|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Tom (2008-06-02) | | Ostatnio komentował | Tom (2008-07-07) | | Aktywnosc | Komentowano 17 razy, czytano 233 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2008-06-02, 21:28
Nie do wiary? A jednak tak !!!
Organizatorzy londyńskiego maratonu wydali specjalną broszurę, w której pouczają sześciu uczestników biegu reprezentujących Tanzanię, by podczas maratonu nie polowali na spotkane po drodze zwierzęta.
Ulotka informuje też, że w Anglii dobrym obyczajem jest noszenie bielizny. |
| | | | | |
|
2008-06-02, 21:36
Tylko sport
2008-06-02, 21:28 - Tom napisał/-a:
Organizatorzy londyńskiego maratonu wydali specjalną broszurę, w której pouczają sześciu uczestników biegu reprezentujących Tanzanię, by podczas maratonu nie polowali na spotkane po drodze zwierzęta.
Ulotka informuje też, że w Anglii dobrym obyczajem jest noszenie bielizny. |
| Zawsze uważałem , że sport to sport. Każdy bieg traktuję poważnie i chce osiągnąć możliwie najlepszy wynik odpowiednio do swej kategori wiekowej. Wszelkich przebierańców i ludzi załatwiających sobie inne sprawy na biegu uważam za niepoważnych a Londyński Maraton w tym przoduje. Kiedyś gdy biegałem na bieżni sędzia starter przed startem oglądał wszystkich zawodników i zdejmował z bieżni tych nieodpowiednio ubranych. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-06-02, 22:02
Tylko zabawa
2008-06-02, 21:28 - Tom napisał/-a:
Organizatorzy londyńskiego maratonu wydali specjalną broszurę, w której pouczają sześciu uczestników biegu reprezentujących Tanzanię, by podczas maratonu nie polowali na spotkane po drodze zwierzęta.
Ulotka informuje też, że w Anglii dobrym obyczajem jest noszenie bielizny. |
Zawsze uważałem, że sport to nie tylko sport. Każdy bieg traktuję jako przygodę i chce go przeżyć w najlepszy dla mnie sposób bez względu na swoją kategorię wiekową. Wszelkich przebierańców i ludzi załatwiających sobie inne sprawy na biegu uważam za luzaków i ludzi cieszących się życiem. Kiedyś gdy biegałem maraton w Gdańsku sędzia starter przed startem oglądał wszystkich zawodników wyrzucał ze startu tych nieodpowiednio ubranych. Padło także na mnie, bo chciałem przebiec sierpniowy maraton ubrany tylko w ręcznik kąpielowy i klapki. Dołączyłem więc do maratonu 3 metry za startem.
Henry - tylko się na mnie nie obraź, po prostu mam całkowicie inne zdanie, ludzie mają różne podejścia do życia :-) |
| | | | | |
|
2008-06-02, 22:05
PS ulotki
2008-06-02, 21:28 - Tom napisał/-a:
Organizatorzy londyńskiego maratonu wydali specjalną broszurę, w której pouczają sześciu uczestników biegu reprezentujących Tanzanię, by podczas maratonu nie polowali na spotkane po drodze zwierzęta.
Ulotka informuje też, że w Anglii dobrym obyczajem jest noszenie bielizny. |
| W sprawi ulotki - masz może dostęp np do jej skanu? Chętynie byśmy ją przetłumaczyli lub zamieścili skan w serwisie :-) |
| | | | | |
|
2008-06-02, 22:10
2008-06-02, 22:02 - Admin napisał/-a:
Zawsze uważałem, że sport to nie tylko sport. Każdy bieg traktuję jako przygodę i chce go przeżyć w najlepszy dla mnie sposób bez względu na swoją kategorię wiekową. Wszelkich przebierańców i ludzi załatwiających sobie inne sprawy na biegu uważam za luzaków i ludzi cieszących się życiem. Kiedyś gdy biegałem maraton w Gdańsku sędzia starter przed startem oglądał wszystkich zawodników wyrzucał ze startu tych nieodpowiednio ubranych. Padło także na mnie, bo chciałem przebiec sierpniowy maraton ubrany tylko w ręcznik kąpielowy i klapki. Dołączyłem więc do maratonu 3 metry za startem.
