redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-06-30)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-06-30)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 212 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-06-30, 05:56
 Bieganie i latanie czyli zawody ekstremalne
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/

30 czerwca 2017
Na początku jak zawsze w tym miejscu i czasie. Marku i Robercie dłużej znany są tematy, w które lepiej się nie zgłębiać i pytania na które lepiej nie odpowiadać. To taki żarcik rzecz jasna.

W tym tygodniu zaczynają się jedne z najbardziej ekstremalnych zawodów sportowych, które można sobie wyobrazić czyli redbull x alps. Są to zawody łączące w sobie pożądanie człowieka do unoszenia się w powietrzu wraz z ruchem nożnym naziemnym w postaci biegu, ewentualnie marszu. Z racji, że sporo biegaczy w tych zawodach uczestniczy i w zasadzie mają bardzo dużą przewagę na osobami niebiegającymi, dlatego postanowiłem ten temat poruszyć na moim blogu.

Jak podają źródła zawody odbywają się w „formie rajdu przygodowego (adventure race) rozgrywane z użyciem paralotni w Alpach. Trasa wyścigu o długości (no właśnie mam wątpliwości, którymi podzielę się na końcu) od ponad 800 do plus minus 1000 km, wiedzie wzdłuż głównej grani Alp z Austrii (pierwsze trzy edycje miały start na lodowcu Dachstein, obecnie start jest w Salzburgu) poprzez kilka punktów zwrotnych (zwykle na wybitnych szczytach alpejskich) do mety na brzegu Morza Śródziemnego w Monako.

Dwuosobowe zespoły składające się z pilota i pomocnika (supportera) mają za zadanie dotrzeć do mety w jak najkrótszym czasie. Pilot może lecieć na paralotni (bez napędu) od wschodu do zachodu słońca oraz poruszać się pieszo przez całą dobę, niosąc swój ekwipunek do latania (tzw. ekwipunek minimalny, który pilot musi mieć cały czas ze sobą)….. Wyścig trwa bez przerwy całą dobę, zwycięzcy pokonywali trasę zwykle w czasie około 11-14 dni. Z trzydziestoosobowej grupy startujących zwykle trzech lub czterech zawodników docierało do mety. Meta jest otwarta tylko przez 48 godzin od przybycia na nią zwycięzcy…. Reguły rywalizacji ulegały zmianom w każdej z edycji między innymi: w 2007 roku wprowadzono zasadę, że co 48 godzin ostatni zawodnik jest eliminowany z wyścigu. Z kolei w 2011 roku wprowadzono obowiązkowy okres wypoczynku pomiędzy 23:00 a 4:00„ źródło wikipedia.

Można napisać, że od 2011 to już luzik.Oczywiście to taki żarcik. Tak na marginesie wyobrażacie sobie taki moreczy wysyłek czyli weźmy 11 dni po 24 godziny czyli 264 godziny, gdzie 55 godzin możesz spać, do tego około 132 godzin załóżmy 11 dni po 12 godzin latasz, a resztę tego czasu czyli 77 godzin ( 12 godzin lotu, 5 godzin snu, zostaje 7 godzin „wolnego“) przeznaczone jest na bieg. Żeby nie tracić czasu jemy zapewne w czasie przeznaczony, na sen. Muszę przyznać, pełen podziw i szacunek. Zwróćmy uwagę na jeden drobiazg. Mówimy tutaj o paralotniarzach, czyli w większości ludzi o raczej drobnej posturze ciała,niewiele cięższych niż ptaki, którzy jeszcze tyle kilometrów muszą przetuptać. Jak dla mnie mega, ultra, hardcore wyzwanie. Ja bym się zapewne nie podjął. W końcu za gruby jestem i nie polatam sobie.

Jak ktoś zainteresowany strona begu http://www.redbullxalps.com/ . Do zawodów zostaje zakwalifikowanych 32 najlepszych paralotniarzy na świecie My w tym roku trzymamy kciuki za naszego rodaka Michała Gerlacha, który jako 4 Polak w historii został zakwalifikowany do tych ekstremalnych zawodów. Tak na marginesie jestem ciekawy, jaka faktycznie jest odległość do pokonania. Wikipedia mówi o 800 kilometrach, pan Michał, że ponad 1000. Niby 200 kilometrów to dużo, ale nie wiem, czy w tym przypadku ma aż takie znaczenia. Panie Michale od jutra trzymamy kciuki.

A tak na koniec ciekawi mnie jedno. W regulaminie jest podane, że zawodnicy mogą albo latać, albo poruszać się na nogach. Fajnie by było tylko biegiem, tylko podejrzewam, że w zbyt dużo w czasie lotu innych byśmy stracili i zapewne drugiego dnia byśmy już odpadli. Z drugiej strony zupełnie teoretyzując i i analizując możliwości biegowe osoby naprawdę dobrze biegającej można założyć, że w 12 godzin spokojnie 100 kilometrów przebiegnie. Potem 12 godzin snu i nawet 1000 kilometrów w 10 dni mogłoby pęknąć, czyli poprawienie rekordu trasy. Jestem naprawdę ciekawy, kto by wygrał w takich zawodach: paralotniarz czy np, nasza sztandarowa ultramaratonka Partycja Bereznowska. Pytanie ile dni może tak biec. Muszę przyznać, że taki wyścig dopiero byłby ciekawy. Z drugiej strony to nie mógłby być „zwykły” ultramaratończyk, który po trasach prostych tupta. To musiałby być czy musiałaby być osoba, która tupta w klimatach górskich. I tu faktycznie mówimy o górach, a nie popierdółkowych wzgórkach. Bo w końcu to Alpy. Ale za to jak to klasyk mówił: ” tam się oddycha”. Muszę przyznać, że gdyby nie fakt, że mam w pracy dwóch pasjonatów spod wezwania paralotni nie wpadłbym, że takie zawody się odbywają.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768