redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  W.B. (2006-08-05)
  Ostatnio komentował  Witold Radke (2006-08-11)
  Aktywnosc  Komentowano 18 razy, czytano 172 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Dania

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Witold Radke, data publikacji: 2006-08-05

Wodny Maraton Wyspy Owcze


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(W.B.)

 2006-08-05, 20:56
 Wodny Maraton Wyspy Owcze
Tylko pozazdrościć startu w takim maratonie, czytając praktycznie czułem ten wspaniały klimat biegu:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(solosz)

 2006-08-05, 22:01
 
2006-08-05, 20:56 - W.B. napisał/-a:

Tylko pozazdrościć startu w takim maratonie, czytając praktycznie czułem ten wspaniały klimat biegu:)
Wyspy Owcze kojarzą mi się z naszymi piłkarzami. Oni tylko z nimi wygrywają.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jans)

 2006-08-05, 23:42
 piekny opis ...
jakby tak wydać małą ksiazkę z tych 37 maratonów ze zdjęciami to by dopiero było! a moze warto sie nad tym zastanowić?!
Zacięcie pisarskie jest, o biegowym nie wspomne- martwię sie co potem po 37 stolicach europejskich autor bedzie >biegowo zwiedzał< ?!

gratuluję opisu i ... tego mijania zawodników- to marzenie chyba każdego biegacza i to nie tylko w pierwszej części biegu. Tych mijanych w drugiej cześci biegu należy liczyć podwójnie -:)

pzdrawiam Jan S

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(KRZYSIEK B.)

 2006-08-06, 13:47
 Też sądze ze można by książke wydać
ale zostało jeszcze kilka stolic do zaliczenia. Witold jeszcze nie biegł w Moskwie, Skopje, Bukareszcie, Ajacco oraz szukamy informacji czy jest jakis maraton w Bośni i Hercegowinie oraz Albanii(nie koniecznie w stolicy). Wówczas Witold zaliczyłby wszystkie kraje Europejskie i wszystkie możliwe maratońskie stolice. Namawiam też Witolda do napisania artukułu z Luxemburga oraz Sofii

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Zainteresowany)

 2006-08-06, 15:41
 
Kto to jest ten Witold Radke? nawet go nie znam a nie dość że w Ciekawy sposób dobiera sobie starty to jeszcze ciekawiej opisuje, sądze że z beznadziejnego maratonu opisałby start godny polecenia

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Alojz)

 2006-08-06, 15:56
 KOMIK
2006-08-06, 15:41 - Zainteresowany napisał/-a:

Kto to jest ten Witold Radke? nawet go nie znam a nie dość że w Ciekawy sposób dobiera sobie starty to jeszcze ciekawiej opisuje, sądze że z beznadziejnego maratonu opisałby start godny polecenia
Witold Radke to bajkopisarz , poeta , dramaturg , satyryk ,ale przedewszystkim "komik".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jerzy Bednarz)

 2006-08-06, 17:02
 
2006-08-06, 15:56 - Alojz napisał/-a:

Witold Radke to bajkopisarz , poeta , dramaturg , satyryk ,ale przedewszystkim "komik".
"Przede wszystkim" pisze się osobno-naucz się pisać a póżniej oceniaj innych

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Alojz)

 2006-08-06, 17:47
 Bednarz polonista
2006-08-06, 17:02 - Jerzy Bednarz napisał/-a:

"Przede wszystkim" pisze się osobno-naucz się pisać a póżniej oceniaj innych
Bednarz z ortografi jesteś wielki , ocena 6.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Henryk Czerniak)

 2006-08-07, 15:16
 
2006-08-06, 15:41 - Zainteresowany napisał/-a:

Kto to jest ten Witold Radke? nawet go nie znam a nie dość że w Ciekawy sposób dobiera sobie starty to jeszcze ciekawiej opisuje, sądze że z beznadziejnego maratonu opisałby start godny polecenia
Witold Radke - emeryt z Wałbrzycha , chyba inżynier . Książki jeszcae nie napisał ale w książce Maratony Europejskie wydaną przez Pana Zarembę " Jogging" Warszawa jest kilka maratonów europejskich opisanych przez W. Radke. Witold R. z tego co wiem nie przebiegł jeszcze maratonu w Polsce. Podobnie jest ze mną przebiegłem 28 razy 100 km i też wszystko za granicą. Książka do nabycia w redakcji Jogging lub u mnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(biegacz84)

