Nie od dziś wiadomo, że Japończycy kochają bieganie, a zwłaszcza maraton. Wyniki uzyskiwane w tym kraju przez rzesze często anonimowych biegaczy uniwersyteckich niejednokrotnie przyprawiają o ból głowy i sprawiają, że przecieramy oczy ze zdumienia.
Kultura Kraju Kwitnącej Wiśni oraz uwarunkowania charakterologiczne tamtejszych mieszkańców sprawiają, że w bieganiu, wysiłku fizycznym odnajdują oni wszystko to, co dla nich cenne i wartościowe: przełamywanie własnych barier i ograniczeń, pokonywanie cierpienia i bólu, wytrwałość, ciężka praca, solidność, dążenie do celu. Wskutek powyższych czynników w Japoni, zwłaszcza w ośrodkach uniwersyteckich ogromny nacisk kładzie się na jak najlepsze wyniki studentów w biegach długich, a rywalizacje sztafetowe między korporacjami i uczelniami podnoszone są do rangi wydarzenia, którym interesuje się cały kraj. Nie inaczej było w ostatnich tygodniach, kiedy rozegrano w Japonii biegi, gdzie padły niezwykłe wprost wyniki. 19 listopada w miejscowości Ageo w prowincji Saitama, odbyła się 30-ta edycja Ageo City Half Marathon. Zwyciężył w nich Kenijczyk Simon Kariuki na co dzień mieszkający w Japonii, studuiujący na uniwersytecie w Nihon Yakka i reprezentujący z powodzeniem barwy swojej uczelni w zawodach międzyuczelnianych. Do zwycięstwa Simon potrzebował czasu 1:01:25, który to wynik jest nowym rekordem trasy, poprawionym zaledwie o sekundę. W walce o zwycięstwo do końca kroku dotrzymywał również inny Kenijczyk Patrick Mathenge Wambui, dla którego był to debiut w półmaratonie.
Ostatecznie na mecie pojawił się on 12 sekund za zwycięzcą. Czasy ścisłej czołówki nie były jednak tego dnia tematem głównym. Już sam początek biegu mógł być szokujący dla postronnego obserwatora. Przez pierwsze kilometry czołówkę tworzyła grupa niemalże...100 biegaczy, którzy podążali w tempie wskazującym na końcowy wynik między 1:01 a 1;02. Ciężar prowadzenia brali na swoje barki kolejni Japończycy, między innymi wyróżniający się zawodnicy w biegach uniwersyteckich, jak Hayato Seki, czy mistrz tegorocznej Uniwersjady w półmaratonie Kei Katanishi. Z czasem w ścisłej czołówce uwidaczniać zaczęła się przewaga dwóch wspomnianych Kenijczyków i to oni rozegrali między sobą sprawę końcowego triumfu. Za ich plecami jednak kilkudziesięciosobowa grupa Japończyków walczyła o jak najlepsze wyniki końcowe. Wśród nich, w klasycznym dla siebie stylu, z zaciśniętymi zębami i wyraźnym cierpieniem na twarzy, do mety zmierzał Yuki Kawauchi, który od kilku lat jest stałym gościem imprezy w Ageo. Słynny biegacz amator mimo bardzo dobrego wyniku 1:03:35 zajął dopiero 17-te miejsce. "Nie czułem się zbyt dobrze, mocno walczyłem sam ze sobą już od pierwszych kilometrów. Kluczowe dla mnie będzie teraz dobrze wypocząć i być w pełni sił na maraton w Fukuoce." - podsumował swój start Kawauchi.
Głębia wyników szerokiej czołówki mężczyzn w Ageo była tego dnia po prostu niesamowita: 25-ty zawodnik na mecie uzyskał czas 1:03:53, 50-ty: 1:04:39, 75-ty biegacz finiszował z czasem 1:05:08, okrągłe setne miejsce to czas 1:05:32, 125-te: 1:05:54, Zawodnik, który ukończył bieg na miejscu 150-tym uzyskał wyniki 1:06:26. Aby zająć lepsze niż 200-te miejsce trzeba było uporać się z barierą 1:08! Mówimy tu o czasach, z którymi niejednokrotnie udałoby się wygrać w polskich półmaratonach. W Ageo wystarczyły one by finiszować w okolicach pierwszej setki...W ogromnej większości czasy te zostały uzyskane przez japońskich studentów, którzy na co dzień łączą sport z nauką. Tydzień później w Hachioji, miejscowości położonej na wyspie Honsiu, w aglomeracji Tokio rozegrany został mityng lekkoatletyczny Hachioji Long Distance Meet, gdzie na różnych dystansach ścigali się bardzo mocni Japończycy i mieszkający w Japonii biegacze zagraniczni. W swoim debiucie na dystansie 10.000 metrów zaledwie 17-letni Etiopczyk Yeneblo Biyazen, na co dzień studiujący na uniwersytecie w Yachiyo uzyskał kapitalny wynik 27:32:51, co plasuje go na pierwszym miejscu tegorocznych juniorskich list światowych.
W tym samym biegu aż 12 biegaczy uzyskało wynik poniżej 28 minut. W kolejnych, teoretycznie słabszych biegach szeroka czołówka finiszowała z wynikami grubo poniżej 29 minut. Nawet w ostatniej najsłabszej serii E, zwycięzca pobiegł 29:25. Tym samym na tegorocznych listach światowych mamy aż sześciu Japończyków z wynikami poniżej 28 minut - identycznym wynikiem cieszy się (oprócz krajów Afrykańskich rzecz jasna) USA. Zasadniczą różnicą jest jednak, że o ile wszyscy ci Japończycy urodzili się w Japonii, o tyle w przypadku Stanów Zjednoczonych mówimy o biegaczach naturalizowanych, reprezentujących USA, a urodzonych w Afryce. Nie ulega wątpliwości, że Japonia jest potęgą w biegach długich, a tamtejsi biegacze zwłaszcza w zawodach w swoim kraju dokonują rzeczy niewiarygodnych. Kwestią otwartą pozostaje pytanie, kiedy wreszcie japońska czołówka nawiąże rownorzędną walkę z Afrykanami na największych światowych imprezach i maratonach komercyjnych z serii World Marathon Majors.
19.11.2017: 30th Ageo City Half Marathon (Japonia)
Wygląda na to, że nie przejmując się Kenijczykami, Etiopczykami i pozostałymi przedstawicielami Afryki, nie mendzą o prawdopodobnym dopingu konkurentów, tylko biegają. Szczególnie gdy patrzę na wyniki na 10k, ogarnia mnie smutek.
Cóż, należy nie mieć nadziei na pokonanie ich na trasach biegowych, natychmiast uruchomić plan B i przetrzepać im skórę na mistrzostwach w Rosji.
