|
Dzień trzeci - 17 lipca 2006 roku.
Już przed dziewiątą na południe od lotniska wyskoczyły pierwsze cumulusy. Niestety z upływem dnia zaczęły zanikać. Cóż piloci potrafią latać także przy bezchmurnym niebie. Tym czasem zadaniem dnia była konkurencja obszarowa z minimalnym czasem oblotu 3,5 godziny. Pierwszy obszar to sektor z wierzchołkiem w Twardogórze, drugi to koło o promieniu 20 km z centrum w Michałkowie, trzeci to znów wycinek koła z wierzchołkiem w Grochowicach.
Jak to bywa przy pogodzie bezchmurnej nikt z zawodników nie spieszył się z odejściem na trasę. Dopiero po 13.30 pierwsze szybowce ruszają na trasę. Skacząc od lasku do lasku piloci trafiają noszenia 2-3 metrowe. Pułap noszeń jednak nie przekracza 1300-1400 metrów. Dopiero w rejonie Twardogóry pojawiają się pierwsze cumulusy. Niestety upływający czas nakazuje zawrót do drugiej strefy. Kto tego nie zrobił skuszony pięknymi chmurkami nie zdąży dziś na metę o czasie. Całe szczęście pułap noszeń podnosi się do 1800 metrów. Większość pilotów wjeżdża do drugiej strefy na głębokość 15-20 km. Następnie powrót z bocznym wiatrem w kierunku Leszna. Ponownie pod bezchmurnym niebem. Na szczęście dobrze wygrzane lasy i zdecydowany wiatr północny dają regularne kominy na południowych skrajach obszarów leśnych.
|
| |