Henry - tylko się na mnie nie obraź, po prostu mam całkowicie inne zdanie, ludzie mają różne podejścia do życia :-) |
Zgadzam się z Adminem.
Dla nas amatorów bieganie ma być, przyjemnością i przygodą. Ma być okazją do poznawania ludzi z pasją taka jak nasza, ma być okazją do zwiedzania swiata.
Sama zawsze biegałam w stroju typowo sportowym, ale nigdy nie miałam nic przeciwko tym co mieli ochotę pobiegać sobie w nieco "dziwacznym" stroju.
Być może było tak, że mnie bardziej interesował wynik a ich....dobra zabawa:-) |
| | | | | |
|
2008-06-02, 22:15
2008-06-02, 22:05 - Admin napisał/-a:
W sprawi ulotki - masz może dostęp np do jej skanu? Chętynie byśmy ją przetłumaczyli lub zamieścili skan w serwisie :-) |
| Informację znalazłem na stronie WP. Artykuł nosi tytuł-To wydarzyło się na serio. Niestety nic więcej na ten temat tam nie ma. |
| | | | | |
|
2008-06-03, 00:21
| Obyczaje wyspiarzy: Smiecenie czym popadnie na ulicach miast, góry gazet, butelek, biletów w autobusach, picie alkoholu w parkach i centrum, glosne drazniace rozmowy, trabienie taksówek pod oknami w godzinach nocnych, rozrzucanie odpadów wielkogabarytowych na chodnikach, sikanie w budkach telefonicznych, rzucanie sie jedzeniem na ulicy, nacpane nastolatki na wpól nagie, codzienne ofiary w atakach z uzyciem noza tzw."kult noza", ataki na imigrantów itp. Oto dobre obyczaje wyspiarzy - inteligentów. A co do przebieranców na biegach, widzialem na You tube takiego zawodnika w stroju Borata (takie zielone paski przewieszone na nagim ciele z ramion do krocza) biegl i trzaskal sobie rekami po niemal golym tylku. Debil kompletny. Za niedlugo dojdzie do tego, ze takie biegi stana sie okazja do wystapien podobnych idiotów. Nie zdziwie sie, jak zobacze grupe jakis popapranców w strojach sado maso czy biegnaca grupe nagusów. Wszystko dobre ale z umiarem. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-06-06, 13:16
Fajne ale z umiarem
Również należę do tych, którzy start w maratonie traktują raczej jako przygodę a nie wyśrubowanie najlepszego wyniku (z klapkami na oczach). Tzn. oczywiście element rywalizacji jest, ale nie za wszelką cenę.
Np planuję w tym roku NY maraton i tam na pewno nie będę się na tyle śpieszyć żeby stracić cokolwiek z samego przeżycia i atmosfery tego wydarzenia, choć pewne przyzwoite minimum (tak poniżej 4) też wypada sobie założyć.
Uważam też, że maratoński folklor jest zazwyczaj sympatycznym urozmaiceniem (mile wspominam "Filipiadesa" z Wrocławia, faceta co biegł z wielkim psem na smyczy w Poznaniu, czy rewelacyjną babcię, co maratony biega z parasolką), to nie należy przekraczać granic dobrego smaku. I wszelkie golasy, czy załatwianie potrzeb fizjologicznych (!!) w biegu uważam za niedopuszczalne. |
| | | | | |
|
2008-06-10, 02:20
Koszulka z dedykacja
| Witajcie! To i ja dorzucę coś do wątku. Osobiście zwracam uwagę na stroje (najcześciej koszulki) które zawierają dedykację. Górna część pleców to dobre min. 500 cm kw powierzchni które w czasie biegu staja sie nośnikiem informacji. Nożna umieszczając tam napis dać komuś info dlaczego sie biegnie. Kilka przykładów: ostatnio widziany w Krakowie Przemysław Babiarz - miał na koszulce informacje że to właśnie Przemysław Babiarz (przykład nieco egoistycznego podejścia do tematu) ale i widziałem w Dublinie człeka który dedykował bieg zmarłemu tacie, którego radosna fotografia (wykonana oczywiście za życia) umieszczona była w widocznym miejscu. Widziałem także biegacza który miał fotografie z USG ze swoim nienarodzonym jeszcze malenstwem. Swietne pomysły - na koniec wspomnę tylko o biegaczach którzy biorą udział w charytatywnych grupach, gdzie koszulka to istny transparent intencji z jaka sie biegnie. Koszulki z dedykacja uwazam za bardzo trafiony pomysl, jakos nas wyróżniaja w tłumie. Na konie jeszcze któtka anegdota. Kolega z klubu którego imie nie jest tu ważne, na jednym z targów towarzyszacych duzemu maratonowi, zakupił okazyjnie koszulkę (taką wypasioną) dla prawdziwych ścigaczy. Na starcie oczywiście pojawił się w niej ale założył ja na lewą stronę!!! Metka (może) wisiala nawet na plecach i kolega nie chciał jej przewrócić na właściwą stronę. Dlaczego ??? Czekam na ewentualne sugestie. |
| | | | | |
|
2008-06-11, 22:45
Koszulka na lewo.
