redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Paweł II Yazomb (2009-06-30)
  Ostatnio komentował  juwa3 (2009-06-30)
  Aktywnosc  Komentowano 2 razy, czytano 318 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Paweł II Y...
Paweł Jarzębowicz

Ostatnio zalogowany
2019-04-19
18:37

 2009-06-30, 17:53
 Ryzykowna motywacja dla przemęczonych zawodników
Nie jednokrotnie na trasie jakis zawodów, zdarza sie taka sytuacja:
Rzeski i sprawny zawodnik dogania rywala, biegnie obok niego i zaczyna go motywowac, nie zwracajac uwagi na to, ze czlapiacy i nie naturalnie zgięty kolega obok niego, jest bliski zawalu lub conajmniej omdlenia. Pod wplywem impulsu, ten ledwo zywy biegacz zaczyna odczuwac naplyw "zdradliwej" energii i z sercem na ramieniu przyspiesza, dychajac przy tym ja stary parowóz. Skutki takiej motywacji moga byc dla nas i naszego rywala oplakane. Czy nie lepiej takiego zawodnika najpierw i przede wszystkim! spytac o stan zdrowia, nim "poslemy" go na nosze? A moze lepiej przebiec obok i nic nie mówic? Pewnie nie jeden z nas cos takiego przezyl i z jednej i z drugiej strony...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


juwa3
Jerzy Wawrzyniak

Ostatnio zalogowany
2016-05-11
17:40

 2009-06-30, 18:14
 
2009-06-30, 17:53 - Paweł II Yazomb napisał/-a:

Nie jednokrotnie na trasie jakis zawodów, zdarza sie taka sytuacja:
Rzeski i sprawny zawodnik dogania rywala, biegnie obok niego i zaczyna go motywowac, nie zwracajac uwagi na to, ze czlapiacy i nie naturalnie zgięty kolega obok niego, jest bliski zawalu lub conajmniej omdlenia. Pod wplywem impulsu, ten ledwo zywy biegacz zaczyna odczuwac naplyw "zdradliwej" energii i z sercem na ramieniu przyspiesza, dychajac przy tym ja stary parowóz. Skutki takiej motywacji moga byc dla nas i naszego rywala oplakane. Czy nie lepiej takiego zawodnika najpierw i przede wszystkim! spytac o stan zdrowia, nim "poslemy" go na nosze? A moze lepiej przebiec obok i nic nie mówic? Pewnie nie jeden z nas cos takiego przezyl i z jednej i z drugiej strony...
Oj mi sie zdarzyło w zeszlym roku na Krakowskim Maratonie Kiedy nadciaglem ściegno achillesa i musialem przejsc do marszu po 32 km a chciale zejsc z trasy Wydolnosciowo rewelka zapas czasu bo chcialem zlamac 3 h ,a tu pech tego nieprzewidzialem Wsciekly na wszystko przeklinalem jak szewc sam do siebie Az tu nagle w zaczepia mnie gosc i ciagnie mnie zebym biegl Tlumacze mu ze nadciagnelem achillesza a ten nic swoje ciagnie mnie W koncu powiedzialem mu w wielkiej zlosci Spierdalaj no i pobiegl dalej a ja jakos domaszerowalem z wynikiem 3; 34 Na mecie spotkalem gosciai go przeprosilem za moj zwrot w stosunku do niego

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768