redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Martix (2009-05-18)
  Ostatnio komentował  witka2 (2009-07-11)
  Aktywnosc  Komentowano 9 razy, czytano 239 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-05-18, 16:05
 Dwa treningi w jeden dzień
Niektórym brakuje czasu choć na jeden i robią go za rzadko!Ostatnio miałem czas i przez to okazję pobiec dwa razy,ale te pierwsze były zawody,drugi raz zaś wypuściłem się na trening i przyznam że nie byłem po nim zarżnięty na maxa.Dzisiaj przyznam,że też mnie niesie i chyba drugi raz wyjdę z domu sobie pobiegać.Nieraz czyta się jak trenują zawodowcy,ile razy dziennie.Ze zdziwieniem przeczytałem że Kenijczycy wychodzą na trening 3 razy dziennie tak jakby bieganie było dla nich potrzebny jak jedzenie i jakby wogle się nie zarzynali!.Sądzę,ze trening dwa razy dziennie ma sens o ile biegacz na obydwu nie robi zakresu szybkościowego a któryś traktuje spokojniej.Inaczej może to być droga do kontuzji i wypalenia organizmu! Co wy o tym sądzicie i czy nie zdarzyło wam się biegać dwa razy dziennie? Jak się czuliście,czy nie byliście wykończeni i czy to wam odpowiadało?I najważniejsze,czy przychodziły po tym lepsze wyniki przynajmniej wytrzymałościowo?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Chudzik
Grzegorz Chudzik

Ostatnio zalogowany
2023-11-06
21:36

 2009-07-10, 12:12
 
Odświeżam temat bo sam jestem ciekawy co poradzicie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (57 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)

 



Wacik
Rafał Wacik

Ostatnio zalogowany
2023-10-03
17:43

 2009-07-10, 12:33
 
Ja stosuje od niedawna 2 treningi na dzień ale tylko przez wyznaczony okres czasu, zacząłem od 1 lipca zamierzam skoczyć 19, w nogach czuje już te wybiegane kilometry, góry, z racji tego że od 1 do 8 byłem na obozie w szklarskiej, a teraz ścieram się w mieście, na żadnym treningu nie robiłem nic mocnego po południu np. z rana zakres po obiedzie rozbieganie + rytmy, inny dzień rano tempo, południe rozbieganie. Nie wiem jak inni robią, ja robię tak jak mi trener każe ;P
A podczas takich treningów bardzo ważna jest regeneracja praktycznie bez żadnego problemu zasypiam o 22 wstaje o 8, a pospałbym se o wiele więcej, jak zarwałem jedną z nocek na obozie to czułem się bardzo nieświeży i w ogóle bez red bulla nie dawało się rady wyjść z ośrodka ;)
Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Rock_Lee
Wiktor Bubak