2008-06-10, 02:20 - artur1975 napisał/-a:
Witajcie! To i ja dorzucę coś do wątku. Osobiście zwracam uwagę na stroje (najcześciej koszulki) które zawierają dedykację. Górna część pleców to dobre min. 500 cm kw powierzchni które w czasie biegu staja sie nośnikiem informacji. Nożna umieszczając tam napis dać komuś info dlaczego sie biegnie. Kilka przykładów: ostatnio widziany w Krakowie Przemysław Babiarz - miał na koszulce informacje że to właśnie Przemysław Babiarz (przykład nieco egoistycznego podejścia do tematu) ale i widziałem w Dublinie człeka który dedykował bieg zmarłemu tacie, którego radosna fotografia (wykonana oczywiście za życia) umieszczona była w widocznym miejscu. Widziałem także biegacza który miał fotografie z USG ze swoim nienarodzonym jeszcze malenstwem. Swietne pomysły - na koniec wspomnę tylko o biegaczach którzy biorą udział w charytatywnych grupach, gdzie koszulka to istny transparent intencji z jaka sie biegnie. Koszulki z dedykacja uwazam za bardzo trafiony pomysl, jakos nas wyróżniaja w tłumie. Na konie jeszcze któtka anegdota. Kolega z klubu którego imie nie jest tu ważne, na jednym z targów towarzyszacych duzemu maratonowi, zakupił okazyjnie koszulkę (taką wypasioną) dla prawdziwych ścigaczy. Na starcie oczywiście pojawił się w niej ale założył ja na lewą stronę!!! Metka (może) wisiala nawet na plecach i kolega nie chciał jej przewrócić na właściwą stronę. Dlaczego ??? Czekam na ewentualne sugestie. |
| Dużo biegaczy biega w koszulkach na lewo. Sprawa jest bardzo prosta . Koszulka od spodu ma różne szwy a nawet metkę o której wspomniałeś, metki na ogół wykonane są ze sztywnego kawałka materiału. Kiedy startowałem na 100 km a pogoda była słoneczna zawsze zakładałem koszulke na lewo. Przez 7- 8 godz słońce opala a szwy i metka obcierają ciało . Kolega postąpił więc rozsądnie. |
| | | | | |
|
2008-06-12, 02:29
Koszulka na lewo i co jeszcze...
2008-06-11, 22:45 - henry napisał/-a:
Dużo biegaczy biega w koszulkach na lewo. Sprawa jest bardzo prosta . Koszulka od spodu ma różne szwy a nawet metkę o której wspomniałeś, metki na ogół wykonane są ze sztywnego kawałka materiału. Kiedy startowałem na 100 km a pogoda była słoneczna zawsze zakładałem koszulke na lewo. Przez 7- 8 godz słońce opala a szwy i metka obcierają ciało . Kolega postąpił więc rozsądnie. |
| Dzięki. Rozwiązanie zagadki jak najbardziej zgodne z prawdą. A co ze spodenkami? Jest jakiś sposób co by to nie obcierały. To jest stały problem zapewne nie jednego maratończyka. Ja jestem amatorem i nie mam zamiaru wydawać masy szmalu na gacie dla elity! Czy jestem skazany na obtarcia?Czy też obracać na lewą stronę??? |
| | | | | |
|
2008-06-16, 15:43
Slipy do biegania
2008-06-12, 02:29 - artur1975 napisał/-a:
Dzięki. Rozwiązanie zagadki jak najbardziej zgodne z prawdą. A co ze spodenkami? Jest jakiś sposób co by to nie obcierały. To jest stały problem zapewne nie jednego maratończyka. Ja jestem amatorem i nie mam zamiaru wydawać masy szmalu na gacie dla elity! Czy jestem skazany na obtarcia?Czy też obracać na lewą stronę??? |
| Obecnie spodenki są przeważnie ze slipami. Jednak w większości przypadków to nie zdaje egzaminu ponieważ te slipy są za luźne. Ja zawsze mam swoje slipy o dawna wypróbowane. Należy wypróboweać kilka z domowych zapasów i biegać w tych co nie obcierają. Tych slipów należy używać tylko na zawody. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-06-30, 18:32
Nie do wiary ? A jednak tak !!!
