Po pierwsze - wielkie gratulacje za domknięcie magicznej szóstki.
To wielki wyczyn nie tylko logistyczny.
W tamtym roku ukończyłem Tokyo (mam połowę z szóstki :)) i mam dokładnie te same uwagi dot. biegu - szczególnie do toalet, które zabrały mi cenne 5 min 46 sec :/ tutaj widać było słabą organizację względem innych biegów.
Poza tym moja historia z majors marathons trwa - w listopadzie New York :)
PS. Pytanie jaki następny cel, skoro 6 abotta zdobyta ?