 2006-08-07, 15:23
 Bieganie połączone z turystyką- to jest to!
A może pan napisać ile lat zajęło panu zdobycie 37 stolic i których państw to były stolice? Jak zdobywa pan pieniądze na wyjazd na takie zawody? Należy pan do jakiejś grupy biegowej która jest sponsorowana przez jakąś firme i która to firma wysyła ta grupe na maratony w różnych zakątkach świata a pan np.wzamian biegnie w koszulce z nazwą firmy? Jeśli tak to jak można zapisać sie to takiej grupy? Mój e-mail:youngoldtown@wp.pl.Jeśli można to proszę o odpowiedź.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Ciekawy świata)

 2006-08-07, 15:55
 
2006-08-07, 15:23 - biegacz84 napisał/-a:

A może pan napisać ile lat zajęło panu zdobycie 37 stolic i których państw to były stolice? Jak zdobywa pan pieniądze na wyjazd na takie zawody? Należy pan do jakiejś grupy biegowej która jest sponsorowana przez jakąś firme i która to firma wysyła ta grupe na maratony w różnych zakątkach świata a pan np.wzamian biegnie w koszulce z nazwą firmy? Jeśli tak to jak można zapisać sie to takiej grupy? Mój e-mail:youngoldtown@wp.pl.Jeśli można to proszę o odpowiedź.
Za "friko" to ja bym pojezdził.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Szumigała)

 2006-08-07, 22:22
 
2006-08-07, 15:55 - Ciekawy świata napisał/-a:

Za "friko" to ja bym pojezdził.
Pan Radke nie jeździ z friko, tylko za pieniądze swoje , znajomych , przyjaciół , sponsorów itp. Naucz się języków, geografi, załatwiaj sponsorów poproś kolegów , rodzinę i pojeździj sobie. No i jeszcze biegaj maraton w 3 ; 30 w wieku powyżej 60 lat.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(KRZYSIEK B.)

 2006-08-07, 22:43
 
2006-08-07, 15:23 - biegacz84 napisał/-a:

A może pan napisać ile lat zajęło panu zdobycie 37 stolic i których państw to były stolice? Jak zdobywa pan pieniądze na wyjazd na takie zawody? Należy pan do jakiejś grupy biegowej która jest sponsorowana przez jakąś firme i która to firma wysyła ta grupe na maratony w różnych zakątkach świata a pan np.wzamian biegnie w koszulce z nazwą firmy? Jeśli tak to jak można zapisać sie to takiej grupy? Mój e-mail:youngoldtown@wp.pl.Jeśli można to proszę o odpowiedź.
Ponieważ Witold Radke nie ma możliwości jak na razie skorzystania z internetu więc odpowiem za niego. Na poyżesze maratony jeżdzi za pieniądze sponsorów-o ile pamietam chyba tylk wa razy pojechał za swoje. Witold umie się sprzedać, jest operatywny. Planując wyjazd zawsze pierw przejdzie się nie kiedy aż po stu firmach, przedstawi swoje wyniki, plany i propozycje reklamy. Obecnie ma nawet stałych sponsorów-w regionalnej gazecie bardzo chętnie przedstawia sprawozdania z biegu dzięki czemu sponsorzy nie uciekają bo w każdej możliwej sytuacji potrafi wypromować siebie i swoich dobroczyńców. Emeryture ma dość dużą (Był górnikiem) ale ponieważ mieszka samotnie w domku jednorodzinym to większosć pochłaniają opłaty i wyżywienie. Jest też bardzo oszczędny, na krótkie biegi w Plsce jeżdzi żadko i dość blisko gdyż jego zdanie każdy mógłby przynajmniej raz w roku pobiec maraton w każdym regionie Europy -ale inni wolą pobiec 20 biegów krótkich w Polsce(jeden bieg to wydatek od 100-200PLN) a na tym miejscu już można nawet pobiec maraton w Chicago

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Krzysztof Jasiński)

 2006-08-07, 22:44
 
2006-08-07, 22:22 - Szumigała napisał/-a:

Pan Radke nie jeździ z friko, tylko za pieniądze swoje , znajomych , przyjaciół , sponsorów itp. Naucz się języków, geografi, załatwiaj sponsorów poproś kolegów , rodzinę i pojeździj sobie. No i jeszcze biegaj maraton w 3 ; 30 w wieku powyżej 60 lat.
Szumi Ty się tak nie wymądrzaj tylko nawijaj kto to był Noj bo ja o nim nie słyszałem a Ty wiem że byłeś na biegu nazwanym jego imieniem , chwaliłeś się że wiesz a nic nie piszesz.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Szumigała)

 2006-08-08, 10:19
 Józef Noji
2006-08-07, 22:44 - Krzysztof Jasiński napisał/-a:

Szumi Ty się tak nie wymądrzaj tylko nawijaj kto to był Noj bo ja o nim nie słyszałem a Ty wiem że byłeś na biegu nazwanym jego imieniem , chwaliłeś się że wiesz a nic nie piszesz.
Ponieważ się podpisałeś to odpowiem w skrócie.Józef Noji urodził sie we wsi Pęckowo niedaleko Wielenia. Startował w tych czasach co Janusz Kusociński wiele razy z nim wygrał były okresy , że był lepszy od "Kusego". Kusociński zdobył złoto a Noji był 5 na 5 km w IO w Berlinie. Dlatego o kusym jest głośniej . Obaj zginęli w czasie II wojny swiatowej. Noji znalazł się w Oświęcimiu a poniewaz urodził się na terenach przed wojną niemieckich ,( obecnie ziemie odzyskane)chciano z niego zrobić Niemca, odmówił podpisania tzw. listy volksdeutsa i został rozstrzelany. Gdyby miał charakter taki jak obecnie większośc Polaków, zapewnie żyłby do późnej starości na terenie Niemiec. Wiecej o Jozefie N. może powiedzieć Pan Henryk Braun z Poznania 94 lata, który startował z nim i Kusym w kilku biegach. Pozdrawiam Szumigała

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Krzysztof Jasiński)

 2006-08-08, 12:25
 
2006-08-08, 10:19 - Szumigała napisał/-a:

Ponieważ się podpisałeś to odpowiem w skrócie.Józef Noji urodził sie we wsi Pęckowo niedaleko Wielenia. Startował w tych czasach co Janusz Kusociński wiele razy z nim wygrał były okresy , że był lepszy od "Kusego". Kusociński zdobył złoto a Noji był 5 na 5 km w IO w Berlinie. Dlatego o kusym jest głośniej . Obaj zginęli w czasie II wojny swiatowej. Noji znalazł się w Oświęcimiu a poniewaz urodził się na terenach przed wojną niemieckich ,( obecnie ziemie odzyskane)chciano z niego zrobić Niemca, odmówił podpisania tzw. listy volksdeutsa i został rozstrzelany. Gdyby miał charakter taki jak obecnie większośc Polaków, zapewnie żyłby do późnej starości na terenie Niemiec. Wiecej o Jozefie N. może powiedzieć Pan Henryk Braun z Poznania 94 lata, który startował z nim i Kusym w kilku biegach. Pozdrawiam Szumigała
Bardzo dziękuje za napisanie kto to był Józef Noj. Napewno kiedys przyjade na bieg nazwany jego imieniem , prawy POLAK , szanuje takich. Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Witold Radke)

 2006-08-09, 22:50
 Odpowiedź na komentarze

Dziękuję za zainteresowanie artykułem i udział w dyskusji. Niektóre głosy uważam za bardzo celne. Nic tak nie dopinguje do pisania, jak świadomość, że kogoś to zainteresuje.
Nie mam stałego dostępu do internetu i trudno jest mi dyskutować na forum. Obiecuję jednak, że przygotuję nieco dłuższą wypowiedź, w której odpowiem na poruszane przez niektórych tematy i umieszczę ją w forum. A na razie, gdyby ktoś chciał się ze mną skontaktować osobiście, podaję adres mojego kolegi, który przesłany e-mail mi przekaże i ewentualnie prześle moją odpowiedź. Adres: almu@onet.eu

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Witold Radke)

