redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Zagranica, 26 wrzesnia 2018, 10:14, 1651/185160
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Argentynę, Francję, Włochy, Szwajcarię, RPA, Kanadę

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      

Po wielkich emocjach związanych z rekordem świata Eliuda Kipchoge wydawać się mogło, że kolejny weekend nie będzie obfitował w równie emocjonujące wydarzenia - nic jednak bardziej mylnego. Biegowa karuzela kręci się u schyłku lata i na początku jesieni w szalonym tempie.

Potwierdzeniem tych słów niech będzie maraton w Buenos Aires - to właśnie od wizyty w stolicy Argentyny rozpoczynamy nasz cotygodniowy tradycyjny przegląd wydarzeń z biegowych tras. 34-ta edycja zawodów w Buenos Aires była zarazem oficjalnymi mistrzostwami Ameryki Południowej w maratonie - na starcie zatem, oprócz zaproszonych biegaczy elity z Kenii pojawili się czołowi biegacze z Brazylii, Argentyny, Chile czy Peru.

Show tego dnia skradł jednak zdecydowanie Kenijczyk Emmanuel Saina, który wprawił kibiców, organizatorów i biegowy świat w niemałe zdumienie wygrywając w niedzielę 34-tą edycję zawodów w Buenos z czasem 2:05:21. Nie byłoby w tym wyniku nic szokującego, wszak nie od dziś reprezentanci Kenii biegają maraton w okolicach 2 godzin i 5 minut - faktem jest jednak, że Emmanuel to człowiek, który pojawił się praktycznie...znikąd. Dość powiedzieć, że jeszcze przed niedzielnym występem urodzony 6 września 26-latek nie miał nawet oficjalnego profilu zawodniczego na stronie IAAF, a szukając jego wyników z przeszłości dostrzec można jedynie półmaraton w marokańskim Berkane w kwietniu tego roku, gdzie Saina z wynikiem 1:02:03 zajął 2-gie miejsce.

Najprawdopodobniej zatem, aż do tego roku Kenijczyk nie zaliczył żadnych oficjalnych startów. Jeszcze bardziej ciekawie robi się, gdy dodamy do tego fakt, iż przez kilka tygodni maraton poprzedzający w Buenos Aires, Saina widniał na liście pacemakerów, a dopiero na kilka dni przed startem, menadżer zawodnika - Włoch Federico Rosa po namowach Sainy zadecydował, iż pozwoli mu na maratoński debiut.

Tajemniczej otoczki całemu wydarzeniu dodaje fakt, iż oficjalnie bieg w stolicy Argentyny nie ma nagród finansowych, a organizatorzy bazują na "Startowym", które płacą zaproszonym przez siebie zawodnikom. Co więcej, czas Emmanuela Sainy jest najszybszym rezultatem uzyskanym kiedykolwiek w maratonie w Ameryce Południowej - Kenijczyk uzyskał to w bardzo trudnych warunkach na mocno pagórkowatej trasie, w wilgotności przekraczającej 70%, biegnąc samemu bez asysty rywali czy pacemakerów od 25-tego kilometra, w temperaturze około 22 stopni Celsjusza w momencie startu.

Wokół biegu w Buenos Aires narosło już tyle tajemnic i zagadek, że społeczność internautów skupiona na amerykańskim forum letsrun.com zaczęła zastanawiać się nawet czy na pewno na opisywanych zawodach trasa liczyła sobie pełny dystans maratoński. Pojawiają się również głosy, że mamy do czynienia z narodzinami niewiarygodnego talentu, który tego dnia w komfortowych warunkach, na płaskiej trasie, rywalizując z rywalami na podobnym poziomie mógłby pobiec w granicy 2:02. Pewne jest jedno - o maratonie w Buenos Aires będzie się mówić jeszcze bardzo długo - sami organizatorzy w wypowiedziach na konferencji prasowej stwierdzili mocno zdumieni, że nie przypuszczali, iż kiedykolwiek w ich biegu można pobiec szybciej niż 2:08-2:09

Dalsze losy kariery Emmanuela Sainy zapowiadają się arcyciekawie. Za plecami Kenijczyka na metę wbiegali tego dnia: jego rodak Barnabas Kiptum z czasem 2:09:19, a na najniższym stopniu podium stanął Peruwiańczyk Christian Pacheco z wynikiem 2:11:19, który zarazem sięgnął po złoty medal mistrzostw kontynentu. Tuż za podium rywalizację ukończył Paragwajczyk Derlis Ayala, którego czas 2:13:41 jest nowym rekordem kraju.

W rywalizacji kobiet po pewny triumf sięgnęła murowana faworytka do wygranej - Kenijka vivian Kiplagat Jerono, która z czasem 2:29:03 ustanowiła nowy rekord trasy.

