo chciałbym wystartować w 12 godzinnym biegu w Bochni. Poszukuję osób, które chciałyby mnie w swojej drużynie.
Z góry dziękuję.

 

Koba

Autor: Koba, 2008-12-30, 14:22 napisał/-a:
w Kalendarzu Imprez oraz na stronie biegu pojawił się regulamin biegu na 2009 rok.

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768