|
| 01 marca 2018, 10:05, 1474/10416 | Joanna Wrzos |  | Co zrobić, żeby chciało się chcieć?
|
|
No tak, za oknem zima, pada śnieg, temperatura -15 stopni, odczuwalna jeszcze większa. Minął luty, drugi miesiąc nowego roku, większość już nie pamięta o postanowieniach. Plan na idealny wieczór wydaje się być bardzo prosty, łóżko, kocyk, gorąca herbata i telewizor. Trening to ostatni pomysł na spędzenie wolnego czasu (no chyba, że trening kciuka podczas przełączania kanałów w TV )
Ale, hola, hola, czy aby na pewno to jest dobre rozwiązanie? Jesteś pewien, że dzięki temu poczujesz się lepiej? Raczej nie, no chyba że taka sytuacja zdarzy się raz na jakiś czas, to okej, nic na siłę, czasami warto odpuścić. Ale jeśli taki scenariusz powtarza się piąty dzień z rzędu, to jest coś nie tak.
Pomyśl o swoim celu. Czy warto z niego rezygnować tylko przez mrozną pogodę i jakiegoś „niechcemisia”. To za ile dni połówka, maraton? 20, 30…?Nie warto teraz odpuszczać przygotowań. Podziękujesz sobie na starcie, albo raczej na mecie za każdy trening, za każdą wylaną kroplę potu. Zimą robimy podbudowę pod wiosenne biegi. Bedzię Ci dużo łatwiej, jeżeli teraz nie odpuścisz i będziesz walczyć każdego dnia o marzenia i o kolejny krok w przód. Odpowiednie ubranie i już. Może faktycznie lepiej zrezygnuj z BNP w takie dni, a wybierz lżejszą jednostkę treningową. Czy po prostu biegasz dla odstresowania i wyrzucenia złych emocji? Wtedy też się nie poddawaj, jak zostaniesz w domu zły humor tylko się nasili. Czy warto ryzykować? Nie sądzę… Albo wybierz się na trening grupowy? W grupie zawsze razniej. Nie masz takiej możliwości. To zabierz kolegę …albo psa! Tak! Psa! Jak zobaczysz jego radość podczas biegu to i tobie się udzieli. Muzyka? Pewnie, słuchanie muzyki odwraca uwagę od zmęczenia, potrafi nakręcić i nadać rytm biegowi. Tak strasznie przeraża Cię mróz? Wybierz się na siłownię,chociaż osobiście uważam, że nic nie zastępi nam biegania na zewnątrz, ale czasami można wybrać bieżnię, albo inne zajęcia, bo przecież nie samym bieganiem biegacz żyje
Pomyśl o tym jak świetnie będziesz się czuł po powrocie do domu? Jeszcze tylko zostało Ci rozciąganie i rolowanie, a potem? Kąpiel w gorącej wodzie, jedzenie, i może jakiś motywacyjny film? Dzięki temu następnego dnia wyjście na trening będzie dużo prostsze i przyjemniejsze.
Dlatego pamiętaj, że to ty decydujesz o swoim życiu. Może się wydawać głupie, ale godzina treningu naprawdę potrafi duzo zmienić. Ciało to jedno, to taki skutek uboczny, a endorfiny, przypływ energii, świetny humor, tego nie da się zastąpić oglądaniem TV i jedzeniem słodyczy. Także wybierz swoją drogę i podążaj za nią
A ty biegasz zimą?
|
| |