Z Argentyny przenosimy się do Republiki Południowej Afryki, gdzie w Cape Town - jednym z najstarszych i najludniejszych miast Afryki rozegrane zostały zawody Sanlam Cape Town Marathon, cieszące się najwyższym odznaczeniem Gold, przyznawanym przez międzynarodową organizację lekkoatletyczną IAAF. Tu najszybszy okazał się reprezentant RPA Stephen Mokoka, który z czasem 2:08:31 ustanowił najszybszy wynik na tej trasie od 1986 roku.

Za jego plecami finizowali Kenijczycy: Albert Korir (2:09:02) i Kipsang Kipkemoi (2:09:21) - Jestem bardzo usatysfakcjonowany z tego jak ułożył się dla mnie wyścig. W pierwszej połowie dystansu zmagaliśmy się z mocnym przeciwnym wiatrem, natomiast po półmetku w nieco bardziej korzystnych warunkach pogodowych udało nam się przyśpieszyć - opowiadał na konferencji prasowej Mokoka.

Trasa była doskonała do osiągania świetnych wyników - dodał 33-latek. Bieg pań rozegrał się pod dyktando reprezentantek Afryki - dość niespodziewanie jednak to nie zawodniczki Kenii czy Etiopii wiodły tego dnia prym w rywalizacji w Cape Town. Walkę o zwycięstwo stoczyły między sobą Failuna Matanga z Tanzanii i Helalia Johaness z Namibii i to właśnie ta druga zawodniczka z czasem 2:29:28 jako pierwsza wbiegła na metę. Wynik Johannes, która przed rokiem była w Cape Town druga, to to nowy rekord trasy tej imprezy.

Z RPA przenosimy się do Holandii, gdzie rozegrany został bieg Dam tot Damloop - tu na dystansie 10 mil na trasie z Amsterdamu do Zaandam ścigały się prawdziwe gwiazdy światowego biegania. W 34-tej edycji biegu na starcie zobaczyliśmy chociażby Zane Robertsona - jednego z dwóch wybitnych nowozelandzkich braci, Calluma Hawkinsa z Wielkiej Brytanii, legitymującego się życiówką 60:00 w półmaratonie, Bashira Abdiego - srebrnego medalistę mistrzostw Europy w Berlinie na 10.000 metrów czy Joshuę Chaptegei z Ugandy, wicemistrza świata na 10.000 metrów z 2017 roku z Londynu.

Po nieco zachowawczym starcie i pierwszej piątce przebiegniętej w czasie 14:22 bieg przerodził się w ostre starcie wspomnianego Ugandyjczyka Cheptegei z Kenijczykiem Alfredem Ngeno. To właśnie ci dwaj zawodnicy pokonali kolejne 5 kilometrów w 13:58 zdecydowanie odrywając się od pozostałych rywali. Joshua Cheptegei, motywowany dodatkową premią finansową ruszył jednak za chwilę w samotną pogoń za liderującymi kobietami, które ruszyły na trasę z pewną przewagą nad mężczyznami, a za zwycięstwo w rywalizacji obu płci były przewidziane osobne nagrody.

Mimo, że reprezentant Ugandy wygrał z czasem 45:15, to nie udało mu się dogonić najszybszych pań i wpadł na metę 35 sekund za plecami najszybszej tego zawodniczki z Izraela - Lonah Salpeter

Byłem przygotowany dziś na bardzo duże wyzwanie fizyczne i mentalne- powiedział na konferencji prasowej Cheptegei, który wrócił na biegowe trasy po kontuzji, wskutek której od kwietnia bieżącego roku wyłączony był z rywalizacji - " Jestem bardzo zadowolony, czuję że stan mojego kolana uległ znacznej poprawie i w przyszłym roku będę mógł wrócić na bardzo wysoki poziom. - dodał Cheptegei, który już teraz zapowiedział, że jego plany na 2019 rok obejmują start w mistrzostwach świata w biegach przełajowych w duńskim Aarhus oraz start na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce w Doha.

Wspomniany Zane Robertson ukończył rywalizację na szóstym miejscu z czasem 46:29, natomiast najszybszymi z Europejczyków okazali się opisywani wcześniej: Bashir Abdi (4-ta lokata i czas 46:08) oraz Callum Hawkins (8-me miejsce i wynik 47:04)

23.09.2018: Buenos Aires marathon (Argentyna)

Mężczyźni:
1. Emmanuel Kipkemboi Saina KEN 2:05:21
2. Barnabas Kiptum KEN 2:09:19
3. Christian Pacheco PER 2:11:19
4. Derlis Ramon Ayala PAR 2:13:41
5. Godfrei Kosgei KEN 2:14:00
6. Nelson Ito PER 2:16:29

Kobiety:
1. Vivian Jerono Kiplagat KEN 2:29:04
2. Leah Jerotich KEN 2:32:58
3. Amelework Bosho ETH 2:34:56
4. Faith Jeruto Chemaoi KEN 2:35:17
5. Rosa Chacha ECU 2:35:29