Ostatnio zalogowany
2009-08-21
12:17

 2009-07-10, 12:51
 
Hmm... Ja trenuje 2 razy dziennie od roku i myślę, że znacznie poprawia to możliwości biegowe... Myślę, że to jak biegamy zależy od tego na ile mamy w danym dniu sił.. np. jednego dnia możemy robić rano II zakres i wieczorem to samo, a drugiego rano II zakres, a wieczorem lżej o 15-25s/km. To jest właśnie ta broń Kenijczyków i Etiopczyków, oni trenują 2-3 razy dziennie i zawsze na tyle ile mogą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2009-07-10, 13:34
 Ja biegam po 2 razy dziennie...
...prawie od zawsze. biegam już 28. rok, a ze 20 lat może po 2 razy dziennie. Tak niestety trzeba aby przygotować się np. do Supermaratonu. Swego czasu biegałem dużo km np. na pierwszym treningu 25 - 30 km, a na drugim rozbieganie 8 - 10 km.
Mam ku temu najgorsze z możliwych warunki ( służba kier. poc. na PKP ), żadnej regularności w niczym, ani w treningu, ani w wypoczynku, ani w jedzeniu, o jakiejś odnowie to nie wiem co to jest. Swego czasu byłem raz w życiu ( przed startem w Mistrz. Europy na 100 km w Belgii ) na obozie w Szklarskiej Porębie ( 2 tygodnie ) to tam pobiegałem po 2 treningi z pełną regularnością we wszystkim i odnową oraz sauną ( wtedy wyszło tam ok. 500 km ) i od razu był na tym dystansie wynik światowy ( 6,55 godz.). A teraz ?, no cóż radzę sobie jak mogę, biegając w dniu wolnym 2 razy np. o godz. 14. 12 - 15 km i wieczorem rozbieganko z 10 km, a w dniu gdy mam służbę idę na normalny trening, a gdy się uda ( odp. długa przerwa na st. pośredniej ) idę tam na drugi trening.
Tym sposobem teraz łatam "dziurę" kilometrażową, bo MP w biegu na 100 km tuż, tuż ( 24.10.br.) i nie da się tam nic "polecieć" bez tych choćby 500 km miesięcznie ( to takie miniumum ), kiedyś biegałem ich więcej ( może z 800 - 900 ) i przy tym biegałem z 300 w 2. zakresie no i też było z 80 w 3. Teraz nic nie biegam w 3. zakresie, a w 2. to może ze 150 km.
I co z tego wychodzi, prawie wielkie nic ( ok. 36 - 38 min. na "dyszkę", ok. 1,20 - 1,25 godz. w "połówce" i ok. 2,55 - 3,05 godz. w maratonie ) z tamtego biegania ( i czułem się wtedy znacznie lepiej mimo dłuższych i szybszych treningów ) znacznie lepiej, a i wyniki były ( teraz pomarzyć nawet o nich mi nie wolno ), odp. 31,20 min. - 10 km, 1,09 godz. w połówce, 2.27 - 2,35 godz. w maratonie i 6,55 - 7,10 godz. na "setkę".
Reasumując, dziś aby cokolwiek nabiegać w tych długich biegach trzeba obowiązkowo iść 2 razy na trening, chyba że ktoś da radę taką samą objętość km w codziennym 1. treningu, ale to by musiał prawie każdy trening "lecieć" dużo i mocno, a to se ne da, bo wtedy będzie całkowity brak odpoczynku ( odnowy ).
Oczywiście ci co sobie na zawodach biegają nie długie dystanse i wolno to im w zupełności wystarczy iść raz dziennie na trening.
Ktoś mi kiedyś opowiedział o niepisanej takiej zasadzie : Tyle km i w takim tempie jak wybiegasz na treningu przez tydzień ( np. 80 ) to tyle km dasz radę przebiec na zawodach jednorazowo w takim samym tempie.
Ja dziś np. idę za godzinę na pierwszy trening ( ok. 13 km po 4,10 min./km, tak prawie zawsze biegam ), a drugi w robocie ( w Zawadzkiem, ok. 12 km tak samo szybko, bo tam mam przerwę od godz. 22.10 - 4,47 ). A jutro po odespaniu nocki ( z pół dnia ) pójdę na trening tylko raz z 18 - 20 km po 4,20 min./km. I tak "kombinuję" prawie przez całe sportowe życie.
Tym sposobem po skończeniu 45. roku życia ( rok temu ) do końca kariery chciał bym choć raz "złamać" 1,20 godz. w półmaratonie ( udało się miesiąc temu w Kietrzu ), 3 godz. w maratonie ( też się udało w marcu w Bratysławie ) no i raz jeszcze pobiec 100 km z "7" z przodu, marzy się w tym roku w Blizanowie, ale czy się uda, będzie b. trudno po ubiegłorocznych 8,14 godz.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-07-10, 21:08
 
Podziwiam Piotrze twoją wytrzymałosć i psychiki i organizmu wogle! Dla mnie to niepojęte biegać rano kilkanaście kilosów po 4.20 na km a pod wieczorek jeszcze 4.10! Ho,ho!
Być może to jest możliwe wejść na taką wytrzymałość ale z początku organizm będzie się bronić przed taką objętością.Może i u ciebie tez tak było i swoje słabości zabiegałeś i obecnie twój organizm na te treningi reaguje bez większego zmęczenia!
Ja mam teraz spore skoki formy i jakl jednego dnia mogę wyjść na dwa treningi i organizm się nie męczy to częściej w te gorące dni było tak,że nawet na jeden trening było mi się ciężko zmusić.Gdy robiłem 4,5 dniowe przerwy w bieganiu organizm sporo się "przymulał" i sporo na formie traciłem co odczuwałem po wydolności tlenowej i mięsniach nóg które były osłabione!
Sądzę,że gdy robi się mimo wszystko po dwa treningi dziennie to nawet gdy organizm ma spory zasób sił to ten jeden trening,najlepiej drugi robić w wolniejszym zakresie,potraktujmy go jako rozbieganie choćby po to,by nie przytrafiła się jakaś kontuzja czy spadek formy!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2009-07-11, 09:54
 4 ostatnie linijki...
2009-07-10, 21:08 - Martix napisał/-a:

