Lekkoatletyczny świat niecierpliwie wyczekuje zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw Europy w Berlinie. To właśnie pod kątem tej imprezy wielu czołowych maratończyków Starego Kontynentu szlifuje swą formę na obozach, a biegacze specjalizujący się w rywalizacji na bieżni testują swą dyspozycję na startach kontrolnych.

Okazja do mocnego przetarcia dla wielu specjalistów od biegów długich pojawiła się w miniony weekend, kiedy to niemal w całej Europie, rozgrywano lekkoatletyczne mistrzostwa krajowe. Przegląd weekendowych wydarzeń zaczynamy jednak od wizyty w Afryce - w niemalże legendarnym już mieście w Kenii, w Iten, gdzie na co dzień trenują najlepsi biegacze świata odbyła się 4-ta edycja biegu maratońskiego. Na trudnej, pagórkowatej trasie triumfowało doświadczenie i rutyna - otóż najszybszy okazał się 41-letni Robert Kemboi, który uzyskał czas 2:16:29, o 10 sekund wyprzedzając drugiego na mecie Bernarda Kitura i o 48 sekund trzeciego Philemona Cheboi.

Zadania nie ułatwiał zawodnikom również mocny wiatr, który w połączeniu z wymagającą trasą sprawił, że samo ukończenie niedzielnych zmagań maratońskich w mieście noszącym przydomek "The home of Champions" było nie lada wyzwaniem.

W rywalizacji pań po raz trzeci z rzędu najlepsza była Joan Jepchirchir Kigen, której zmierzono czas 2:44:30. W rozegranym równolegle półmaratonie nie było silnych na Wilfreda Kimitei, który jako pierwszy przekroczył linię mety z wynikiem 1:04:21. Na tym samym dystansie wśród kobiet najmocniejsza była Maureen Jepkemboi z czasem 1:05:10. Maraton w Iten jest imprezą nieustannie rozwijającą się - rokrocznie organizatorzy notują rekordy frekwencji i coraz bardziej zauważalna też jest obecność gości z całego świata. W tym roku na podstawie zdjęć z mety zauważyć można biegaczy chociażby z Wielkiej Brytanii, czy USA.

Dyrektor biegu już teraz zapewnia, że w przyszłym roku planuje znacząco zwiększyć pulę nagród dla zwycięzców i sukcesywnie pracować na to, by impreza maratońska w Iten była wizytówką miasta na całym kontynencie afrykańskim i poza nim.

Z Afryki przenosimy się do Londynu, gdzie w ramach mityngu Diamentowej Ligi odbył się niezwykle emocjonujący bieg na dystansie 5000 metrów. Po raz pierwszy od 3 lat w zawodach tego cyklu na wspomnianym dystansie wygrał reprezentant USA - sztuki tej dokonał pochodzący z Kenii Paul Chelimo, który sięgnął po triumf z czasem 13:14:01. Bieg miał prawdziwie gwiazdorską obsadę - oprócz wspomnianego Chelimo na starcie pojawili się chociażby Etiopczycy - mistrz świata na 5000 metrów Muktar Edris, Yomif Kejelcha, Amerykanie: Ben True, czy Hassan Mead oraz Kenijczycy - Cyrus Rutto i Bethwell Birgen.

Mimo, iż organizatorzy liczyli na wynik końcowy poniżej 13 minut, sami zawodnicy po relatywnie wolnym początku rozstrzygnęli kwestię zwycięstwa po bardzo mocnym finiszu. Dysponujący fantastycznym przyśpieszeniem w końcówce Etiopczycy nie sprostali jednak sprinterskim umiejętnościom Paula Chelimo, który pobiegł ostatnie 400 metrów w czasie 52:52 i po raz pierwszy w karierze wygrał bieg na mityngu tej rangi. Ostatnim Amerykaninem wygrywającym w Diamentowej Lidze na dystansie 5000 metrów był Ben True, który sztuki tej dokonał w Nowym Jorku w 2015 roku.

Z Londynu zaglądamy na areny gdzie w miniony weekend rozegrano mistrzostwa krajowe. Podczas gdy na krajowym podwórku emocjonowaliśmy się zmaganiami najlepszych lekkoatletów podczas 94. Mistrzostw Polski w Lublinie, imprezy tej rangi odbyły się również między innymi w Rosji, Hiszpanii, Niemczech, Finlandii czy Portugalii. Z perspektywy kibiców biegów długich najbardziej interesujące były rywalizacje na dystansach 5000 metrów.

Bardzo wysoki poziom tej konkurencji zanotowano w Rosji - podczas mistrzostw kraju w Kazaniu wygrał Yevgeniy Rybakov z czasem 13:23:57 i aż ośmiu pierwszych zawodników na mecie uporało się z barierą 14 minut. Dla porównania podczas mistrzostw Polski tej sztuki nie dokonał nikt, a złotemu medaliście Krystianowi Zalewskiemu do wygranej wystarczył czas 14:15:59. Ciekawie było również w Hiszpanii - na stadionie w Getafe pod Madrytem zaciętą rywalizację o medale stoczyli bardzo utytułowani etatowi reprezentanci kraju. Najlepszy okazał się Antoni Abadia, który sięgnął po złoty medal z czasem 13:44:38

