| | | |
|
| 2008-09-18, 12:23 Moskiewski Maraton Pokoju
Oznaczenie trasy co 20 metrów wydaje się pomysłem, nomen omen, rewolucyjnym. Zegarki z GPS-em nie zrobią w Moskwie furory. |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 13:28
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 17:14
Gratulacje Michale, za 2 lata XXX edycja postaram się pobiec jeśli zdrowie dopisze. |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 00:24
2008-09-18, 12:23 - ulisses napisał/-a:
Oznaczenie trasy co 20 metrów wydaje się pomysłem, nomen omen, rewolucyjnym. Zegarki z GPS-em nie zrobią w Moskwie furory. |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 10:37
Wyniki muszą być interesujące biorąc pod uwagę że "ruskie" powszechnie się szprycują czego doświadczamy na imprezach w Polsce. Pewnie zwyciężył ten najlepiej "naładowany". Współczuje również "moskiewskich inhalacji". powszechnie wiadomo że w Moskwie "klimacik" jest zbliżony do tego w Pekinie. Miałem tego okazje wielokrotnie doświadczyć. |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 20:35
Na pewno wielu z nas myśli sobie coś takiego gdy to czyta:"Ten gość miał dużo odwagi bo do Moskwy można pojechać,a z Moskwy już nie wrócić!".
Dziwne to muszą być odczucia gdy na trasie maratonu spotyka się uzbrojonych żołnierzy zamiast choć małych grupek widzów.Ale może to dobre dla bezpieczeństwa biegnących w tak dziwnym kraju gdzie sądząc po ilości startujących w tak dużej stolicy można wywnioskować że Ruscy raczej usportowieni nie są.Nie napisałeś jaka była główna nagroda dla zwycięzców i czy były wogle kategorie czy tylko open.Czy były to jakieś pieniądze czy nagrody rzeczowe jak{zażartuję} typowy ruski smalec i typowa ruska wódka bo oni od niej nie stronią! |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 22:20
Michała znam już kilka lat. Kiedyś za juniora biegał na bieżni i robił bardzo dobre wyniki. Teraz biega niezle maratony. Ostanio miał problemy z nogą i praktycznie w ogole nie biegał. Przebywał 2 tygodnie temu w Toruniu (ostanie kilka miesiecy pod Moskwą) i oczywiscie spotkalismy się i razem z Sebastianem Chojnackim z Torunia namawialismy do startu w tym biegu :) no i do napisania relacji która jest swietna.
Michał nieprzygotowany przebiegł ten maraton w 3:20 i przezył swietna przygode. I opowiadał jak na treningach ludzie (zwykli) pozdrawiaja go i zycza wszystkiego dobrego.
Z tego co wiem to sa tam nagrody pieniezne. Chciałbym kiedyś tam wystartować :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 23:34
2008-09-19, 20:35 - Martix napisał/-a:
Na pewno wielu z nas myśli sobie coś takiego gdy to czyta:"Ten gość miał dużo odwagi bo do Moskwy można pojechać,a z Moskwy już nie wrócić!".
Dziwne to muszą być odczucia gdy na trasie maratonu spotyka się uzbrojonych żołnierzy zamiast choć małych grupek widzów.Ale może to dobre dla bezpieczeństwa biegnących w tak dziwnym kraju gdzie sądząc po ilości startujących w tak dużej stolicy można wywnioskować że Ruscy raczej usportowieni nie są.Nie napisałeś jaka była główna nagroda dla zwycięzców i czy były wogle kategorie czy tylko open.Czy były to jakieś pieniądze czy nagrody rzeczowe jak{zażartuję} typowy ruski smalec i typowa ruska wódka bo oni od niej nie stronią! |
Nagrody są pieniężne plus dodatkowo bonusy za czas. Pierwszy zawodnik nie złamał bariery 2:20 więc taki bonus nie był przyznany, za zwyciestwo po odliczeniu podatku dostał ok 8 tys. PLN w przeliczeniu na zlotowki |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 23:39
2008-09-19, 10:37 - runner57 napisał/-a:
Wyniki muszą być interesujące biorąc pod uwagę że "ruskie" powszechnie się szprycują czego doświadczamy na imprezach w Polsce. Pewnie zwyciężył ten najlepiej "naładowany". Współczuje również "moskiewskich inhalacji". powszechnie wiadomo że w Moskwie "klimacik" jest zbliżony do tego w Pekinie. Miałem tego okazje wielokrotnie doświadczyć. |
Nie wiem co ty kolego doświadczyłeś, ale proszę przedstawić dowody że niby oni się tak szprycują. Wygrał akurat powszechnie zanny Iwan Babarika który startuje jak mi wiadomo w maratonach na zachodzie gdzie praktycznie wszędzie ma kotrole.
Swoją drogą nie wiem czy bym psychicznie wytrzymał biegnąc w czołówce i nie znając trasy. Zapewne przy ucieczce wpuscili by mnie w pole - abym tylko nie wygrał.... |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 09:04
czytam, że trasa była obstawiona żołnierzami. Jest to najłatwiejsze zabezpieczenie trasy, tania siła robocza. widocznie tak sobie zrobili ustawienie.
Co by było jakby w tym roku gęściej byli ustawieni żołnierze w Dębnie? Też stali w lesie.
Co innego jakby na trasie stali z bronią, może mają już na stałe rozpracowane, bo to się stosuje podczas przejazdow delegacji rządowych. |
|
| | | |
|
| 2008-09-20, 09:10
ciekawy artykuł był odnośnie Moskwy napisany przez Kolegę (nie pamiętam - chyba z Lublińca ) przed 2-3 laty w Joggingu, jego przygody,obniżenie wpisowego itd, wtedy jedyny startował w tym maratonie.
Napewno będzie więcej relacji z Rosji, bo zaklad naszego kolegi rozrasta się. |
|
| | | |
|
| 2008-09-23, 22:04
Rewelacja!Widać, że sprzyja Ci ruskie żarcie - POWER niesamowity, gratuluję dobrego czasu;)Mam nadzieję, że niebawerm będzie okazja ku temu, abyś opowiedział mi jeszcze parę pikantnych szczegółów z pobytu...pozdrawiam.
Kaziu |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-24, 15:32
Kaziu!
Ty tesz masz szansę z Firmy tam wyatartować. |
|
| | | |
|
| 2008-09-27, 10:07 Dziwna Rosja ...
Wraz z kilkoma kolegami, miałem to szczęscie kiedyś zaliczyć maraton w Kaliningradzie.Biegalismy wokół jeziora, fakt asfalt pofałdowany pamiętający czasy lat przedwojennych. Koszulkę i medal trzeba było wyżebrać od Orga. z torby.Jedynie co pamiętam to gorący doping i pomoc wolontariuszek, które nam "czaj z wkładką" podawały.Zdziwiło nas wówczas zjawisko, żę wódkę można było kupić jak u nas piwo w puszce!
Wracając do porównań: nasze maratony to "Pewexy" patrząc na zaopatrzenie zawodników.
Gratululę pięknego art.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 07:15 ... a to dobre
|
| | | |
|
| 2008-10-03, 21:53 HEJ
"Nie mogłem pojąć dobiegając w pobliże mety, jak to możliwe, że mam tak dobry czas i właśnie ta agrafka pomogła mi to zrozumieć."
Ten fragment podoba mi się najbardziej, gratulacje ukończenia.
Czy to największy maraton w tym kraju czy są większe ? , bo wynik jakiś słaby |
|