|
"Zaledwie zdążyłem rozbić namiot gdy Marian planując zerwać kolejna porcje bananów natknął się na zakamuflowanego pomiędzy owocami węża z żółtym podbrzuszem, wywijającego językiem. Nie był duży, przynajmniej tak mi się wydawało dopóki go nie strąciliśmy - miał w granicach 50-60cm. Uwieczniłem go na zdjęciu, jednak bardzo się wystraszyłem kiedy przez obiektyw źle odmierzyłem odległość [...] i pozwoliłem siebie na ukąszenie się w buta. Zacząłem krzyczeć w niebogłosy..."
|
| |