redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
  WIZYTÓWKA  GALERIA [91]  PRZYJAC. [91]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Magda
Pamiętnik internetowy
Ziorko do ziorka

Magdalena R-C
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: hożuf
949 / 949


2020-02-22

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Świt w Sandomierzu. (czytano: 737 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://dworekojcamateusza.pl/historia/

 

Gdy pracuje się na zmiany, to czasem coś się zatnie i nie da się spać. Niespanie 2 (nawet 3) dni to już dla mnie nic niespotykanego, zdarza się co jakiś czas. Bo przestawione godziny zasypiania to już norma.

Dzisiaj też.
Powinnam jeszcze skorzystać i pospać, ale nie potrafię już nawet trzymać zamkniętych powiek. Może gdyby było ciemno, ale przez okna wpada poranna szarówka. W końcu to już końcówka lutego, dni coraz dłuższe, wiosna idzie.

Zawsze gdy budzę się przy tym nasyceniu światła, jak obuchem wraca do mnie jeden poranek.

Mieliśmy kwaterę ulokowaną w uroczym dworku. Do wszystkich turystycznych atrakcji mieliśmy kilka kroków, ale mieszkaliśmy w otoczeniu drzew, jak w parku albo wręcz lesie. Wśród tych drzew żyła niezliczona ilość ptaków. Słyszeliśmy ich śpiewy i trele nawet przez zamknięte okna. Obudziliśmy się, gdy zaczynało świtać. Bez słów, które mogłyby sprofanować miejsce i czas uchyliliśmy okno. Leżeliśmy jeszcze w łóżku przytuleni, zachwycając się dźwiękami budzącego się dnia, wdychając zapach ciepłej, leśnej ziemi.
I chyba w tym szarawym jeszcze natężeniu światła, zaklęłam całą tę wzniosłość, którą wtedy czułam, bo od tamtej pory każdy świt ma w sobie coś wyjątkowego. I tę specyficzną nutkę tęsknoty.




Jestem trochę niewyspana.
Pewnie odczuję to najbardziej w ciągu dnia.
Ale ten świt...
I te wspomnienia.....

Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga








Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768