Do samego końca Abadię ścigał Adel Meechal (13:45:14) i Jose Antonio Perez (13:52:23). Antoni Abadia znajduje się w tym roku w rewelacyjnej formie. Przypomnijmy, że w marcu tego roku podczas biegu ulicznego w Laredo uzyskał on czas 27:47 i tym samym poprawił 13-letni rekord Hiszpanii. Godne uwagi rezultaty padły również w weekend za naszą zachodnią granicą - podczas mistrzostw Niemiec w Norymbergii na dystansie 5000 metrów po tytuł mistrzowski sięgnął Sebastian Hendel z wynikiem 14:16:54, przed Florianem Orthem (14:16:89) i Amanalem Petrosem (14:16:96)

Bieg miał pasjonujący przebieg - cała czołowa trójka kwestię kolejności na podium rozegrała na sprinterskim finiszu i wszyscy medaliści wpadli na metę w przeciągu jednej sekundy. W weekend kibiców maratonu zelektryzowała również wiadomość iż wielokrotny mistrz świata i olimpijski, jeden z najbardziej utytułowanych biegaczy w historii, Etiopczyk Kenenisa Bekele na swój jesienny start maratoński wybrał Amsterdam. Przypomnijmy, że Bekele legitymuje się drugim w historii wynikiem na królewskim dystansie - uzyskał go w 2016 roku, kiedy to z czasem 2:03:03 wygrał maraton w Berlinie - jest to rezultat zaledwie 6 sekund słabszy od rekordu świata Dennisa Kimetto.

Organizatorzy maratonu w Amsterdamie ogłosili również, że oprócz Bekele na starcie pojawi się Kenijczyk Lawrence Cherono - zwycięzca tej imprezy sprzed roku legitymujący się znakomitym rekordem życiowym 2:05:09. "Kenenisa Bekele to żywa legenda biegania, magnes dla kibiców oraz gwarancja wysokiego poziomu. Jesteśmy niezwykle dumni, że wybrał on właśnie nasz bieg w Amsterdamie 21 października. Jest to owoc naszej ciężkiej i wytężonej pracy przez wiele lat, gdzie zawsze priorytetowo traktujemy biegaczy i stawiamy na najwyższe standardy organizacyjne." - powiedział dyrektor maratonu Cees Pronk.

19-22.07.2018: Kazan (Rosja) National Championschips

Mężczyźni:
1.500m
1 Vladimir Nikitin 3.35.85
2 Sergey Dubrovskiy 3.40.18
3 Valentin Smirnov 3.41.35
4 Konstantin Plokhotnikov 3.41.84
5 Artyom Leonenko 3.42.67

5.000m
1 Yevgeniy Rybakov 13.23.57
2 Anatoliy Rybakov 13.26.25
3 Artyom Leonenko 13.27.61
4 Vladimir Nikitin 13.30.89
5 Rinas Akhmadiyev 13.39.53
6 Yegor Nikolayev 13.42.99
7 Vyacheslav Shalamov 13.53.37
8 Aleksey Popov 13.57.80
9 Aleksey Dorofeyev 14.06.65

3.000m St
1 Maksim Yakushev 8.22.40
2 Ildar Nadyrov 8.28.70
3 Yuriy Kloptsov 8.29.42
4 Andrey Farnosov 8.29.95

1.500m
1 Aleksandra Gulyayeva 4.05.00
2 Yelena Korobkina 4.07.45
3 Inessa Gusarova 4.07.87
4 Yekaterina Storozheva 4.08.03
5 Yelena Murashova 4.08.78
6 Anastasiya Kalina 4.10.01
7 Marina Pospelova 4.11.69
8 Anna Kupayeva 4.13.00
9 Yekaterina Sokolova 4.15.81

5.000m
1 Yekaterina Korobkina 15.19.11
2 Yekaterina Ishova 15.24.09
3 Yelena Sadova 15.26.64
4 Svetlana Simakova 15.35.96
5 Lyudmila Lebedeva 15.37.26
6 Gulshat Gaynetdinova 15.46.72
7 Kseniya Makhneva 15.55.83
8 Yelena Nagovitsyna 15.57.61
9 Svetlana Aplachkina 16.02.65

15.07.2018: Maraton Przyjaźni (Druskieniki, Litwa- Grodno, Białoruś)

Mężczyźni:
1 Ihar Tsetserukou BŁR 2:33:52
Kobiety:
1 Karolina WAŚNIEWSKA POL 2:58:12

21.07.2018: Heusden-Zolder (Belgia)

Mężczyźni:
5.000m A 1 Chala Regasa (ETH) 13.06.98,
2 Nibret Melak (ETH) u20 13.07.27
3 Dawit Wolde (ETH) 13.10.65
4 Japhet Korir (KEN) 13.11.86
5 Albert Rop (BRN) 13.13.96
6 Davis Kiplangat (KEN) 13.15.73
7 Brett Robinson (AUS) 13.15.91
8 Soufiane Bouchikhi 13.19.55
9 Bashir Abdi 13.19.80

Kobiety:
5.000m A: 1 Shelby Houlihan (USA) 14.34.45
2 Molly Huddle (USA) 15.01.44
3 Karissa Schweizer (USA) 15.02.44
4 Dominique Scott (RPA) 15.04.14
5 Madeline Hills (AUS) 15.06.19
6 Mariella Hall (USA) 15.08.20
7 Vanessa Fraser (USA) 15.09.62
8 Sarah Pagano (USA) 15.11.27
9 Emily Sisson (USA) 15.13.66

Komentarze czytelników - brak

skomentuj informację