redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Zagranica, 09 pazdziernika 2019, 12:00, 1776/181610
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Katar, Maroko, Słowację, Włochy

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      

Miniony weekend w świecie lekkiej atletyki, jak również biegów długich stał pod znakiem finałowych rozstrzygnięć w ramach mistrzostw świata rozgrywanych w Doha. W upalnych warunkach w stolicy kataru sportowcy toczyli zacięte boje o medale - nas najbardziej interesowały wydarzenia sobotniej nocy, kiedy to ulicami Doha przebiegli maratończycy.

Dokładnie o 23:00 polskiego czasu, przy temperaturze około 30 stopni Celsjusza i wilgotności w granicach 50% padł sygnał startera oznaczający początek maratońskich zmagań. Obserwatorzy i kibice z całego świata mając na uwadze doświadczenia biegu maratońskiego pań z poprzedniego tygodnia również i tu spodziewali się bardzo ostrej selekcji spowodowanej upałem, licznych zejść z trasy i relatywnie wolnego tempa.

Dość niespodziewanie od pierwszych minut na zdecydowane prowadzenie wyszedł Paragwajczyk Derlys Ayala - zawodnik z życiówką w okolicach 2 godzin i 10 minut najwyraźniej chciał wykorzystać szansę zaistnienia w blasku kamer transmitujących wydarzenie na całym świecie. Jego ułańska szarża przetrwała aż do półmetka, kiedy to minęła go grupa pościgowa złożona głównie z reprezentantów krajów afrykańskich.

Od tego momentu rozpoczęły się taktyczne szachy między prowadzącymi, wśród których dostrzec mogliśmy Zersenaya Tadese z Erytrei - byłego rekordzistę świata w półmaratonie, Etiopczyków Lelisę Desisę i Mosineta Geremewa, czy reprezentującego RPA Stephena Mokokę. Przez wiele kolejnych kilometrów wydawało się, że to właśnie między wspomnianymi wyżej zawodnikami rozegra się kwestia ostatecznej kolejności na mecie.

Nic bardziej mylnego - oto Brytyjczyk Callum Hawkins sukcesywnie przesuwając się z dalszych pozycji i wyprzedzając kolejnych biegaczy, dopadł w okolicach 40-tego kilometra prowadzącą grupkę i objął prowadzenie. Serca europejskich kibiców zabiły w tym momencie mocniej w nadziei na spektakularny triumf Hawkinsa nad afrykańską koalicją. Niestety, energia włożona w pogoń za czołówką sprawiła, iż Brytyjczyk nie miał już sił na ostateczny zryw - sprawa złotego medalu mistrzostw świata rozstrzygnęła się między dwoma wspomnianymi wyżej Etiopczykami, a po długim sprinterskim finiszu ręce w geście triumfu wzniósł w górę Lelisa Desisa, który wpadł na metę z czasem 2:10:40

Srebro przypadło Mosinetowi Geremew, który finiszował 4 sekundy za zwycięzcą, natomiast brązowy medal zawisł na szyi Amosa Kipruto z Kenii, który ukończył rywalizację z wynikiem 2:10:51. Na 4-tym miejscu finiszował Callum Hawkins, co dopełnia obrazu jego pechowych startów w ostatnich miesiącach i latach, gdzie ciągle widać go w ścisłej czołówce, jednak brakuje odrobiny szczęścia, by wygrać duży bieg bądź stanąć na podium. Śledząc bowiem występy Hawkinsa - 2 lata temu podczas mistrzostw świata w Londynie był on również czwarty, a w zeszłym roku podczas igrzysk wspólnoty Brytyjskiej w australijskim Gold Coast prowadził on bieg maratoński, jednak zemdlał upadając na krawężnik około 2 kilometry przed metą.

W zupełnie innym nastroju kończył swój bieg z kolei Etiopczyk Desisa, który do największych sukcesów w karierze - zwycięstw w maratonie nowojorskim i w Bostonie - dołożył tym razem tytuł mistrza świata.

Było dziś bardzo gorąco, jednak przygotowywałem się w możliwie najbardziej podobnych warunkach i nie byłem zaskoczony pogodą. Jestem bardzo zmęczony, ale zarazem szczęśliwy, gdyż do srebrnego medalu wywalczonego w mistrzostwach świata w Moskwie dokładam tym razem złoto- komentował swój występ Desisa.

Aż 18 biegaczy spośród 73 startujących nie ukończyło maratońskich zmagań - w tym mistrz Europy w maratonie z Zurychu sprzed 5 lat, Włoch Daniele Meucci, czy jeden z faworytów do medalu Kenijczyk Paul Lonyangata.