W serwisie eBay zakończyła się aukcja w której pewien mężczyzna wystawił na sprzdaż całe swoje życie (dom,praca,samochód,przyjaciół). Po rozstaniu z żoną chce on rozpocząć całkowicie na nowo swoje życie.
Nabywca otrzymał to wszystko za niecałe 400 tysięcy dolarów.
A myślałem, że już mnie nic nie zaskoczy. |
| | | | | |
|
2008-06-30, 18:42
Hulaj dusza!
;-)))))
[...] Jeszcze jedno, będzie kwita,
Zaraz pęknie moc czartowska;
Patrzaj, oto jest kobieta,
Moja żoneczka Twardowska.
Ja na rok u Belzebuba
Przyjmę za ciebie mieszkanie,
Niech przez ten rok moja luba
Z tobą jak z mężem zostanie.
Przysiąż jej miłość, szacunek
I posłuszeństwo bez granic;
Złamiesz choć jeden warunek.
Już cała ugoda za nic."
Diabeł do niego pół ucha,
Pół oka zwrócił do samki,
Niby patrzy, niby słucha,
Tymczasem już blisko klamki.
Gdy mu Twardowski dokucza,
Od drzwi, od okien odpycha,
Czmychnąwszy dziurką od klucza,
Dotąd jak czmycha, tak czmycha. ;-)))
/fragm. "Pani Twardowskiej" Mickiewicza/ |
| | | | | |
|
2008-06-30, 19:09
2008-06-30, 18:32 - Tom napisał/-a:
W serwisie eBay zakończyła się aukcja w której pewien mężczyzna wystawił na sprzdaż całe swoje życie (dom,praca,samochód,przyjaciół). Po rozstaniu z żoną chce on rozpocząć całkowicie na nowo swoje życie.
Nabywca otrzymał to wszystko za niecałe 400 tysięcy dolarów.
A myślałem, że już mnie nic nie zaskoczy. |
| Ciekaw jestem,czy ów nabywca otrzymał w pakiecie np.alimenty na była żonę (ew.dzieci),czy wieczne pretensje o zmarnowane życie? |
| | | | | |
| 
2008-07-07, 01:20
A o tym słyszeliście ?
2008-06-02, 21:36 - henry napisał/-a:
Zawsze uważałem , że sport to sport. Każdy bieg traktuję poważnie i chce osiągnąć możliwie najlepszy wynik odpowiednio do swej kategori wiekowej. Wszelkich przebierańców i ludzi załatwiających sobie inne sprawy na biegu uważam za niepoważnych a Londyński Maraton w tym przoduje. Kiedyś gdy biegałem na bieżni sędzia starter przed startem oglądał wszystkich zawodników i zdejmował z bieżni tych nieodpowiednio ubranych. |
Finlandia była miejscem gdzie odbyły sie Mistrzostwa Świata w.... noszeniu żon.
Zawodnicy mieli do pokonania blisko 234 metry. W tym jedną przeszkodę wodną i dwie suche. |
| | | | | |
| 
2008-07-07, 01:24
2008-07-07, 01:20 - Tom napisał/-a:
Finlandia była miejscem gdzie odbyły sie Mistrzostwa Świata w.... noszeniu żon.
Zawodnicy mieli do pokonania blisko 234 metry. W tym jedną przeszkodę wodną i dwie suche. |
Żona musiała mieć skończone 17 lat i minimum 47 kg.
O maksymalnej wadze nie napisali. |
|
|
|
| |