23.09.2018: Cape Town marathon (RPA)

Mężczyźni:
1. Stephen Mokoka RSA 2:08:31
2. Albert Korir KEN 2:09:02
3. Philemon Kacherian KEN 2:09:13
4. Kipsang Kipkemoi KEN 2:09:21
5. Nicholas Rotich KEN 2:12:39
6. Benedict Moeng RSA 2:12:53
7. Kenneth Limo KEN 2:13:20
8. Negash Duki Abebe ETH 2:13:41
9. Munyaradzi Jari ZIM 2:14:02
10. Desmond Mokgobu RSA 2:14:13

Kobiety:
1. Helalia Johannes NAM 2:29:28
2. Failuna Matanga TAN 2:30:00
3. Urge Sokoka Diro ETH 2:30:31
4. Ayantu Gemechu Abdi ETH 2:31:33
5. Askale Alemayehu Adula ETH 2:31:34
6. Ellie Pashley AUS 2:31:52
7. Neheng Khatala LES 2:33:41
8. Nolene Conrad RSA 2:34:39
9. Almaz Fekade ETH 2:37:35
10. Bizunesh Tesema ETH 2:37:35

23.09.2018: Marathon de Montreal (Kanada)

Mężczyźni:
1. Ezekiel Mutai KEN 2:11:06
2. Wycliffe Biwott KEN 2:15:39
3. Jean-Marie Vianney Uwajeneza RWA 2:18:11
4. Wendimu Adamu ETH 2:18:18
5. Bonsa Gonfa ETH 2:21:01

Kobiety:
1. Salome Nyirarukundo RWA 2:28:03
2. Joan Kigen KEN 2:31:27
3. Emebet Anteneh ETH 2:43:25
4. Jennifer Moroz CAN 2:46:52
5. Hellen Jemutai KEN 2:50:09
6. Dihinet Jara ETH 2:50:22

23.09.2018: Touraine Loire Valley marathon, Tour (Francja)

Mężczyźni:
1. Lazarus Too KEN 2:12:29
2. Joseph Kyengo Munywoki KEN 2:13:11
3. Issac Kibiwot Maiyo 2:16:09

Kobiety:
1. Chaltu Negasa ETH around 2:40

23.09.2018: Wachau half-marathon (Austria)

Mężczyźni:
1. Geoffrey Ronoh KEN 1:00:21
2. Philimon Maritim KEN 1:00:29
3. Samuel Ndungu Mwangi KEN 1:00:42
4. Hillary Kiptum Kimaiyo KEN 1:03:22
5. Benard Koech KEN 1:04:41

Kobiety:
1. Perendis Lekapana KEN 1:09:21
2. Viola Jelegat KEN 1:11:39
3. Agnes Chebet KEN 1:12:25
4. Christine Moraa Oigo KEN 1:15:00

23.09.2018: Lion half-marathon, Belfort-Montbéliard (France)

Mężczyźni:
1. Justus Kangogo KEN 1:00:55
2. Ben Somikwo UGA 1:02:13
3. Peter Kiprotich KEN 1:02:25
4. Cyrus Kipkemboi Mutai KEN 1:03:11
5. Paul Kipsiele Koech KEN 1:03:48
6. Merhawi Kesete Weldemaryam ERI 1:04:06

Kobiety:
1. Magdalyme Masai KEN 1:12:47
2. Prisca Jemeli KEN 1:15:00

23.p09.2018: Udine half-marathon (Włochy)

Mężczyźni:
1. Moses Kipngetich Kemei KEN 1:01:14
2. James Murithi Mburugu KEN 1:02:01
3. Emmanuel Kipsang KEN 1:03:30
4. Olivier Irabaruta BDI 1:03:49
5. Ahmed El Mazoury ITA 1:04:09
6. Joash Kipruto Koech KEN 1:04:34

Kobiety:
1. Sara Dossena ITA 1:10:10
2. Elvanie Nimbona BDI 1:10:32
3. Asmerawork Bekele Wolkeba ETH 1:14:47
5. Lydia Rotich KEN 1:14:55
6. Abebech Gela Mulugeta ETH 1:17:23

22.09.2018: Greifenseelauf, Uster (Szwajcaria)

Mężczyźni:
1. Abraham Tadesse SUI 1:03:37
2. Dominic Kipngeno Mibei KEN 1:04:13< BR> 3. Bethwel Kiprono Chemweno KEN 1:04:19

Kobiety:
1. Fabienne Schlumpf SUI 1:15:30



Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

Szara_eminen

Autor: Szara_eminencja, 2018-09-26, 11:28 napisał/-a:
Dobra robota, fajnie opisane i sporo wyników ze świata. Ten wynik zwycięzcy z Buenos Aires faktycznie niesamowity, pozdrawiam

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768