Podziwiam Piotrze twoją wytrzymałosć i psychiki i organizmu wogle! Dla mnie to niepojęte biegać rano kilkanaście kilosów po 4.20 na km a pod wieczorek jeszcze 4.10! Ho,ho!
Być może to jest możliwe wejść na taką wytrzymałość ale z początku organizm będzie się bronić przed taką objętością.Może i u ciebie tez tak było i swoje słabości zabiegałeś i obecnie twój organizm na te treningi reaguje bez większego zmęczenia!
Ja mam teraz spore skoki formy i jakl jednego dnia mogę wyjść na dwa treningi i organizm się nie męczy to częściej w te gorące dni było tak,że nawet na jeden trening było mi się ciężko zmusić.Gdy robiłem 4,5 dniowe przerwy w bieganiu organizm sporo się "przymulał" i sporo na formie traciłem co odczuwałem po wydolności tlenowej i mięsniach nóg które były osłabione!
Sądzę,że gdy robi się mimo wszystko po dwa treningi dziennie to nawet gdy organizm ma spory zasób sił to ten jeden trening,najlepiej drugi robić w wolniejszym zakresie,potraktujmy go jako rozbieganie choćby po to,by nie przytrafiła się jakaś kontuzja czy spadek formy!
...są bardzo cenną i dobrą uwagą.
A Ty faktycznie Marcin może robisz sobie nie raz za długie przerwy w treningu, w/g mnie lepiej się zmusić ( nawet gdy się bardzo nie chce, lub pogoda fatalna czy upał ) do codziennego treningu, wtedy przeskok na 2 treningi dziennie nie będzie żadnym problemem. Pozdrawiam.
P.S.
Ja ci dodam jeszcze iż mnie zdarzało się biegać nieraz ( gdy byłem w naprawdę dobrej formie ( nie to co teraz, teraz to zostały jej tylko ślady ) to biegałem np.( gdy nie było startu na zawodach ) cały tydzień ( 12 - 14 treningów ) wszystko po 4 min./km i tak mi to weszło w nawyk, że wolniej nie szło, ale też z szybciej był kłopot. Także chyba jednak trzeba treningi przeplatać : mocniejsze luźniejszymi jak zapewne większość tu się wypowie. I nie mając żadnej podpowiedzi ( trenera ) tak biegając narobiłem w karierze mnóstwo błędów i jak mi kiedyś powiedział na tym obozie przed ME w Supermaratonie w Szklarskiej...trener Kiryk , że ja źle biegam, bo gdy się biega na 10 km ok. 31,30 min. a w "połówce" - 1,09 godz. to maraton bez problemu powinien być 2,20 godz. ( a mnie przy najlepszym w/g. mnie przygotowaniu, najlepszych warunkach do biegania - ok. + 5 st.C w fińskim Kuopio pobiegłem swoją "życiowkę" - 2;27,18 godz.później było jeszcze raz tylko "złamane" 2,30 godz. w Wrocławiu w 1998 r.) a nie ledwie poniżej 2,5 godz., więc tego dystansu nie umiałem praktycznie biegać, bałem się go zawsze ( bardziej niż "setki" ) i tak pozostało do dziś.
Dobrze wytrenowany zawodnik pobiegnie w maratonie obie "połówki" prawie równo ( nie wspomnę o "elicie" światowego biegania gdzie biegają 2. połowę dystansu o 3.- 5. min. szybciej niż pierwszą ( ale tam istnieje coś takiego : np. na Igrzyskach do półmetka "leci" grupa z 50. zaw. i nikt za bardzo się nie chce "wychylać" - poprowadzić, a już pod koniec dystansu np. za 30.- 35. km zostaje w czołówce z 5.- 7. zaw. i do medalu trzeba 2.- 4. rywali "zgubić", więc tempo strasznie wzrasta ) i stąd to się bierze.
Życzę Ci Marcin jednak większej zadziorności w treningu, aby ten był jednak każdego dnia niezależnie od samopoczucie, potem to się przełoży na pewno na wynik. Mnie też jednego dnia czuję się po treningach b. źle a za kilka dni bardzo dobrze, aż się chce biegać.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2009-07-11, 12:22
 
2009-07-11, 09:54 - Piotr 63 napisał/-a:

...są bardzo cenną i dobrą uwagą.
A Ty faktycznie Marcin może robisz sobie nie raz za długie przerwy w treningu, w/g mnie lepiej się zmusić ( nawet gdy się bardzo nie chce, lub pogoda fatalna czy upał ) do codziennego treningu, wtedy przeskok na 2 treningi dziennie nie będzie żadnym problemem. Pozdrawiam.
P.S.
Ja ci dodam jeszcze iż mnie zdarzało się biegać nieraz ( gdy byłem w naprawdę dobrej formie ( nie to co teraz, teraz to zostały jej tylko ślady ) to biegałem np.( gdy nie było startu na zawodach ) cały tydzień ( 12 - 14 treningów ) wszystko po 4 min./km i tak mi to weszło w nawyk, że wolniej nie szło, ale też z szybciej był kłopot. Także chyba jednak trzeba treningi przeplatać : mocniejsze luźniejszymi jak zapewne większość tu się wypowie. I nie mając żadnej podpowiedzi ( trenera ) tak biegając narobiłem w karierze mnóstwo błędów i jak mi kiedyś powiedział na tym obozie przed ME w Supermaratonie w Szklarskiej...trener Kiryk , że ja źle biegam, bo gdy się biega na 10 km ok. 31,30 min. a w "połówce" - 1,09 godz. to maraton bez problemu powinien być 2,20 godz. ( a mnie przy najlepszym w/g. mnie przygotowaniu, najlepszych warunkach do biegania - ok. + 5 st.C w fińskim Kuopio pobiegłem swoją "życiowkę" - 2;27,18 godz.później było jeszcze raz tylko "złamane" 2,30 godz. w Wrocławiu w 1998 r.) a nie ledwie poniżej 2,5 godz., więc tego dystansu nie umiałem praktycznie biegać, bałem się go zawsze ( bardziej niż "setki" ) i tak pozostało do dziś.
Dobrze wytrenowany zawodnik pobiegnie w maratonie obie "połówki" prawie równo ( nie wspomnę o "elicie" światowego biegania gdzie biegają 2. połowę dystansu o 3.- 5. min. szybciej niż pierwszą ( ale tam istnieje coś takiego : np. na Igrzyskach do półmetka "leci" grupa z 50. zaw. i nikt za bardzo się nie chce "wychylać" - poprowadzić, a już pod koniec dystansu np. za 30.- 35. km zostaje w czołówce z 5.- 7. zaw. i do medalu trzeba 2.- 4. rywali "zgubić", więc tempo strasznie wzrasta ) i stąd to się bierze.
Życzę Ci Marcin jednak większej zadziorności w treningu, aby ten był jednak każdego dnia niezależnie od samopoczucie, potem to się przełoży na pewno na wynik. Mnie też jednego dnia czuję się po treningach b. źle a za kilka dni bardzo dobrze, aż się chce biegać.
Cenny i na pewno prawdziwy wyciągnąłem z twej wypowiedzi wniosek Piotrze,że bez sporej objętości kilometrów nie da się pobiec maratonu z utrzymaniem w drugiej połowie tej samej prędkości i jak mi tego zabraknie,to jak np.pobiegnę w pierwszej na moje obecne możliwości w maratonie po 4.40-4.50 to w drugiej srednia już wyjdzie po 5.30 a to juz swiadczy o braku wytrzymałości czego sobie przed maratonem nie wyrabiałem.Jeżeli rzeczywiście organizm przyzwyczai się do sporej objętości to nawet gdy w drugiej połowie maratonu prędkość spadnie to nie z wielką różnicą i będzie można liczyć na tzw. drugi oddech czyli odejście potencjalnego kryzysu.
Do większej objętości muszę wzmocnić w sobie psychikę wierząc,że przez mocniejsze zakresy słabość ustąpi.Potrzebne i cenne są takie porady jak twoje,biegacza z większym stażem.Liczę na to,że dodają mi wiarę w swoje większe możliwości.
Mówi się,że można z siebie wydobyć większą energię trzeba tylko do tego z całego serca i w silnym uporze dążyć!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


witka2
Wiktoria

Ostatnio zalogowany
2009-08-26
21:04

 2009-07-11, 15:48
 
2009-07-10, 13:34 - Piotr 63 napisał/-a:

...prawie od zawsze. biegam już 28. rok, a ze 20 lat może po 2 razy dziennie. Tak niestety trzeba aby przygotować się np. do Supermaratonu. Swego czasu biegałem dużo km np. na pierwszym treningu 25 - 30 km, a na drugim rozbieganie 8 - 10 km.
Mam ku temu najgorsze z możliwych warunki ( służba kier. poc. na PKP ), żadnej regularności w niczym, ani w treningu, ani w wypoczynku, ani w jedzeniu, o jakiejś odnowie to nie wiem co to jest. Swego czasu byłem raz w życiu ( przed startem w Mistrz. Europy na 100 km w Belgii ) na obozie w Szklarskiej Porębie ( 2 tygodnie ) to tam pobiegałem po 2 treningi z pełną regularnością we wszystkim i odnową oraz sauną ( wtedy wyszło tam ok. 500 km ) i od razu był na tym dystansie wynik światowy ( 6,55 godz.). A teraz ?, no cóż radzę sobie jak mogę, biegając w dniu wolnym 2 razy np. o godz. 14. 12 - 15 km i wieczorem rozbieganko z 10 km, a w dniu gdy mam służbę idę na normalny trening, a gdy się uda ( odp. długa przerwa na st. pośredniej ) idę tam na drugi trening.
Tym sposobem teraz łatam "dziurę" kilometrażową, bo MP w biegu na 100 km tuż, tuż ( 24.10.br.) i nie da się tam nic "polecieć" bez tych choćby 500 km miesięcznie ( to takie miniumum ), kiedyś biegałem ich więcej ( może z 800 - 900 ) i przy tym biegałem z 300 w 2. zakresie no i też było z 80 w 3. Teraz nic nie biegam w 3. zakresie, a w 2. to może ze 150 km.
I co z tego wychodzi, prawie wielkie nic ( ok. 36 - 38 min. na "dyszkę", ok. 1,20 - 1,25 godz. w "połówce" i ok. 2,55 - 3,05 godz. w maratonie ) z tamtego biegania ( i czułem się wtedy znacznie lepiej mimo dłuższych i szybszych treningów ) znacznie lepiej, a i wyniki były ( teraz pomarzyć nawet o nich mi nie wolno ), odp. 31,20 min. - 10 km, 1,09 godz. w połówce, 2.27 - 2,35 godz. w maratonie i 6,55 - 7,10 godz. na "setkę".
Reasumując, dziś aby cokolwiek nabiegać w tych długich biegach trzeba obowiązkowo iść 2 razy na trening, chyba że ktoś da radę taką samą objętość km w codziennym 1. treningu, ale to by musiał prawie każdy trening "lecieć" dużo i mocno, a to se ne da, bo wtedy będzie całkowity brak odpoczynku ( odnowy ).
Oczywiście ci co sobie na zawodach biegają nie długie dystanse i wolno to im w zupełności wystarczy iść raz dziennie na trening.
Ktoś mi kiedyś opowiedział o niepisanej takiej zasadzie : Tyle km i w takim tempie jak wybiegasz na treningu przez tydzień ( np. 80 ) to tyle km dasz radę przebiec na zawodach jednorazowo w takim samym tempie.
Ja dziś np. idę za godzinę na pierwszy trening ( ok. 13 km po 4,10 min./km, tak prawie zawsze biegam ), a drugi w robocie ( w Zawadzkiem, ok. 12 km tak samo szybko, bo tam mam przerwę od godz. 22.10 - 4,47 ). A jutro po odespaniu nocki ( z pół dnia ) pójdę na trening tylko raz z 18 - 20 km po 4,20 min./km. I tak "kombinuję" prawie przez całe sportowe życie.
Tym sposobem po skończeniu 45. roku życia ( rok temu ) do końca kariery chciał bym choć raz "złamać" 1,20 godz. w półmaratonie ( udało się miesiąc temu w Kietrzu ), 3 godz. w maratonie ( też się udało w marcu w Bratysławie ) no i raz jeszcze pobiec 100 km z "7" z przodu, marzy się w tym roku w Blizanowie, ale czy się uda, będzie b. trudno po ubiegłorocznych 8,14 godz.
Piotrze serdeczne dzieki za tę wypowiedź, spostrzeżenia i opinie doświadczonego biegacza. Właśnie na takie porady liczę. Mimo wspaniałych wyników biegowych szanuję Twoją pokorę dla dzisiejszych swoich możliwości co sprawia, iż wiele można sie od Twojej postawy nauczyć. Podobają mi się Twoje uwagi bo są konkretne, poparte wiedzą zarówno w dziedzinie futbolu jak i biegania i nie kłapiesz dziobem byle klepać a wypowiadasz sie niezwykle merytorycznie a to rzadkość na tym sportowym podobno forum. Szkoda tylko, że jak jesteś opluwany przez kolegów biegaczy to admin to toleruje a inne niepochlebne wypowiedzi wobec swoich kumpli kasuje - ot kolesiowo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768