Z upalnej stolicy Kataru przenosimy się do Europy, dokładnie na Wyspy Brytyjskie, gdzie w Cardiff rozegrana została kolejna edycja półmaratonu Cardiff University Half Marathon. Bieg ten przyniósł nadspodziewanie mocne wyniki, a bardzo wyrównana stawka elity sprawiła, że do ostatnich metrów nie sposób było wskazać faworyta do zwycięstwa. Liczna, kilkunastoosobowa grupa w biegu panów od samego startu ruszyła w bardzo mocnym tempie, pokonując kolejno 5-ty kilometr w czasie 14:06 i 10-ty km w 28:05

Dopiero na około kilometr przed metą, przebiegając w okolicach parku miejskiego Roath Lake, Kenijczyk Leonard Langat zdecydował się na przyśpieszenie, co ostatecznie dało mu wygraną z kapitalnym czasem 59:30. W ślad za nim przez ostatnie kilkaset metrów podążał jego rodak Shadrack Kimming (zwycięzca z Cardiff sprzed 3 lat), jednak zadowolić się on musiał drugą lokatą z czasem 59:32. Podium uzupełnił John Lotiang z rezultatem 1:00:28, a w o wysokim poziomie biegu niech świadczy fakt, że aż 8 pierwszych zawodników na mecie złamało barierę 62 minut.

Trasa Cardiff to perfekcyjne miejsce do szybkiego biegania i bicia rekordów, jestem pewien, że wystartuję tu kiedyś i uzyskam czas w granicach obecnego rekordu świata - odważnie zapowiedział tegoroczny zwycięzca Leonard Langat.

Emocje towarzyszyły również finałowym rozstrzygnięciom w biegu pań, gdzie na finałowych metrach w walkę o końcowy triumf zaangażowane były trzy zawodniczki: Kenijki Lucy Cheruiyot i Paskalia Kipkoech oraz Etiopka Azmera Abreha. Ostatecznie o wygranej zdecydowały dziesiąte części sekundy, jako że dwóm pierwszym zawodniczkom zmierzono czas 1:08:20 i o zwycięstwie Kenijki Cheuiyot zdecydowali dopiero po drobiazgowej analizie sędziowie.

Ciekawe wydarzenia biegowe miały miejsce również za naszą południową granicą. W czeskich Koszycach rozegrano kolejną edycję najstarszego maratonu na naszym kontynencie. Bieg ten wyróżniony jest odznaką SILVER przyznawaną przez IAAF. Tutaj Etiopka Kumeshi Sichala zdominowała rywalizację pań i ustanowiła nowy rekord trasy imprezy w Koszycach, wynoszący od niedzieli 2:26:01

O różnicy klas między zawodniczką z Etiopii, a resztą stawki niech świadczy fakt, iż jej przewaga nad drugą na mecie Kenijką Chemutai Rionotukei wyniosła ponad 7 minut. Dużo bardziej zacięty przebieg miała rywalizacja panów, gdzie kilkunastu zawodników przekroczyło wspólnie półmetek w czasie 1:04:06. Najmocniejszy na finiszowych kilometrach okazał się Kenijczyk Hillary Kipsambu Kibiwott, który wygrał z czasem 2:09:33. Podium uzupełnili: Etiopczyk Shadrack Mengistu (2:10:51) i reprezentant Erytrei Tsegay Tuemay z wynikiem 2:11:02

6.10.2019: World championships marathon, Doha (Katar)

Mężczyźni:
1. Lelisa DESISA ETH 2:10:40
2. Mosinet GEREMEW ETH 2:10:44
3. Amos KIPRUTO KEN 2:10:51
4. Callum HAWKINS GBR 2:10:57
5. Stephen MOKOKA RSA 2:11:09
6. Zersenay TADESE ERI 2:11:29
7. El Hassan El ABBASI BRN 2:11:44
8. Hamza SAHLI MAR 2:11:49
9. Tadesse ABRAHAM SUI 2:11:58
10. Daniel MATEO ESP 2:12:15
11. Laban KORIR KEN 2:12:38
12. Yassine RACHIK ITA 2:12:41
13. Fred MUSOBO UGA 2:13:42
14. Geoffrey KIRUI KEN 2:13:54
15. Eyob Ghebrehiwet FANIEL ITA 2:13:57
16. Alphonce Felix SIMBU TAN 2:13:57
17. Tomas RAINHOLD NAM 2:14:38
18. Stephen KIPROTICH UGA 2:15:04

6.10.2019: Kosice Peace marathon (Słowacja)

Mężczyźni:
1. Hillary Kibiwott KIPSAMBU KEN 2:09:33
2. Shumet Akalnew MENGISTU ETH 2:10:51
3. Tsegay Tuemay WELDIBANOS ERI 2:11:02
4. Alebachew Debas WALE ETH 2:11:51
5. Samuel Kiplimo KOSGEI KEN 2:12:03
6. Jackson Kibet LIMO KEN 2:14:31
7. Tibor SAHAJDA SVK 2:15:25

Kobiety:
1. Kumeshi SICHALA ETH 2:26:01
2. Chemtai RIONOTUKEI KEN 2:33:27
3. Joan Jepchirchir KIGEN KEN 2:34:05

6.10.2019: Casablanca marathon (Maroko)

Mężczyźni:
1. Sammy Kigen KORIR KEN 2:08:32
2. Jonathan Yego KIPTOO KEN 2:10:28
3. Jackson Kipkoech KOTUT KEN 2:11:37
4. Bilal MARHOUM 2:11:52
5. Jawad El JAZOULI 2:17:07
6. Jacob Kiplimo BOIT KEN 2:17:40
7. Tahar BELIKORICHI 2:18:58
8. Mohamed BOUBKRINE 2:21:11
9. Esua Kimeli CHEBOI KEN 2:23:09