 2006-08-11, 16:40
 Sprostowania i wyjaśnienia do dyskusji
Pomyłką jest stwierdzenie, że biegam tylko maratony zagraniczne, Na początku „kariery” maratońskiej w latach 1996-97 przebiegłem 4 maratony w Polsce (Warszawa – I maraton, Kędzierzyn-Koźle, Wrocław, Gdańsk). Obecnie nie biegam maratonów w Polsce nie dlatego, że nimi gardzę (wiele z nich jest z pewnością lepiej zorganizowanych, niż te, w których startowałem za granicą) lecz dlatego, że przeszkadzałoby mi to w osiągnięciu podstawowego celu – przebiegnięciu maratonów we wszystkich stolicach europejskich. Traktuję maraton jak świętość. Każdy daje mi tyle satysfakcji, radości, wzruszeń i przeżyć, że i ja muszę mu dać całego siebie. Dlatego w każdy maraton wkładam maksimum sił (najgorszy wynik z ponad 50 maratonów to 3.44), z tego powodu ilość startów w ciągu roku muszę ograniczać. I tak biegam ich za dużo – pięć, sześć rocznie, zamiast trzech. Z tego powodu drugim założeniem mych startów jest nie powtarzanie maratonów w tych samych miastach. To właśnie zaimponowało takim maratońskim obieżyświatom jak Anglicy, którzy przyjęli mnie do swego ekskluzywnego klubu „The Hundred Marathons Club”, do którego dotychczas należeli wyłącznie ci, którzy ukończyli 100 maratonów.
Nie martwię się, co będę robił po „zaliczeniu” wszystkich stolic europejskich – na razie zostało mi ich jeszcze 12. Martwi mnie tylko fakt, że nie we wszystkich maratony się odbywają. Ponadto za dwa lata planuję start w Nowym Yorku. Są również inne stolice poza Europą, które pragnąłbym „zaliczyć”.
Miałem zamiar wydać książkę z opisami ciekawszych maratonów przy pomocy znanego redaktora Z., ale zostałem przez niego oszukany, gdyż przesłane przeze mnie materiały po prostu sobie przywłaszczył. Być może jednak do tego jeszcze wrócę.
Dziękuję Panu Szumigale za wyczerpującą informację na temat Józefa Nojiego. Dodam tylko kilka szczegółów. Pochodził on z biednej małorolnej rodziny i dlatego musiał podjąć pracę poza gospodarstwem swojego ojca. Znalazł taką we Wronkach w odległości około 20 km od Pęckowa. Odległość tę przemieszał codziennie pieszo (oczywiście biegiem). Dlatego, gdy został powołany do wojska, to wkrótce został mistrzem Polski żołnierzy. Potem była już prosta droga do kadry, pojedynków z Januszem Kusocińskim i startu na Olimpiadzie w Berlinie. Niestety, bieganie przyniosło mu sławę, sława jednak przyczyniła się do śmierci.
Do szóstej i siódmej klasy szkoły podstawowej chodziłem właśnie w Pęckowie, rodzinnej wsi Józefa Nojiego. Siedziałem w drugiej ławce, na której ktoś dawno temu wyrył inicjały J.N. Może to był On?
Od moich dziecięcych lat, gdy mieszkałem w Drawskim Młynie, co roku jeździłem do Wielenia na Memoriał J. Nojiego organizowany przez ludzi, którzy go znali osobiście i byli z niego dumni. Przez wiele lat głównym biegiem memoriałowym był bieg na 3 km. Od czasu nastania ery masowych biegów ulicznych Memoriał odbywa się na dystansie 25 km (w tym roku po raz dwudziesty szósty). Trasa biegu jest bardzo malownicza i prowadzi przez wsie i miasteczka rozlokowane na skraju Puszczy Noteckiej. Kto tam startował, ten wie, że organizacja biegu jest również bez zarzutu: m.in. darmowe noclegi w przytulnej salce szkolnej z materacami, kocami i pościelą; nagrody rzeczowe dla wszystkich kategorii wiekowych dla pierwszych sześciu zawodników; piwo w ramach posiłku po biegu; autokar rozwożący uczestników po zakończeniu biegu do stacji kolejowych.
Dyrektorem biegu a jednocześnie człowiekiem-orkiestrą odwalającym całą organizacyjną robotę jest Pan Henryk Ditfeld. W imieniu wszystkich biegaczy gratuluję i serdecznie dziękuję Panie Henryku!
Tych zaś, którzy w Drawskim Młynie jeszcze nie startowali, w imieniu organizatorów i swoim gorąco zachęcam, by w przyszłym roku to uczynili. Na pewno nie pożałują.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768