Kobiety:
: 1. Lilian JEBITOK KEN 2:31:31
2. Keltoum BOUAASRYA 2:34:30
3. Mamitu BALCHA ETH 2:39:56
4. Fatiha BENCHATKI 2:43:37
5. Kenza DAHMANI ALG 2:50:04



Mężczyźni:
1. Barnabas KIPYEGO KEN 2:17:09
2. Eric KOECH KEN 2:19:55

Kobiety:
1. Edna JERUTO KEN 2:45:45

6.10.2019: Cardiff half-marathon (Wielka Brytania)

Mężczyźni:
1. Leonard LANGAT KEN 59:30
2. Shadrack KIMINING KEN 59:32
3. John LOTIANG KEN 1:00:28
4. Kennedy KIMUTAI KEN 1:00:39
5. Noah KIGEN KEN 1:01:27
6. Evans CGERUIYOT KEN 1:01:42
7. Wilson CHEBET KEN 1:01:44
8. Teshome MEKONEN ETH 1:01:52
9. Patrick SIELE KEN 1:02:45
10. Japhet Korir KEN 1:03:41

Kobiety:
1. Lucy CHERUIYOT KEN 1:08:20
2. Azmera ABREHA ETH 1:08:20
3. Paskalia KIPKOECH KEN 1:08:25
4. Perine NENKAMPI KEN 1:08:29
5. Birhan MIHRETU ETH 1:09:25
6. Joyce TELE KEN 1:10:20
7. Jenny SPINK GBR 1:13:26
8. Polline WANJIKU KEN 1:14:30
9. Isgah CHERUTO KEN 1:14:38
10. Rebecca HILLAND 1:17:42

6.10.2019: Trento half-marathon (Włochy)

Mężczyźni:
1. Tefera MOSISA ETH 1:01:12
2. Yasin HAJI ETH 1:01:19
3. Geoffry KORIR KEN 1:03:40
4. Ahmed El MAZOURY ITA 1:03:58
5. Giovanni GRANO ITA 1:05:41
6. Ousman JAITEH GAM 1:07:47

Kobiety:
1. Purity RIONORIOPO KEN 1:08:34
2. Irine KIMAIS KEN 1:09:51
3. Caroline NYAGA KEN 1:10:00
4. Desta BURKA ETH 1:11:59
5. Brenda KEBEYA KEN 1:12:01

6.10.2019: Casablanca half-marathon (Maroko)

Mężczyźni:
1. Hamza LAMKARTASS 1:01:15
2. Abdennacer FATHI 1:01:36 3. Mohamed FATHI 1:01:54
4. Mountacir ZAGHOU 1:03:39
5. Issam El JAZOULI 1:05:51

Kobiety:
1. Fatiha ASMID 1:12:00
2. Sana ACHAHBAR 1:12:32
3. Fatima Zahra GUEDADI 1:15:40

6.10.2019: Telesia half-marathon Włochy)

Mężczyźni:
1. Joel Maina MWANGI KEN 1:01:58
2. Solomon KOECH KEN 1:01:58
3. Paul TIONGIK KEN 1:02:57
4. Simon Rugut KIPNGETICH UGA 1:07:04
5. Ismail ADIM MAR 1:08:01

Kobiety:
1. Winfridah Moraa MOSETI KEN 1:10:52
2. Sofiia YAREMCHUK UKR 1:12:08
3. Valeria STRANEO ITA 1:12:42
4. Adha MUNGULEYA UGA 1:14:06
5. Lenah JEROTICH KEN 1:15:19
6. Ivyne Jeruto LAGAT KEN 1:16:50

6.210.2019: Citta di Gorizia half-marathon (Włochy)

Mężczyźni:
1. Charles Karanja KAMAU KEN 1:02:34
2. Kipkorir BIRIR KEN 1:02:44
3. Sammy KIPNGETICH KEN 1:03:53
4. Ezra KERING KEN 1:07:47
5. Samuel MWANGI KEN 1:09:37

Kobiety:
1. Anna INCERTI ITA 1:13:23
2. Addisalem TEGEGN ETH 1:15:42
3. Gedamnesh YAYEH ETH 1:18:33

6.2.10.2019: Singelloop Utrecht 10km (Holandia)

Mężczyźni:
: 1. Abraham CHEROBEN BRN 28:17
2. Kelvin KIPTUM MKEN 28:17
3. Mathew Job CHEKWUIRUI UGA 28:18
4. Noah SCHUTTE NED 29:37
5. Evans MAYAKA KEN 29:40
6. Joeri WOLF NED 30:31
8. Filmon TESFU ERI 30:33

Kobiety:
1. Eva CHERONO KEN 30:51
2. Caroline CCHPKEMOI KEN 32:34
3. Fanny PRUVOST FRA 34:38

Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

Namor 13

Autor: Namor 13, 2019-10-09, 20:21 napisał/-a:
"W czeskich Koszycach..." Gratuluję znajomości geografii, ciekawe co na to Słowacy.

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768